773


Wraz z początkiem rozwoju cywilizacji ludzkiej, rodzina ukształtowała się jako podstawowa jednostka organizacji społeczeństw. Dając swoim członkom na przestrzeni dziejów najlepsze warunki do życia i rozmnażania oraz wychowania potomstwa, stała się najwyższą wartością niemal dla każdego człowieka. Obecnie, w okresie niezwykle intensywnych przemian gospodarczo - ekonomicznych i kulturowych wydaje się, że podstawowa jednostka strukturalna społeczeństwa przeżywa bardzo poważny kryzys.
Zagrożenia płynące dla rodziny dzisiaj to przede wszystkim: wszechstronna demoralizacja, pornografia, dechrystianizacja, bezrobocie, hedonizm, odrzucenie tradycji narodowych -moralnych-religijnych, alkoholizm, aborcja, eutanazja czy dowolne manipulowanie ludzkimi embrionami. Jan Paweł II mówił w encyklice Evangelium Vitae, że rodzina jest miejscem objawienia świętości życia, która szczególnie dzisiaj potrzebuje prawdziwej obrony
w całkowitej odnowie poglądów i przekonań. Rodzina stoi na straży wartości moralnych i powinna czerpać z nauczania Kościoła. Aby powstała rodzina najpierw musi dojść do zawarcia małżeństwa. Księga Rodzaju naprowadza nas na tę prawdę, gdy mówiąc o konstytuowaniu się rodziny poprzez małżeństwo, stwierdza: „Mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem” . Chrystus w Ewangelii, w rozmowie z faryzeuszami przytacza te same słowa, dodając: „A tak już nie są dwoje, ale jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela” Zagrożeniem dla tego ładu jest także obecność między innymi organizacji feministycznych
i wszelkich postępowców, którzy proponują szczególnie kobietom realizację zawodową, poznawanie świata, egoizm niemalże na każdym polu życiowej działalności.Rodzina, moralność i religia są fundamentalnymi tkankami życia społecznego. Tworzą całość wzajemnie ze sobą powiązanych uwarunkowań, które wpływają na kształt społeczeństwa, kierunek jego rozwoju i decydują
o jego losach.


Rodzina — jak się to często określa — jest grupą podstawową, co oznacza, że stanowi środowisko socjalizacji, wychowania i kulturalizacji, tworząc grupę.
W niej człowiek dojrzewa fizycznie i psychicznie, a więc także emocjonalnie
i intelektualnie. Uczy się siebie, czyli kształtuje własną autokoncepcję, uczy się także otaczającego go świata; nazywa go, klasyfikuje i ocenia. Używając metafory, możemy powiedzieć, że osoba uczy się „oczyma rodziny” patrzeć na siebie i otaczający ją świat, uznawać go za własny lub obcy, przyjazny lub wrogi, sakralny lub świecki. Osobowość rodziców, ich ideały, postawy życiowe — wszystko, co kochają, ich zaangażowanie się w określony rodzaj życia — są dla dziecka filtrem, przez który przechodzą jego myśli, ideały, zachowania
i działania. Reprezentowane przez rodziców systemy wartości stanowią dla dziecka swoisty kodeks norm określających co dobre, a co złe, co wolno,
a czego nie wolno czynić. Są to procesy złożone i wielorako uwarunkowane; nie tylko zresztą zmiennymi społecznymi. Wśród zmiennych społecznych natomiast warto podkreślić rolę ogólnych przeobrażeń cywilizacyjnych i kulturowych, zwłaszcza w kontekście roli i znaczenia pierwiastków sacrum i profanum
w dziejach tych przemian, a także uwarunkowania o węższym zasięgu społecznym, na przykład takie jak specyfika kulturowa tradycji narodowych, regionalnych czy poszczególnych typów rodzin. W rodzinie jak w soczewce kumulują się wszystkie problemy makrospołeczeństwa: jego kondycja moralna
i religijna. Ówcześnie rodzina zaczyna tracić swoje uprzywilejowane miejsce
w strukturach społecznego świata. Sam sens jej istnienia jako podstawowej instytucji społeczeństwa i dojrzewania osobowości człowieka poddawany jest
w wątpliwość. Upowszechniane jest przekonanie, że instytucja rodziny, jako niezastąpionej postaci życia społecznego, w nowoczesnym społeczeństwie znajduje formy alternatywne. Zwykle określane są mianem „bycia razem, ale osobno” (od angielskiego określenia LAT: Living Apart Together). Wskazują one na nowe zjawisko kulturowe, które można opisać terminem „kryzys rodziny”. Kryzys rodziny i sytuacje kryzysowe w rodzinie, których symptomy stają się coraz bardziej wyraźne, mają bezpośrednie przełożenie na wzory moralności oraz rozległą sferę postaw religijnych. W swych najgłębszych konsekwencjach oznaczają one bowiem odrzucenie, a przynajmniej zakwestionowanie ważnego fragmentu doktryny religijnej i społecznej Kościoła Katolickiego odnoszącej się do rodziny, a także wynikających z niej zasad moralności rodzinnej. Na podstawie różnych badań socjologicznych można wyprowadzić wniosek, że jedna trzecia części Polaków pozostaje mniej lub bardziej konsekwentnie na stanowisku zbliżonym do tego, jakie reprezentuje Kościół w sprawach moralności małżeńsko-rodzinnej. Około jedna trzecia część wyraża wątpliwości, przynajmniej co do niektórych wartości i norm tego wzorca, i wreszcie mniej niż jedna trzecia część odbiega wyraźnie od moralności chrześcijańskiej, traktując religijny porządek moralny jako utrudnianie człowiekowi życia codziennego i ograniczanie możliwości dokonywania wyborów będących synonimem nowoczesności. Ci ostatni na ogół odmawiają Kościołowi prawa do „ukierunkowania” ludzi w sprawach małżeństwa i rodziny.


Najczęściej za główną przyczynę zła i przemocy, widocznych w wielu współczesnych rodzinach, uważa się alkoholizm i uleganie innym patologiom przez ojców, matki bądź ich dzieci. Bez wątpienia tak jest w tysiącach przypadków. To właśnie alkoholizm, narkomania i inne nałogi są przyczyną niezliczonych ludzkich tragedii. Jednak należy mieć świadomość, że stanowią one tylko ich bezpośrednie przyczyny. Prawdziwych źródeł różnych postaci zła, trapiących współczesne społeczeństwa - a więc źródeł zbrodni, kradzieży, rabunków, moralnego zdziczenia, kompletnego cynizmu i degradacji moralnej tysięcy ludzi - należy szukać głębiej, a mianowicie w negatywnych zmianach świadomości, spowodowanych zatruwaniem ludzkich dusz przez fałszywe, zbrodnicze, bezbożne, wrogie człowiekowi, bo nie liczące się z jego naturą, teorie i ideologie. To one w głównej mierze odpowiedzialne są za niszczenie
i osłabianie najważniejszej ze wszystkich, ponieważ naturalnej i stworzonej przez Boga wspólnoty, jaką jest rodzina. Wspólnoty, która jest fundamentem życia społecznego, najważniejszym przekaźnikiem niezbędnych dla przetrwania narodu wartości - kulturowych, patriotycznych, religijnych i moralnych; ostoją miłości i solidarności, a także głównym twórcą kapitału ludzkiego, który decyduje o dobrobycie i bezpieczeństwie całego społeczeństwa, a na który składają się takie wartości, jak: wykształcenie ludzi, ich zdrowie, uczciwość, ofiarność, pracowitość, inicjatywa, odkrywczość, zdolność do współpracy
i szacunek do prawa. Rozróżnienie dobra od zła - znajdują swoje ideowe uzasadnienie, takie na przykład zagrożenia dla współczesnej rodziny jak: prawo do aborcji, podważające ochronę każdego życia i usprawiedliwiające każdą wojnę i każdą zbrodnię, skoro rodzonej matce zezwala zabić bez przeszkód własne, niewinne i bezbronne dziecko. Pornografia i przemoc, rozpowszechniane przez pozbawionych sumienia, żerujących na najniższych instynktach i kierujących się tylko chciwością, osobników, którzy używają do tego celu - telewizji, radia, kina, gazet, obscenicznych tekstów piosenek, satanistycznej muzyki i wideoklipów, cynicznych kabaretów oraz Internetu. Niszczą one bardzo skutecznie psychikę i charakter młodych zwłaszcza ludzi. Dechrystianizacja, neopogaństwo oraz sekularyzacja życia publicznego
i prywatnego, które sprawiają, że religia, wraz z jej nie dającymi się niczym zastąpić wartościami, przestaje się liczyć; i to nie tylko w życiu narodów, lecz także rodzin i jednostek. Wskutek tego bardzo wiele rodzin, pozbawionych związków z religią i osłabionych przez to moralnie, szybko się rozpada, co niesłychanie negatywnie wpływa na wychowanie dzieci, powodując zachwianie rozwoju ich osobowości, zaburzenia emocjonalne, narastanie agresji, poczucie opuszczenia, braku bezpieczeństwa itd. Konsumpcjonizm i hedonizm, nakręcane i potęgowane przez mającą na celu jedynie zysk reklamę, zamykające wiele współczesnych rodzin wyłącznie w sferze pieniądza i nie dającego się niczym zaspokoić głodu rzeczy. Odrzucanie tradycji - moralnych, religijnych
i narodowych - które prowadzi do duchowego samobójstwa rodzin i narodów, niszczy przy tym oparty na tych wartościach ład społeczny, ponieważ niepodobna ustanowić takiego prawa i takiej władzy, które bez wsparcia owych tradycji byłyby w stanie utrzymać na wodzy ludzkie instynkty i wytworzyć w społeczeństwie konieczne dla jego istnienia wartości, takie chociażby, jak życzliwość, solidarność, patriotyzm oraz odpowiedzialność za siebie i innych. Podstępne, bywa że i zbrodnicze, międzynarodowe sekty, które żerując na ufności młodych szczególnie ludzi - zagubionych i poszukujących oparcia duchowego - niszczą ich osobowość i odrywają od rodzin, czyniąc z nich bezwolne narzędzia, realizujące niewolniczo ściśle określone, bynajmniej nie duchowe i nie moralne, cele przywódców owych rzekomo religijnych grup.
Bezrobocie i antyrodzinne prawodawstwo w wielu współczesnych krajach, destabilizujące rodzinę, ułatwiające jej rozkład i osłabiające ją ekonomicznie, co przejawia się zwłaszcza w coraz większej niedostępności mieszkań; w coraz większym obciążaniu pracujących rodziców podatkami, ustanawianymi przez polityków, pozostających pod presją swoich grup nacisku; oraz w pozbawianiu rodziny prawa wychowywania dzieci na fundamentalnych dla niej - moralnych
i religijnych wartościach. Tak rozmyślając i roztrząsając kolejne punkty zamieszczone w celu pracy można by wątpić czy są jeszcze jakieś nadzieje dla rodziny.


Pośród tych wielu dróg rodzina jest drogą pierwszą i z wielu względów najważniejszą. Jest drogą powszechną, pozostając za każdym razem drogą szczególną, jedyną i niepowtarzalną, tak jak niepowtarzalny jest każdy człowiek. Rodzina jest tą drogą, od której nie może on się odłączyć. Wszak normalnie każdy z nas w rodzinie przychodzi na świat, można więc powiedzieć, że rodzinie zawdzięcza sam fakt bycia człowiekiem. A jeśli w tym przyjściu na świat oraz we wchodzeniu w świat człowiekowi brakuje rodziny, to jest to zawsze wyłom i brak nad wyraz niepokojący i bolesny, który potem ciąży na całym życiu. Tak więc Kościół ogarnia swą macierzyńską troską wszystkich, którzy znajdują się w takich sytuacjach, ponieważ dobrze wie, że rodzina spełnia funkcję podstawową. Wie on ponadto, iż człowiek wychodzi z rodziny, aby z kolei w nowej rodzinie urzeczywistnić swe życiowe powołanie. Ale nawet kiedy wybiera życie w samotności — to i tutaj rodzina pozostaje wciąż jak gdyby jego egzystencjalnym horyzontem jako ta podstawowa wspólnota, na której opiera się całe życie społeczne człowieka w różnych wymiarach aż do najbardziej rozległych. Czyż nie mówimy również o „rodzinie ludzkiej”, mając na myśli wszystkich na świecie żyjących ludzi?

4



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
773 g 3 1 2007
773
773
773
772 773
773
773
ploch 773
Dz U 2010 115 773 (zmiana z dnia 10 06 22)
773
773
773
Dz U 2010 115 773 zmiana z dnia 2010 06 22
773
773
773
773

więcej podobnych podstron