mgr14 - Czy mamy epidemię otyłości wśród dzieci i młodzieży, Pielęgniarstwo - materiały na studia, żywienie otyłośc


Czy mamy epidemię otyłości wśród dzieci i młodzieży?

Otyłe dzieciństwo

"Pyza", "Pulpecik", "Kluseczka" to tylko niektóre określenia pulchnego dziecka nadawane przez rodziców czy dziadków. Cieszą się, że ich pociecha to, ich zdaniem, "okaz zdrowia". Nic bardziej błędnego - pulchne dzieci w późniejszym wieku mają większe problemy z nadwagą i otyłością, a co za tym idzie, częstsze problemy zdrowotne: są narażone na takie choroby jak m.in.: cukrzyca, nadciśnienie, kłopoty z układem krążenia, wadami postawy. Dietetycy alarmują: coraz więcej dzieci w Polsce i na świecie w wieku szkolnym ma nadwagę i otyłość.


U dzieci trudniej jest określić otyłość niż u dorosłych, w których uniwersalnym zastosowaniem jest ocena wskaźnika BMI. U dzieci nadwagę czy otyłość ocenia się za pomocą siatki centylowej. - Według WHO i w krajach Unii Europejskiej za nadwagę przyjmuje się wartość 85-95 percentyli, natomiast otyłość powyżej 96 percentyli. Zawsze jednak to, czy dziecko jest otyłe lub ma nadwagę, ocenia lekarz pediatra - tłumaczy dr n. med. Agnieszka Jarosz, dyrektor Centrum Promocji Zdrowego Żywienia i Aktywności Fizycznej w warszawskim Instytucie Żywności i Żywienia.
Według szacunków IŻiŻ, w Warszawie i okolicach nadwagę ma około 10 proc. chłopców i powyżej 4 proc. dziewcząt w wieku 4-9 lat, natomiast otyłość występuje u ok. 8-9 proc. chłopców i 6-7 proc. dziewcząt. U dzieci powyżej 10. roku życia nadwaga dotyka ponad 8 proc. obu płci. Jeszcze bardziej niepokojące statystyki mamy w innych polskich miastach, np. w Łodzi ok. 16 proc. dzieci i młodzieży ma nadwagę i otyłość. Choć dane dla Polski nie są najlepsze, to w innych krajach Europy sytuacja jest jeszcze gorsza. - Zasadniczo w państwach Unii Europejskiej 18 proc. populacji dziecięcej ma nadwagę. Ocenia się, że 14 mln dzieci ma nadwagę, a 4 mln otyłość. Szacuje się, że rocznie w krajach Unii przybywa 85 tys. nowych dzieci z otyłością - mówi Jarosz. W Stanach Zjednoczonych już od dawna tamtejsze władze borykają się z problemem otyłości u swoich obywateli, zarówno małych, jak i dorosłych.
Nadwaga czy otyłość nie stanowią tylko problemu estetycznego, ponieważ prowadzą do bardzo poważnych problemów zdrowotnych związanych m.in. z zaburzeniami ortopedycznymi takimi jak: wady postawy, płaskostopie. Są też przyczyną cukrzycy typu II, nadciśnienia tętniczego, powodują zwiększone ryzyko miażdżycy i chorób serca w młodym wieku oraz rodzą problemy natury psychologicznej: izolację, obniżone poczucie własnej wartości, depresję.
Mniej więcej do 11. roku życia kształtuje się liczba komórek tłuszczowych, jednak u dzieci z nadwagą czy otyłością jest to proces otwarty. Kiedy zaczynają tyć w wieku dorosłym, ilość tych komórek się zwiększa. Dlatego tak ważne jest właściwe odżywianie i utrzymywanie wagi w normie już od najmłodszych lat.

Kanapka zamiast batona
Zdaniem dietetyków, dzieci są ofiarami czasów, w których obecnie żyjemy. Zapracowani rodzice często zapominają o właściwym odżywianiu siebie i swoich pociech, a dostępność produktów, szczególnie tych wysokoenergetycznych, np. w szkolnych sklepikach, powoduje pokusę częstego sięgania po nie, bez zważania na konsekwencje, jakie ze sobą niosą. Zdaniem Anny Grudzińskiej, dietetyka z Centrum Leczenia Otyłości w Krakowie, winę za taki stan rzeczy ponoszą niewątpliwie wspomniane sklepiki szkolne, w których znajduje się nieodpowiednia dla dzieci żywność, wszechobecne McDonaldy i mała aktywność fizyczna. Jednak, jej zdaniem, otyłość czy nadwaga dzieci spożywających niewłaściwe posiłki nie wynika z samego faktu istnienia niezdrowej żywności, ale najczęściej z braku w ich zasięgu żywności odpowiedniej. Taki stan rzeczy spowodowany jest przede wszystkim niewiedzą opiekunów w zakresie prawidłowego żywienia dzieci, jak również małą świadomością potrzeby edukacji zdrowotnej ze strony rodziców i szkoły.
- Najlepszym sposobem dbania o prawidłowe odżywienie dziecka jest dawanie mu dobrego przykładu własnym postępowaniem. Jeżeli dziecko dostaje do szkoły pełnowartościowy posiłek, a jednocześnie od najmłodszych lat widzi, że rodzice również dbają o swoje posiłki, nie będzie kupowało w szkole batonika - uważa Grudzińska.
Zdarza się, że dziecko ma nadwagę już w wieku 4-5 lat. Najmłodsze dziecko z problemem nadmiernej wagi, które spotkała pani dietetyk w swojej pracy zawodowej, miało półtora roku. W takich sytuacjach nie ma mowy o odchudzaniu, z całą pewnością należy jednak uświadomić rodziców, jak dziecko powinno być żywione, by zapobiec kłopotom w przyszłości.

Odchudzajmy zdrowo i kolorowo
Problem otyłości może także wynikać np. z nieprawidłowych relacji z otoczeniem i rekompensowania swoich smutków m.in. jedzeniem. Dlatego w wielu placówkach leczenia otyłości pracuje cały zespół na czele z pediatrą, dietetykiem czy psychologiem. - W trakcie odchudzania kładziemy nacisk na naukę prawidłowych nawyków żywieniowych. Nie stosujemy drastycznych diet, lecz staramy się zachęcić dzieci i rodziców do wprowadzenia zmian w żywieniu całej rodziny. Na przykład tłumaczymy, jak organizować posiłki, co ma być w nich zawarte, jak gotować smacznie i zdrowo. Bardzo ważnym aspektem w odchudzaniu dziecka jest czynny udział rodziców w tym przedsięwzięciu - rodzic ma nie tylko przygotować, ale również jeść to samo, w myśl zasady "wszyscy teraz jemy zdrowo". Aby przekonać malucha do podjęcia wysiłku, proponujemy rodzicom ustalenie nagrody dla dziecka. Nagroda oczywiście nie może być związana z jedzeniem, a jednocześnie na tyle atrakcyjna, by pociecha miała ochotę się starać - tłumaczyła Anna Grudzińska. Dużym błędem spotykanym w odchudzaniu dzieci jest próba ograniczania im jedzenia niezbędnego do podtrzymania rozwoju i wzrostu, np. wykluczanie całych grup produktów jak chleb, mięso itp. Jednak zdecydowanie największą przeszkodą, według dietetyczki, jest brak uczestnictwa całej rodziny w odchudzaniu dziecka, tzn. inne posiłki są przygotowywane dla dziecka, a inne dla reszty rodziny. Rodzice w ten sposób nie wspierają dziecka.
Dotyczy to również aktywności fizycznej. Dziecko, widząc rodzica odpoczywającego przed telewizorem, samo również będzie tak spędzać czas. Dlatego warto całą rodziną zdrowo się odżywiać i czynnie odpoczywać.

Byłam "Kluseczką" w dzieciństwie
- Byłam pulchnym dzieckiem. Rodzice cieszyli się, że zjadam wszystko, łącznie z pysznymi deserkami, i nazywali mnie swoją ukochaną "Kluseczką". Nie przeszkadzało mi to do momentu, gdy poszłam do szkoły. "Grubas" czy "Tłuścioch" to były moje nowe przezwiska. Często wracałam do domu z płaczem. I wtedy dopiero rodzice zauważyli swój błąd - zwierzyła się "Naszemu Dziennikowi" pani Beata Kołodziej, obecnie żona i matka dwóch synów. Na początku rodzice pani Beaty próbowali odchudzić córkę na własną rękę, ograniczając jej jedzenie. Ona jednak, przy byle sposobności, "rzucała się" na jedzenie i dalej tyła. W końcu trafili do dobrego dietetyka, który nadzorował i doradzał opiekunom, jak pozbyć się zbędnych kilogramów u swojej pociechy. Dzisiaj pani Beata jest szczupłą osobą, choć wie, że ciągle musi pilnować swojej wagi. Stara się odżywiać siebie i swoich bliskich właściwie. Synowie mogą jeść słodycze tylko w niedzielę, a do szkoły zawsze dostają kanapkę plus owoc: jabłko, banan, mandarynkę. Często całą rodziną udają się na spacer lub... na rolki. Niestety, nie wszystkie rodziny postępują podobnie.

Brak ruchu równa się otyłość
- Kiedyś praktycznie wszystkie dzieci ćwiczyły na w-f, wyjątkiem były te dziewczynki, które z powodu swojej natury w danych dniach były niedysponowane. Teraz ponad 30 proc. dzieci przynosi zaświadczenia, że nie może ćwiczyć. Ponadto często widzę na przerwach, jak te same młode osoby zwolnione z w-f jedzą batony czy chipsy. Jak wobec tego te dzieci mają być szczupłe i zdrowe? - pyta Zofia Ujma, nauczycielka wychowania fizycznego w jednej z warszawskich szkół.
Zdaniem dietetyków, dzisiejsze dzieci zapatrzone w komputer i telewizor mniej się ruszają niż ich rówieśnicy jeszcze 10-15 lat temu. Tymczasem aktywność ruchowa to podstawa służąca naszemu zdrowiu i urodzie.
W Polsce są specjalne programy profilaktyczne przeciwdziałające otyłości, skierowane do dzieci i młodzieży, np. Narodowy Program Zapobiegania Nadwadze i Otyłości oraz Przewlekłym Chorobom Niezakaźnym poprzez Poprawę Żywienia i Aktywności Fizycznej POL-HEALTH. Jednak tak naprawdę nic nie zastąpi właściwych wzorców, jakie mogą przekazać rodzice, i to od nich głównie zależy, jakie nawyki żywieniowe i sposób spędzania wolnego czasu będą w przyszłości dominować w ich dorosłym życiu.
Anna Zalech



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
mgr16 - Profilaktyka otyłości u dzieci i młodzieży od urodzenia do dorosłości wyd, Pielęgniarstwo -
mgr15 - Otyłość u dzieci, Pielęgniarstwo - materiały na studia, żywienie otyłośc
Przewodnik Lekarz2 - dzieciaki, Pielęgniarstwo - materiały na studia, żywienie otyłośc
mgr2, Pielęgniarstwo - materiały na studia, żywienie otyłośc
do poczytania później, Pielęgniarstwo - materiały na studia, żywienie otyłośc
mgr4 Jak promować zdrowie w szkole, Pielęgniarstwo - materiały na studia, żywienie otyłośc
mgr8 Edu prozdrtech, Pielęgniarstwo - materiały na studia, żywienie otyłośc
mgr11, Pielęgniarstwo - materiały na studia, żywienie otyłośc
mgr II, Pielęgniarstwo - materiały na studia, żywienie otyłośc
wplyw, Pielęgniarstwo - materiały na studia, żywienie otyłośc
mgr, Pielęgniarstwo - materiały na studia, żywienie otyłośc
mgr12, Pielęgniarstwo - materiały na studia, żywienie otyłośc
mgr7 szkoprog, Pielęgniarstwo - materiały na studia, żywienie otyłośc
mgr6 Edukacja prozdrowotna, Pielęgniarstwo - materiały na studia, żywienie otyłośc
Powszechne profilaktyczne badania lekarskie, Pielęgniarstwo - materiały na studia, żywienie otyłośc
mgr9 edukacja prozdrowotna dla klas IV-VI, Pielęgniarstwo - materiały na studia, żywienie otyłośc
mgr2, Pielęgniarstwo - materiały na studia, żywienie otyłośc

więcej podobnych podstron