Dziś rano jak co dzień cała klasa przyszła do szkoły. Wydawało się że nic się nie zdarzy ale jednak wydarzyło się coś niesamowitego. Kiedy nadeszła lekcja przyrody okazało się, że Pan Kowalski nie przyszedł na nasze zajęcia. Zaczęliśmy się niepokoić . Razem z moim kolegą poszliśmy więc do Pana Dyrektora. Zapytaliśmy się dlaczego Pana od przyrody niema dzisiaj w szkole?
-Nie ma ponieważ Pan Adam jest chory - powiedział Pan Dyrektor.
- Pan jest na pewno chory po wycieczce rowerowej - powiedzieliśmy.
- Podobno dawno nie jeździł rowerem - oznajmił dyrektor.
- Na pewno naciągnięte ma mięśnie - powiedziałem
Po powrocie do klasy wszystko opowiedzieliśmy swoim kolegom .Dyrektor w tym czasie poszedł po zastępstwo. W kasie zapanował chaos, spekulacji na ten temat nie było końca. Uczniowie wymyślali niesamowite historie związane z nieobecnością nauczyciela. Pani zastępczyni wchodząc do klasy usłyszała rozmowy uczniów.
-Co tu się dzieje!- powiedziała
Przewodniczący wstał i próbował wszystko wyjaśniać.
-nie byliśmy pewni jaki naprawdę jest powód nieobecności Pana Kowalski -powiedział.
Pani przez resztę lekcji próbowała nam wyjaśnić, że każdy człowiek może poczuć się źle. Ma wtedy prawo do odpoczynku i chwili wytchnienia. My powinniśmy to uszanować i tego nie komentować.
Po zakończonej lekcji było nam trochę wstyd, za nasze zachowanie. Zrozumieliśmy, że postąpiliśmy źle. Miał być to lekcja przyrody a była lekcja wychowawcza dla całej klasy.