4x10 (67) Slowa gorsze niz czyny, Książka pisana przez Asię (14 lat)


Łatka ujrzała światło. Czy jest już po drugiej stronie???

Nie, to tylko głupie słońce...

Kotka otworzyła już oczy. Nad nią stała Burasek, i patrzyła na swą matkę. Brzuch ją bolał, ale nic nie mówiła. Musiała powiedzieć inną rzecz.

-Gdzie reszta? -Zapytała Łatka wstając. -I... Co się stało ze mną?

-Mamo, zemdlałaś... Jest już południe... Zemdlałaś wczoraj w nocy.

-A co z resztą?

-Płaczą. Wszyscy płaczą. Kate i ciocia nie żyją!

-Niee!!! -Jęknęła Łatka i wybuchnęła niepowstrzymanym szlochem. -Tylko nie Buriaaa!!


Jeszcze tego wieczora odbył się pogrzeb Burii.. Kate także udało się znaleźć. Była w swoim ukochanym wodnym zbiorniku... Tam ją więc zostawiono, by mogła spoczywać w swoim ulubionym miejscu...

Santa i Łoskot... Młodsze rodzeństwo Łatki. Tylko ono jej zostało. I Bella, mama. Oraz czwórka dziewczynek...

Aż jęknęła, gdy zdała sobie sprawę z tego jak niewiele ich pozostało...

-To jakiś obłęd! -Jęczała Bella. Odchodziła jej najbardziej bliska rodzina. Brat, mąż, córka... Zmizerniała ostatnio, i wyglądała jak upiór. Dawna, dostojna Bella przepadła bez śladu, została tylko ta udręczona życiem 7-letnia kotka.

Potem Santa i Łoskot poprosili mamę, by mogli iść się pobawić. Zgodziła się i zaczęła rozmawiać z Łatką.


-W ogóle nie ma co robić!

-Jak to nie?!

-Normalnie!! Nie znasz żadnych ciekawych miejsc!

Łoskot poczuł się urażony tą opinią siostry.

-A więc chodź tam! -Wskazał parking koło bloku.

-Pogięło cię?!

-Tam będzie coś do roboty!

Faktycznie, stwierdziła Santa i poszła za Łoskotem.

Było tam bardzo ciekawie. W powietrzu unosił się zapach człowieka, tu często chodzą ludzie...

Łoskot zaczął więc, jak zwykle drażnić Santę. Kotka mu jednak odpłaciła.

-Człowiek! Za tobą!

Łoskot odwrócił się spanikowany. Santa wybuchnęła śmiechem.

-Dałeś się nabrać! Ej, serio! Stoi tuż za tobą!

Tym razem znowu żartowała. Nagle przestała chichotać. Naprawdę, człowiek skradał się właśnie w ich stronę...

-Łoskot! Człowiek!

Łoskot uśmiechnął się szelmowsko.

-Nie, nie! Nie nabierzesz mnie już!

To byl ten sam człowiek, który chciał zabić Mister!!!

-Łoskot... Błagam! Serio!!

-Yh, Już to widzę! Santa, nie jestem aż tak naiwny!

-Łoskot!

-Jesteś głupia... AAA!

Santa struchlała patrzyła, jak człowiek podnosi jej brata. Nie mogła się ruszyć, nogi przygrzęzły jej do ziemi. Głos uwiązł w gardle.

Łoskot zaczął wrzeszczeć:

-Mamo!! MAAAAMOOOO!!!

Człowiek zamachnął się z kotem w rękach, i z całej siły uderzył nim w ścianę bloku. Zapanowała głucha cisza. Ale Santa... Gdy zobaczyła krew... Usłyszała odgłos głuchego uderzenia...

Po prostu postradała zmysły! Zaczęła przeraźliwie piszczeć...


-Mamo! Słyszałam Łoskota! Wrzeszczał jak opętany!

Bella popatrzyła na córkę zaszklonymi oczyma.

-Co? Zaraz wrócę, czekaj!

Wybiegła tak szybko, jak mogła.


Człowiek ruszył ku Sancie. Ona uciekła szybko pod samochód. Chyba człowiek jej nie widzi...

Zaczęła szlochać. Nad bratem i jego makabryczną śmiercią... Przecież to było doprawdy okrutne! Uderzenie w blok.. Ten wrzask, przerwany w połowie... Krew... Roztrzaskana głowa... Ten widok...

Zrobiło jej się niedobrze.

WRR!

Silnik! A ona jest pod autem!

-Santa!!

-Mamooo!! Tutaj!

Zupełnie zapomniała o swoim położeniu. Bella jęknęła.

-SANTAAAA!!! UCIEKAAAJ!!!

-Co? Ach!!

Auto wyjechało w przód. Bella zamarła. Santa, Santa...

Gdy auto odjechało, kocica podbiegła do córki. nic już jednak nie mogła poradzić, koteczka miała zamknięte oczy, nie oddychała, a na ciele miała krwawy ślad po oponie. Bella wrzasnęła i przytuliła się do ciała Santy.

-NIEEEE!!!! SANTA NIEE!!

Pobiegła szybko po Łatkę i wtedy zobaczyło makabryczny widok: Nieżywego, niezwykle okrutnie zamordowanego...

Zawirowało jej w głowie. Dla niej, jej życie straciło sens.


-Co?!

Łatka wybuchnęła płaczem. Dzieci też.

Kotka nagle poczuła jednak niepohamowaną złość.

-Nie ocaliłaś jej, tylko stałaś i się darłaś?!

-A co miałam zrobić?

-Uratować ją!

-Zamurowało mnie... Nogi odmówiły posłuszeństwa!

-Jesteś okropna! To przez ciebie Santa nie żyje! Jesteś złą matką!

Zapanowała cisza. Bella jęknęła.

-A więc... Żegnaj córko... Nie potrzebna ci taka matka jak ja...

Odbiegła zanim Łatka zdążyła zaprotestować.

-Co ja zrobiłam?? -Łatka zrozpaczona ukryła się w szopie i tam wylewała swe łzy, gdzie będzie to robić Karina za dwa lata...

Dzieciaki stały tak zdziwione.

-I co teraz? -Jęknęła Missy cichutko. Do oczy napłynęły jej łzy.

-Zostaliśmy sami. My i mama... -oznajmiła Mister. Więcej już nic nie wydusiła, zamiast słów wydobył się z jej gardła tylko rozpaczliwy płacz...



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
1x28, Książka pisana przez Asię (14 lat)
3x18 (55) Puszek odwiedzil rodzinne strony, Książka pisana przez Asię (14 lat)
13x04 (139) Sledztwo, Książka pisana przez Asię (14 lat)
1x26, Książka pisana przez Asię (14 lat)
6x06 (84) Inne spojrzenie na Lare, Książka pisana przez Asię (14 lat)
5x02 (70) Pierwszy atak psow, Książka pisana przez Asię (14 lat)
6x03 (81) Apacz w sidlach, Książka pisana przez Asię (14 lat)
1x29, Książka pisana przez Asię (14 lat)
3x07 (44) Wyprawa, Książka pisana przez Asię (14 lat)
1x11, Książka pisana przez Asię (14 lat)
10x08 (105) Kociaki W Bój!, Książka pisana przez Asię (14 lat)
3x19 (56) Trudna decyzja, Książka pisana przez Asię (14 lat)
3x02 (39) I znow niedobrze, Książka pisana przez Asię (14 lat)
12x12 (134) Gotowa Na Wszystko, Książka pisana przez Asię (14 lat)
12x09 (131) Epitafium, Książka pisana przez Asię (14 lat)
6x01 (79) Poczatek Dzialu szostego, Książka pisana przez Asię (14 lat)
5x10 (78) Psy Szczury cz.1, Książka pisana przez Asię (14 lat)
2x07 (37) To juz jest koniec, Książka pisana przez Asię (14 lat)
2x06 (36) Przemiana, Książka pisana przez Asię (14 lat)

więcej podobnych podstron