Od dawna uważam, że trzema podstawowymi filarami rozwoju duchowego, a także personalnego są: wysoka samoocena, poczucie bezpieczeństwa i poczucie niewinności. Jeśli te cechy nie są rozwijane w końcu trafia się na “mur”, który zmusza nas do pracy nad nimi. Temat ten jeszcze chciałbym kiedyś rozwinąć, a dziś skupię się na samym praktykowaniu wdzięczności. Jakiś rok temu dotarło do mnie, że do tej podstawej trójki warto dodać Wdzięczność. To z pozoru całkiem niewyróżniające się uczucie ma wielką moc.
Kiedy jesteś wdzięczny wysyłasz w Wszechświat komunikat “Jestem zadowolony z tego. Podoba mi się to. Proszę o tego typu doświadczenia”. Uczysz też w ten sposób swoją podświadomość nowych programów, tego co jest dobre według ciebie. Poprzez koncentrowanie się na pozytywach wybierasz to czego chcesz doświadczać. Jeśli uwaga zwrócona jest w stronę pozytywnych rzeczy, przyciągasz ich więcej do swojej rzeczywistości.
Nie bez znaczenia jest także aspekt energetyczny wdzięczności. Żeby wysłać cokolwiek na zewnątrz najpierw trzeba wygenerować to w sobie. Będąc wdzięczny tworzysz pozytywną, wysokowibracyjną energię, która nie dość, że wypełnia ciebie to zostaje także wysłana na zewnątrz. Zgodnie z prawami rządzącymi energią to co wysyłasz otrzymujesz pomnożone. Wzrastasz w tym na czym się koncentrujesz. Świat reaguje na twoje intencje i podobnej jakości energie wracają do ciebie. I koło się zamyka. Im bardziej jesteś wdzięczny tym więcej masz powodów do wdzięczności.
Praktykowanie wdzięczności pomaga także nauczyć się pozytywnego postrzegania, myślenia i zmienia nasze intencje. Ja osobiście dzięki praktykowaniu wdzięczności czuję się dużo weselszy, bardziej zrelaksowany i ufniej patrzę w przyszłość. Zmieniło to dużo w moim postrzeganiu świata i .. jestem za to bardzo wdzięczny :)
Niektórzy spytają “Jak to? Mam na siłę być za coś wdzięczny nawet jeśli nie mam za co?”. Oczywiście, że nic na siłę, ale zawsze jest powód do bycia wdzięcznym. Nałogowe marudy, cynicy i prześmiewcy nie potrafią i nie chcą zobaczyć pozytywów, ale to nie znaczy, że ich tam nie ma. Oni poprostu filtrują to, co postrzegają według systemu wartości jaki wyznają. Osoby takie muszą na początku włożyć trochę wysiłku, ale zapewniam, że to się opłaca.
Na początku warto wynajdować sobie tematy do bycia wdzięcznym: warto zauważyć, że jest piękny dzień, że ktoś jest dla nas miły, że otaczająca nas natura jest piękna, że są ludzie, którzy tworzą wspaniałe rzeczy wokół nas. Jeśli na początku nie czuje się nic i wygląda to tylko na ćwiczenie mentalne - nic nie szkodzi. Z czasem przyjdą i uczucia, czasem takie, że łzy stają w oczach.
Uczucie wdzięczności jest też jedną z ważniejszych rzeczy przy kreowaniu naszego życia, ale o tym innym razem.