Oddaj spodnie mała
Dziś nastały takie czasy,
W spodniach chodzi się.
Stara baba, młoda panna,
W spodniach chodzić chce.
Ledwie uszła kilka kroków,
Boże, co za los.
Cała zgraja uliczników,
Krzyczy w jeden głos.
Oddaj spodnie mała,
Bo to nie twój strój.
Oddaj spodnie mała,
I sukienkę włóż.
Oddaj spodnie mała,
Byś po spodniach nie dostała.
Oddaj spodnie mała,
I sukienkę włóż.
Raz, gdy byłem nieobecny,
W domu żona ma.
Ubrała się w moje spodnie,
I na spacer szła.
Ledwie uszła kilka kroków,
Boże, co za los.
Cała zgraja uliczników,
Krzyczy w jeden głos.
Dzisiaj w Czarnej Białostockiej,
Możesz spodnie zdjąć.
Bo jest lato i jest ciepło,
W majtkach tylko bądź.
A gdy zdejmiesz nawet, stringi,
Niema się, co bać.
Bo kobieta nawet naga,
Zawsze ma, co dać.