Zamek Wewelsburg, położony w okolicy miejscowości Paderborn w Westfalii, wybudowany został w 1123 przez grafa Friedricha von Arnsberga. Jednak swoją sławę zdobył wiele wieków później, w czasach, gdy władzę w Niemczech zdobyli inni „grafowie” i „książęta”- dostojnicy nazistowscy. Wewelsburg stał się za ich panowania miejscem kultu siły i aryjskiej wszechwładzy. Większość dostojników partyjnych III Rzeszy rozkochanych było we wszelkiego typu okultystycznych praktykach i należało do tego typu stowarzyszeń. Właśnie dzięki tej delirycznej mistyce narodziła się jedna z najgorszych chorób świata- nazizm. To tajnym stowarzyszeniom i związkom Hitler zawdzięcza swoja pozycję. Podobnie Hess, Bormann, Himmler i inni.
W chwili dojścia faszystów do władzy w Niemczech Hitler pozornie zrezygnował z praktyk mistycznych. Nie mógł sobie pozwolić na publiczny wizerunek szarlatana. Jednak jego przygoda z okultyzmem, spirytyzmem i astrologią trwała do śmierci. Podobnie rzecz się miała z jego najbliższymi współpracownikami, wśród których przodował Heinrich Himmler. Cała jego polityka, praca i założenia podporządkowane były tajemniczym, nieracjonalnym wydawałoby się praktykom. On sam był święcie przekonany, że jest reinkarnacją germańskiego króla Henryka I (Ptasznika), który panował w X wieku.
Największy wpływ na Himmlera wywarła pogańska mistyka i obrzędy propagowane przez Guia von Lista, Lanza von Liebenfelsa oraz Karla Marię Wiliguta. Główne stowarzyszenia, które reprezentowały ten nurt niemieckiego mistycyzmu to Thule, Bractwo Wiary Germańskiej, Towarzystwo Wotańskie.
Właśnie tym stowarzyszeniom potrzebne było miejsce, w którym mogłyby prowadzić swoją spirytystyczną działalność. W tym również celu wybrano zamek Wewelsburg na stolicę nazistowskiego mistycyzmu. W 1934 SS wydzierżawiło ten obiekt na okres 100 lat płacąc za ten przywilej 1 RM rocznie. Zatrudniono architektów i specjalistów, którzy pod okiem Karla Marii Wiliguta prowadzili prace adaptacyjne. W okolicy Wewelsburga założono obóz koncentracyjny (KL Niederhagen), którego więźniowie byli wykorzystywani do prac przy przemodelowaniu zamku. Zamek Wewelsburg miał być przebudowany na siedzibę „apostołów” SS. Zaprojektowano go tak by przypominał siedzibę rycerzy króla Artura- zamek Camelot. Budowa miała trwać aż 20 lat, a jej koszty wyliczono na ponad 250 milionów RM.
Specjalnie przygotowane sale miały służyć wybranym- elicie SS-Gruppenfuhrerom. 12 z nich miało stanowić święty krąg na wzór rycerzy legendarnego króla Artura. Spotykali się oni w sali o wymiarach 35 m na 15 m, w której ustawiono okrągły dębowy stół. Każdy z członków tej grupy posiadał na zamku własny pokój oraz specjalnie przegotowany herb. Styl w jakim zaprojektowano pokój wraz ze znakiem herbowym odpowiadał okresowi historycznemu z jakiego pochodziła reinkarnacja Gruppenfuhrera.
Spotkania grupy zaplanowano w ogromnej sali zlokalizowanej w Północnej Wieży, pod którą w specjalnej krypcie miały spocząć w swoim czasie prochy „kapłanów” SS. W środku krypty płonął święty ogień, a w okręgu znajdowały się piedestały oczekujące na urny z prochami 12 kapłanów SS. Każdy z nich otrzymywał za życia pierścień z trupią główką, który po śmierci właściciela wracał do SS.
Przebudowa zamku nie została jednak zakończona. 31 marca 1945 specjalny oddział SS wysadził część pomieszczeń, ewakuując znajdujące się na zamku cenne przedmioty.
Odbudowę zamku prowadzono od 1949 do 1979. Obecnie znajduje się tu muzeum poświęcone m.in. pamięci ofiar faszyzmu.