|
|
Osobowość zen |
|
Pewnego razu Ungan przygotowywał herbatę. Zdarzyło się, że nadszedł Dogo i zapytał:
- Dla kogo robisz herbatę?
- Jest pewien człowiek, który chce się napić - odpowiedział Ungan.
- Dlaczego zatem nie sprawisz, żeby ten człowiek sam sobie zrobił herbaty? - kontynuował Dogo. Ungan odrzekł obojętnie:
- No cóż, tak się składa, że tutaj jestem.
Dogo był zadowolony z tej odpowiedzi i odszedł. Logicznie rzecz ujmując, uwaga Ungana, że "jest (pewien) człowiek, który chce się napić może być naturalnie rozumiana w odniesieniu do innego - niż mówiący to Ungan - człowieka. W rzeczywistości mamy tutaj tylko jednego Ungana. Człowiek oznaczałby więc tutaj transcendentalną, absolutną osobowość - osobowość zen - która jest Unganem albo w Unganie. Oczywiście Dogo doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Choć wyraźnie docenił duchowość zen zawartą w pierwszej odpowiedzi Ungana, sprawdzał dalej, jak głębokie i prawdziwe jest jego osiągnięcie zen.
W drugim pytaniu "dlaczego nie sprawisz, żeby ten człowiek sam sobie zrobił herbaty", Dogo celowo przyjmuje punkt widzenia indywidualne jaźni Jednakże zenistyczne osiągnięcie Ungana było tak głębokie, że w ogóle nie zostało zachwiane. Jaźń transcendentalna powinna działać również jako jaźń indywidualna, inaczej bowiem straci swoje znaczenie i swoją prawdę jako jaźń transcendentalna. Ungan działał tu jako jaźń indywidualna i powiedział: "No cóż, tak się składa, że tutaj jestem". Indywidualna jaźń, której zdarzyło się być tutaj, jest jednocześnie jaźnią transcendentalną, która chce pić herbatę. Oto osobowość zen, nie będąca ani dwoma, ani jednym. To było żywe mondo Dogo i Ungana na temat "żywego", w którym zademonstrowali oni rzeczywiste, konkretne, żywe osobowości zen. W zen, pomiędzy mistrzem a uczniami lub pomiędzy współuczniami, mondo służy wzajemnemu sprawdzaniu oraz trenowaniu osiągnięcia zen i wewnętrznej duchowości w taki właśnie bezpośredni, dynamiczny sposób. Być może jest to unikalna metoda zen.
Osobowość zen, która jest jaźnią indywidualną i jednocześnie jaźnią transcendentalną, działa w naszym fizycznym ciele, jako jasno żyjący człowiek. Jest on całkowicie wolny, jak biała chmura płynąca po niebie. Gdzie zatem może on żyć z tą wolnością? Nigdzie indziej, lecz tylko tu - w naszym dualistycznym świecie.
Gdy osobowość zen żyje w tym świecie, naturalnie tworzy i rozwija szczególną etykę wyrażaną w zachowaniu.
|
Zenkei Shibayama "Milczenie kwiatu. Eseje zen". Wydawnictwo "A", Kraków 1998. |
|
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=163