Kiniuś™
SOCJOLOGIA KULTURY
dr Maja Biernacka
Semestr II
Wykład 5 (25.04.2008r.)
Początki kultury Amerykańskiej
- religie, praca, pieniądz
- amerykańskie wzorce osobowe
Osiowy cywilizacyjnie dla społeczeństwa protestantyzm, a szczególnie jego wersja purytańska, jest systemem wyjątkowo sprzyjającym rozwojowi gospodarki kapitalistycznej i formatywnym dla specyficznego etosu pracy. (Silna teza Maxa Webera)
Dominującą sferą życia Amerykanina byłą praca.
W warunkach silnej kontroli religijnej, przy znikomym poziomie osobistej autonomii i prywatności, do której człowiek dopiero wraz z procesem indywidualizowania się kultury zaczął rościć sobie prawa.
Etos ten (orientacja kultury, hierarchia wartości) promował indywidualną odpowiedzialność człowieka za działanie ponad omnipotencją boską.
[ np. wytykano palcem rozwodników, stare panny, człowiek powinien wstąpić w związek małżeński i ciężko pracować]
Postawa religijna wraz z nowatorskim systemem demokratycznym i zinstytucjonalizowaną równością, pobudzały ambicję amerykanów.
Erozja barier klasowych we wspólnotowym układzie normatywnym dawała jednostce iluzję niezależności i indywidualizmu zapewniając jednak wyraźne formuły społeczne akceptowanej drogi życiowej.
Tymczasem Ameryka wybranych była protestancka, szczególnie ksenofobicznie nastawiona w stosunku do katolicyzmu, wspólnotowa i rasistowska.
[ WASP - „biały anglosaski protestant”]
Określenie „protestancki” było często kulturowo synonimiczne wobec określenia „amerykański” a także „cywilizowany”, „anglosaski” czy „wiktoriański”
Definicje społeczno-polityczne ludności kategoryzowanej jako biali były zróżnicowane.
Irlandczycy wyznania rzymskokatolickiego podlegali dyskryminacji rasowej w Xix. Ameryce, jednocześnie w spisach powszechnych byli klasyfikowani jako biali. „The New York Times” w 1863 roku uznał Irlandczyków za nie zasługujących rasowo na prawa polityczne …
Normy relacji między życiem zawodowym a pozazawodowym szczególnie wyraźnie egzekwowane były od przedstawiciela klasy niższej, którego sposób spędzania czasu wolnego i jego ilość mógł być nawet ustalany odgórnie.
Regulamin dużego sklepu w Chicago (1850) [fragment] :
Pracownikom płci męskiej daje się tygodniowo jeden wieczór wolny od pracy na konkury, a dwa wieczory wolne, jeśli uczęszczają na zebrania kościelne.
Czas wolny, jaki im pozostanie po 14h dziennego zajęcia w sklepie, pracownicy powinni wykorzystywać głównie na czytanie.
Dokument zaświadczający o przynależności do darzonej poważaniem kongregacji był gwarantem stosownej postawy moralnej, pozycji towarzyskiej oraz zawodowej.
Był też ważną kwestią biznesową, świadectwem wiarygodności, zdolności kredytowej kontrahenta oraz promesą jego sukcesu zawodowego, oczywiście jako przedstawiciela wspólnoty i oczywiście ku chwale boskej.
Jeszcze w latach 1900-1905 (mimo odrębności spraw kościelnych od państwowych) żaden bankier ani lekarz nie mógłby się osiedlić, nawiązać kontaktów zawodowych bez deklaracji przynależności do wspólnoty religijnej. W dużej mierze od tej deklaracji zależały jego życiowe perspektywy.
Uwarunkowane religijnie działania ekonomiczne znajdowały szczególnie podatny grunt w ascetycznych odmianach protestantyzmu takich jak kalwinizm, metodyzm i baptyzm. Łączyła je orientacja „na ten świat” człowieka, który próbował w życiu ziemskim zasłużyć na łaskę boską.
Protestancki Bóg był w przeciwieństwie do rzymskokatolickiego, nie uosobieniem miłości, ale przede wszystkim wszechmocy.
Absolut, który mógł wszystko, ale także niczego nie musiał, pozostawał niepojęty dla umysłu i niedostępny dla serca człowieka.
Był on źródłem koniecznej dla zbawienia łaski, którą reglamentował według sobie znanych reguł. A ponieważ z doczesności wiodła droga do nieba zabieganie o zbawienie duszy było równoznaczne z troską o pomnażanie dóbr doczesnych przez prace.
Sakralizacja pracy prowadziła do tego, iż w kulturze amerykańskiej w jednej osobie dochodziło do sprzężenia homo religiosus i homo oeconomicus.
Asceza była obowiązkiem człowieka. Uczciwa i ciężka praca oraz ascetyczne życie prowadziły do sukcesu materialnego na skalę ogólnospołeczną, którą był świadomości ludzkiej gwarantem wiecznego zbawienia.
Jako stary wypróbowany środek ascetyczny - środek zapobiegawczy przed tym, co w purytniźmie nosi miano `unclean life' (życia nieczystego) - polecano pracę. Zalecenie ciężkiej pracy w swoim zawodzie stanowiło dla protestanta nie tylko remedium na grzechy i pokusy, ale i cel życia, wiodący go ku zbawieniu.
Według protestanckiego założeni praca:
- powinna być stała, nie powinna być dorywcza, dniówkowa.
- powinna mieć charakter `systematyczno-metodyczny'
- praca stała i pożyteczna jest „miła Bogu”
- praca powinna mieć charakter powołania „narzędzie wytwarzanie w służbie Bogu i Ameryce”
- wymóg ciężkiej pracy tyczył się zarówno biednych jak i majętnych protestantów
Bogactwo nie zwalniało od ciężkiej, niezmordowanej pracy zawodowej, ponieważ traktowane było jako pokusa do leniwego spoczywania na laurach i grzesznych uciechach życia. Dążenie do bogactwa zasługiwało na naganę jedynie wówczas, gdy człowiek czynił to po to by będąc majętnym móc już beztrosko i wesoło żyć.
1