Za firanką świat, który znam od lat,
Zawsze taki sam kiedy wstaje.
Ciągle czekam na jakikolwiek znak,
Na jakąś zmianę.
Ile można tak przy tym oknie stać,
wypatrywać i wciąż mieć nadzieję,
Że pojawisz się, zauroczysz mnie i nie odejdziesz.
Choćby nawet skończył się świat będę czekał na znak
Będę czekał wciąż, wciąż.
Choćby nawet skończył się świat będę czekał i tak
Wierny jak przyjaciel.
Choćby nawet skończył się świat będę czekał na znak
Będę czekał wciąż, wciąż.
Choćby nawet skończył się świat będę czekał i tak
Wierny jak przyjaciel.
Hooo, hooo, hooo….
Znowu patrzę w dół, bezimienny tłum,
Zawsze taki sam się wydaje.
A ja czekam na jakikolwiek znak,
Na jakąś zmianę.
Ile można tak przy tym oknie stać,
wypatrywać i wciąż mieć nadzieję,
Że pojawisz się, zauroczysz mnie i nie odejdziesz.
Choćby nawet skończył się świat będę czekał na znak
Będę czekał wciąż, wciąż.
Choćby nawet skończył się świat będę czekał i tak
Wierny jak przyjaciel.
Choćby nawet skończył się świat będę czekał na znak
Będę czekał wciąż, wciąż.
Choćby nawet skończył się świat będę czekał i tak
Wierny jak przyjaciel.
Będę czekał, będę czekał na znak… jak przyjaciel
Będę czekał, będę czekał na znak… jak przyjaciel.