Prawda o ośrodkach dla bezdomnych. Dlaczego lepiej jest w areszcie?
W ośrodku dla bezdomnych brak zwykle pralki automatycznej. W areszcie jest wymiana prania (ręczników, pościeli) co dwa tygodnie. Areszt proponuje trzy posiłki dziennie (w tym jeden złożonych z dwóch dań). W domu noclegowym są tylko śniadanie i obiadokolacja...
Dom noclegowy czy areszt? Gdzie są lepsze warunki socjalno-bytowe?
W wielu polskich domach noclegowych warunki sanitarne i socjalno-bytowe pozostawiają wiele do życzenia. Wiem o czym piszę bo znam je z różnych regionów Polski.
Brak w nich automatów do opierania się. Bezdomni też chcą się wykąpać, chodzić w czystym ubraniu. Przepełnienie, brak psychologów na dyżurze - to standardy polskich placówek dla ludzi bezdomnych. Można by tak wymieniać bez końca, a niektóre usterki są bardzo dotkliwe, np. brak izolatek w których przywieziony bezdomny mógłby się wyleczyć. Nie chodzi mi o narzekanie tylko o porównanie w moim artykule...
Życie w skrajnej nędzy to ciągła walka o przetrwanie, walka o byt, wegetacja, która staje się podstawą egzystencji bezdomnego. Cóż polski system opieki nad takimi jak ja proponuje pomoc, schronienie w przepełnionym domu noclegowym, gdzie jest za mało toalet... Paradoks polega na tym, iż w areszcie śledczym czy więzieniu na człowieka czeka inne życie, po prostu wyższy standard. Oznacza to, że tam dostaje się trzy posiłki dziennie (w tym obiad złożony z dwóch dań), ma się dostęp do lekarza, psychologa, a także lekarzy specjalistów: psychiatry, dermatologa, ma też prawo do kształcenia się...
W ośrodkach dla bezdomnych brak jest etatów psychologów, nie robi się badań. W domu noclegowym człowiek bezdomny dostaje dwa posiłki: śniadania (w kółko to samo) i obiadokolację. W takim miejscu człowiek jest pozostawiony samemu sobie. Nie ma dla niego fachowej pomocy, mieszkań treningowych. Przepełnienie sprawia, że problem bezdomności staje się nierozwiązywalny i ogranicza ludzi pracujących z bezdomnymi do biernej pomocy na zasadzie udzielania schronienia i wydania posiłku. Wielu bezdomnych przystaje na to.
Trzeba również zauważyć, iż więzienia w Polsce to tak naprawdę fabryki bezdomności. Wypuszczanie z aresztów czy więzień ludzi na ulicę, czyli w skrajną nędze prowokuje. A także wymusza na nich popełnianie wykroczeń czy przestępstw.
Dochodząc do meritum: jest jeden bardzo widoczny aspekt lepszych warunków socjalno-bytowych w areszcie-więzieniu niż w domu noclegowym. Mianowicie? W więzieniu spotykają się przedstawiciele wielu różnych warstw społecznych. Można tam spotkać prawdziwych gangsterów, inżynierów, lekarzy, bezdomnych, złodziei, niewinnie skazanych (to większość :) i To powoduje, że społeczeństwo wywiera wpływ na więziennictwo, które - choć pozostawia wiele do życzenia - oferuje o wiele więcej niż bezdomnym.
Dużo mniej daje państwo i społeczeństwo bezdomnym, pokrzywdzonym przez los, grupie ludzi już przegranych i skazanych z góry na porażkę: alkoholików, narkomanów, chorych psychicznie.
To wszystko co mam na razie w tej sprawie do napisania. Dziękuję i czekam na komentarze od czytających mój artykuł. Pamiętając o tym co napisał Mickiewicz (za La Fontaine): „lepszy na wolności kąsek byle jaki niż w więzieniu przysmaki".
Z wyrazami szacunku Bezdomny Salvatore
2007-03-24 http://www.wiadomosci24.pl/artykul/prawda_o_osrodkach_dla_bezdomnych_dlaczego_lepiej_jest_w_22888.html