psychhhh, 1.Lekarski, IV rok, Psychiatria, Materiały


Monika, 27 lat, zamieszkała w Chełmie.

05.11.2011 przyjęta do Kliniki Psychiatrii z powodu niebezpiecznych zachowań zagrażających utrzymaniu ciąży (16 hbd), od 2008 roku leczona z powodu schizofrenii. Planowana dalsza diagnostyka psychiatryczna.

Wywiad chorobowy:

2003 r.- rozpoznanie depresji, leczenie farmakologiczne,

2008 r.- próba samobójcza (duża dawka paracetamolu) hospitalizacja w szpitalu psychiatrycznym w Chełmie, rozpoznanie schizofrenii,

2009 r.- próba samobójcza ( 60 tab. leku przepisanego przez psychiatrę),

2011 r.- pobyt na oddziale ginekologicznym w Chełmie, dwukrotna ucieczka ze szpitala,
krótka hospitalizacja w szpitalu psychiatrycznym w Chełmie.
5 listopada zgłosiła się (przywieziona przez męża) bez skierowania do Kliniki Psychiatrii
w Lublinie,
w czasie pobytu w Klinice dwukrotna konsultacja ginekologiczna, wykonano badanie usg, przebieg ciąży prawidłowy, zalecono kontrolować masę ciała (w ciągu ostatnich 3 mies. przytyła 14 kg).

Uczulenia: nie podaje.

Leki: przyjmowane nieregularnie, w większych niż zalecane przez lekarza dawkach, obecnie przyjmowana olanzapina 10 mg/ dobę. Pacjentka skarży się na ospałość i uczucie ciężkości związane z przyjmowaniem leku.

Warunki socjalne: dobre, mieszka wraz z mężem.

Nałogi: neguje.

Choroby w rodzinie: ojciec- od ponad 20 lat uzależniony od alkoholu, matka- zaburzenia nerwicowe.

Stan ogólny dobry, orientacja allo- i autopsychiczna zachowana, kontakt słowny zachowany, łatwo nawiązuje kontakt. Nastrój podwyższony.

Pacjentka wychowywała się w „bardzo wrogiej atmosferze”, ojciec nadużywał alkoholu, bił dzieci. Nigdy nie miała dobrego kontaktu z rodzicami ani rodzeństwem. W wieku 19 lat depresja, myśli samobójcze, leczona farmakologicznie przez lekarza rodzinnego. Studia w PWSZ w Chełmie- dwa kierunki- matematyka, rachunkowość. Zawarcie małżeństwa w wieku 22 lat. Po studiach próby podejmowania zatrudnienia- „szybko mnie z księgowości wyrzucali bo dokumenty gubiłam, pytałam pięć razy o to samo, kontaktu ze mną nie było”.

Pacjentka datuje początek choroby na okres końca studiów, izolowała się od przyjaciół, zaczęły pojawiać się pierwsze urojenia ksobne („każdy o mnie szeptał na ulicy”). gonitwa myśli, zdezorganizowanie wypowiedzi („mąż mówił że mówię do niego jakieś dziwne rzeczy”), lęk, negatywne myślenie o przeszłości, sprzeczki z rodziną.
Podjęła próbę samobójczą (kilka opakowań paracetamolu, odosobnione miejsce). Trafiła do szpitala psychiatrycznego, rozpoznano schizofrenię. Zapisane leki przyjmowała w trzykrotnie większej niż zalecana dawce, przesypiała całe dnie, uzależniła się od gry na automatach „ narobiłam długów, wyłudzałam kredyty, zabrali mi w końcu dowód”, uciekała z domu, podjęła kolejną próbę samobójczą z użyciem leków przepisanych przez psychiatrę, „skończyło się tylko na płukaniu żołądka w szpitalu”. Nasilały się omamy („głosy w głowie, że chcą mnie zabić”), urojenia prześladowcze („zaczęła mnie ścigać mafia za te długi wszystkie”), zaburzenia w codziennym funkcjonowaniu, wycofanie społeczne, problemy w małżeństwie i jednocześnie silne pragnienie posiadania dziecka („mąż chciał rozwodu więc poszłam do ginekologa, zrobiłam badania i powiedziałam, że jestem bezpłodna, po jakimś czasie zaszłam w ciążę”). Powtarzały się ucieczki z domu a także w czasie pobytu na oddziale ginekologicznym.

Obecnie leczona w Klinice Psychiatrii w Lublinie, planowany pobyt w szpitalu aż do rozwiązania ciąży, zalecono regularne konsultacje ginekologiczne, wykonano badanie usg, przebieg ciąży prawidłowy. Wyraża nadzieję, że gdy urodzi się dziecko sytuacja z mężem się poprawi, a jednocześnie obawia się, że „mąż i teściowa zabiorą dziecko”. Krytycznie patrzy na przebyte urojenia wiedząc, że to efekt choroby.

Nie zgłasza dolegliwości z innych układów, nie przyjmuje innych, poza psychiatrycznymi, leków.



Wyszukiwarka