Słowiańskie miary czasu, ★ Wszystko w Jednym ★


Słowiańskie miary czasu

Posted on 11 Kwiecień 2015

Dzień Niebiański jest najdłuższy, Dzień Welański średni, a Dzień Ziemski jest najkrótszy. Pierwszy jest Dniem Swąta, drugi Dniem Bogów, a trzeci Dniem Człowieka. Dzień Ziemski składa się z jasnego dnia i ciemnej nocy i jest pod opieką bogini Daby - Pani Dnia. Podług miary słonecznej ma 24 godziny. Dni Ziemskie składają się na niedzielę (tydzień). W Miesiąc Ziemski wchodziły trzy niedziele po dziewięć dni i święto na koniec miesiąca (według miary księżycowej) lub cztery niedziele po siedem dni i święto.

Miesiąc Ziemski miał więc 28 dni i święto. God (rok) Ziemski tworzyło 13 miesięcy (trzynastu Braci Miesiąców), licząc wcześniejszą i starszą miarą księżycową. Teraz obejmuje on 12 miesięcy, a liczy się go miarą młodszą i późniejszą, słoneczną. Na Pełne Koło, czyli Wiek (Kołwiek), to znaczy jeden Obrót Ziemskich Lat, składa się 48 godów (roków).

Jest to zatem 17 484 Dni Ziemskich albo 2496 Niedziel Siedmiodniowych (1872 Niedziele Dziewięciodniowe + 624 Święta), albo 624 Miesiące Księżycowe (576 Miesięcy Słonecznych). Dokładnie tyle czasu, według Miary Ziemi, czyli miary ludzkiej, zajmuje jeden Pełny Obrót Ziemskiego Koła Godów - Kołwiek. Każdy rok Kołwieku jest pod opieką jednego z czterdziestu ośmiu Małych Bogów - dzieci boskich Żywiołów i boskich Mocarzy.

Najdłuższą miarę tworzy Koło Kół (Koło Kołwieków). Wieki znajdują się pod opieką Białobogi i Czarnogłowa.

28 wieków (czyli 28×48 godów) to jeden pełny obrót tego Kola. Czternaście wieków znajduje się pod opieką Białobogi, a czternaście posiada Czarnogłów, ale rządzą oni wiekami w porządku naprzemiennym, przekazując sobie Buławę Czasu co siedem wieków. To ostatnie koło nazywa się też Kołoczasem - Wiecznością.

Według tej samej miary (ludzkiej, ziemskiej) jeden Dzień Welański trwa cały Kołwiek Ziemi, czyli 48 ziemskich roków, albo 624 ziemskie miesiące, czyli 17 472 dni ziemskie.

Niedziela Welańska składa się odwiecznie z dziewięciu Dni Welańskich, a Miesiąc Welański z trzech Niedziel i jednego święta Welów, czyli z 28 Dni Boskich.

Kołwiek, pełny obrót welańskiego Koła Wieków, trwa 48 Godów (roków) Weli. Zatem jedna Niedziela Bogów trwa 432 lata ziemskie, Miesiąc Weli obejmuje 1 344 lata ludzkie, Rok Boski mierzy 17 tysięcy 472 lata Ziemi, Kołwiek zaś, czyli jeden Wiek Welański, biegnie przez 838 tysięcy 656 godów człowieka. Koło Kołwieków trwa zatem dla Welów 23 miliony 482 tysiące 368 godów czasu człowieka.

Z kolei jeden Dzień Niebiański trwa tyle co pełny obrót koła godów Weli, liczy więc on sobie 838 tysięcy 656 lat Ziemi.

Jedna Niedziela Swąta-Światowida trwa zatem 7 milionów 547 tysięcy 904 lata ludzkie. Jeden Miesiąc Swąta ma 23 milony 482 tysiące 368 lat ziemskich. Jeden Rok Niebiański biegnie 305 milionów 270 tysięcy 784 lata Ziemi. Pełny Obrót Niebieskiego Koła Godów, czyli jeden Niebieski Wiek - Wiek Swąta, trwa 14 miliardów 625 milionów 997 tysięcy 632 lata człowieka.

Jak więc widać z najnowszych wyliczeń wędyjskiej świątyni Rujewita, dokonanych przez oglądy niebiosów w pomorskich Kamiennych Kręgach Nieba, a także z nurskich wyliczeń świątyni Jesse-Jesza, wykonanych dzięki baczeniu na ruchy Słońca, Księżyca i gwiazd na szczytach Kopców Mogilanów znad Wisły, zanim dokonał się Pierwszy Dział i Swąt na Pierwszy Dziewiąty Dzień ze swych Dni Stwarzania wyrzucił z Kłódzi Pierwszą Rzecz, upłynęło, podług miary ludzkiej, 7 milionów 547 tysięcy 904 lata.

Kiedy zaś skończył tworzenie, wydając na świat Ludzi w ostatnich chwilach dwudziestego dziewiątego niebiańskiego dnia - dnia własnego odpoczynku i kąpieli, minęły 24 miliony 321 tysięcy i 24 lata.

Ziemskie Koło Godów - Wiek - dlatego trwa tyle, co jeden Dzień Weli, że tyle czasu rosły na równi Swątowe Wiechcie, z których wylęgli się Zerywanie-Ludzie. Kolejnego dnia Weli Zerywanów strącono na Ziemię w ich ziemską Kolibę.

Tyle dokładnie czasu trwało stwarzanie Ludzi przez Swąta - czyli krótka chwila-mgnienie, gdy Bóg Bogów obtarł się Wiechciem i rzucił go za mury zamyku Kłódź.

Zobacz kalendarz Świąt Słowiańskich - ciągle uzupełniany i sprawdzany

Źródło artykułu -  księgi o mitologi Słowian, Istów i Skołotów - „Księga Tura” i „Księga Ruty”

Za: https://wiaraprzyrodzona.wordpress.com/2015/04/11/slowianskie-miary-czasu/

_________________________________◦☼◦_________________________________

Bracia Miesiące - mitologia

0x08 graphic
Posted on 22 Luty 2015

Po Wojnie o Taje Bóg Bogów ostatecznie ustalił nadziały wszych rzeczy świata między bogów i ludzi. Żeby było sprawiedliwie, każdego Miesiąca dał dwóm rodom, wliczając w to również i pokrzywdzonych wojnami Kirów. W każdym z miesięcy swoje święto mają więc dwa rody. Święta rodów przypadają na okres między 20 a 26 dniem każdego miesiąca. Niektóre z nich są jednocześnie świętami dorocznymi - te znajdują się pod opieką bogów Pór i Stron.

Tak jak to wtedy ułożono, zostało po dziś dzień, choć Nowy Rok rozpoczyna się dzisiaj u wszech Słowian wcześniej niż w dawnych czasach, ze Świętem Światła, a nie ze Świętem Świąt, przez co Bracia Miesiące mają przypisane niewłaściwe czisła.

Tak więc Trawień (Brzezień, Marzec - miesiąc pierwszy, a obecnie trzeci) jest miesiącem święta Jaruny i Dagów-Dawów (Sołów - Dażboga), Kweteń (zwany Trawień, Łżykwiat, Mały Maj, Maik - miesiąc drugi, dzisiaj czwarty) jest czasem święta Wiłów i Źrzebów (Leszy-Borany i Dodoli), Maj (Wielki Kweteń, Rosień, Rosnyak, Wielki Maj - miesiąc trzeci, dziś piąty) jest okresem świąt Płatów i Wodów (Plątwy i Wady), Czerweń (Czerwiec, Kreseń, Kraśnik, Izok - miesiąc czwarty, teraz szósty) to czas zawierający święto Gaja-Rujewita i Dziewów (Kupały, Krasatiny), Lipień (Lipiec, Groznik - miesiąc piąty, obecnie siódmy) jest miesiącem, w którym święci się rody Sporów (Śreczę i Radę-Zbożę) i Bożów (Radogosta i Ubożę), Zarzew (Zarew, Sierpień - miesiąc szósty, dziś ósmy) jest czasem świętym Simów (Matki Ziemi) oraz Prowów (Czstnoty).

Dalej znajduje się siódmy z Braci Miesiąców Werszeń (Wrzesień, Rujeń, teraz dziewiąty), w którym oddaje się cześć Rgłom (Reży) oraz Jessowitowi-Jeszy”. Po nim idzie ósmy miesiąc - Październik (Pazdernik, obecnie dziesiąty) ze świętami Perunów (Peruna) i Ładów (Gogołady). Dziewiąty miesiąc - Listopad (Listodzier, Grażnik, Grażeń, dziś jedenasty) zawiera w sobie święta Chorsów i Rodów (Chorsińca i Roda). Po nim mamy miesiąc dziesiąty zwany Grudniem (Grudzieniem, Studeniem, obecnie dwunasty), w którym jest święto rodu Swarogów i Kostromy-Kolady z rodu Kirów. Miesiąc jedenasty (dziś pierwszy) to Prosień (Prosinec, Styczeń), w którym czci się Strzybogów (Stryję) i Podagów (Pogodę). Wreszcie ostatni z Braci Miesięcy to Sieczeń (Sekt, Luty - dwunasty, a dzisiaj drugi). W nim mają swoje święta Morowie (Marzanna) i Welesowie (Sowica-Polel).

Żercy z Krakowa, ze świątyni Chorsów, powiadają, że czerty związane z miesiącami są takie same teraz, jak były kiedyś dawno, i że nic się w tym nie zmieniło. Według nich, czerwiec jest miesiącem szóstym, tak jak był zawsze. On tylko przychodził jako czwarty, ale narodził się jako szósty. Dlatego jest miesiącem Przesilenia i obrzędów Kresu-Kupaliów. Gdyby było inaczej, nie zostałby wybrany - tak uczy Wiedza Czert„. Jego czisło jest więc niezmienne, tak jak i pozostałych Miesiąców.

Niektórzy Miesiącowie są słabsi, a inni znów mocniejsi. Ci mocni działają na rozległe obszary i jednocześnie zjawiają się w wielu ziemicach Słowian. Ci słabi obejmują swoim władaniem małe tereny i przybywają do różnych krajów w różnym czasie.

Tak to Czerwień przybywa najpierw do Bułgarów, gdzie jest jako piąty miesiąc roku, potem naraz obejmuje swoim działaniem ziemice Chorwatów, Serbów, Czechów, Słowaków i Polaków - tam wszędzie jest szóstym miesiącem roku, na koniec zaś przybywa do Małorusinów-Ukraińców i Wielkorusów-Rosjan, gdzie jest miesiącem siódmym.

Sierpień-Zarzew porusza się dziwnymi skokami. Zaczyna swą drogę jako szósty miesiąc roku od ziemie Serbów i Chorwatów, potem jako siódmy jest u Bułgarów i Słoweńców, potem u Słowaków, Polaków, Małorusów, Białorusów i Wielkorusów -jest ósmym miesiącem roku, na koniec zaś przybywa do Czechów i Łużyczan - jako miesiąc dziewiąty.

Werszeń-Rujeń prawie wszędzie jest za to miesiącem dziewiątym, jedynie do Czechów i Słoweńców przychodzi jako dziesiąty.

Listopad jest bardzo silny. W całej północnej Słowiańszczyźnie nastaje jako miesiąc jedenasty w roku. Wcześniej nawiedza Słowiańszczyznę Południową, gdzie pośród Bułgarów, Macedończyków, Czarnogórców, Serbów, Bośniaków, Słoweńców i Chorwatów jest miesiącem dziesiątym.

Grudzień za to wyprawia dzikie swawole: zaczyna swoją robotę u Słowaków, dokąd przybywa jako dziewiąty, potem w niektórych okolicach Wielkorusi-Rosji przybywa jako dziesiąty, w Serbii i Chorwacji jest jedenastym, u Słoweńców, Małorusinów-Ukraińców i Polaków jest dwunastym, do Czechów zaś przychodzi dopiero jako trzynasty, a właściwie pierwszy miesiąc nowego roku.

Traweń znowu jako pierwszych odwiedza Słoweńców i Polaków (trzeci), potem bierze się do dzieła w ziemicach Serbów i Chorwatów (czwarty), dalej idzie do Bułgarów, Czechów i Wielkorusów (piąty), a kończy robotę u Słowaków i Małorusinów (szósty).

Żeby nie przedłużać tego wymieniania, powiedzmy jeszcze tylko, że Brzezień prawie wszędzie bywał trzecim lub czwartym miesiącem roku, a Sieczeń pierwszym lub drugim.

Istnieje też podział Braci Miesiąców na Martwych (Zimnych) i Żywych (Ciepłych). Podział ten podkreślają żercy świątyni Chorsa z Grodu Kruków - Krakowa.

Po październiku należącym do Peruna zaczyna w listopadzie królować Chors. Wykrada on potajemnie Perunowi jego Kamienne Berło-Błyskawicę i nadchodzące miesiące stają się zimne, aż do marca. W marcowe przesilenie Dażbogowie i sam Perun, pokonawszy Chorsa przewodzącego Siłom Ciemności w Wielkiej Bitwie Wiosennej (starciu Białej Krowy - Białego Światła i Czarnego Byka - Czarnego Światła), odzyskują Berło, zaś Perun otwiera brzuch Ziemi pierwszą wiosenną błyskawicą. Wtedy nastają miesiące żywe, ciepłe, trwające od marca aż do listopada.

O powtórnym nadejściu Świcienia

Warto wspomnieć, co prawią o Świcieniu żercy kąciny Podagi w Płoni. Mówią oni, że Świcień-Przybycień znajdzie się i pokaże dopiero tuż przed Końcem Świata. Gdy on się pojawi z powrotem na Ziemi, do owego końca będzie już bardzo niewiele czasu. Ma on być jedynym z Braci Miesiąców, który wypłynie w Łodzi Osta z tego świata, uchodząc przed falą gniewu Swąta (Światowida). Wtedy Swąt ukaże się po raz ostatni i ujrzą go wszyscy, zarówno bogowie, jak i ludzie.

Literatura słowiańska

Źródło: https://wiaraprzyrodzona.wordpress.com/2015/02/22/bracia-miesiace-mitologia/

4



Wyszukiwarka