BEZ DŁONI, OPOWIASTKI


BEZ DŁONI, BEZ OCZU…

Ręce bywają szybsze od myśli - kiedy bezwiednie głaszczą główkę dziecka, ale i gdy zaciskają się w pięść, by komuś dać w twarz… Kiedy obejmują kogoś, ale i gdy zagarniają coś chciwie… Może dlatego, że bliżej im do serca?

*

Córka Karczmarza Rut rzadko pokazywała się gościom i sąsiadom. Lękano się jej, bo urodziła się bez dłoni, jakby naznaczona czymś. Poza tym, miała w spojrzeniu coś, jakby chciała kogoś wgarnąć w siebie, a nikt nie chciał znaleźć się pomiędzy jej kikutami i blisko brązowych, głębokich oczu. Jednak zawsze była blisko - można by rzec „poręczna” była. Tak i wtedy, gdy do gwarnej karczmy, późnym wieczorem zapukał jakiś mężczyzna z prośbą, by go czymś poratowano, bo jego żona właśnie urodziła w grocie dla bydła dziecko, a brak im wody, nie mają mleka i może jakaś kobieta by pomogła… Karczmarz grał właśnie z gośćmi w kości i widząc, że proszący to raczej biedak, kazał mu szukać głupich tam, gdzie oni się rodzą, a nie tu. No i że zaraz spuści psy na noc… Mężczyzna załamał ręce i wyszedł w mrok. Za nim wyszła po cichu Rut niosąc na kikutach rąk naczynia z wodą i z mlekiem. Kiedy weszła do groty i postawiła przy rozpadającym się żłobie z ułożonym w nim Dzieckiem wodę i mleko, napotkała wdzięczne i współczujące spojrzenie młodziutkiej Matki. Jak mogła, tak jej pomogła, by wreszcie uklęknąć przy żłobie i zapatrzyć się w Dziecko. Nie mogła pojąć, czemu było tak jasne - jakby w nim w środku pulsowało jakieś światło. Otworzyło właśnie oczy i wpatrzyło się w Rut tak, że ona wyciągnęła do niego ręce, by go przytulić do piersi, jak nikogo dotąd nie przytulała. I z chwilą, gdy dotykała nagiego ciałka, poczuła, że ma dłonie, którymi może ująć maleńkie paluszki Dziecka i ucałować je. Czuła swoje dłonie, jakby je miała od zawsze i na zawsze. Rzuciła się więc, by uporządkować co nieco, bo słychać było jakichś przybyszów, co wypytywali o Dziecko. Ze łzami uściskała Matkę i pobiegła do karczmy, by podzielić się radością z cudu. Dopchała się do ojca, wyciągnęła do niego śliczne, białe dłonie i krzyknęła: „Patrz, to cud! To Dziecko, o którym mówił ten biedak, sprawiło, że mam dłonie. Wystarczyło, że je przytuliłam. To nie może być zwykłe dziecko! To Mesjasz, ojcze! Chodźmy do niego!” Karczmarz zerwał się i odskoczył od niej, jakby zobaczył widmo. Podobnie ci, z którymi grał w kości. Patrzyli na jej piękne dłonie i przecierali oczy. - „To muszą być jakieś złe moce! - krzyknął Karczmarz - Ty już byłaś nimi dotknięta przedtem, ale teraz to te dłonie mogą sprawiać tylko nieszczęścia i zło. Ty nie masz dłoni i nigdy nie miałaś. A tych cię zaraz pozbawimy i pogonimy stąd tych czarowników!” I zaczął szukać jakieś ostrego narzędzia, gdy nagle zatoczył się, jakby wszystkie światła zgasły i poczuł, że jest ociemniały. Wyciągnął ręce w mrok i zawołał: „Córko! Rut! Ja nie widzę! Może dotkniesz tymi swoimi dłońmi moich oczu… Jeśli to był cud, to niech i mnie on się stanie!” I napotykając rękoma córkę, przygarnął ją, jak nigdy dotąd, płacząc.” Usłyszał wtedy jej głos tuż przy uchu: „Ale pójdziesz ze mną do groty i uklękniesz przed małym Mesjasze, ojcze? I uwierzysz, że to On?” Z oczu kramarza płynęły łzy, a on potakiwał głową, nie mogąc nic powiedzieć. I wtedy poczuł ciepłe dłonie córki na powiekach, które z wolna się otwierały, jakby spadały z nich łuski. Tuż przed sobą ujrzał wpatrzone w niego oczy córki tak piękne, jakich nie widział u żadnej kobiety. Wpatrzony w nie chciał ujrzeć teraz to Dziecko, w które już uwierzył, że jest Mesjaszem.

*

Może dopiero wyciągnięte do kogoś i przygarniające go ręce poruszają serce, któremu wreszcie otwierają się oczy na to, czego w tym kimś nie widział, bo ten ktoś był tak blisko, że za daleko?



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
BEZ DŁONI, OPOWIASTKI
ŚWIAT BEZ ANIOŁÓW, OPOWIASTKI
PANOWIE BEZ SMYCZY, OPOWIASTKI
BEZ SKRZYDEŁ, OPOWIASTKI
Boulle Pierre Noc bez końca (opowiadanie)
Religia dloni Opowiadania
Religia dloni Opowiadania
Młodość bez narkotyków Bodek opowiadania
Czechow Antoni Opowiadanie bez zakończenia
Uniłowski Zbugniew CZŁOWIEK W OKNIE OPOWIADANIA Bez pierwszej strony
bez makijazu www prezentacje org
miesnie szkieletowe glowy, szyji, brzucha i grzbietu bez ilustr
Bez tytułu 1
wykład z cholestazy (bez zdjęć)
tkanki bez animacji
MIKOLOGIA biol geol 2008 wyklad4 bez ilustracji
Pochwała przyjaźni i hartu ducha w opowiadaniu ''Stary człowiek i morze''

więcej podobnych podstron