Wizja Boga i człowieka w twórczości Jana Kochanowskiego i Mikołaja Sępa Szarzyńskiego.
W utworze Jana Kochanowskiego - „Czego chcesz od nas Panie” („Hymn do Boga”) możemy zauważyć wizję Boga, jako dobrotliwego Ojca. Kosmos i ziemia to dzieło boskie, pełne harmonii i uporządkowania. Jest to dar dla nas od Boga. Człowiek czuje się dziedzicem Stwórcy na ziemi, chwali dzieło boskie - od dalekiego kosmosu po źdźbła trawy ozdobione kroplą rosy. Bóg, stwarzając dla nas świat, dał wyraz swej bezwarunkowej miłości dla człowieka i tą miłością dalej go obdarza, przepełnia ją cały świat. Człowiek czuje się bezpiecznie. Ma świadomość tego, że może korzystać z wszystkich darów Boga, z wszystkiego co istnieje na świecie. Człowiek również ufa Bogu bezgranicznie. Nie obawia się na przykład, że morze wystąpi z brzegów, gdyż Bóg nadał światu prawa natury, które na to nie pozwalają. Bóg jest więc dla ludzkości Opiekunem i Stwórcą. Za dary, za życie i za świat człowiek chce odwdzięczyć się Ojcu. Zastanawia się jak tego dokonać i w końcu pojmuje. Może Mu jedynie odwdzięczyć się miłością. Miłością do samego Boga i do Boga ukrytego w Stwórcy.
W kolejnym dziele Kochanowskiego, w psalmie 130 - „Z głębokości wołam do Ciebie Panie...”, jest zawarta bardzo podobna wizja Boga. Jest On również Istotą niezmiernie miłosierną, do której człowiek załamany, grzeszny, może się zwrócić z każdą prośbą. Bóg tylko czeka na to zawołanie do Niego, na nawrócenie się i zawsze wybacza. Jego litość i łaska nie ma końca. Człowiek, który jest w depresji, smutku i grzechu, traktuje Ojca jako swojego najbliższego przyjaciela, do którego można się zwrócić z każdą prośbą. Jest to relacja oparta na miłości i zaufaniu. Człowiek pragnie Boga wraz z Jego miłosierdziem.
Jan Kochanowski był stoikiem. Można to zauważyć w „Pieśni IX Ksiąg I”, w której wspomina również o Bogu. Mówi o tym, że Ojciec jest Istotą wszechmocną i niezdolną do pojęcia dla człowieka. Ma On ogromny wpływ na nas, a Jego wyroki są nieprzeniknione. Kochanowski próbuje nam wyjaśnić, że nie należy martwić się o przyszłość, ponieważ to siły silniejsze od nas ją planują. Nie warto zastanawiać się nad bożą ekonomią w stosunku do nas, bo i tak nie pojmiemy jej naszym rozumem. Należ według podmiotu lirycznego żyć dniem teraźniejszym i cieszyć się chwilą. Niedopuszczalne jest popadanie w skrajne stany emocjonalne. Trzeba z takim samym spokojem znosić szczęście i nieszczęście. Stoicyzm oraz wiara w opiekę Boga - Boską Opatrzność, zapewni nam szczęśliwe życie.
Mikołaj Sęp Szarzyński ukazuje nam, w Sonecie IV - „O wojnie naszej, którą wiedziemy z szatanem, światem i ciałem”, swoją wizję człowieka rozdartego pomiędzy wartościami ciała i ducha. Jest on wątły, niebaczny, słaby i nierozumny. Świat nie jest dla niego miejscem bezpiecznym, czuje się w nim zagubiony. Natomiast ciało człowieka jest więzieniem duszy. Człowiek nie czuje się dobrze, ani w swoim ciele, ani na świecie, ponieważ na obie te wartości działa szatan. Kusi nas. Wykorzystuje marności ziemskie po to, aby nas zepsuć i w ten sposób oddalić od Boga. Możemy zauważyć pewien dystans pomiędzy Bogiem, a człowiekiem. Ojciec jest dla istoty ludzkiej jedynym ratunkiem - jego sprzymierzeńcem w walce z szatanem. Dlatego też w Sonecie V - „O nietrwałej miłości rzeczy świata tego”, podmiot liryczny zaleca nam skupienie się na wartościach wyższych i skierowanie swoich myśli ku Bogu. Wszystko co należy do miłości świata tego to „vanitas”. Rzeczy nas otaczające zmieniają się i psują. Człowiek musi odrzucić to, co widzi i to, co go cieszy, a skupić się na wartościach niewidocznych - dlatego jest to takie trudne.