Jachowicz, 8[1]. 19 XI cz1


SYTUACJA PO I WOJNIE ŚWIATOWEJ

I WW była niewyobrażalnie niszczycielska, dlatego była też nazywana Wielką Wojną. Jej konsekwencje to na przykład głód w Rosji czy epidemia grypy Hiszpanki 1918-1919. Wirus grypy Hiszpanki był niezwykle agresywny, a ludzie nie potrafili jeszcze się tak leczyć. Ponadto żyli w bardzo ubogich warunkach higienicznych, nie dojadali i ich odporność była niezwykle niska. Skala strat szacowana jest na 10-20mln osób. W Paryżu umierało dziennie 4 tys. ludzi. W Rosji była ponadto rewolucja bolszewicka i wojna domowa, podczas których zginęło dalsze 10mln. Jeżeli byśmy zsumowali wszystkie śmiertelne ofiary I WW i jej bezpośrednich następstwach to dochodzi do 30mln osób. Dla Polaków I WW zakończyła się pomyślnie, ponieważ wszyscy trzej zaborcy ponieśli klęskę i po 123 latach zyskaliśmy niepodległość.

Świat się zmienił pod względem geograficznym i politycznym. Zniknęły 3 mocarstwa: niemiecki, austrowęgierskie i rosyjskie. Nastąpił mały podział geograficzny w Europie i pojawił się szereg małych państw. Wszystko właściwie trzeba było budować od nowa. Ponadto ludzie tęsknili za tym co pamiętali, za piękną epoką z pierwszych lat XX wieku. Chcieli powrotu do normalności. W sprawach gosp. powrót do normalności oznaczał zarówno w Europie i USA przywrócenie regulacji rynkowych (liberalizmu gosp.), przywrócenie wolności zawierania umów, przywrócenie dysponowania własnością, ograniczenie ingerencji państwa w gosp.

W czasie I WW zawieszono wymienialność waluty na złoto, zwiększono emisję pieniądza papierowego, pojawiła się inflacja, a zaraz potem reglamentacja produktów w postaci kartek. Niewymienialne waluty utrudniały współpracę międzynarodową. Powrót do normalności oznaczał zatem powrót do waluty złotej.

Jeżeli chodzi o pierwszy powrót do normalności, to nie było większych problemów. Rządy Europejskie i Amerykański bardzo szybko wycofywały się z nadzwyczajnych regulacji wojennych, które ograniczały wolny rynek. Przede wszystkich zwolniono żołnierzy do cywila. Rządy zwróciły prywatnym ludziom ich majątek zarekwirowany na cele wojenne. Zlikwidowano urzędy powołane w czasie wojny, które regulowały rynek w zakresie wielkości produkcji, powiązań operacyjnych, eksportu i importu, zatrudniania ludzi do pracy itd. W ten sposób przywrócono regulację rynkową. To wywołało pewne konsekwencje. Pierwszą konsekwencją zniesienia cen i płac był skok cen. Wydrukowano bowiem bardzo dużo pieniędzy bez pokrycia, ale nie można było ich wydać. Samo posiadanie pieniądza nie wystarczało, aby coś uzyskać. W sektorze produkcyjnym zarządzało tym państwo w czasie I WW. W sektorze konsumpcyjnym trzeba było mieć kartki. Nad rynkiem wisiała taka góra pieniędzy, która tylko czekała aby spaść. I spadła w momencie, gdy wszystko zostało uwolnione. Dlatego w 1918-1919 nastąpił skok inflacji, była to inflacja korekcyjna, która prowadziła do zrównania popytu i podaży. Wzrost cen ograniczył popyt. Jednocześnie zmieniła się struktura produkcji z celów wojennych na pokojowe. Rządy skasowały kontakty wojenne, bo już nie było zapotrzebowania na maski, czołgi, itd. Teraz zaczęto zaspokajać potrzeby rynku cywilnego. Ten rynek miał pieniądze, dlatego produkcja dla niego była opłacalna. Jednak gdy nastąpił wzrost cen, popyt szybko się wyczerpywał. Dlatego po przejściowym ożywieniu koniunktury w 1919, w latach 1919-1920 doszło w wielu krajach do recesji gospodarczej, a nawet kryzysu. Tak było w USA i Anglii. W USA zniknął popyt na produkty wytwarzane w Ameryce, a pojawił się na te z Europy. Wcześniej kraje było na odwrót. Kraje europejskie kupowały od Amerykanów na kredyt wielkie ilości wszystkiego co było potrzebne. Teraz kredyty się skończyły i Europa nie miała już co kupować od nich. Amerykanie zaczęli dławić się własną nadprodukcją. Jednoczenie wróciło parę milionów żołnierzy z frontu, dla których nie zawsze była praca. Stąd też w 1920 doszło w USA do kryzysu gosp. Ten kryzys zwiększyła jeszcze polityka walutowa. W podobnej sytuacji były Anglicy. Skasowali kontakty wojenne, powrócili żołnierze dla których nie było pracy. Mieli więc także kryzys, ale czynnik ograniczonego eksportu w ich przypadku odgrywał mniejsze znaczenie.

Z powrotem do waluty złotej był problem, bo wcześniej wyprodukowane bardzo duże ilości pustego pieniądza. Zasoby złota z kolei tak radykalnie nie wzrosły. Gdy jest więc dużo więcej wyprodukowanego pieniądza niż było przed I WW (nawet kilkukrotnie), to nie można ogłosić, że będzie przywrócona wymienialność pieniądza na złoto. Przywrócenie wymienialności było zatem niezmiernie trudne, a było rzeczą pożądaną, bo moneta złota była niezwykle korzystna dla gospodarki. Jeżeli chcemy przewrócić wymienialność pieniądza na złoto wg przedwojennego parytetu, to musimy postarać się, aby tego pieniądza było odpowiednio mniej. Jak się ściągnie ¾ banknotów wcześniej wyprodukowanych, to pozostałą część będzie można bezpiecznie wymienić na złoto. To co się dało ludziom, trzeba teraz odebrać. Można by przykręcić śrubę podatkową, zmniejszyć wydatki i zwiększyć stopy procentowe. Tyle że, to może wywołać recesje. I tak było w 1920 w USA i Anglii. Ściągali oni pieniądze, więc ludzie nie kupowali. Podwyższali stopy proc., więc ludzie nie brali kredytów. Jeżeli depozyty są wysoko oprocentowane, to ludzie chętnie oszczędzali. Te wszystkie czynniki mają recesyjne działanie.

GOLD BULLION STANDARD

Co zatem zrobić, aby powrócić do normalności i nie cierpieć? Było parę pomysłów. Jednym z nich było to, aby przywrócić wymienialność pieniądza na złoto wg parytetu przedwojennego, ale żeby złoto nie było już pod postacią monet a sztabach. Jeżeli ktoś ma odpowiednio dużo pieniędzy, to może sobie kupić sztabkę złota (wtedy ok. 800 dolarów). Złoto było, więc w pewien sposób strażnikiem wielkości obiegu pieniądza jak przed wojną, ale nie jest już restrykcyjne jeżeli chodzi o wielkość obiegu jak było podczas złotych monet. Ten standard nazywał się Gold Bullion Standard - system waluty sztabowo-złotej. Taki system wprowadziły GB i Holandia

GOLD EXCHANGE STANDARD

Dla innych krajów wymyślno, że emisja waluty jest związana nie ze złotem w sztabach, które znajduje się w skarbcu banku emisyjnego. Pokryciem może być nie tylko złoto, ale i waluty innych krajów, które były wymienialne na złoto (np. frank szwajcarski, funt, dolar). Ten system miał nazwę Gold Exchange Standard - system waluty pozłacanej. W ten sposób kraje nie posiadające złota, mogły w jakiś sposób, powiązać się z światowym systemem waluty. Ale dojście do tego to był proces długoletni. Kraje przeszły najpierw przez przygody walutowe (inflacja, hiperinflacja) począwszy od roku 1919/1920.

INFLACJE I HIPERINFLACJE

Generalnie kraje europejskie można podzielić na 3 grupy jeśli chodzi o inflację i hiperinflację. Pierwsza grupa to kraje, które się dzielnie zabrały za reformy walutowe i nie miały wysokiej inflacji. Prowadziły politykę ściągania pieniądza z rynku. Np. GB, ale zapłaciła za to recesją w 1920 i słabymi wynikami gospodarczymi, aż do 1925. Druga grupa to kraje hiperinflacyjne, czyli te, które przegrały wojnę (Austria, Niemcy, Węgry, Wolne Miasto Gdańsk, Rosja) i Polska. Najbardziej przeżyły to Niemcy. Hiperinflacja jest zazwyczaj, gdy wynosi kilka tysięcy procent rocznie. Rząd Niemiec był bardzo zadłużony podczas I WW u swego społeczeństwa, emitował poza tym bardzo duże ilości pustego pieniądza. Doszło też do tego, że organa władz lokalnych emitowały swoje własne srebrne pieniądze, ponieważ nie mogły finansować swoich własnych potrzeb. Drukarnie pracowały tylko po to, żeby drukować nowe banknoty. Te banknoty dostawał rząd i regulował swoje zobowiązania. Trzeba było zatem drukować banknoty o coraz to wyższych nominałach. Wraz ze wzrostem wielkości ilości pieniądz i jego nominałów rosły ceny, które równoważyły ograniczoną podaż z popytem. Porównując sytuację z 1913 i listopada 1923, kiedy sytuacja hiperinflacji została zahamowana, to okazało się, że te ceny wzrosły 1 bilion razy lub 750 miliardów razy. Tak naprawdę pieniądz przestał pełnić jakąkolwiek wartość. Pieniądz co drugi dzień nic już nie był wart. Wystąpił więc kryzys, bo nie opłacało się oszczędzać, inwestować, produkować i sprzedawać. Sprzedawanie np. zboża za pieniądze nie miało sensu, bo on nie miał żadnej wartości na drugi dzień. Jednocześnie trzeba było zaspokajać własne potrzeby, dlatego ludzie stali w kolejkach do sklepów, a pieniądze nosili w walizkach albo paczkach. Piekarz sprzedając chleb, musiał uwzględnić to, że mąka na drugi dzień będzie dużo droższa. Młynarz myślał tak samo. Doszło w pewnym momencie do eksplozji cen. Nie dało się tak żyć. Wszyscy się zgodzili, że trzeba powrócić do normalnych cen, nawet jeżeli trzeba by pójść na pewne ustępstwa. W roku 1923 komisarzem Rzeszy został bankier Hjalmar Schacht. (Był później także bankierem Hitlera, był sądzony w Norymberdze, ale uniewinniony, bo wcześniej pokłócił się z Hitlerem) Najpierw zrównoważono budżet, ograniczono wydatki i zaniechano drukowanie pieniądza. Od 1923 zaczęto wymieniać stare marki na nowe po kursie 1 bilion (12zer) do jednego. O tyle około wzrosły ceny. Te pierwsze pieniądze, które wymieniono nazywały się rentem-pułapkami, czyli pułapki rentowe. To była renta gruntowa, czyli dochód jaki uzyskuje właściciel ziemski. Marka rentowa była oparta na hipotece, czyli na wartości majątków ziemskich należących do rządu. W domyśle będzie można za tę markę kupować ziemię. W 1924 wprowadzono złotą markę, która była wymienialna na złoto w systemie Gold Exchange Standard.

REFORMA WALUTOWA W POLSCE

Reforma walutowa w Polsce. Polska początkowa nie miała jednej waluty od której można by się odwołać. Ponadto w czasie wojny pojawiały się pieniądze, emitowane przez organy lokalne, które chciały zyskać władzę. Od roku 1915 front wojenny przesunął się na wschód i Królestwo Polskie znalazło się pod okupacją niemiecką. Jednak nie mieli oni ochoty włączać Królestwa Polskiego w swój system gospodarczy. Zatem od 1915 zaczęli emitować nową markę polską. Kiedy odzyskaliśmy niepodległość w listopadzie 1918 okazało się, że marka polska to jedyna walutowa, która ma czysty obieg wewnętrzny w Polsce. Co więcej Piłsudzki z kolegami znaleźli pewien zasób już wyprodukowanych banknotów. Marka polska została więc tymczasową walutą. Była emitowana przez Polską Krajowa Kasa Pożyczkowa (PKKP) podległa rządowi. Sytuacja budżetowa była niska katastrofy zwłaszcza zaraz po osiągnięciu niepodległości i parę miesięcy później, bo trzeba było połączyć 3 systemy fiskalne, a żaden z nich nie działał. Ludność była zubożała, nie mieli forsy, nie mieli dochodów. Pożyczyć pieniędzy nie mieli skąd. A potrzeby było ogromne. Główny cel wydatków to było wojsko, a potem wojna z bolszewikami. Drukowano więc pieniądze, aby to finansować. W takiej sytuacji rósł obieg polskich marek, a wraz z nimi ceny. W 1923 mieliśmy hiperinflację. Zaczęły się strajki okupacyjne, rozruchy tłumione przez wojsko. W tej sytuacji stronnictwa sejmowe zauważyły, że nie dogadają się ze sobą w sprawie walutowej i zawarły rozejm. Powołały rząd poza parlamentarny. Na jego czele stanął Władysław Grabski. To był 1923. Rząd ten dostał nadzwyczajne pełnomocnictwo z sprawach gospodarczych, aby zrobić porządek z walutą. Sięgnięto najpierw do kieszeni ludzi zamożnych, podwyższając podatek majątkowy i określono go w frankach szwajcarskich. Zaczęto ściągać wysokie podatki, co prowadziło do równowagi budżetowej i rząd ogłosił, że zaprzestaje drukować pieniądze na potrzeby własnych wydatków, a potem dla kredytowanych przedsiębiorstw. Ludzie zaczęli mieć nadzieję, że będą mieli normalny pieniądz i zachowywali się w ten sposób, że przyspieszali wyście z inflacji. Gdy ceny się ustabilizowały, wtedy można było wprowadzić nową walutę. To było na wiosnę 1924, a nowe pieniądze były już wcześniej wydrukowane i czekały to wprowadzenia do obiegu. Nazywały się złoty polski. Wymieniano po takim kursie aby dopasować wartość polskiego złotego do franka szwajcarskiego. I wyszło, że trzeba wymieniać po 1mln 800 tys marek : 1. Mieliśmy zatem system Gold Exchange Standard.



Wyszukiwarka