Rozważania różańcowe
CZĘŚĆ PIERWSZA - RADOSNA
Tajemnica 1 - Zwiastowanie Najświętszej Marii Panny
Modlitwy wstępne
P.: W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego
W.: Amen
P.: Przyjdź Duchu Święty,
W.: Napełnij serca swoich wiernych i zapal w nich ogień swojej miłość.
P.: Ześlij Ducha swego a powstanie życie.
W.: I odnowisz oblicze ziemi.
P.: Boże, któryś serca wiernych swoich światłem Ducha Świętego oświecić raczył, daj nam w tym Duchu co prawe poznawać i Jego radością zawsze się weselić. Przez Chrystusa Pana naszego.
W.: Amen.
Wprowadzenie do tajemnicy różańcowej:
Z Pisma świętego wiemy, że zanim Bóg posłał na ziemię Jezusa, naszego Zbawiciela, wybrał dla Niego Matkę. Była Nią młoda panienka z miasteczka Nazaret w Palestynie - Maryja. Maryja - tak jak inni ludzie - znała obietnicę o Zbawicielu. Na pewno jednak nie przypuszczała, że właśnie Ona będzie Jego Matką. Dowiedziała się o tym od posłańca Bożego, od anioła Gabriela, który powiedział Jej: „Błogosławiona jesteś między niewiastami. Porodzisz Syna i dasz Mu na imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego”.
Maryja zdawała sobie sprawę z tego, że być Matką Syna Bożego to wielkie wyróżnienie, wielka godność.
Nas też Bóg obdarzył wielką godnością - godnością dziecka Bożego. Każdy z nas jest dzieckiem Boga.
Do końca życia na ziemi Maryja była Matką najlepszą, Matką świętą, godną Matki Boga.
Bóg chce, aby Jego dzieci były do niego podobne. Chce, aby były dobre jak On, by kochały innych jak On, by czyniły dobrze jak On.
Tylko ten, kto spełnia wolę Bożą, zachowuje swoją godność, godność dziecka Bożego.
Postępować na co dzień tak jak przystoi dziecku Bożemu jest trudno, czasem nawet bardzo trudno, ale Jezus jest z nami i pomaga nam. Odmówimy za chwilę dziesiątek różańca rozważając tajemnicę Zwiastowania. Przez tę modlitwę chcemy prosić Boga o pomoc w czynieniu dobrze i zachowaniu godności dziecka Bożego
Odmówienie dziesiątka różańca.
Modlitwy końcowe.
P.: Boże, którego jednorodzony Syn przez swoje życie, śmierć i zmartwychwstanie wysłużył nam życie wieczne, spraw, prosimy, abyśmy rozważając tę tajemnicę w różańcu Najświętszej Maryi Panny według niej kształtowali swoje życie i osiągnęli zawarte w niej obietnice. Przez Chrystusa Pana naszego.
W.: Amen
Tajemnica 2 - Nawiedzenie świętej Elżbiety
Myśl wprowadzająca
W chwili zwiastowania Anioł powiedziała Maryi jeszcze coś więcej, że będzie Matką Syna Bożego. Powiedział też, że jej krewna, Elżbieta, będzie miała syna. Elżbieta mieszkała daleko od Nazaretu, w górach. A jednak Maryja, dowiedziawszy się o tym, wybrała się do Elżbiety, żeby ją odwiedzić. Spotkanie z Maryją było dla Elżbiety szczęśliwym wydarzeniem. Elżbieta wtedy została obdarowana Duchem Świętym, dzięki któremu poznała, że Maryjka jest Matką Syna Bożego.
Widząc Maryję powiedziała: „A skądże mi to, że Matka Pana mego przychodzi do mnie”.
„Pan” odnosiło się do Chrystusa. A było to jeszcze przed narodzeniem Jezusa.
Maryja. Matka Pana naszego przychodzi także do nas. Przychodzi w sposób duchowy, przychodzi z darami Bożymi.
Maryja jest Pośredniczką łask. W modlitwie „Pod Twoją obronę uciekamy się...” mówimy: Pośredniczko nasza. Jest Pośredniczką, co oznacza, że Bóg przez Maryję wszystko nam daje.
Dzisiejszą dziesiątkę różańca odmówimy jako dziękczynienie wobec Boga za wszystkie dary, jakie od Niego otrzymaliśmy.
Szczególnie wdzięczni jesteśmy za Jezusa, naszego Zbawiciela i za życie Boże, które na Chrzcie świętym otrzymaliśmy.
Dziękujemy z Maryją i przez Maryję, bo przez Nią Bóg nas obdarował.
Odmówienie tajemnicy z dopowiedzeniami (mogą być osnute na tle Magnificat).
Tajemnica 3 - Boże Narodzenie
Myśl wprowadzająca
Narodził się w małym miasteczku, Betlejem. Choć jest Synem wszechmogącego Boga, urodził się bardzo ubogo: w grocie, w której zamykano na noc owce.
Z wielką, niewymowną radością przyjęła Go Maryja. Przyjęli Go także pasterze i Mędrcy ze wschodu.
Jezus przyszedł na ziemię, przyszedł do ludzi, przyszedł do nas.
Jezus chce, byśmy też Go przyjęli. On przychodzi także do każdego z nas. Przychodzi w różny sposób:
przez swoją naukę - Ewangelię,
przez Eucharystię,
przez ludzi, z którymi się spotykamy.
Jezus powiedział: „Kto was przyjmie, Mnie przyjmie, a kto wami gardzi, Mną gardzi.”
Należy przyjmować Jezusa w bliźnich, w różnych okolicznościach np. do zabawy, do stołu, spełniając czyjąś prośbę.
Prośmy w dzisiejszej dziesiątce różańca o to, abyśmy umieli przyjmować Chrystusa w bliźnich.
Tajemnica 4 - Ofiarowanie Jezusa w świątyni
Myśl wprowadzająca
W narodzie Izraelskim było prawo, które zobowiązywało rodziców do tego, aby swojego pierwszego syna, który im się urodził, ofiarowano w świątyni na służbę Bogu. Mieli to uczynić 40. dnia po jego urodzeniu. Nie było jednak potrzeby, aby tylu ludzi pełniło służbę w świątyni. Było więc tylko symboliczne ofiarowanie syna. Odbywało się to tak, że 40 dnia przynoszono dziecko do świątyni, jako tylko zewnętrzny wyraz oddania go na służbę Bogu. Można go jednak było zabrać do domu - składając w zamian za niego w ofierze baranka, albo dwa gołąbki.
Maryja, posłuszna prawu, też ofiarowała Jezusa w świątyni i tak jak wszyscy ofiarowała też dwa gołąbki. Zewnętrznie wyglądało to jak każde inne symboliczne ofiarowanie syna. Jezus nigdy nie pełnił żadnej służby w świątyni. Naprawdę nie było to jednak ofiarowanie symboliczne. Maryja znała proroctwo: wiedziała, że Jej Syn będzie cierpiał, że będzie prowadzony na zabicie jak baranek, że umrze za ludzi. W chwili wejścia do świątyni, aby ofiarować Jezusa, przypomniał jej jeszcze o tym starzec Symeon. Przepowiedział wtedy Maryi: „Serce Twoje przeniknie miecz boleści”. Maryja ofiarowała Bogu Ojcu to co najdroższe - Jedynego Syna. Po co? Abyśmy byli zbawieni, a więc z miłości.
Jeżeli my chcemy być z Ojcem, musimy też ofiarować Mu to, co najdroższe, czyli siebie. Najdroższe jest dla człowieka to, że jest panem siebie, że ma wolną wolę, że może chcieć i wybierać. To są największe dary, które nam dał Bóg i których nie chce nam odbierać. Chce jednak, byśmy Mu je sami dali, w zamian za to da nam szczęście wieczne. Gdy więc daję siebie Bogu - czynię najlepiej. Ale co to znaczy dać siebie? - tzn. mieć czas dla Boga, czas na modlitwę, na katechezę..., po to, aby Mu okazać miłość.
Okazji jest przecież wiele.
Tajemnica 5 - Znalezienie Jezusa w świątyni.
Myśl wprowadzająca
Pan Jezus rósł i wychowywał się pod opieką rodziców - Maryi i Józefa.
Kiedy miał 12 lat zabrano Go na wielkie Święta Paschy do Jerozolimy. Wśród tłumu Jezus zaginął, Maryja z Józefem szukali Jezusa 3 dni. Szukali Go tak długo, aż znaleźli.
Gdy już Pan Jezus był dorosłym mężczyzną i nauczał ludzi, któregoś dnia porównał siebie do pasterza - do człowieka pasącego owce, przy którym owce czują się bezpiecznie.
Powiedział wtedy:
„Jestem dobrym pasterzem. Znam moje owce i one Mnie znają”.
Mówiąc o owcach miał na myśli ludzi. Jestem dobrym pasterzem, bo znam moje owce, jestem zawsze z nimi, a nawet życie za nie daję. „A moje - mnie znają”.
Jako dzieci Boże mamy pamiętać, że Jezus jest naszym najlepszym Pasterzem - Przewodnikiem do domu Ojca. Dlatego też mamy starać się być zawsze blisko Niego.
Często musimy Go szukać i odnajdywać, przychodzić do Niego. Nie szczędzić, nie żałować czasu i trudu.
A gdzie Go szukać? Gdzie można Go odnaleźć? - w kościele, zwłaszcza we Mszy świętej, na katechezie, w księdze Pisma świętego.
Dla nas, dzieci Bożych, nie może być obojętne, czy będziemy na Mszy świętej lub na katechezie, czy też nie.
Tam odnajdę Jezusa.
Prośmy o to, byśmy Mszę świętą, katechezę, ... stawiali zawsze na pierwszym miejscu.
Odmówienie tajemnicy z dopowiedzeniami (zwrócić uwagę na stosunek Maryi do Jezusa, zaczynając od słów „któregoś Ty” lub tp. - np. któregoś Ty szukała 3 dni i znalazła w świątyni; któregoś Słowa rozważała w sercu swoim.)