O Duchowej Adopcji, S E N T E N C J E, Duchowa Adopcja


DUCHOWA ADOPCJA

Dopuśćcie dzieci i nie przeszkadzajcie im przyjść do Mnie; do takich bowiem należy królestwo niebieskie (Mt 19, 14).

Adam został pierwszy ukształtowany, potem - Ewa. Kobieta popadła w przestępstwo. Zbawiona zostanie przez rodzenie dzieci (1Tm 2, 13-15).

Żony niechaj będą poddane swoim mężom, aby przez samo postępowanie żon zostali dla wiary pozyskani. Ich ozdobą niech będzie wnętrze serca człowieka o nienaruszalnym spokoju i łagodności ducha, który jest tak cenny w oczach Boga. Podobnie mężowie we wspólnym pożyciu liczcie się rozumnie ze słabszym ciałem kobiecym! Darzcie żony czcią jako te, które są razem z wami dziedzicami łaski, to jest życia (1P 3, 1.3-4.7).

Macie mówić i krzyczeć, że życie jest cudownym darem Boga i nikt nie jest jego panem, że aborcja i eutanazja są straszliwymi zbrodniami przeciw godności człowieka (...) Ale nade wszystko macie krzyczeć do świata, że życie jest darem delikatnym, godnym bezwzględnego szacunku; że Bóg nie zważa na pozory, ale na serce... (Jan Paweł II, fragment przemówienia do młodzieży, Caravaggio 2.06.1992 r.)

Powiedział Chrystus o rodzącej kobiecie: "Gdy ma rodzić odczuwa smutek, że przyszła jej godzina". Właśnie w tym smutku trzeba w szczególny sposób być z kobietą, z matką. Jest to pierwszy i zasadniczy obowiązek męża, mężczyzny, obowiązek rodziny, także wielu innych ludzi, zwłaszcza spośród służby zdrowia. Jest to zarazem obowiązek kapłanów i duszpasterzy, jeśli chcą być wierni Chrystusowi, Dobremu Pasterzowi. Musi kobietaoczekująca dziecka odczuwać miłość i troskę tych wszystkich ludzi. Ta miłość pomoże przezwyciężyć smutek i lęk, o którym mówi Pan Jezus.

Proszę Cię więc, Matko Jasnogórska, o taką miłość, o taką troskę dla wszystkich kobiet oczekujących dziecka. Proszę Cię też o to, aby nikt wtedy nie stawał przy nich ze słowami: "przecież możesz usunąć ciążę, nie będziesz za to karana - prawo cię chroni". Żadne ludzkie prawo nie może zezwalać na zabicie człowieka. Niewiasta, gdy rodzi, gdy ma rodzić, odczuwa smutek, gdyż przyszła jej godzina, wielka godzina. Lecz gdy urodzi - mówi dalej Chrystus - już nie pamięta udręki dla radości, że człowiek się na świat narodził (Jan Paweł II, fragment przemówienia do Polaków na audiencji generalnej, 3.10.1990 r.).

Czym jest duchowa adopcja?

Duchowa adopcja jest ślubem, którego treścią jest modlitewne zobowiązanie podjęte przez konkretną osobę w intencji ocalenia zagrożonego życia dziecka w łonie matki oraz sprawiedliwego i prawego życia po urodzeniu - dziecka, którego imię jest znane jedynie Bogu. Trwa dziewięć miesięcy i polega na codziennym odmawianiu jednej tajemnicy różańcowej - radosnej, bolesnej lub chwalebnej (Ojcze nasz i 10 Zdrowaś Maryjo) oraz specjalnej modlitwy w intencji dziecka i jego rodziców.

Do modlitwy można dołączyć dowolnie wybrane postanowienia. Dodatkowymi postanowieniami mogą być np.: częsta spowiedź i Komunia Święta, adoracja Najświętszego Sakramentu, czytanie Pisma Świętego, post, walka z nałogami, dodatkowe modlitwy jak litanie, nowenny, koronki... Należy podejmować postanowienia realne, mając na uwadze indywidualne możliwości wykonania.

Krótka historia rozwoju i upowszechnienia duchowej adopcji.

Duchowa adopcja wyrosła z cierpienia i modlitwy ludzi, którzy już od dawna bardzo byli zatroskani o los dzieci nie narodzonych. Szczególnie ujawniło się to po objawieniach fatimskich, kiedy to grupa ludzi dobrej woli postanowiła bronić życia dzieci n

ajmniejszych. Ta idea przeszła przez Anglię, Francję, przeniknęła także do Polski.

Do Polski przyniósł ją Paweł Milcarek. Tak opisuje to doniosłe wydarzenie:

Było to w roku 1986. W czasie pobytu w Londynie często odwiedzałem tamtejsze kościoły, w tym katolicką katedrę westminsterską, by móc uczestniczyć w łacińskiej Mszy Świętej. Wewnątrz tej świątyni znajdował się stół, gdzie ludzie zostawiali do wzięcia różne obrazki, gazetki itp. Pamiętam, że któregoś dnia na stole tym nie było niczego, poza jednym malutkim obrazkiem. O ile dobrze pamiętam, była na nim przedstawiona Święta Rodzina, a na odwrocie informacja o duchowej adopcji. Obrazek ten wziąłem ze sobą. Gdy obejrzałem go dokładnie w metrze, pomyślałem, że to wielkie dzieło: modlić się przez dziewięć miesięcy za zagrożone aborcją dziecko, które Bóg może wyratować od śmierci! (...)

Po powrocie do kraju zdecydowałem się napisać artykuł o potrzebie duchowej adopcji w Polsce. (...) Od kilku lat istnieje w Polsce krucjata modlitw w obronie poczętych dzieci. Bóg jeden wie, jak wiele dobra przyniosła ta cicha, niemal bezszelestna walka modlitewna owej krucjaty. Myślę jednak, że można by tę naszą krucjatę jeszcze udoskonalić. Tu powracam do akcji, z którą zetknąłem się na gruncie angielskim. Jej inicjatorzy proponują po prostu, aby każdy z nas duchowo, w sumieniu "adoptował" jedno nie narodzone jeszcze dziecko, znajdujące się w niebezpieczeństwie. (...) Dzisiaj wiem, że ten artykuł był powodem rozpoczęcia duchowej adopcji w Polsce przez paulińskie duszpasterstwo "Straż Pokoleń" z ul. Długiej w Warszawie. I na tym kończy się mój udział w tej wielkiej sprawie. Wspaniały Bóg w swych cudownych dziełach!

Pierwszy akt duchowej adopcji miał miejsce 2 lutego 1987 roku w kościele pw. Ducha Świętego w Warszawie. Z inicjatywy w/w “Straży Pokoleń”, zwłaszcza p. Jerzego Zielińskiego, pod opieką duszpasterską o. Sebestiana Mateckiego, nadano jej liturgiczną formę, przygotowując specjalny formularz, a tym samym ustalając stałą praktykę, wchodzącą w życie paulińskiego kościoła. Od tego dnia kilkakrotnie w ciągu roku, w uroczystości i święta maryjne grupy wiernych z Warszawy i okolic składały przyrzeczenia.

Wielkim pragnieniem duszpasterzy było jednak rozpropagowanie idei duchowej adopcji w szerszych kręgach, a nawet ogarnięcie nią całej Polski. Stało się to realne dzięki ofiarnemu zaangażowaniu wielu osób, które stały się prawdziwymi apostołami tej zbożnej inicjatywy. I tak, poprzez licznie przeprowadzane przez p. Wiesławę Kowalską rekolekcje, poświęcone szczególnie obronie życia, duchowa adopcja została przeszczepiona na grunt wielu polskich parafii.

Za pośrednictwem p. Zdzisława Arkuszyńskiego duchowa adopcja trafiła do Gdańska, gdzie za poparciem władz kościelnych i przy głębokim zaangażowaniu ruchów obrony życia znalazła szczególnie urodzajną glebę. Stamtąd szybko rozprzestrzeniała się już na cały kraj. Największe owoce w postaci licznie składanych przyrzeczeń przyniosły piesze pielgrzymki na Jasną Górę, m. in. Warszawska, Radomska. Na nich również kształtowały się nowe “powołania” do szerzenia tej Bożej misji. Istotnym momentem w dziele przekazywania usankcjonowania duchowej adopcji było złożenie tych przyrzeczeń przez rzesze pielgrzymów na ręce przeora Jasnej Góry o. Szczepana Kośnika w obecności Ks. Prymasa Józefa Glempa. Był to rok 1992. W tymże roku wówczas powstał na Jasnej Górze Centralny Ośrodek Duchowej Adopcji, gdzie znajduje się do dziś.

Niebawem duchowa adopcja, przede wszystkim dzięki paulińskim duszpasterzom poczęła przekraczać granice Polski. I tak trafiła na Węgry, Białoruś, Ukrainę. Idea ta rozprzestrzenia się nadal i to w bardzo szybkim tempie. Ojciec Święty Jan Paweł II błogosławi temu dziełu.

Istota przyrzeczeń.

W znaczeniu religijnym i teologicznym ślub jest uczynioną Bogu obietnicą dokonania lub zaniechania czegoś, zaś przedmiotem tej obietnicy jest dobro wyższe, przekraczające to, do czego jesteśmy zobowiązani z samego prawa, naturalnego czy pozytywnego.

W wypadku duchowej adopcji podstawowym przedmiotem ślubowania jest modlitwa w intencji poczętego dziecka i jego rodziców (codzienna modlitwa trwająca dziewięć miesięcy, obejmująca specjalną modlitwę w intencji dziecka i jego rodziców oraz jedną Tajemnicę Różańca, a także dobrowolnie podjęte dodatkowe praktyki religijne).

Ślubowanie jest ważne, gdy następuje z wolnego i świadomego wyboru ślubującego. Należy podkreślić, że niedotrzymanie złożonej obietnicy, lekceważenie i zaniedbywanie zobowiązań wynikających ze ślubowania jest nieuporządkowaniem moralnym, a jako takie jest grzechem.

Adopcja prawna a duchowa adopcja dziecka poczętego.

Pojęcie duchowej adopcji nasuwa skojarzenie z adopcją prawną dziecka po urodzeniu. Czym zatem jest duchowa adopcja w porównaniu z adopcją prawną? W kilku słowach wyjaśnię podobieństwa i różnice.

Adopcją prawną nazywamy uznanie cudzego dziecka za swoje. Jest to akt usynowienia, który daje dziecku prawo do nazwiska, ale i do wszystkich innych praw rodzinnych. W ten sposób przybrana matka, najczęściej bezdzietna, zaspokaja swój instynkt opiekuńczy, ten tak ważny czynnik kobiecej psychiki. W odpowiednich warunkach, a więc w małżeństwie, kobieta pragnie mieć dziecko. A gdy z różnych powodów nie może go urodzić, potrzeba ta nie znika, ale jeszcze bardziej się pogłębia. Gdy je wreszcie zdobędzie - choćby nawet było cudze - pokocha je miłością skłonną do poświęceń. Będzie to miłość-potrzeba, uczuciowa miłość pożądania i upodobania. Adoptowane dziecko może dawać swej przybranej matce i ojcu wiele satysfakcji. Matka może też obdarzyć swe dziecko pełną miłością.

Dziecko jednak ma prawo być wychowane w naturalnej rodzinie, otoczone rodzicielską miłością i troską. Dziecko po prostu ma prawo do miłości - prawo do tego, aby usłyszało, dostrzegło, odczuło, że jest chciane i dla kogoś najważniejsze na świecie. Właśnie duchowa adopcja, w przeciwieństwie do adopcji prawnej nie będąc aktem usynowienia, nie oznacza też odejścia dziecka od jego naturalnej rodziny. W wypadku duchowej adopcji dziecka poczętego osoba, która ją podejmuje, spełnia zaszczytny akt ofiary. Chociaż nie widzi tego dziecka, nie przytuli, nie przygarnie do serca - broni jego życia. Staje się przez modlitwę zaangażowanym jego obrońcą i opiekunem. Panie Jezu (...) daj rodzicom miłość i odwagę, aby swoje dziecko pozostawili przy życiu, które Ty sam mu przeznaczyłeś - prosimy w modlitwie codziennej. Daj rodzicom miłość i odwagę...

Wypowiadając te słowa, osoba podejmująca Duchową Adopcję prosi Pana Jezusa również o zmianę nastawienia rodziców do zagrożonego dziecka, o nowe, poprawne ukształtowanie ich psychiki, by zrozumieli, że rodzina jest niezastąpioną wspólnotą, która jednak spełnia swą rolę wtedy, gdy zbudowana jest na fundamencie ofiarnej miłości, miłości dobrej woli.

Ślubowanie Bogu ma również wielką wartość religijną dla samego ślubującego.

Umacnia bowiem jego postawę wewnętrzną, bardziej mobolizuje do gorliwego życia chrześcijańskiego, pogłębia więź człowieka z Panem Bogiem.

Duchowa adopcja uczy odpo-wiedzialności za los drugiego człowieka, uczy systematyczności, ofiarności, rodzi życie, wyprasza łaski i błogosławieństwo Boże. Gdy ją podejmie cała rodzina, może ona stać się wspólną modlitwą rodzinną, np. przy Apelu Jasnogórskim. Zwierzają się - pisze na łamach "Źródła" autorka artykułu poświęconego duchowej adopcji - kobiety, które zamierzały dokonać aborcji, że nagle wydarzyło się coś dziwnego w ich życiu: obiecał ktoś pomoc, powiedział ciepłe słowo, odradził, zobaczył przemawiający do przekonania afisz - to jest właśnie skutek tej modlitwy, a potem - ogromna wdzięczność, że ich dzieci żyją, że są ich dumą i pomocą. Duchowa adopcja jest wielką szansą dla młodzieży, tak bardzo atakowanej przez różne szatańskie siły, tak bardzo zagrożonej demoralizacją. Ludziom wierzącym Bóg proponuje Duchową Adopcję, jako przygotowanie młodych do przyjęcia przyszłego daru macierzyństwa i ojcostwa.

Młody człowiek, przeżywszy raz Duchową Adopcję, nigdy nie podniesie ręki na swoje dziecko ani na swoje życie. Jest to piękne przygotowanie do sakramentu małżeństwa, szacunku dla życia, oadowiedzialnego rodzicielstwa i prawdziwej miłości.

Świadectwa

Jest wiele świadectw, dotyczących uzdrawiającej mocy modlitwy w intencji nienarodzonych, jak np. poniższe wydarzenie autentyczne, podane przez Wandę Półtawską:

Szłam na Wawel na zaproszenie diakonów, moich studentów, którzy mięli święcenia kapłańskie. Podchodząc na wawelskie wzgórze spotkałam zakonnicę, siostrę, którą znam od lat, ale której długo nie widziałam, bo wyjechała na placówkę daleko od Krakowa. Okazało się, że i ona w tym samym celu idzie na Wawel, bo jak powiedziała, "jej syn" będzie święcony na księdza. Tak powiedziała - "mój syn". Bo wie pani doktor - wyjaśniła - 25 lat temu byłam zakrystianką i raz po nabożeństwie majowym sprzątałam kościół i zobaczyłam w kącie płaczącą kobietę. Zaczęłam z nią rozmawiać i kobieta przyznała się, że następnego dnia ma termin "zabiegu". No i namówiłam ją, żeby nie szła na ten "zabieg". I to jest ten chłopiec, który będzie dziś święcony. Oczywiście, on o tym nie wie, ale ja pamiętam. Był najlepszym uczniem w szkole, a teraz jest chlubą całej parafii, bo to jest pierwsze powołanie w tej miejscowości - ludzie się cieszą, przygotowują mu prymicje.

Jest również ogromna ilość świadectw związanych z Duchową Adopcją, mówiących o szczególnej interwencji Bożej, zarówno w życiu matek pragnących zabić swoje potomstwo, jak i w życiu tych, którzy podjęli wyżej wymienioną modlitwę w intencji życia dziecka nie narodzonego. Przytoczone zostaną zaledwie nieliczne:

*** Jestem ósmym dzieckiem z dziesięciorga w rodzinie, z której się wywodzę. Moje małżeństwo rozpadło się 17 lat temu, z powodu nadużywania alkoholu przez mojego męża. Dziś wiem, że nie alkohol był przyczyną rozpadu małżeństwa, lecz zanik funkcji sumienia, wyrażający się zerwaniem więzi uczuciowej z mężem, z powodu zabicia poczętego dziecka.

O syndromie postaborcyjnym, jego objawach i skutkach, dowiedziałam się w czasie rekolekcji formacyjno-szkoleniowych dla animatorów duchowej adopcji na Jasnej Górze. Gdy informacje te porównałam z moimi osobistymi doświadczeniami, przekonałam się, że są identyczne z tym, co sama przeżyłam. Uświadomiłam sobie ponadto, że stan bezwładu sumienia, spowodowany aborcją, jakiemu uległam, również obecnie w Polsce jest udziałem setek tysięcy osób uzależnionych, a jego tragiczne konsekwencje są nieobliczalne.

Dzieciobójstwo uczyniło ze mnie człowieka niezdolnmego do miłości i do jakichkolwiek ludzkich uczuć. Nie potrafiłam płakać. Nie byłam zdolna reagować na ból ani na zło, nawet w najtragiczniejszych chwilach mego życia (nieszczęścia rodzinne, choroby dzieci, śmierć bliskich osób). Otępiałam...

Wynajdywałam argumenty, odrzu-cające moją odpowiedzialność i winę za ten czyn. Stawałam się coraz bardziej zatwardziała w grzechu. Zło wtargnęło do mego wnętrza. Oddaliłam się od Boga.

Po rozwodzie, gdy zostałam sama z dwoma dorosłymi synami, nie potrafiłam sprostać moim obowiązkom rodzicielskim. Miałam problemy wychowawcze. Synowie popadli w alkoholizm. W tym stanie wewnętrznej rozterki i zatracenia, Bóg dotknął mnie Łaską Swego Miłosierdzia - skruchą i głębokim żalem. Za pośrednictwem Niepokalanej zbliżyłam się do Boga. Moje życie zaczynało się powoli zmieniać. Zaczęłam odzyskiwać zdolność płaczu. Prosiłam o przebaczenie i żeby Dobry Bóg zrobił coś z tą moją resztą - z tymi strzępami nieudanego życia.

Cała zawierzyłam się Jezusowi i Jego Matce. Przypadkowo uczestniczyłam we Mszy Świętej uzdrowieniowej braci z Odnowy w Duchu Świętym. Celebrans powiedział, żeby każdy podjął w swym sercu jakieś postanowienie zadość-uczynienia za popełniony w swym życiu grzech. Przebiegłam myślami przez wszystkie moje grzechy i zranienia duszy: W rozważaniach tych wybijało się nieustannie jedno postanowienie:

"Za każdą matkę w stanie błogo-sławionym, którą kiedykolwiek spotkam na mej drodze, odmówię jedno Zdrowaś Maryjo, w intencji jej szczęśliwego macierzyństwa i urodzenia zdrowego dziecka".

Chwilami jeszcze zastanawiałam się, czy jest sens modlić się za jakieś obce i nieznane, poczęte dziecko. Czy jest w tym jakiś sens? Po rozważeniu uznałam to jednak za zupełnie słuszne. Zatem to, co postanowiłam - wypełniłam. Wypełniałam skrupulatnie przez dwa lata.

O tym, że modlitwa za nieznane, poczęte dziecko jest prawdziwym Bożym Natchnieniem przekonałam się w 1995 roku na Jasnej Górze. W kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej uczestniczyłam we Mszy Świętej, w czasie której Lud Boży składał przyrzeczenie duchowej adopcji nieznanego, poczętego dziecka. Wtedy też, po raz pierwszy usłyszałam o takim apostolstwie - duchowej adopcji.

Wyjeżdżając z Częstochowy, trzymałam w ręku książeczkę-instrukcję dla animatorów duchowej adopcji. Chciałam właściwie tylko przyjąć w duchową adopcję nieznane, poczęte dziecko, a nie podejmować się obowiązków animacji. Wydawało mi się to zbyt trudne. Ale tak się złożyło, że zaczęłam zapraszać i namawiać inne osoby do podejmowania duchowej adopcji. W wyniku tego uczynku, odczułam wyraźne natchnienie i zachętę, płynące od Matki Bożej, bym się zaangażowała w posługę animacji.

Bóg w swej niezmierzonej dobroci zaczął stawiać na mej drodze drogowskazy miłości i bezinteresownej ofiarności, których wskaźnikami byli ludzie, wydarzenia i natchnienia:

Przyrzeczenia duchowej adopcji w mojej parafii po raz pierwszy przygotowałam i obsłużyłam 8 grudnia 1995 roku: Doznałam wielkiej ulgi. Rozpierała mnie radość i szczęście. Odnalazłam cel mego dalszego życia. Dziękowałam Matce Najświętszej za łaskę opieki i odnalezienie tej drogi.

Odkąd dobrowolnie weszłam na moją ścieżkę miłości miłosiernej, praktykując i pielęgnując duchową adopcję, Bóg obdarował mnie i moją rodzinę szczególnymi łaskami: obydwaj synowie wyleczyli się z nałogu pijaństwa, mąż mój podjął próbę abstynencji od alkoholu, a ja modlę się za moje przybrane dzieci i odczuwam wielką ulgę zadośćuczynienia.

*** Opowiadano mi ostatnio nieprawdopodobną historię. Pani Teresa Wiszowaty, obecnie emerytowana położna z Białegostoku, przyjmowała poród. Zwróciła uwagę na zaciśniętą piąstkę noworodka. Postanowiła zbadać przyczynę. Jakież było zdumienie obecnych, gdy po otwarciu dłoni dziecka zobaczyli... spiralę domaciczną.

Słuchając tej opowieści, przypo­mniałem sobie film "Niemy krzyk". Tam, w łonie matki dziecko broniło się bezskutecznie przed atakującym go narzędziem ginekologa. To z Białegostoku miało więcej szczęścia.

Pani Halina D.-P. z alei Lotni­ków w Warszawie jest przekonana, że Opatrzność posłużyła się jej osobą, aby uratować dziecko skazane na unicestwienie. Po zakończeniu dziewięciomiesięcznego okresu modlitw w ramach duchowej adopcji -opowiada pani Halina - wahałam się, czy ponowić przyrzeczenia w intencji kolejnego dziecka. W tym właśnie dniu spotkałam znajomą mi kobietę w błogosławionym stanie, która na moją uwagę o radości oczekiwania, odburknęła, że już podjęła decyzję. Może argumenty wprawiały ją w jeszcze większą irytację. Przestałam się wahać; po kilku dniach złożyłam w kościele paulinów przyrzeczenie duchowej adopcji, mając na myśli dziecko mojej znajomej. Nie byłam jednak pewna, czy Bóg to właśnie dziecko zechce uratować. Po kilku miesiącach spotkałam tą samą kobietę prowadzącą wózek. Jakież było moje zaskoczenie, gdy znienacka rzuciła mi się na szyję i pokazała urocze dziecko śpiące w wózku.

***

OBIECAŁEM, ŻE BĘDZIE CÓRKA

Jerzy Marian Z. z warszawskich Jelonek, od lat wspomagający rodziny będące w trudnej sytuacji życiowej i działacz Ruchu Krzewienia Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego, opowiada zajmująco o swych licznych doświadczeniach:

- Matka trzech synów nie chciała nawet słuchać, gdy ją przekonywałem, że dzieci nigdy nie jest za dużo - mówi pan Jerzy. Zrezygnowany powiedziałem na odchodnym, że nie mam więcej argumentów i że jedynie Bóg może ją przekonać. Zawróciła mnie od drzwi.

- No dobrze, mogę urodzić. Ale musi mi Pan obiecać, że będzie córka.

- Będzie córka - przyrzekłem bezwiednie, lecz stanowczo, jakby pod jakimś natchnieniem. Dopiero po wyściu z domu uświadomiłem sobie szaleństwo mojej "obietnicy". Z tych spraw nie można żartować. Może się wydawać dziwne - powiada pan Jerzy - ale urodziła się córka, choć dalibóg, nie moja to zasługa. Gdy po dwu latach odwiedziłem tą rodzinę, już w większym, dwupokojowym mieszkaniu, matka pokazując wyjątkowo milutką dziewczynkę, powiedziała z dumą w głosie: To dzięki Panu... Byłem wzruszony.

Rzecz znamienna - podejmuje pan Jerzy - ale na podstawie obserwacji własnych i moich znajomych z ruchu obrońców życia, mogę stwierdzić, że dzieci początkowo nie chciane, zagrożone, a następnie uratowane, są dla rodziców największą radością i szczęściem i są niekiedy bardziej kochane od pozostałych.

- I jeszcze jedno chcę podkreślić także na podstawie informacji - powiada. Nikomu, kto "ze względów społecznych" "pozbył się" dziecka, nie poprawiła się sytuacja materialna, nie podniosła się stopa życiowa. Przeciwnie, znam kilka rodzin, w których nastąpił rozkład moralny. Mąż zaczął pić, żona popadła w nerwicę lub depresję. Inny znów ojciec porzucił rodzinę i wniósł pozew o rozwód. A miało się polepszyć, bo nie dopuściło się do urodzenia dziecka... No cóż, zło rodzi zło.

- Nie zdradzę tajemnicy spo­wiedzi, gdy powiem, że odkąd wprowadziliśmy w naszej parafii duchową adopcję, nie spotkałem się z grzechem dzieciobójstwa - wyznaje proboszcz z Warszawy. Rzecz zadziwiająca - mówi, skłaniając głowę.

Wskazówki praktyczne.

Podjęcie duchowej adopcji jako modlitewnego indywidualnego zobowiązania zapoczątkowuje zbiorowe przyrzeczenie złożone przez grupę osób w kościele, w czasie uroczystej Mszy Świętej lub Nieszporów, w jedno ze świąt [najlepiej - Matki Bożej). Powinny poprzedzać je rekolekcje i czuwanie przed Najświętszym Sakramentem.

Przygotowanie obejmuje pogłębienie tematu wartości życia i jego obrony, zagadnienie istoty duchowej adopcji oraz przygotowa­nie duchowe (Msza Święta z homilią, różaniec, nabożeństwo ekspia­cyjne, Apel Jasnogórski itp.) - według odpowiednich materiałów.

Rekolekcje mogą być przeprowadzane przez kapłana również w drodze, w czasie zbiorowego pielgrzymowania do Sanktuarium Matki Bożej, a szczególnie w czasie pieszych pielgrzymek na Jasną Górę.

W zasadzie przygotowanie rekolekcyjne, jak i samo przyrzeczenie, odbywać się powinno w kościele parafialnym, i to nie jako jednorazowa tylko inicjatywa, ale jako stała praktyka, odbywana według podawanego do wiadomości parafian kalendarza.

Wskazane jest, aby dniem uroczystości przyrzeczeń było jakieś święto parafialne - czas gromadzenia się dużej liczby wiernych - na przykład święto odpustowe.

Samej uroczystości przyrzeczeń powinno się nadawać bardzo bogatą oprawę.

* Homilia, którą w czasie Mszy Świętej wygłasza celebrans, powinna być tematycznie związana z obroną życia dzieci poczętych i okolicznością ślubowania duchowej adopcji.

* Na rozpoczęcie Mszy Świętej osoby przyrzekające wprowadzane są procesyjnie przed stopnie ołtarza.

* W czasie Mszy Świętej podczas modlitwy wiernych, inwokacje, związane tematycznie z obroną życia dzieci poczętych, wypowiadają osoby wybrane spośród przyrzekających.

* Bezpośrednio przed zgłaszaną rotą przyrzeczenia odbywa się ceremonia przekazania przez Kościół przyrzekającym "światła Chrystusa". Celebrans zapala od Paschału świece dla osób, które będą przyrzekały.

* Rota przyrzeczenia powtarzana jest za celebransem przez pryrzekających - zbiorowo, na klęcząco i z zapalonymi świecami.

Ślub duchowej adopcji, podej-mowany przez osoby chore, niepełno-sprawne i w starszym wieku, złożony na ręce kapłana, może odbyć się poza kościołem (w domu, szpitalu czy domu opieki społecznej). Może być również przeprowadzony przez radio.

Kilka uwag wyjaśniających pewne wątpliwości:

* Dodatkowe postanowienia nie są obowiązkowe, choć adoptujący chętnie je podejmują.

* Duchową adopcję może podejmować każdy: osoby świeckie, konsekrowane, mężczyźni, kobiety, ludzie w każdym wieku. Jedynie dzieci podejmują duchową adopcję pod opieką dorosłych.

* Duchową adopcję można podejmować wielokrotnie, pod warunkiem wypełnienia poprzednich zobowiązań.

* Aby podjąć kolejny raz duchową adopcję, należy za każdym razem składać przyrzeczenia.

* Można adoptować tylko jedno dziecko.

* Imię dziecka, które zostało adoptowane, znane jest jedynie Bogu.

* Wskazane jest, by przyrzeczenia duchowej adopcji były przeprowadzane uroczyście, chociaż można je złożyć także prywatnie.

Długa przerwa (miesiąc, dwa) przerywa duchową adopcję. W wypadku, gdy nie ma możliwości złożenia przyrzeczenia w formie uroczystej, pragnący je złożyć winien odczytać formułę przyrzeczenia (najlepiej przed krzyżem lub obrazem) i od tego momentu przez kolejnych dziewięć miesięcy odmawiać jedną dowolnie wybraną tajemnicę różańca oraz modlitwę w intencji dziecka i rodziców. W celu zapamiętania dobrze jest zapisać datę rozpoczęcia i zakończenia modlitwy. Należy wtedy ponowić przyrzeczenie i starać się je dotrzymać. W wypadku krótkiej przerwy należy duchową adopcję kontynuować, przedłużając modlitwę o opuszczone dni.

     Niniejszy artykuł oparty jest w dużej mierze na książce Duchowa Adopcja Dziecka Poczętego. Instrukcja przeprowadzania, opracowanej przez zespół przedstawicieli Ruchu Krzewienia Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego w Polsce, wyd. Human Life International, Gdańsk 1994.

     Treść modlitwy: Panie Jezu, za wstawiennictwem Twojej Matki, Maryi, która urodziła Cię z miłością, oraz za wstawiennictwem św. Józefa, człowieka zawierzenia, który opiekował się Tobą po narodzeniu, proszę Cię w intencji tego nie narodzonego dziecka, które duchowo adoptowałem, a które znajduje się w niebezpieczeństwie zagłady. Proszę, daj rodzicom miłość i odwagę, aby swoje dziecko pozostawili przy życiu, które Ty sam mu przeznaczyłeś. Amen.

     Por. H. Chytra, Duchowa Adopcja, "Źródło", nr 31 (239), 1996 r., s. 8-9.

     P. Milcarek, O "duchową adopcję" zagrożonych, "Rycerz Niepokalanej", nr 1, 1987 r., s. 23.

     P. Milcarek, O duchowej adopcji zagrożonych - po dziesięciu latach, "Rycerz Niepokalanej", nr 3, 1997 r., s. 93-94.

     P. Milcarek, O "duchową adopcję" zagrożonych, “Rycerz Niepokalanej, nr 1, 1987 r., s. 23.

     Opracowano na podstawie: S. Olejnik, W odpowiedzi na dar i powołanie Boże.

     Por. H. Chytra, Duchowa Adopcja, "Źródło", nr 30 (239), 1996 r., s. 8-9.

     W. Półtawska, Dziecko niechciane, Rycerz Niepokalanej, nr 12, 1989 r.

     Zob. art. Droga do Boga - Świadectwo o owocach duchowej adopcji, "Źródło" nr 17 (277), 1997 r., s. 14.

     Zob. art. Dzień świętości życia - Duchowa Adopcja Dziecka Poczętego, "Słowo Powszechne", 25 marca 1996 r., s. 5.

Tamże.

     Książkę - instrukcję dla przeprowadzenia duchowej adopcji dziecka poczętego można nabyć pod adresem:

- Centralny Ośrodek Duchowej Adopcji - Jasna Góra

42-225 Częstochowa, ul. A. Kordeckiego 2; Tel. (034) 65-66-88

- Ośrodek Informacji Duchowej Adopcji

ul. K. Dunikowskiego 1A m. 6, 80-526 Gdańsk-Brzeźno, tel. (0-58) 43-50-07;

- Klasztor Zakonu Paulinów

ul. Długa 3, 00-263 Warszawa, tel. (0-22) 831-45-75.

     Patrz Duchowa Adopcja Dziecka poczętego - Instrukcja przeprowadzania.

3



Wyszukiwarka