WOLNOŚĆ I ODPOWIEDZIALNOŚĆ, Dokumenty(1)


WOLNOŚĆ I ODPOWIEDZIALNOŚĆ

(wypowiedzi młodzieży)

(wypowiedzi młodzieży)

(wypowiedzi młodzieży)

Wiemy już, że są pewne zasady, których człowiek powinien przestrzegać i na ich fundamencie budować swoje człowieczeństwo, swoje życie.

(wypowiedzi młodzieży)

Wypowiedzi młodych ludzi na temat wolności.

„Czy jestem wolnym człowiekiem? To pytanie jest bardzo trudne, trudno jest mi na nie odpowiedzieć. Wydaje mi się, że chyba tak, chociaż gdy się głębiej zastanowić to… zresztą sama już nie wiem. Myślę, że zależy to od tego, pod jakim kątem będę patrzyła na tę sprawę. Człowiek wolny, cóż to znaczy? Czy znaczy to, że może on być niezależny od nikogo, robić co mu się podoba? Chyba nie. W końcu są w życiu jakieś reguły, których trzeba przestrzegać. Czy ja jestem wolna? Nie wiem. Robię to, na co mam ochotę, nie mam w domu „reżimu”, ale w końcu w jakiś sposób jestem zależna od rodziców, szkoły.

Wolność kojarzy mi się z lotem ptaka. Wydaje mi się, że byłabym wolna, gdybym mogła biegać po łące, nie mieć kłopotów ani zmartwień. Byłabym wolna jak ptak. Ale to jest niemożliwe. Życie nie jest takie kolorowe i piękne. Czy rodzice zabierają mi wolność? Chyba nie. Pouczają mnie, nieraz karcą, ale wolności chyba nie odbierają. Nie jestem w końcu człowiekiem uciemiężonym, czyimś niewolnikiem.

Chociaż czasem myślę, że jestem niewolnikiem samej siebie. Jest mi bardzo trudno poradzić sobie ze sobą. Wydaje mi się, że jest we mnie jeszcze jakieś drugie „ja”, które toczy ciężkie walki ze mną. Z tego powodu występują niepotrzebne spięcia.

Ale odbiegłam od tematu. Czy to znaczy, że jak człowiek nie będzie miał nad sobą zwierzchnika, to będzie wolny? Czy to znaczy, że jak niewolnik otrzyma akt wyzwolenia, to jest już wolny? Bardzo trudno jest znaleźć właściwe znaczenie słowa „wolność”.

„Nie wiem, czy można być w pełni wolnym człowiekiem. W moim przypadku nie mogę dać na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi, chociaż z pozoru wydawałoby się, że mogę powiedzieć: tak, jestem wolnym człowiekiem. Tymczasem wydaje mi się, że raczej powinienem odpowiedzieć i „tak” i „nie”. Dlaczego tak? Nie istnieją właściwie żadne rzeczy materialne, od których mogłabym być uzależniona, które zniewalałyby mnie. W takim razie dlaczego „nie”? Otóż tutaj muszę poruszyć sprawę otaczającego mnie środowiska, towarzystwa. Nie jestem przez nikogo zupełnie zniewolona, ale częściowo chyba tak. Może brak mi silnej woli w trwaniu do końca przy swoim zdaniu, może dlatego, że staram się upodobniać do tych, w towarzystwie których przebywam (nie zupełnie, ale częściowo). Właśnie w tym objawia się moje zniewolenie, ale wydaje mi się, że to raczej ja jestem jego przyczyną, a nie inni”.

„Właściwie jest mi trudno odpowiedzieć jednoznacznie na to pytanie. Być może nie bardzo rozumiem słowo „wolność”. A chyba człowiek, który wolności nie rozumie, wolny być nie może. Z drugiej strony… w pewnym sensie jestem wolna, bowiem zapisano to jakoś w moim człowieczeństwie. Tylko ja po prostu nie bardzo wiem, co z tą wolnością zrobić! Mogę wybierać, a jednocześnie nie mogę. Zaglądając w głąb siebie widzę niesamowity galimatias. Przecież wolność, to nie może być robienie tego, co się chce, bo można stać się niewolnikiem tego, co się chce. A wtedy to już nie może być żadnego wyjścia, a nawet wytłumaczenia.

W gruncie rzeczy to chyba jestem wolna, a jeżeli nie, to dążę do tej wolności, która jest świadomym wyborem (nie dlatego że tak wypada, że muszę to wybrać) dobra. Uważam, że wolności, w pełnym tego słowa znaczeniu, nie może ograniczyć lub zagwarantować drugi człowiek. Ja czuję się wolna lub nie, bez względu na to, czy muszę wrócić do domu o godzinie 21, czy mogę przyjść nad ranem. Takie ograniczenia są wręcz potrzebne do zagwarantowania wolności - tej prawdziwej.

Jeżeli miałabym teraz dokładnie określić swój stan, to jestem wolna, choć nie bardzo dociera do mojej świadomości i na siłę chcę wepchnąć się w pewne rodzaje niewolnictwa, które z pozoru wydają się wolnością”.

„Czy jestem wolnym człowiekiem? Nie wiem. Nie miałem nigdy okazji, aby zastanowić się nad tym problemem. Wydaje mi się, że w pewnych momentach jestem wolnym człowiekiem, a kiedy indziej niewolnikiem. Ale czyim? A w ogóle co to znaczy być wolnym człowiekiem? Czy znaczy to, że można robić wszystko bez żadnych ograniczeń, czy chodzi o coś więcej?

Moją wolność może ograniczać szkoła, która zabiera mi większość życia, większość wolnego czasu. Ale czy nauka jest niewolnictwem? Czyż nie dobrowolnie poszedłem do liceum? Mogłem przecież iść do zawodówki i wtedy na przykład w ogóle się nie uczyć. Czy to już by znaczyło, że jestem wolnym człowiekiem? Jestem niewolnikiem większości - większości, czyli grupy osób o określonych poglądach. Jestem gotowy tej większości zawsze przyznać rację, choćby nawet jej nie miała. Na pewno ograniczają mnie pewne zasady, zasady moralne, społeczne, a wreszcie moje własne. Czasem chciałbym coś zrobić, ale głos rozsądku woła: „Nie!”. Ale czy to jest ograniczenie mojej wolności? Jestem niewolnikiem własnego strachu. Strachu przed ludźmi, przed ich złym słowem, spojrzeniem, gestem. Boję się otworzyć nawet przed bliskim mi człowiekiem. Ten strach powoduje, że nie mam do ludzi zaufania i moje problemy stają się moimi panami, a ja ich niewolnikiem.

A kiedy jestem wolnym człowiekiem? Czy wtedy, kiedy jestem daleko od wszelkiej władzy, kiedy palę, piję alkohol? Czy to oznacza moją wolność? A może to właśnie mnie ogranicza? Tak, chyba tak. Moim panem może stać się papieros czy kieliszek. Mam jednak nadzieję, że tak się nie stanie”.

„Sądzę, że jestem człowiekiem wolnym, posiadam wolną wolę, mogę sama decydować o swoim życiu i postępowaniu. Czasami spotykam się z opiniami innych ludzi, którzy mówią: wszyscy tak robią, więc dlaczego mam odstawać od nich? Zupełnie tego nie rozumiem. Uważam, że nie mogę robić czegoś, co nie jest zgodne z moimi przekonaniami, tylko dlatego, że inni to robią. Wydaje mi się, że takie postępowanie jest przejawem mojej wolności.

Ludzie uzależniają się od innych ludzi lub rzeczy. Często spotykamy niewolników papierosów, alkoholu, narkotyków. Ja nie mogłabym żyć , wiedząc, że coś takiego uzależnia mnie, że przez to staję się niewolnikiem. Innym rodzajem jest uzależnienie od pieniądza. We współczesnym świecie bardzo często spotykamy takich ludzi. Zresztą każdy jest jakby w pewien sposób uzależniony od pieniądza, gdyż bez niego człowiek nie mógłby żyć. Ale zupełne zniewolenie nie pozwala myśleć o niczym innym. Człowiek robi wszystko, aby zdobyć pieniądze. Każda chwila jego życia jest poświęcona tym dążeniom.

Czy jestem wolnym człowiekiem? Na pewno nie jestem uzależniona od żadnej rzeczy, ale czy nie zależę od ludzi? To bardzo trudne pytanie i w pierwszej chwili nie wiem, co odpowiedzieć. Nie jestem pewna, czy pod tym względem jestem zupełnie wolna”.

„Wiem, że już od mojego stworzenia jestem człowiekiem wolnym. Są jednak pewne rzeczy, które moją wolność kaleczą. Nie są to jednak ograniczenia pochodzące z zewnątrz, np. to, że jestem wciąż pod władzą, kontrolą rodziców, czy to, że muszę to i to, a nie mogę robić tego czy tamtego. Każdy człowiek żyje wśród pewnych norm, nakazów i zakazów, które mogą go w jakiś sposób zniewolić, ale czy naprawdę? Według mnie nie. Można być człowiekiem zniewolonym przez środowisko, przez jakiś system, w którym się żyje, ale to nie będzie takim prawdziwym zniewoleniem. Myślę, że swoją wolność ograniczam przez wszelkie słabości, grzechy. To nieprawość, zło w moim życiu kaleczy moją wolność, gdyż staję się często zniewolona przez takie siły jak gniew, zazdrość, pycha, własne rozdrażnienie. Trudno jest z nimi walczyć; kiedy się jedną pokona, przychodzi następna. I tak przez całe życie pewnie będę z nimi walczyć. I moja wolność będzie wtedy, kiedy się im nie poddam, bo to, że są - to chyba jest normalne.

Dla mnie moja wolność to moje dobro. Wiem, że wolność dał mi Bóg i że On jeden będzie mógł pomóc mi ją zachować, w niej trwać”.

Każda z wypowiedzi tych młodych ludzi jest inna, choć mają one także cechy wspólne. Czy to znaczy, że wolność można rozumieć różnie? Czy nie ma jednej definicji, wolności określającej jej cechy?

(wypowiedzi młodzieży)

Wiemy, że wolność to nie swoboda. Spróbujmy zgłębić pojęcie wolności i określić ją niejako obiektywnie. Sługa Boży Jan Paweł II mówił o odpowiedzialności za dobro drugiego człowieka: „Granicą wolności człowieka jest drugi człowiek i jego dobro”. Czy zatem odpowiedzialność ogranicza wolność?

„Wolność jest dana człowiekowi przez Stwórcę i jest mu równocześnie zadana. Poprzez wolność bowiem człowiek jest powołany do przyjęcia i realizacji prawdy. Wybierając i wypełniając prawdziwe dobro w życiu osobistym i rodzinnym, w rzeczywistości ekonomicznej i politycznej, czy wreszcie w środowisku narodowym i międzynarodowym, człowiek realizuje swoją wolność w prawdzie. Pozwala mu to uniknąć możliwych dewiacji, jakie zna historia, aby je przezwyciężyć. Wolność jest sobą, jest wolnością w takiej mierze, w jakiej jest urzeczywistniona przez prawdę o dobru. Tylko wtedy ona sama jest dobrem. Jeżeli wolność przestaje być związana z prawdą, a uzależnia prawdę od siebie, tworzy logiczne przesłanki, które mają szkodliwe konsekwencje moralne. Ich rozmiary są czasami nieobliczalne. W tym przypadku nadużycie wolności wywołuje reakcję, która przyjmuje postać takiego czy innego systemu totalitarnego. Jest to jedna z form zniszczenia wolności, której skutków doświadczyliśmy w wieku XX i nie tylko” (Jan Paweł II, Pamięć i tożsamość).

„Wolność jednak w pełni jest dowartościowana jedynie poprzez przyjęcie prawdy: w świecie bez prawdy wolność traci swoją treść, a człowiek zostaje wystawiony na pastwę namiętności i uwarunkowań jawnych lub ukrytych. Chrześcijanin żyje wolnością i służy jej zgodnie z misyjną naturą swego powołania, ofiarowując innym prawdę, ktorą sam poznał. W dialogu z innymi ludźmi, baczny na każdy fragment prawdy, obecny w konkretnym życiu i w kulturze poszczególnych osób oraz narodów, nie przestaje potwierdzać tego, co poznał dzięki wierze i właściwemu używaniu rozumu” (Jan Paweł II, Wrocław 1997 r.).

„Zgodnie ze zwykłym użyciem słowa „wolność”, jestem wolnym przez samą możliwość wyboru, czyli jestem wolny zarówno gdy dobro, jak i gdy zło wybieram. W tym ostatnim wypadku staję się zły, lecz jestem nadal wolny i z tego tytułu odpowiedzialny” (Leszek Kołakowski).

Odpowiedzialność i wolność wcale się nie wykluczają. Wręcz przeciwnie: nawzajem się uzupełniają i przenikają. Właściwie rozumiana wolność to możliwość dokonywania wyboru, za który człowiek jest odpowiedzialny. Człowiek wierzący jest powołany do tego, aby - korzystając z daru wolności - wybierał dobro.

Podsumowanie

Ku wolności wyswobodził nas Chrystus

Człowiek nie rodzi się jednak wolny, ale ma możliwość stać się wolnym; ma także obietnicę wyzwolenia poprzez zbawienie. Człowiek - osłabiony dziedzictwem grzechu - aby mógł stać się w pełni wolny, koniecznie potrzebuje zbawienia. Jego wyzwolicielem jest Chrystus; to On wyswobodził nas ku wolności. Rzeczywiście przez swój chwalebny Krzyż Chrystus wysłużył zbawienie wszystkim ludziom. Łaska Chrystusa w żaden sposób nie ogranicza naszej wolności, gdy ta pozostaje w zgodzie z sensem prawdy i dobra, które Bóg umieścił w sercu człowieka. Przez działanie łaski Duch Święty uczy nas wolności duchowej. Zatem poprośmy Go o mądrość w dokonywaniu wyborów życiowych.

Modlitwa do Ducha Świętego

4



Wyszukiwarka