Zakazany owoc
Mówią mi tak:
Na to jeszcze masz czas!
Nie dla ciebie ten film,
dzieci muszą iść spać.
Mówią mi tak:
Ja w ty wieku ... To fakt.
I zamyka się świat
dozwolony od lat...
Zakazany owoc
dumnie krąży mi nad głową,
zakazany owoc,
marzeń ciemnych tabu.
Zakazany owoc,
znowu szansa przeszła obok,
choć już czułem ten smak.
Czemu tak jest,
że nie wolno mi chcieć,
rzeczy super, „na pięć”,
tych, na które mam chęć?
Za to co dnia
muszę zmagać się sam
z górą nudy, gdzie smak,
dawno wywiał już wiatr
Zakazany owoc
dumnie krąży mi nad głową,
zakazany owoc,
marzeń ciemnych tabu.
Zakazany owoc,
znowu szansa przeszła obok,
choć już czułem ten smak.
Zakazany owoc,
znowu szansa przeszła obok,
choć już czułem ten smak.
Zakazany owoc
śmieje się nad moją głową.
Póki żyje sobie,
żyje słodkie tabu.
Zakazany owoc,
dobrze, że go masz nad głową.
Zerwiesz go, posmutnieje świat.
Wiem co robić
Ile trzeba wiatrów, ile trzeba koni
By Neptuna statek na morzu dogonić
W jakim sklepie trzeba sobie kupić buty
Według jakiej mapy będzie nam na skróty
Wiesz co robić - wiem
To jasne jak dzień
Kiedy ser i zupę mleczną
Na śniadanie zjem
Ile przejdziesz drogi, byś na jednej nóżce
Mógł zobaczyć echo gdzieś na leśnej dróżce
Jaki wziąć ze sobą piosenki balonik
Który całe lato echo w lesie goni
Wiesz co robić - wiem
To jasne jak dzień
Kiedy budyń i kotlecik
Na obiadek zjem.
Ile trzeba zebrać wesolutkich nutek
By na miejskim płocie śpiewać jak kogutek.
Może to dostanę od kogoś w prezencie
Przy urodzinowym moim wielkim święcie.
Wiesz co robić - wiem
To jasne jak dzień
Kiedy miodu z rogalikiem
Na kolację zjem.
Podnieś żagle
Wiatr porusza żagle marzeń
i odważnych goni w świat
Ty na serca swym radarze
Wyrysujesz przygód szlak
Tutaj wiele słów co znamy
Swój prawdziwy zaczną start
W całkiem nowe włożysz ramy
Słowo: wierność, prawda, hart...
Morze recept swych nie zmienia
Lubi z wiatrem w karty grać
Tu podejmij się leczenia
Kiedy umiesz tylko brać
Gdy popłyniesz w przyszłym roku
Jeśliś morza wierny bard
Od tej chwili miej na oku
Słowo: wierność, prawda, hart...
Gdy marzenia miniesz równik
Niech młodości podróż trwa
W niej mórz poznasz kodeks główny
Co jest kluczem wielu bram
Kiedy będziesz musiał nagle
Schować pod pokładem żart
Wtedy takie podnieś żagle
Żagle: wierność, prawda, hart...
Lato
Konie zielone przebiegły galopem i spod ich kopyt wytrysnęły kwiaty
Żaby w sadzawce rozpaliły ogień, na niebie księżyc pozapalał gwiazdy.
Nad brzegiem stawu, wsłuchany w krzyk czajek, owiany nocną wonią tataraku,
Patrzyłeś w gwiazdy na samym dnie stawu, mówiłeś do mnie, że przemija lato.
Lato pachnące miętą, lato koloru malin,
lato zielonych lasów, lato kukułek i czajek.
Konie zielone przebiegły galopem, pod kopytami zwiędły leśne kwiaty.
Żaby w sadzawce wygasiły ogień i ciemne chmury przesłoniły gwiazdy.
Znad brzegu stawu, daleki wracałeś, a staw zamierał w woni tataraku.
Mówiłeś do mnie, daleki i obcy, że przeminęło chyba nasze lato.
Lato pachnące miętą, lato koloru malin,
lato zielonych lasów, lato kukułek i czajek.
Pacyfik
Kiedy szliśmy przez Pacyfik, łaj, haj, roluj go!
Zwiało nam z pokładu skrzynki.
Taki był okropny sztorm.
Hej znowu zmyło coś, zniknął w morzu jakiś gość!
Hej policz, który tam, jaki znowu zmyło kram.
2. pełne śledzia i sardynki
3. kosze krabów, beczkę sera
4. kalesony oficera
5. duży plaster tłustej szynki
6. chłopców z pierwszej i dziewczynki.
Oda do radości
O radości iskro Bogów
kwiecie Elizejskich Pól.
Święta, na twym świętym progu
staje nasz natchniony chór.
Jasność twoja wszystko zaćmi
złączy, co rozdzielił los.
Wszyscy ludzie będą braćmi
tam, gdzie twój przemówi głos.
Patrz, patrz wielkie słońce światem
biegnie, sypiąc złote skry,
Jak zwycięzca i bohater
biegnij bracie ,tak i ty .
Radość tryska z piersi ziemi,
radość pije cały świat.
Dziś wchodzimy, wstępujemy
na radości złoty ślad.
Ona w sercu ,w zbożu ,w śpiewie,
ona w splocie ludzkich rąk.
Z niej najlichszy robak czerpie,
w niej największy nieba krąg.
Wstańcie, ludzie, wstańcie wszędzie,
ja nowinę niosę wam.
Na gwiaździstym firmamencie
bliska radość błyszczy nam.
Bis
Bis
Bis