Największe pokłady ropy na świecie
2 lutego 2010
Są duże szanse, że nasze potrzeby energetyczne będą w przyszłości zaspokajane z zasobów tych zaledwie 10 złóż na świecie.
W tym miesiącu Irak sfinalizuje umowę z takimi firmami jak Exxon Mobil, Royal Dutch Shell i BP na eksploatację kilku swoich największych pól naftowych. Są to jedne z ostatnich na świecie pokładów tzw. "łatwej ropy". Nie wymagają głębokich odwiertów czy skomplikowanych technologii produkcji. Wystarczy zastosować podstawową wiedzę na temat wydobycia ropy. Nic dziwnego, że firmy naftowe zgodziły się eksploatować irackie złoża nawet bez obejmowania w nich udziałów i pobierać zaledwie 1,15 dolara od każdej wydobytej baryłki.
Biorąc pod uwagę wielkość nieeksploatowanych złóż irackich, nie istnieją przeszkody techniczne, by w ciągu 10 lat kraj zajął miejsce Iranu i Rosji, stając się drugim po Arabii Saudyjskiej największym na świecie producentem ropy. Nic dziwnego - Irak posiada trzy z dziesięciu największych pól naftowych przyszłości.
85 milionów baryłek, które świat potrzebuje każdego dnia, pochodzi z 4000 pól naftowych. Większość z nich to niewielkie pola, gdzie dzienne wydobycie nie przekracza 20 tys. baryłek. Duże pola, gdzie wydobywa się 100 tys. baryłek dziennie, zaspokajają zaledwie 3 proc. zapotrzebowania. Są jeszcze superpola, z których dziennie wypompowuje się 1 milion baryłek. Są to najważniejsze źródła energii na świecie. O te pola warto więc walczyć. Przy wyborze 10 najważniejszych przyszłych pól naftowych, nie interesowały nas wyjątkowo duże złoża w latach minionych ani te, które są obecnie największe. Interesowały nas największe pola jutra - pola, z których być może nie wydobywa się dziś dużo, ale które w najbliższych 10 latach mogą zwiększyć wydobycie do 1 mln baryłek dziennie.
Pierwsze miejsce na naszej liście przypadło przyszłemu królowi wśród pól naftowych na świecie - Ghawar w Arabii Saudyjskiej. Podejrzewa się, że można tam wydobyć ponad 100 miliardów baryłek ropy. Pole o wymiarach 257 na 25 km wprawia w konfuzję nawet najbardziej doświadczonych geologów. W ciągu ostatnich 60 lat wyprodukowano tam około 60 miliardów baryłek, usprawiedliwione są więc obawy, że Ghawar znalazł się u kresu. Saudyjczycy utrzymują jednak, że Ghawar wciąż dobrze się trzyma. Na sześciu głównych obszarach produkuje się tam 4,5 mln baryłek dziennie z możliwością zwiększenia produkcji w razie potrzeby do 5 milionów baryłek dziennie.
Sekretem długowieczności Ghawaru są wtryski wody. Począwszy od lat 60. Saudi Aramco zaczął wtryskiwać wodę pod złoża ropy, wokół zewnętrznych granic pola. Obecnie woda wypycha do miliona baryłek dziennie. Ropa unosi się na powierzchni rezerwuaru wodnego. W rozmowach z magazynem "Forbes" w 2008 r. dyrektorzy Aramco utrzymywali, że jeżeli będą się z Ghawar obchodzić ostrożnie, to będą w stanie jeszcze przez długie lata wydobywać stamtąd 4 mln baryłek dziennie.
Na drugim miejscu znalazły się złoża West Qurna w Iraku, gdzie jest podobno 21 miliardów baryłek ropy. W tym miesiącu spółka joint venture między ExxonMobil a Royal Dutch Shell zdobyła kontrakt na pierwszy etap eksploatacji pola naftowego i wydobycie 9 miliardów baryłek. Planują zwiększyć wydobycie z 300 tys. do 2,3 mln baryłek dziennie. Łatwo można dowieść, że dwie największe firmy naftowe z krajów, które w 2003 r. najechały Irak, robią na tym świetny interes. Kontrakt przewiduje, że rząd Iraku zachowa własność pola i ropy. Exxon i Shell, jako kontrahenci, otrzymają 1,90 dolara za każdą wyprodukowaną baryłkę.
Trzecim polem jest Majnoon, który jest również położony na terenie Iraku. Te olbrzymie pokłady, 13 mld baryłek, leżą na stosunkowo niewielkim obszarze nad Eufratem na południu Iraku. Bogactwo zasobów tego pola było tak oszałamiające, że nazwano je Majnoon, co po arabsku znaczy "szalone". Ta łatwo dostępna ropa nie jest eksploatowana ze względu na lokalizację w bliskim sąsiedztwie granicy z Iranem. W latach 80., w czasie wojny iracko-irańskiej, dyrektorzy zasypali podobno szyby, obawiając się, że mogłyby się one stać celem ataków sił irańskich. Na polu produkuje się obecnie 50 tys. baryłek dziennie. Jednak potencjał może wynieść nawet 1,8 mln baryłek dziennie.
Czwartym największym polem naftowym jest Rumaila w Iraku - 17 mld baryłek. W listopadzie brytyjski koncern BP i China National Petroleum Corp. zdobyły pierwszy w erze po Saddamie kontrakt naftowy na eksploatację pola Rumaila. Na położonym na granicy z Kuwejtem polu produkuje się obecnie 1 mln baryłek dziennie, co stanowi połowę całej irackiej produkcji. Partnerzy planują wydać około 15 mld dolarów by potroić wydobycie do 2,85 mln baryłek dziennie. Takie wydobycie wystarczyłoby, by zapewnić Rumaili drugie miejsce na świecie po saudyjskim Ghawarze.
Czego nie zobaczymy na tej liście? Nie zobaczymy z pewnością meksykańskiego Cantarell. Było to kiedyś drugi największy producent ropy na świecie, który dostarcza ponad 2 mln baryłek dziennie. Obecnie nieuchronnie chyli się ku upadkowi - wydobycie spadło poniżej 400 tys. baryłek dziennie. Podobnie dzieje się z rosyjskim Samotlorem. Było to olbrzymie pole naftowe w czasach Związku Sowieckiego - w latach 70. produkcja sięgała 3,5 mln baryłek dziennie. Obecnie wynosi ona około 350 tys. baryłek dziennie. Szacunku nie wzbudza także największe chińskie pole naftowe Daging. Ciągle produkuje się tam 800 tys. baryłek dziennie, złoża szybko się jednak kończą.
Co do kanadyjskich osławionych piaszczystych regionów, to z pewnością są tam znaczne zasoby, ropa jest jednak trudnodostępna. By ją wydobyć z piasków roponośnych, potrzeba ogromnych ilości wody i gazu ziemnego. Baryłka wydobyta z piasków roponośnych kosztuje średnio 20 razy więcej niż baryłka produkowana w Iraku. A ekolodzy uważają, że jest to nieekologiczne.
Na naszą listę nie trafiło wiele regionów bogatych w ropę. Zachodnia Afryka - Nigeria, Angola i Ghana - mogłaby się stać terenem najszybszego rozwoju, jednak żadne pojedyncze pole naftowe nie wydaje się wystarczająca duże. Podobnie w przypadku Syberii, skąd pochodzi większość rosyjskiej produkcji, wydobywanej jednak ze złóż resztkowych
Lepiej reprezentowana mogłaby być Arabia Saudyjska. Saudyjskie pole Shaybah, z wydobyciem 750 tys. baryłek dziennie, zdobyło drugie miejsce. Podobnie Irak. Rząd nie otrzymał żadnych ofert na eksploatację pola zlokalizowanego na wschód od Bagdadu, o złożach wielkości 8 mld baryłek, ponieważ większość złóż położona jest pod dzielnicami mieszkalnymi W Kirkuku, na północy Iraku, pozostało około 8 mld baryłek, złoża naruszono jednak w wyniku nadmiernej eksploatacji w ostatnich latach rządów Saddama, więc trudno będzie powrócić do szczytowego wydobycia, które wynosiło 700 tys. baryłek dziennie. Jest to jednak możliwe.
Autor: Christopher Helman