Metodyka pracy umysłowej - esej zaliczeniowy, Kulturoznawstwo


Marcin Świdziński

Kulturoznawstwo i nowe media

Rok: I

Grupa: II

„Analiza własnego stylu uczenia się w kontekście współczesnych teorii uczenia się”

Od wielu lat można zaobserwować zwiększenie dostępu do wykształcenia. Coraz rzadziej o naszym wykształceniu, a przez to i przyszłości, decyduje nasz status majątkowy czy pochodzenie, a granice między młodzieżą z dużych miast a tą pochodzącą z prowincji zacierają się. Jest to, niewątpliwie, pozytywna tendencja - nie jest niczyim interesem utrzymywać naród analfabetów, gdyż wpływa to na wyhamowywanie rozwoju naukowego, gospodarczego i społecznego.

Tendencja ta ma jednak również inne skutki, które ciężko ocenić wg kryterium pozytywne/negatywne. Jednym z nich jest zwiększenie wymagań wobec jednostki nazywającej siebie „wykształconą”. O ile jeszcze parę lat temu znajomość języka angielskiego stawiało przed szeregiem, można wręcz powiedzieć, że wśród elity społeczeństwa, to teraz jest to zdecydowanie za mało. Znajomość dwóch języków obcych stała się niemal minimum przy staraniu się o dobrze płatną pracę na wysokim stanowisku. Podobnie jest ze stopniami naukowymi. Nie tak dawno temu pójście na studia dotyczyło nielicznych (w porównaniu z dzisiejszymi standardami), a wykształcenie na poziomie maturalnym było uznawane za zupełnie wystarczające. Dziś normą jest rozpoczynanie dwóch, czy nawet trzech kierunków studiów lub podejmowanie kursów dokształcających w różnych dziedzinach. Aby sprostać tym wymaganiom, trzeba umieć dobrze zorganizować nie tylko swój czas, ale też i przyswajaną wiedzę. Do pomocy w pierwszym zadaniu mamy różnego rodzaju kalendarze, organizery, terminarze, które przypominają nam o tym, co jeszcze pozostało do zrobienia i ile czasu mamy na wykonanie zadania. W przypadku „układania” informacji, na szczęście, też nie jesteśmy pozostawieni samym sobie - tu z odsieczą przychodzą tzw. Mnemotechniki, czyli, można powiedzieć, systemy zarządzania i wspomagania pamięci.

„I jeszcze jeden, i jeszcze raz...”

Jednym z najbardziej rozpowszechnionych sposobów uczenia się jest powtarzanie. Każdy z nas stosował tę technikę nie raz, wertując wskazany materiał raz, drugi, trzeci...aż do uzyskania pewności (albo złudzenia tejże), że umiemy już wszystko, czego mogliśmy się z niego nauczyć. Popełniamy przy tym, niestety, bardzo podstawowy błąd. Polega on na powtarzaniu informacji bez przerwy, raz za razem. Wynika to z błędnego założenia, że im więcej razy przeczytamy dany rozdział książki, tym więcej informacji „wpadnie nam” do pamięci. Efekt tego jest jednak zupełnie odwrotny - nasz mózg, ze względu na duże tempo pracy, nie jest w stanie przenieść informacji z pamięci krótkotrwałej do długotrwałej, przez co duża część materiału, mówiąc kolokwialnie, „ucieka”. Lepszym rozwiązaniem jest rozłożenie kolejnych cykli w czasie, co pozwoli uniknąć tego błędu. Obecnie naukowcy zajmujący się tematyką zapamiętywania informacji za najbardziej efektywny uważają schemat zakładający pierwszą powtórkę godzinę po, następna dzień później, potem tydzień, miesiąc i sześć miesięcy po pierwszym przeczytaniu tekstu. Tym sposobem wytworzymy najsilniejsze połączenia nerwowe w naszym mózgu, a na tym właśnie polega nauka.

Kolejną rzeczą, o której musimy pamiętać, jest fakt, iż wraz z czasem trwania wysiłku, mózg nasz stopniowo traci swoją sprawność. Aby temu zapobiec musimy co jakiś czas zrobić sobie przerwę, dać mu odpocząć. Nie powinny być to przerwy długie, wystarczy, że zrobimy kilka ćwiczeń, przejdziemy się dookoła bloku aby dotlenić mózg, czy przygotujemy herbatę. Takie oderwanie się od żmudnego studiowania notatek pozwoli naszemu mózgowi odpocząć i nabrać sił do dalszej pracy.

Techniki mniej popularne, ale wcale nie mniej skuteczne.

Jak łatwo się domyślić, powtarzanie materiału nie jest jedyną techniką pozwalającą nam uczyć się efektywniej.

Za najstarszą mnemotechnikę uchodzi tzw. „pałac pamięci”. Jest to technika polegająca na kojarzeniu informacji, którą musimy zapamiętać z miejscem, które jest nam dobrze znane. Ten sposób zapamiętywania informacji wymaga dobrze wyćwiczonej wyobraźni, jednak, po zdobyciu pewnej wprawy, jest bardzo skuteczny - miejsca, w których „umieszczamy” informacje przecież dobrze znamy, więc połączenia nerwowe z nimi związane są mocno utrwalone.

Do ułatwienia sobie pracy możemy też wykorzystać np. technikę pierwszych liter. Polega ona na tym, że układamy zdanie tak, aby pierwsze litery słów wchodzących w jego skład utworzyły informację (albo wskazówkę do niej prowadzącą), którą mamy zapamiętać. Takie zdanie, z reguły, łatwiej jest zapamiętać, niż całą stronę notatek. Podobną techniką jest użycie akronimów - z pierwszych liter słów, które musimy zapamiętać tworzymy skrót (niekoniecznie musi coś oznaczać, ale tak będzie łatwiej).

Do nauki można też wykorzystać proste wierszyki, które, dodatkowo, wprowadzą element humorystyczny, poprawiając nasz nastrój i nastawienie do nauki. Ważne jest, abyśmy sami te wierszyki układali - nawet, jeśli marni z nas poeci, to w ten sposób o wiele szybciej zrobimy postępy. Dodatkową pomocą może być uczynienie tych „poematów” mocno absurdalnymi - łatwiej jest zapamiętać coś, co odstaje od przyjętych norm niż to, co się sztywno w nich zawiera.

Ucz się tak, jak jest najlepiej DLA CIEBIE.

Brzmi to może banalnie, ale jest bardzo prawdziwe. Każdy człowiek jest inny, ma inne predyspozycje, inny gust i potrzeby. Tak samo jest w przypadku uczenia się. To, że koleżanka czy kolega z klasy uczy się zawsze nocami, wykorzystując technikę pierwszych liter wcale nie znaczy, że i w naszym przypadku odniesie to skutek. Dostosowujmy więc mnemoniczne do nas i naszych potrzeb. W tym celu musimy, niestety, sprawdzić kolejno wszystkie, gdyż nie powstał jeszcze system badający nasze predyspozycje w tym względzie. Potraktujmy to więc jako zabawę, układajmy wierszyki, rymowanki, śmiejmy się - to też jest bardzo pomocne w procesie przyswajania informacji. Nie bez powodu przecież mówi się, że dla chcącego nic trudnego. Nasze nastawienie, tak do materiału, który musimy opanować, jak i do samego procesu uczenia się, ma bardzo duży wpływ na naszą efektywność.

Kilka słów o tym, jak uczę się ja.

Jako studentowi, powinno mi bardzo mocno zależeć na skutecznym, a jednocześnie szybkim i łatwym przyswajaniu materiału zadanego przez wykładowców - przecież trzeba korzystać z uroków studenckiego życia, czyż nie?

Niestety, nie jest to wcale tak oczywiste. Mimo wielokrotnych prób przestawienia się na stosowanie różnych technik zapamiętywania i szybkiego czytania, ciągle jeszcze wieczorami ślęczę nad książkami, czytając kolejne rozdziały opasłych tomów. Jedyne, co udało mi się osiągnąć to rozłożenie powtórek w czasie i, faktycznie, zauważyłem pozytywne efekty takiego działania - zapamiętuję więcej i na dłużej. Nie potrafię jednak zmusić do pracy mojej wyobraźni, co ogranicza zakres dostępnych dla mnie sposobów uczenia się do tych, które nie wymagają jej użycia.

Na swoje usprawiedliwienie dodam, że ciągle pracuję nad zmianą tego stanu rzeczy (bo jak by to wyglądało - piszę o czymś, czego sam nie umiem zastosować?), i mam nadzieję, że w końcu mi się uda znaleźć taką technikę, która będzie dla mnie najefektywniejsza.

Bibliografia

1. Geoffrey A. Dudley: Jak podwoić skuteczność uczenia się. Warszawa: Medium, 1994

2. Wikipedia - Pałac pamięci: http://pl.wikipedia.org/wiki/Palac_pamieci



Wyszukiwarka