wykład 5 religia, socjologia, antropologia


WYKŁAD V

Religia

Badacz empiryk - antropolog, socjolog czy psycholog spogląda na religię inaczej niż wierny, czy teolog. Oczywiście, badacz prywatnie może być wyznawcą określonej religii. Nie powinien jednak swych sympatii czy antypatii związanych z wyznawaną religią przenosić na przedmiot badań. Obserwując i analizując zjawiska religijne nie jesteśmy zainteresowani stwierdzaniem fałszywości czy prawdziwości prawdy religijnej. Praktyki i wierzenia religijne - przynajmniej wtedy, kiedy zajmuje się ich naukowym badaniem - są dla badacza faktami empirycznymi, nie zaś czymś, w co sam ma wierzyć lub nie. Znany amerykański socjolog religii Peter Berger nazywa taką postawę metodologicznym ateizmem. Przywołuję tę zasadę, gdyż badający religię reprezentanci nauk społecznych zwracają uwagę na naturalne, tj. społeczne, kulturowe, historyczne i psychiczne uwarunkowania kształtowania się określonych wierzeń i praktyk religijnych i nie muszą uwzględniać tych czynników (powiedzmy boskiej interwencji, czy działania duchów przodków), na które powołuje się wyznawca, tłumacząc naturę swej religii. Wyznawca ze swej strony przeważnie nie uznaje wyjaśnienia naukowego za pełne i jedynie zadawalające.

Pojęcie religii należy do terminów, których znaczenie nie zostało jednoznacznie określone. Jeszcze w XIX wieku w Europie mianem religii określano jedynie Chrześcijaństwo. Inne wierzenia i praktyki uważano za przesąd lub zabobon. Po dziś dzień naukowe badania nad religią utrudnia fakt, że wielu badaczy wywodzących z Europy czy Stanów Zjednoczonych postrzega zjawiska religijne przez pryzmat pojęć i wyobrażeń wyrosłych na gruncie Chrześcijaństwa. W niektórych religiach przyjmuje się istnienie jednego Boga, w innych jest ich dwu, w jeszcze innych wielu. Dla chrześcijanina Bóg jest istotą wszechwiedzącą i wszechmocną. Ale w wielu rejonach Afryki i Azji człowiek może oszukiwać i zwodzić niewidzialne moce i istoty wyobrażane w wierzeniach religijnych. Pojęcie zbawienia ma podstawowe znaczenie dla chrześcijanina czy muzułmanina, ale w innych religiach nie odgrywa większej roli. Nawet wiara w życie pozagrobowe nie jest powszechną cechą wszystkich religii. Bezpiecznie jest, zatem posługiwać się względnie prostymi i ogólnymi definicjami religii tak by obejmowały one szeroki zakres podobnych zjawisk z różnych obszarów kuli ziemskiej. Religie są zróżnicowane pod względem swej treści, ale również istnieją bardzo zróżnicowane postaci doświadczenia religijnego. Kaleczenie własnego ciała podczas obchodów Ashury przez Szyitów, zażywanie pejotlu przez Indian w Meksyku, hinduistyczny taniec czarownicy i smoka na wyspie Bali to różne postaci doświadczenia religijnego.

Antropolodzy posługują się jednak wieloma definicjami religii i żadna z nich nie jest w pełni zadawalająca. Poniżej przytoczymy niektóre z nich. Właściwie każda postać religii zakłada istnienie niewidzialnych mocy, bytów, czy istot wywierających istotny wpływ na ludzkie życie. Tę cechę religii uwypukla definicja, którą niegdyś podał ewolucjonista Edward Taylor. Zdefiniował on religię po prostu jako wiarę w byty duchowe. Ze względu na swą lakoniczność definicja ta nosi nazwę „minimalnej”. Na uwagę zasługuje również definicja socjologiczna, wprowadzona przez Emila Durkheima: religia to system powiązanych ze sobą wierzeń i praktyk odnoszących się do rzeczy świętych, to znaczy rzeczy wyodrębnionych i zakazanych, wierzeń i praktyk łączących wszystkich wyznawców w jedną wspólnotę moralną zwaną kościołem. W definicji Durkheima na pierwszy plan wysuwa się właściwą religii kategoryzację zjawisk na święte i powszednie oraz integracyjną funkcję wierzeń i obrzędów religijnych. Wydaje się ona jednak cokolwiek zbyt eurocentryczna. Durkheim za definicyjny składnik religii uznaje wspólnotę moralną zwaną kościołem. Dla porządku warto odnotować, że spotyka się religie, które nie przyjmują zwartych form organizacyjnych. W nowszej definicji autorstwa współczesnego antropologa Clifforda Geertza akcent pada na symboliczny wymiar wierzeń i praktyk religijnych: religia to system symboli kształtujących mocne, wszechobejmujące, trwałe nastroje i motywacje za pośrednictwem wyobrażenia najogólniejszego ładu istnienia, którym nadano status takiej faktyczności, że owe nastroje i motywacje wydają się na swój własny niepowtarzalny sposób rzeczywiste. Istotnym aspektem religii wydaje się obrzędowość. Zwraca na to uwagę w swej definicji inny antropolog Thomas Holland Eriksen: zauważa mianowicie, że religia obejmuje formy społecznych wierzeń w nadprzyrodzone siły, mające publiczny charakter i znajdujące publiczny wyraz w rytuale.

Ogólnie rzecz biorąc, antropolodzy studiujący zjawiska religijne skłaniają ku trzem typom wyjaśnień. Pierwsze nazywane bywa „intelektualizmem”, drugie „teorią odbicia”; trzecie teorią wsparcia emocjonalnego (bądź teoria kompensacyjną). Koncepcję intelektualistyczną stworzyli XIX-wieczni ewolucjoniści, miedzy innymi Taylor i Frazer. Podstawowym zagadnieniem w ramach tej koncepcji jest pytanie źródła religii. Teoria intelektualistyczna przyjmuje pogląd, że religie powstały jako próba zrozumienia otaczających człowieka zjawisk przyrodniczych bądź tego, co dzieje się w jego umyśle. W swojej koncepcji Taylor utrzymywał, że człowiek pierwotny, zastanawiając się nad naturą snów, uznał, że świadczą one o istnieniu duszy. W myśl propozycji Taylora pierwotną religią człowieka był animizm - wiara w istnienie siły, która porusza zarówno materią ożywioną i nieożywioną. Teoria intelektualistyczna znalazła rozwinięcie we współczesnej antropologii. Brytyjski antropolog Robin Horton porównując wierzenia religijne społeczeństw afrykańskich z teoriami współczesnej nauki, doszedł do wniosku, że w obu przypadkach mamy do czynienia z próbami teoretycznego wyjaśnienia otaczających człowieka zjawisk przyrodniczych i relacji społecznych. Zarówno nauka, jak i religia poszukują porządku w świecie, operują pojęciami abstrakcyjnymi i konkretnymi, odwołują się do myślenia analogiami, pozwalają abstrahować od pewnych cech zjawisk, umożliwiają szersze zrozumienie świata. Jednocześnie, jak zauważa Horton, wyjaśnienia religijne różnią się znacznie od naukowych. Prawdy religijne mają charakter bezwarunkowy; prawdy nauki przeciwnie, często podlegają rewizji. Religia zakłada nierozerwalność związku pojęć i rzeczywistości; inaczej rzecz wygląda w nauce - pojęcia naukowe są jedynie reprezentacjami rzeczywistości. Inna różnica polega na tym, że religia wyraża emocjonalny stosunek do świata a nie jest to konieczny składnik poznania naukowego. W końcu, religia chroni swe dogmaty i założenia - jest przeważnie siłą konserwatywną, nauka zaś poddaje swe teorie testowaniu i w tym sensie jest nastawiona na ciągłą zmianę.

Znacznie większą popularnością cieszy się wśród antropologów teoria odbicia, której twórcą jest Emil Durkheim. Główna teza durkheimowskiej teorii głosi, że porządek społeczny znajduje swe odzwierciedlenie właśnie w religii. Religia scala zarazem grupy społeczne i społeczeństwa. Wspólne wierzenia i praktyki religijne integrują i spajają zbiorowość, umożliwiają wytworzenie się silnej więzi i poczucia solidarności grupowej. Religia jest tym niemniej dla Durkheima czymś więcej, bo formą myślenia pojęciowego w ogóle. Nie tylko dzieli rzeczywistość na sacrum i profanum, ale również porządkuje wrażenia zmysłowe.

Teoria wsparcia emocjonalnego (inaczej: kompensacji), której zwolennikiem był m.in. Bronisław Malinowski podkreśla, że podstawowym i głównym zadaniem religii jest regulacja napięć emocjonalnych wywoływanych przez śmierć bliskich i perspektywę śmierci własnej. Religia - pisze Malinowski - chroni człowieka przed poddaniem się śmierci i destrukcji. Dlatego niezbędnym składnikiem każdej religii, jest wedle tego uczonego, wiara w ciągłość życia lub też życie po śmierci, (chociaż faktycznie istnieją religie, w których nie znajdujemy tej wiary). Bardziej rozwiniętą wersję teorii emocjonalnego wsparcia znajdujemy u Geertza (patrz tekst do wykładu). Autor ten kładzie nacisk na to, że religia redukuje lęk ogarniający człowieka w sytuacji moralnego chaosu, cierpienia, dominacji zła poprzez nadanie egzystencji, pomimo tych wszystkich wstrząsających doświadczeń, sensu i celu.

Antropolog Robert Redfield wyróżnił tradycje małe i wielkie. Na podobnej zasadzie można wyróżnić wielkie i małe formy kultu religijnego. Religie lokalne przekazywane są poprzez tradycję ustną, cechuje je zorientowanie praktyczne i stosunkowo mały zasięg (ograniczony do określonego plemienia czy grupy etnicznej). Małe tradycje religijne nie wprowadzają zazwyczaj wyrazistego podziału na sferę sacrum i profanum, porządek naturalny zjawiska nadprzyrodzone. Wielkie tradycje religijne odróżnieniu od tych pierwszych znajdują na ogół podstawę w świętych tekstach, operują często pojęciem zbawienia, mają uniwersalistyczne przesłanie i są bardziej ekspansywne. W wielkich tradycjach religijnych sfery sacrum i profanum są też wyraźniej rozdzielane, co wiąże się rozwojem specjalizacji w dziedzinie religii i powstaniem klasy ludzi posiadających specjalne kompetencje w sprawach religii. Warto pamiętać, że w jednym i tym samym społeczeństwie mogą współistnieć małe i duże tradycje religijne. W wielu wiejskich społecznościach południowej Europy oficjalnym wierzeniom wyrastającym z katolicyzmu towarzyszy wiara w rzucanie uroków, uzdrowiciele i magiczne obrzędy.