Oni

Chociaż mówią ci że warto jest żyć

Bo wszystko się zmienia raz po raz

I że znacznie lepiej wśród swoich gnić

Niż z dnia na dzień zmieniać swą twarz

Twierdzą że możesz pójść ich drogą

I gdy tylko zechcesz będziesz jak oni

Obiecują ci że we wszystkim pomogą

Gdy tylko zboczysz z ich świętej drogi

Dla ciebie są wstanie zmieniać świat

Odmienić los i lepszą przyszłość dać

Wystarczy że tylko zagłosujesz na tak

A nie będziesz musiał się więcej ich bać

Nazwą się twoimi bliskimi przyjaciółmi

I każą do siebie mówić mój przyjacielu

Będą cię łechtać półsłówkami czułymi

Dopóki zechcesz być jednym z wielu

Ale gdy tylko odkryjesz swoją wartość

I że jesteś zupełnie kimś innym niż oni

Natychmiast ogarnie ich piekąca złość

Tak że ich fałszu już nic nie przysłoni

Najszczerszym będzie tylko twój wróg

On jeden szczerze nienawiść swą wyrazi

I sam jeden będziesz tylko ty i dobry Bóg

O litości którego będziesz wciąż marzył

Władza tylko dla większości zabrzmią hasła

Unicestwić dewiantów hukną nagle głosy

Wnet zauważysz jak nienawiść narasta

A już będą ważyć się twej przyszłości losy

/ Bartłomiej Śliwa