Pojawienie się filozofii
IV w p.n.e. na terenie obecnej Turcji. Był to początek nowej epoki, która oznaczała zmianę dotychczasowego sposobu myślenia. Można powiedzieć, że ta epoka wciąż trwa - ciągle myślimy w epoce filozoficznej.
Przejście od myślenia przed-filozoficznego, do myślenia filozoficznego przedstawia się za pomocą dwóch słów: μ??ος /mythos/ contra λογος /logos/
μ??ος:
Mit, opowieść, coś pierwotnego, sztuka, poezja. Nim zaistnieli filozofowie byli poeci. W starożytnej Grecji poezja miała znaczenie jako sztuka słowa w ogóle, nie jedynie jako liryka
Opowieść o konkretnych ludziach, istotach znanych z imienia. W opowieściach przemieszanie losów ludzkich i boskich. Nakładanie się sfery ziemskiej i boskiej.
W opowieściach szczególne związki przyczynowo skutkowe. If chcemy coś wyjaśnić, wskazuje się na konkretnego sprawcę - człowieka lub boga, opcjonalnie - wyjaśnienie magiczne. Związek między przyczyna a skutkiem jest dosyć niejasny: if w mieście panuje niesprawiedliwość, to kobiety są bezpłodne.
Jak u Homera, człowiek sprowadzony jest do swojej roli społecznej, jest np. wojownikiem i wiadomo w związku z tym jak powinien się zachowywać. Człowiek jest niemal bez reszty częścią społeczeństwa. instynkt głęboko kulturowy - nie ma miejsca na refleksję, co chciałoby się zrobić, lub jak postępować a jednostka czyni to, czego się od niej oczekuje.
Mity nie zawierają własnej wykładni/interpretacji, nie ma żadnego a morał z bajeczki jest - są one raczej wzorcem (bezrefleksyjny), niż etyczna wykładnią, jest w nich zawarta tylko jedna opcja postępowania. Nie ma w nich moralnych dylematów. Opowieści te miały funkcję edukacyjna, kształtowały słuchaczy, tworzyły swoista szkołę. Kształtowały umysły przez:
naśladownictwo i imitację
nie było w ich świata zewnętrznego, wszystko ze sobą było splecione, świat w tych opowieściach był ograniczony do samego siebie.
Λογος:
Na użytek wykładu najlepsze tłumaczenie to argument/argumentacja
Nie opowieść o człowieku i bogach a pojawia się myślenie abstrakcyjne, oderwane od kontekstu i posługujące się pojęciami ogólnymi. Inaczej - najpierw Dicke - sprawiedliwość - była przedstawiana jako konkretna bogini, później stała się pojęciem ogólnym.
Nastąpiło oddzielenie się sfery ludzkiej od boskiej. Pojawia się zewnętrzność, wobec świata i wobec człowieka. Jest świat ludzki, ale jest też cóż poza nim.
Czytelniejszy staje się związek przyczynowo-skutkowy. jeśli w mieście panuje niesprawiedliwość, to skazane jest na zagładę.
Znika (do pewnego stopnia) konformizm społeczny. Człowiek nie jest sprowadzony wyłącznie do swojej roli społecznej. Rola oczywiście została, tak samo jak obowiązki społeczne, ale pojawia się cos ponad to, świat staje się przedmiotem poznania - mam w nim rolę, ale jestem także bytem poznającym. Jestem w stanie świat obiektywizować, zdystansować się, świat staje się przedmiotem. Logos daje poczucie wolności - jestem częścią świata, ale także bytem poznającym. Świat jest więc ode mnie w pewien sposób zależny.
Samodzielne, odrębne narzędzie interpretowania świata, umysł ludzki jako władza odpowiedzialna za logos
Jońska filozofia przyrody
Filozofia Jońska a religia
teza - najpierwszą z pierwszych była filozofia przyrody. Czy jest to rzeczywiście słuszne stwierdzenie? Wiele tekstów przepadło, a nasze interpretacje to spekulacje innych autorów , które pojawiły się później.
Głównym informatorem jest Arystoteles. Poglądy innych interesowały go jednak jedyni jako filozofa - nie jako autonomiczne poglądy innych filozofów. Nie wiemy, czy Jończycy używali np. takich pojęć jakie przypisuje im A.
Samo określenie - Jończycy zawdzięczmy A.
Trzy główne nurty:
thelogoi - orficy
mathematicoi - matematycy
phisicoi - ci, którzy zajmowali się przyrodą, a skoro przyrodą, to nie bogami (było to przeciwstawiane religii greckie, która była głęboko antropomorficzna, mitologiczna)
pytanie - czy rzeczywiście filozofia przyrody nie miała nic wspólnego z religią? Istniało przecież w Grecji wiele form religii.
Pierwsza z nich, raczej zabawowa, to religia bogów olimpijskich, która ma 0 wspólnego z filozofią jońską. zawierała pewne poruszające elementy, ale uduchowienie to tu nie było.
Religia misteriów - istotna z punktu historii filozofii, pozwoliło na odkrycie i opisanie elementu boskiego w człowieku, pojawiła się kategoria DUSZY, kontakt człowieka z bogami. Człowiek zaczą zastanawiać się nad życiem i śmiercią. Powstały koncepcje duszy śmiertelnej/nieśmiertelnej.
W filozofii jońskiej nie było jeszcze mowy o duszy, jako idei/substancji, śmiertelnej czy nieśmiertelnej, ale pojawiła się /phisis/ - duchowa strona człowieka
A. nie miał więc do końca racji nazywając Jończyków filozofami przyrody, ponieważ pojawiły się tam elementy teologiczne, z tym, że inne było pojęcie boskości. Bardziej abstrakcyjnie, nie związane z zabawowym, konkretnym, bardzo ludzkim w gruncie rzeczy światem bogów olimpijskich. Niektórzy traktują Jończyków jako swoistych proto-teologów.
Czym było myślenie jońskie? Możemy zaryzykować interpretację, że było abstrakcyjnym namysłem nad tym, co boskie.
Filozofia jońska a nauka:
Możemy zadać pytanie, czy powstanie filozofii jońskiej jest tożsame z początkami nauki? Różne odpowiedzi dawali różni historycy filozofii.
pokutująca szkoła pozytywistyczna (od jakichś 100 lat) traktowała pojawienie się filozofii jako początku nauki. W obrębie tego poglądu jednak pojawiła się krytyka F.M. CONFORD postawił tezę, że fil jońska nie ma nic wspólnego z myśleniem naukowym, ponieważ:
nie ma podejścia empiryczno-indukcyjnego (zieranie dośiwadzenia i uogólnianie go) - a mogłoby być
nie ma experymentu, czy sprawdzania czegoś przez prowokowanie reakcji - a tez mogłoby być
nie ma poznania zmysłowego.
Należy zauważyć, ze nie są to argumenty ahistoryczne, ponieważ w tym czasie powyższe metody były możliwe, co więcej - występowały, ale raczej w środowisku medycznym.
dzisiaj raczej się ten pogląd wypośrodkowuje, Komfortowa wersja nauki ma wersje zbyt pozytywistyczną. Jończycy nie uprawiali nauki rozumianej w comfordowski sposób, ale ich myślenie miało z myśleniem naukowym związek silny, ponieważ formułowano hipotezy ogólne, a czy nauka nie polega właśnie na formułowaniu hipotez. Czyż nie na tym właśnie polega nauka? Na stawianiu hipotez i domniemywaniu istot rzeczy niepostrzegalnych. Umysł ludzki szybował więc tu wysoko, na wysokie rejony abstrakcji. Więc było to myślenie teoretyczne, które możemy utożsamić z nauką.
Filozofia jońska rozwijała się wokół jednego pytania.
Άρχή /arche/ rozumiane był jako:
początek
pierwsza przyczyna
racja
zasada
władza
koncentrując się na pytaniu o Άρχή możemy właściwie wymieniać trzy podstawowe pytania:
a.b) kieruje nas ku pytaniom kosmologiczno-fizycznym, co było na początku świata, jak świat się zaczął?
c.d) jaka jest racja, zasada rzeczywistości?
e) kto tym wszystkim rządzi? Jest o pytanie zarówno polityczne jak i teologiczne, byt najwyższy.
Jończycy nie rozróżniali tych problemów, dla mich łączyły się one ściśle.
Niejasne jest pytanie metafizyczne greków. Pojęcia φύσις /phisis/ i φύω /staje się/ zapoczątkowały pytanie o powstawanie, rodzenie się i ginięcie rzeczy. Słowo przyroda w języku greckim, tak samo jak w polskim etymologicznie spokrewniona jest z rodzić się.
Grecy zaczynają dostrzegać istnienie sprzeczności. Ciepło - zimno, wilgoć - suchość, itp… jedne tendencje się pojawiają, później wycofują, są wypierane przez inne.
Świat więc jest pełen dynamiki, porusza się, ginie i naradza. Widać w nim ciągłą zmianę. Pojawianie się sprzecznych tendencji. Więc czy świat jest uporządkowany? Stabilny? Czy będzie trwał nadal? Pytają Grecy.
Pojawia się więc potrzeba poszukiwań wyjaśnienia sprzeczności i zmiany w świecie. W świecie, który jest niestały próbujemy znaleźć coś stałego, trwałego, coś, co sprzeczności by się wymykało, co byłoby jakąś zasada konstytuującą, organizującą świat.
Świat nagle zaczął wydawać się obcy, tajemniczy, groźny, nie dający pewności ni oparcia.
Staje się więc zagadką. A czy możliwe jest odkrycie początku? Jego zasady? Jego tajemnicy?
III