BRONIE MANIPULUJĄCE LUDZKĄ ŚWIADOMOŚCIĄ
Judy Wall
Š1998
Artykuł ukazał się po raz pierwszy w RESONANCE
nr 33, kwiecień 1998
684 C.R. 535 Sumterville, FL 33585 USA Tel.: +1 (352) 7938748
UŻYCIE BRONI PSYCHOLOGICZNEJ W CZASIE WOJNY W ZATOCE PERSKIEJ
Od lat krążą pogłoski mówiące, że Departament Obrony Stanów Zjednoczonych jest zaangażowany w badania i opracowywanie skomplikowanych technologii umożliwiających bezpośredni wpływ na umysł człowieka. Potwierdzenie tych pogłosek pojawiło się ostatnio w postaci wiadomości podanych w dwóch biuletynach informacyjnych agencji ITV News Bureau Ltd (Londyn).1
W pochodzącej z 23 marca 1991 roku wiadomości zatytułowanej "Użycie wysoko zaawansowanych technicznie broni psychologicznych na Środkowym Wschodzie" opisano taktyczne operacje psychologiczne (PsyOps) armii amerykańskiej przeprowadzone przeciwko wojskom irackim w Kuwejcie w czasie operacji "Pustynna Burza". Polegały one na tym, że odpowiednia aparatura wysyłała sygnały radiowe standardowej długości umożliwiające kontrolę umysłu na poziomie podświadomości. Wiadomość z 26 marca 1991 roku podaje z kolei, że wśród standardowych grup planowania operacji wojennych w Riadzie "znajdowała się supertajna jednostka do prowadzenia operacji psychologicznych wykorzystująca technikę "cichych dźwięków"".
Okazja do zastosowania tej metody nadarzyła się po zniszczeniu irackiego systemu dowodzenia. Wojsko irackie zostało wówczas zmuszone do użycia komercyjnych radiostacji pracujących w zakresie FM (fale ultrakrótkie) w celu przekazywania zakodowanych rozkazów, które nadawano na częstotliwości 100 MHz. Amerykańska jednostka do operacji psychologicznych zainstalowała w opuszczonym mieście Al Khafji własną, przenośną radiostację nadającą na tej samej częstotliwości. Amerykańska radiostacja zagłuszała miejscową stację iracką, nadając w czasie emisji pieśni religijnych i patriotycznych "niejasne, mylące i sprzeczne rozkazy oraz informacje".
W rzeczywistości chodziło jednak o co innego i użyto do tego znacznie bardziej skomplikowanej technologii - wyrafinowanego systemu elektronicznego zdolnego "przemawiać" bezpośrednio do umysłu słuchacza, który zmienia jego fale mózgowe i manipuluje jego encefalograficznym obrazem mózgu (EEG), wprowadzając do mózgu ujemne stany emocjonalne, takie jak strach, niepewność, rozpacz czy beznadziejność. Ten działający na podświadomość system nie nakłania odbiorców do odczuwania wyżej wymienionych uczuć, ale sprawia, że słuchacze je odczuwają - implantuje je bezpośrednio do ich mózgów.2
Zauważyłam, że te depesze ITV pochodziły spoza Stanów Zjednoczonych. Czytelnicy Resonance przypominają sobie zapewne, że w Electromagnetic Weapons Timeline, w numerze 29, jest wzmianka na temat dokumentalnego filmu wideo Waco - wielkie kłamstwo trwa, w którym przedstawiono trzy bronie elektromagnetyczne. Ów fragment tego filmu pochodził z BBC (British Broadcasting Corporation). Zastanawiam się, czy to wszystko nie ma przypadkiem jakiegoś znaczenia.
W bibliotece przejrzałam numery lokalnych gazet z okresu wojny w Zatoce Perskiej, aby sprawdzić, co amerykańskie agencje prasowe podawały na temat tychże broni psychologicznych, jeśli w ogóle cokolwiek podawały na ten temat. Nie znalazłam niczego, co by otwarcie do tego nawiązywało, z wyjątkiem trzech artykułów, które zdawały się mieć związek z tym tematem. I tak na przykład Agencja Associated Press w tym samym okresie wojny w Zatoce Perskiej, o którym wspomniałam wcześniej, podała:
"Amerykański pilot, który w ciągu 48 godzin zestrzelił drugi iracki samolot, stwierdził w piątek, że kontynuacja irackich lotów świadczy o tym, iż ostrzeżenia Stanów Zjednoczonych nie dotarły do irackich pilotów... Powiedział on, że ma nadzieję, iż Saddam otrzyma teraz wiadomość. "To naprawdę przykre, że ci ludzie muszą umierać z powodu niechęci do słuchania naszych ostrzeżeń... Osobiście sądzę, że nie docierają one do tych ludzi, tam na dole. Jeśli mają problemy z łącznością niech je jak najszybciej usuną"".3
Być może to tylko zbieg okoliczności, lecz dwa wcześniejsze artykuły z l marca wyraźnie pochodzą z tego samego źródła, co wiadomości podane w biuletynie ITV.
W pierwszym artykule4 mówi się, że około 100 żołnierzy Amerykańskiej 101 Dywizji Kawalerii Powietrznej biegle władających językiem arabskim nakłoniło nieprzyjaciela do poddania się. Żołnierze ci przylecieli helikopterami wojskowymi typu Apache, które uczestniczyły w najdłuższym ataku helikopterowym w historii, i zagrozili żołnierzom irackim, że jeśli się nie poddadzą, zostaną wyrżnięci co do nogi.
- Dobrze zrozumieli, co im grozi - powiedział jeden z żołnierzy.
Wszystko to brzmi wręcz niesamowicie, dopóki nie przeczyta się adnotacji redaktora mówiącej, że ta "wiadomość została poddana cenzurze władz wojskowych USA". Zastanówmy się, z jakiego powodu władze wojskowe chciałoby cenzurować tak pospolite wiadomości... chyba że z powodu zażenowania spowodowanego zniżeniem się jednostek bojowych armii Stanów Zjednoczonych do poziomu eskadry cheerleadcrów'? Ale w takim przypadku skreśliliby raczej wszystko.
Czytając uważnie artykuł w oczy rzucają się pewne wyrażenia, które uwypukliłam tłustym drukiem:
"Był on [żołnierz, z którym przeprowadzano wywiad] jednym z dziesiątków arabskich spikerów [amerykańskich żołnierzy mówiących po arabsku], którzy odegrali kluczową rolę w naziemnym ataku aliantów na Irak będąc częścią przedsięwzięcia armii Stanów Zjednoczonych mającego na celu wykorzystanie finezyjnej roboty służb specjalnych w ramach taktyki zastępowania brutalnej siły".
Jeśli wypełnimy brakujące miejsca opisami w rodzaju: "zastosowano megafon, aby skierować na nieprzyjaciela psychoakustyczne częstotliwości, które zaangażowały uwagę sieci neuronowych mózgów jego żołnierzy, powodując, że myśleli oni i odczuwali emocje, które Amerykanie chcieli, żeby odczuwali" - to nabierze to wówczas sensu. I przestanie dziwić, że jeden żołnierz mógł przekonać 450 żołnierzy nieprzyjaciela do poddania się. Takie są możliwości i jak wskazują na to następne dokumenty6, tak właśnie było. Irackie oddziały poddawały się masowo.
"Poddawali się całymi oddziałami, czasami tak szybko, że nie mogliśmy sobie z tym poradzić..."; "...dwaj iraccy majorzy, dowódcy brygad, poddali całe swoje jednostki..." i "...jeden z nich poddał się RPV7. To ten facet z podniesionymi do góry rękoma kręcący się w kółko z zamiarem poddania się modelowi samolotu z kamerą w środku".
Irracjonalne? Wcale nie, jeśli weźmie się pod uwagę to, że z tej małej latającej zabawki nadawany był bezpośrednio do jego głowy rozkaz: "Poddaj się, poddaj się!" Jak bowiem inaczej można by zinterpretować zamieszczone na końcu artykułu objaśnienie redaktora: "Treść artykułu opiera się na wiadomościach, które poddane zostały cenzurze wojskowej". Gdyby nie to wyjaśnienie, można by pomyśleć, że iraccy żołnierze to tchórze albo pomyleńcy. Po co jednak poddawać cenzurze taką wiadomość?
KONTROLA UMYSŁU ZA POMOCĄ CICHYCH DŹWIĘKÓW
Podstawą mechanizmu zmiany stanu umysłu jest technologia wykorzystująca nośnik działający na podświadomość:
Silent Sound Spread Spectrum8 zwany czasami "S-quad" lub "Squad". Został on opracowany przez dra Olivera Lowery z Norcross w stanie Georgia i opisany w patencie nr 5159 703
zatytułowanym "Silent Subliminal Presentation System" ("System cichej prezentacji podświadomościowej") udzielonym 27 października 1992 roku. Krótki opis tego patentu brzmi następująco:
"System cichego przekazu informacji, w którym niedostępne dla ucha nośniki zawarte w paśmie bardzo niskiej lub bardzo wysokiej częstotliwości audio lub w sąsiadującym paśmie ultrasonicznych częstotliwości modulowane są amplitudowo lub częstotliwościowe, a następnie propagowane akustycznie lub wibracyjnie w celu wprowadzenia ich do mózgu, zazwyczaj za pomocą głośników, słuchawek lub przetworników piezoelektrycznych. Zmodulowany nośnik można transmitować bezpośrednio w czasie rzeczywistym lub zapisać go i zmagazynować na mechanicznych, magnetycznych lub optycznych nośnikach informacji w celu jedno- lub wielokrotnego nadawania go w czasie późniejszym".
Według instrukcji opracowanej przez Silent Sound, Inc., obecnie możliwe jest wykonanie przy zastosowaniu superkomputerów analizy wzorów ludzkich stanów emocjonalnych EEG i zreplikowanie ich, a następnie zapisanie ich na innym komputerze i wywołanie po cichu, na życzenie "zmiany stanu emocjonalnego człowieka".
Silent Sound, Inc., utrzymuje, że jest zainteresowane jedynie uczuciami dodatnimi, lecz wojsko nie narzuca sobie takich ograniczeń. Nie ulega wątpliwości, że jest to przedsięwzięcie Departamentu Obrony USA.
W liście z 13 grudnia 1996 roku Edward Tilton, dyrektor Silent Sound, Inc., napisał:
"Wszystkie schematy zostały jednak utajnione przez rząd Stanów Zjednoczonych i nie wolno nam ujawniać szczegółów... sporządzamy taśmy i dyski kompaktowe dla niemieckiego rządu, nawet dla byłych krajów Związku Radzieckiego! Wszystko to oczywiście za zezwoleniem Departamentu Obrony USA... System
ten został zastosowany z dużym powodzeniem w czasie operacji Pustynna Burza (Irak)".
Dołączona do dokumentacji graficzna ilustracja zatytułowana "Induced Alpha to Theta Biofeedback Ciuster Movement" nosi oznaczenie "nr AB116-394-95 ODTAJNIONE" i jest wydrukiem pochodzącym z "najbardziej uniwersalnego i najczulszego na świecie elektroencefalografu (EEG)". Ma on współczynnik wzmocnienia 200 000, podczas gdy w standardowych ektroencefalografach wynosi on około 50000. Jest on sterowany komputerowo przez "najszybszy z komputerów" przy zastosowaniu technologii wyciszającej szumy, podobnej do tej, jaka wykorzystywana jest w atomowych łodziach podwodnych do wykrywania małych obiektów znajdujących się w wodzie w bardzo dużej odległości."*
Celem tej technologii jest zapisanie i wyświetlenie ruchomej wiązki periodycznych sygnałów fali mózgowej. Ilustracja ukazuje obraz EEG pojedynczej osoby wykonany jednocześnie dla obu półkul, lewej i prawej. Odczyt z każdej z półkul zdaje się być inny, w rzeczywistości jednak jest on taki sam (biorąc pod uwagę normalne różnice między lewą i prawą stroną mózgu).
KLONOWANIE EMOCJI
Przy zastosowaniu tego wspomaganego komputerowo elektroencefalografu (EEG) naukowcy potrafią zidentyfikować i wyizolować "emocjonalnie nacechowane wiązki" mózgowe, zsyntetyzować je i zapisać na innym komputerze. Innymi słowy, poprzez badanie charakterystyk bardzo słabych fal mózgowych, które występują u badanej osoby po wywołaniu u niej określonych emocji, naukowcom udało się zidentyfikować ich wzorzec, dzięki czemu mogą je teraz naśladować. "Wiązki te są następnie umieszczane na nośniku o częstotliwości odpowiadającej cichemu dźwiękowi i po skierowaniu na innego człowieka wywołują u niego te same emocje!"
SYSTEM PRZEKAZU l ZASTOSOWANIA
Jest w tym wszystkim coś więcej niż tylko prosty podświadomościowy system dźwiękowy. Wchodzi w to cała gama opatentowanych technologii, które mogą być wprowadzone indywidualnie lub zespołowo do częstotliwości nośnej, tak aby osiągnąć pożądane efekty.
Istnieją, jak się wydaje, dwie metody przekazywania sygnałów. Jedna z nich to bezpośrednia indukcja mikrofalowa do mózgu adresata ograniczona do niewielkich odległości. Druga natomiast to, jak już wcześniej opisałam, przekaz za pomocą zwykłych częstotliwości nośnych radiowo-telewizyjnych.
System ten posiada cały szereg pozytywnych zastosowań krańcowo odległych od zastosowania go jako broni przeciwko nieprzyjacielowi. Jednak ze względu na to, że jest to system stosujący dźwięki poniżej (lub powyżej) progu słyszalności, przez co jest praktycznie biorąc niewykrywalny, stanowi on potencjalne zagrożenie dla społeczeństwa.
W zastosowaniach bardziej konwencjonalnych SSSS może wykorzystywać komendy wydawane głosem jako element uzupełniający systemów bezpieczeństwa. Pod tłem muzycznym, to znaczy muzyką nadawaną w sklepach, mogą być na przykład przekazywane ukryte ostrzeżenia przestegające przed kradzieżami sklepowymi. Chociaż już same ostrzeżenia słowne są potężnym straszakiem, to jednak w połączeniu z sygnałami wywołującymi określone uczucia, stanowią potężne narzędzie, którego skuteczność przekracza wszelkie wyobrażenia.
Zastosowania rynkowe tej technologii to popularne taśmy z rodzaju "pomóż sobie sam", taśmy wprowadzające w nastrój pozytywnej afirmacji, taśmy relaksacyjne, medytacyjne, a także metody zwiększania zdolności uczenia się.
W zastosowaniach medycznych metody tej można używać z wielkim powodzeniem do leczenia chorób psychicznych i psychosomatycznych. Jest to najlepszy sposób na przywrócenie głuchym zdolności słyszenia. (Wszystko to jednak jedynie nadzieje, które od 30 lat wykorzystuje się do zdobywania społecznej akceptacji prac w tej dziedzinie. W rezultacie głusi pozostali głuchymi, a wojsko ma nową broń, którą stosuje przeciwko słyszącym).
OFICJALNE ZAPRZECZENIA
Od lat rząd Stanów Zjednoczonych zaprzecza i odmawia komentowania wszelkich pogłosek na temat istnienia broni zdolnych do kontrolowania umysłu. W ubiegłym roku (1997) US News & Worid Report zamieścił artykuł zatytułowany "Cudowne bronie", który był przeglądem nowych, tak zwanych "nie zabijających", broni.10 W artykule nie było ani
słowa na temat S-quadu, mimo iż technologię tę zastosowano już 6 lat wcześniej!
W artykule tym czytamy:
"Charles Bernard, były dyrektor ośrodka badawczego uzbrojenia marynarki, twierdzi: "Jeszcze kiedyś zobaczę jedno z tych dział promiennych, które rzeczywiście działa...""
I dalej:
"DARPA" zgłasza się do nas co kilka lat z pytaniem, czy znaleźliśmy już sposób na obezwładnienie umysłu na odległość
- oświadczył reporterom US News & Report dr F. Terry Hambrecht, szef Programu Protez Układu Nerwowego w National Institutes of Health (Państwowe Instytuty Zdrowia).
-Ale jak na razie nic z tego nie wyszło. To wszystko jest jeszcze bardzo odległe i zalicza się raczej do fantastyki naukowej".
Być może brzmi to jak coś bardzo odległego i zaliczającego się do fantastyki naukowej, lecz tak nie jest. Tym niemniej ci, którzy są aktualnie u władzy, chcą, abyśmy tak uważali, abyśmy zostawili ich w spokoju w ich uporczywym poszukiwaniu... no właśnie, czego?
Pomysł, na którym bazują bronie nie zadające śmierci, polega na tym, aby obezwładnić przeciwnika bez zabijania go lub w sytuacji buntu albo wypadków, w których mamy do czynienia z zakładnikami, pozbawić uczestników tych zdarzeń możliwości działania bez trwałego uszkadzania ich organizmów, a najlepiej pozbawiając ich świadomości tego, że zostali ubezwłasnowolnieni. Wszelkie elektromagnetyczne, zmieniające stan umysłu bronie zaliczają się do tej kategorii, ale ponieważ oficjalnie nie istnieją, kto może określić, kiedy i gdzie zostaną użyte?
Z jakiej racji wybrane przedsiębiorstwa należące do przemysłu rozrywkowego miałyby mieć, jak się powszechnie uważa, dostęp do tej technologii, skoro rzekomo ona nie istnieją?
Przynajmniej do ubiegłego miesiąca (luty 1998) zmowa całkowitego milczenia lub zaprzeczania na ten temat wciąż trwała niewzruszenie,
nawet w stosunku do komisji Kongresu Stanów Zjednoczonych!
Członkowie Połączonych Komisji Ekonomicznych pod przewodnictwem Jima Saxtona (R-NJ) zebrali się 25 lutego 1998 roku w celu odbycia "Przesłuchania w sprawie broni wykorzystujących częstotliwości radiowe (RF) i ich rozpowszechniana jako potencjalnego zagrożenia ekonomii państwa". Wśród zaproszonych na przesłuchanie świadków znajdowało się wiele osobistości z kręgów wojskowych:
- Dr Alan Kehs z US Army Laboratories (Laboratoria Wojskowe Stanów Zjednoczonych) omówił w ogólnym zarysie zagrożenia wynikające ze strony broni RF.
- James O'Bryon, zastępca dyrektora Operational Testing (Testowanie Operacyjne) oraz dyrektor testów z ostrą amunicją z ramienia Biura Sekretarza Obrony w Pentagonie omówił zagadnienie testów próbnych i ich rolę w testowaniu wojskowych broni RF.
- David Shriner, główny inżynier Directed Energy Studies with Electronic Warfare Associates (Badania Ukierunkowanej Energii Związane z Broniami Elektronicznymi) i jednocześnie emerytowany inżynier zakładu testowania broni marynarki, mówił o trudnościach w tworzeniu broni RF i zagrożeniach terrorystycznych.
- Dr Ira Merritt, szef Concepts Identification and Applications Anałysis Division, Advanced Technology Directorate, Missile Defense and Space Technology Center (Wydział Rozpoznania Koncepcji i Analiz Zastosowań Zarządu Zaawansowanych Technologii Ośrodka Obrony Przeciwrakietowej i Technologii Kosmicznej) w Huntsville w stanie Alabama, omówił rozprzestrzenianie się broni RF pochodzących głownie z krajów byłego Związku Radzieckiego.
Chociaż sprawozdania te dały pewien pogląd na temat obecnych kierunków poszukiwań, cenniejsze w nich było to, czego nie podały: informacji na temat istnienia broni wykorzystujących fale radiowe, które oddziałują bezpośrednio na ludzki umysł i jego system nerwowy.
PSYCHOTRONIKA RODEM Z KGB
Technologia ta nie wyskoczyła jak diabełek z pudełka. Ma ona długą historię rozwoju i równie długi okres zaprzeczeń jej istnienia, zarówno przez rząd Stanów Zjednoczonych, jak i rządy połowy pozostałych krajów.
Wiemy, że w tego rodzaju badania mocno zaangażowany był Związek Radziecki. Niedawno podawaliśmy, że w latach siedemdziesiątych KGB stworzyło System Wpływu Psychotronicznego12, za pomocą którego przeobrażano żołnierzy w programowalną "ludzką broń". System ten opierał się na wykorzystaniu kombinacji fal radiowych wysokiej częstotliwości oraz hipnozy. Jak podaje Jurij Malin, były doradca do spraw bezpieczeństwa prezydenta ZSRR, Michaiła Gorbaczowa, powstał on jako odpowiedź na podobny system opracowany w USA za czasów prezydentury Cartera.13
W Electromagnetic Weapons Timeline (Chronologia Rozwoju Broni Elektromagnetycznych)14 omawiam rozwój broni elektromagnetycznych na przestrzeni ostatnich 60 lat bazując na informacjach pochodzących z różnych artykułów nadesłanych do mnie przez czytelników Resonance. W artykule na temat syntetycznej telepatii15 prześledziłam historię technologii "głosu w mojej głowie", która sięga korzeniami do roku 1961, zaś podane tam przykłady zaczerpnęłam z ogólnodostępnej literatury naukowej.
POTĘGA KOMPLEKSU WOJSKOWO-PRZEMYSŁOWEGO
Jan Weisemann sporządził wyczerpujący opis sytuacji panującej obecnie w Stanach Zjednoczonych, w którym przedstawia stojące za tym siły oraz przyczyny tego stanu rzeczy:
"W czasie trwania tak zwanej "zimnej wojny" Stany Zjednoczone nic tylko zaangażowały się w wyścig zbrojeń nuklearnych z ZSRR, ale również w programy badawczo-rozwojowe tajnych broni niekonwencjonalnych. Wraz ze wzrostem znaczenia służb specjalnych (przed drugą wojną światową pełniły one jedynie rolę pomocniczą) rosły również fundusze przeznaczane na rozwój technologii, których celem było przechytrzenie przeciwnika.
W ten sposób społeczność służb specjalnych USA systematycznie rozrastała się i zaczęła się wśród nich tworzyć swoista tajna kultura, która umożliwiła graczom z tych służb stosowanie różnych nowych technologii do kontroli demokratycznych procesów oraz instytucji...
Jak w wielu innych demokracjach rząd Stanów Zjednoczonych składa się z dwóch części: wybieralnej konstytuanty, to znaczy gubernatorów, sędziów, kongresmanów i prezydenta oraz niewybieralnej biurokracji reprezentowanej przez liczne agencje rządu federalnego.
W dobrze zrównoważonej i prawidłowo funkcjonującej demokracji obieralna część rządu zawiaduje niewybieralną biurokracją umożliwiając obywatelom wyrażenie swojej woli w sprawie planowanych przez rząd przedsięwzięć poprzez prawo głosu.
Podczas gdy znaczna część rządu USA bez wątpienia postępuje zgodnie z tą demokratyczną zasadą, inna jego część działa w warunkach pełnej tajemnicy i postępuje zgodnie z własnymi, nie kontrolowanymi planami, które bardzo często różnią się diametralnie od woli społeczeństwa".16
Jan omawia następnie historię jednego z najbardziej popularnych bohaterów wojennych Stanów Zjednoczonych, Dwighta D. Eisenhowera, który był głównodowodzącym sił alianckich w czasie drugiej wojny światowej, a następnie został wybrany na 34 prezydenta Stanów Zjednoczonych. W swoim pożegnalnym przemówieniu do narodu powiedział:
"...Zostaliśmy zmuszeni do stworzenia i rozbudowy do niebotycznych rozmiarów przemysłu zbrojeniowego. Poza tym trzy i pół miliona mężczyzn i kobiet jest bezpośrednio zaangażowanych w sprawy obronności kraju. Co roku wydajemy na wojskowe służby specjalne więcej niż wynosi cały dochód netto wszystkich amerykańskich przedsiębiorstw.
To połączenie olbrzymiego wojskowego establishmentu z potężnym przemysłem zbrojeniowym jest czymś nowym w amerykańskiej praktyce. Ogólny wpływ tego stanu rzeczy, zarówno ekonomiczny, polityczny, jak i duchowy, daje się odczuć w każdym mieście, każdym urzędzie stanowym oraz federalnym. Zdajemy sobie sprawę z konieczności istnienia tego stanu rzeczy, lecz powinniśmy jednocześnie dostrzegać wynikające z niego ponure konsekwencje. Zaangażowane w to są wszystkie nasze siły, praca i życie, przez co stało się to częścią naszego społeczeństwa.
W ramach naszego rządu musimy strzec się przed nie kontrolowanym wpływem, zamierzonym lub nie, ze strony kompleksu wojskowo-przemysłowego. Cały czas istnieje i nadal będzie istnieć potencjalna możliwość jego katastroficznego wzrostu. Nie wolno nam dopuścić, aby ta mieszanka zagroziła naszym swobodom i procesom demokratycznym".
MIĘDZYNARODOWE NIEPOKOJE DOTYCZĄCE NOWYCH BRONI
Organizacja Narodów Zjednoczonych została założona w roku 1945 i jej celem miało być "oszczędzenie przyszłym pokoleniem plagi wojny". W roku 1975 Zgromadzenie Ogólne ONZ obradowało nad propozycją Związku Radzieckiego zatytułowaną: "Zakaz badań i produkcji nowego typu broni masowej zagłady oraz nowych systemów tego rodzaju broni".
W roku 1979 Związek Radziecki przedłożył listę pewnych typów broni będących potencjalnie broniami masowej zagłady:
1. Bronie radiologiczne (z zastosowaniem materiałów radioaktywnych), które mogą wytworzyć niszczące działanie podobne do tego, jakie powstaje po wybuchu jądrowym;
2. Bronie oparte na wysyłaniu wiązki cząstek naładowanych lub obojętnych w celu niszczenia żywych obiektów;
3. Bronie wykorzystujące akustyczne promieniowanie poddźwiękowe;
4. Bronie elektromagnetyczne działające w zakresie promieniowania radiowego mogące uszkadzać lub niszczyć ludzkie narządy.17
W odpowiedzi Stany Zjednoczone i inne kraje zachodnie robiły wszystko, aby odwlec dyskusję na ten temat. W końcu przedstawiły długą i zagmatwaną rezolucję, której skutek był taki sam.
Autor artykułu zatytułowanego "Nie powodujące śmierci bronie mogą doprowadzić do pogwałcenia traktatów"18 zauważa, że wiele "układów w sprawie pewnych broni konwencjonalnych"19 zawiera zakaz stosowania broni niekonwencjonalnych, "które wykorzystują promieniowanie poddźwiękowe lub energię elektromagnetyczną (łącznie z laserami, mikrofalami, promieniowaniem radiowym lub światłem widzialnym pulsującym z częstotliwością fal mózgowych) jako sposób eliminacji przeciwnika".
Harlan Girard, przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Przeciwko Ofensywnym Broniom Mikrofalowym, oświadczył mi, że jego zdaniem strategia kryjąca się za rządową opcją poszukiwania nic uśmiercających broni jest wybiegiem. Bronie, które są obecnie reklamowane, są poddawane badaniom mającym na celu zapewnić im społeczne poparcie. Nie mówi się przy tym nic na temat technik pozwalających oddziaływać na ludzką świadomość. Z czasem zostaną one wprowadzone pod płaszczykiem nie uśmiercających broni.
Bronie te zostały niedawno przekazane z Departamentu Obrony do Departamentu Sprawiedliwości. Po co? Ponieważ istnieje cały szereg międzynarodowych traktatów, które określają limity lub wykluczają takie bronie z zastosowania w konfliktach międzynarodowych.
Innymi słowy, bronie, których stosowanie przeciwko naszym największym wrogom jest zakazane (mimo to Stany Zjednoczone zastosowały je przeciwko wojskom irackim!), mogą zostać na przykład użyte przez oddziały miejscowej policji przeciwko własnym obywatelom protestujących przeciwko polityce nuklearnej USA.
GLOBALNA KONTROLA UMYSŁÓW
Tajemnica, jaką otacza się badania dotyczące broni oddziałujących na umysł człowieka, jest odzwierciedleniem sił, które za tym stoją. Krótko mówiąc, kto posiada kontrolę nad tą technologią, może wpływać na umysły ludzi -wszystkich ludzi.
Istnieją dowody na to, że rząd Stanów Zjednoczonych chce poszerzyć zakres oddziaływania tej technologii, aby pokryć jej zasięgiem całą Ziemię. Można tego dokonać i jest to w trakcie realizacji za pomocą prawie zakończonego projektu HAARP2"- mającego objąć tereny zamorskie oraz sieci GWEN obejmującej swoim zasięgiem teren Stanów Zjednoczonych. Rząd USA jak zwykle udaje głupiego i wszystkiemu zaprzecza.
Dr Michael Persinger jest profesorem psychologii i neurologii na Uniwersytecie Laurentian w Ontario w Kanadzie. Wspominaliśmy już o nim na łamach Resonance, kiedy pisaliśmy o jego odkryciach dotyczących wpływu na ludzki mózg silnych pól elektromagnetycznych. Twierdzi on, że "stymulacja płatów skroniowych może wywoływać uczucie czyjejś obecności, dezorientacji oraz zakłóceń percepcji, a także spowodować uaktywnienie obrazów zapisanych w pamięci osoby poddanej stymulacji, włącznie z koszmarami sennymi i potworami, które w normalnych warunkach ulegają wytłumieniu".22
Dr Persinger napisał kilka lat temu artykuł zatytułowany "W sprawie możliwości bezpośredniego dostępu do mózgu każdego człowieka poprzez elektromagnetyczne indukowanie podstawowego algorytmu"23. W jego streszczeniu czytamy:
"Współczesna neurologia sugeruje istnieje podstawowych algorytmów, przy pomocy których wszystkie wrażenia zmysłowe tłumaczone są na specyficzny wewnętrzny kod mózgu. Bezpośrednia stymulacja tego kodu zawartego w płatach
skroniowych lub limbicznych poprzez przyłożenie pól elektromagnetycznych może wymagać mocy energetycznej równej aktywności geomagnetycznej oraz współczesnych systemów łączności. Proces ukierunkowany na wąskie pasmo temperatury mózgu pozwala oddziaływać na wszystkie umysły poprzez częstotliwość podharmoniczną, której zakres mieszczący się w paśmie około 10 Hertzów zmieniałby się zaledwie o 0,01 Hertza".
W końcowej części artykułu czytamy:
"W czasie ostatnich dwóch dziesięcioleci zrodziła się możliwość, która przedtem była nie do pomyślenia, a obecnie jest z łatwością osiągalna. Możliwością tą są środki techniczne umożliwiające bezpośredni wpływ na większość z sześciu miliardów ludzkich mózgów bez jakiegokolwiek pośrednictwa zmysłów poprzez przekazywanie informacji bezpośrednio do ośrodka, w którym pogrążona jest cała ludzkość.
Historyczne znaczenie wyłonienia się takich możliwości, które są kolejnym etapem po wynalezieniu prochu i syntezie jądrowej, spowodowało zasadnicze zmiany w rozwoju społecznym, który dokonuje się z zadziwiającą prędkością po ich wdrożeniu. Zmniejszenie ryzyka niewłaściwego zastosowania tych technologii wymaga otwartej dyskusji na temat ich działania oraz wpływu, jaki mogą one wywołać na naukę i życie społeczne".
Prościej nie da się już tego wyrazić, a mimo to wciąż brak publicznej dyskusji na ten temat. Powodem tego stanu rzeczy jest uporczywe zaprzeczanie rządu Stanów Zjednoczonych istnieniu tej technologii.
UWAGI KOŃCOWE
Na koniec chciałbym podziękować Janowi Weisemannowi za przysłanie mi kopii oświadczenia Silent Sounds oraz patentów, które stanowiły klucz do tego artykułu; Mike'owi Colyc'owi, którego poszukiwania komputerowe pozwoliły odnaleźć wiele innych patentów związanych z tym tematem;
Harlanowi Girardowi, który dostarczył mi liczne dokumenty rządowe; oraz wielu innym osobom, które przysłały mi wycinki z gazet oraz artykuły, a także udzieliły moralnego i finansowego wsparcia dla Resonance, bez którego już dawno musielibyśmy zaprzestać jego wydawania.
Przełożył Jerzy Florczykowski