AMOR MILCZĄCY, wypracowania


STUDIA PODYPLOMOWE FILOLOGII POLSKIEJ

ANALIZA I INTERPRETACJA

DZIEŁA LITERACKIEGO

prowadzący:

AMOR MILCZĄCY

czyli o absolutnej niemożliwości, by pewien

młodzian zakochał się w damie jakiejkolwiek.

„Amor milczący" po raz pierwszy został opublikowany w zbiorze

opowiadań „Historie maniaków". Jako jedyna z nowel nie posiada ona autorskiej informacji o dacie i miejscu powstania. Jedynie na podstawie chronologicznego układu poprzedzających ją utworów można przypuszczać iż tekst jej powstał na początku 1910 roku.

W latach, gdy powstają utwory składające się na wydany w 1910 r. tom

opowiadań zarysowują się zasadnicze antymonie między epoką odchodzącą a zapowiedziami nurtów epoki nowej /.../, staje się wtedy rzeczą konieczną

wybór najwłaściwszego sposobu wykształcenia nowego odbiorcy 1 --> [Author:J㼛〙ؔi] .

Pełny tytuł ostatniego z opowiadań „Historii maniaków" brzmi: „Amor milczący, czyli o absolutnej niemożliwości, by pewien młodzian zakochał się w damie jakiejkolwiek". Jest on nietypowy zarówno na tle całego zbioru, jak i całej młodopolskiej epoki. Zawiera jakby streszczenie akcji, a nawet krótką charakterystykę głównego bohatera. Tym samym odbiorca zostaje pozbawiony napięcia, zainteresowania przebiegiem akcji w utworze. Absolutna niemożliwość wyklucza jakiekolwiek działanie mogące wpłynąć na zmianę sytuacji bohatera, wskazuje na daremność wszelkich wysiłków. Zastosowanie inwersji w zakończeniu tytułu sens ten umacnia.

Bardzo ważną rolę w całej kompozycji pełni rozbudowany wstęp. Ma on charakter autotematycznych przemówień z wyraźnie zaznaczającymi się trzema częściami. Pierwsza to przemowa do ptaków, druga do przygodnych czytelników, natomiast trzecia ma charakter komentarza, który dotyczy bezpośrednio naszego opowiadania.

W części pierwszej wstępu narrator wywyższa „ptasią twórczość", której zaletą jest głoszenie prawdy, natomiast narrator opiera się jedynie na plotce.

W drugiej części podkreśla on własną niemoc twórczą mówiąc: „Nie w zarozumiałości mej powód, że tak wysoko sięgam, lecz w skromnym fakcie /.../. Zaś fakt ten - to brak wszelkiej twórczości we mnie, zastąpiony przez wytwórczość" 2.

Zarówno w pierwszym jak i w drugim wypadku narrator stosuje topos typowy dla retoryki, zwany "afektowaną skromnością". Jednak w obydwu wypadkach zabieg ten zmienia się w ironię, bowiem początkowa skromność odsłania własną wyzszość. Twórczość liryczna „ptasich móżdżków" jest niedostępna narratorowi ze względu na swoją banalność. Wytwórczość z kolei to tandeta, dzięki której możliwe jest porozumienie z czytelnikiem, żyjącym pod nieustanną władzą szablonu, utartego schematu. Ponownie więc, jak w przemówieniu do ptaków, początkowa pozorna własna nieudolność ukazuje nieudolność adresata.

Narrator we wstępie identyfikuje się z autorem opowiadania i udziela czytelnikowi rad i przestróg w odbiorze jego utworu:

„W przystępie niezwykłej śmiałości ośmielam się wezwać Was, byście z fałszywym uchwytem nie przystępowali do kartkowania mych „Historii", jako zwyczajni jesteście z naślinionym palcem przebiegać strony wzruszających dzieł „literatury pięknej". Pragnę bowiem zapoczątkować w mej ojczyźnie literaturę brzydką i trudną " 3.

Jest to rodzaj manifestu nowej literatury, która musi nieustannie szokować odbiorcę i nie podlegać żadnym dotychczasowym schematom. Świat ulega ciągłym zmianom, dlatego konieczna staje się inna sztuka.

Trzecia część wstępu rozpoczyna się od słów:

„Z pełnym brakiem artystycznego obmyślenia i sprytu zapowiadam u wstępu, iż bohater tej sztucznej awantury już nie żyje. /.../ mój bohater umiera z powodu nieobliczalności mej wyobraźni, która śmierć jego ustanowiła jako fakt niezachwiany, bez popularnych wyjaśnień" 4.

Zaskoczeniem dla odbiorcy jest tutaj zapowiedź śmierci bohatera jeszcze przed właściwą akcją. Narrator prowadzi jakby rodzaj gry, zabawy z czytelnikiem, zmuszając go do innego, odbiegającego od schematu odbioru utworu. Tragizm bohatera przejawia się wyłącznie w świecie fikcji, będącej wytworem jego pisarskiej wyobraźni.

Jest to jednocześnie podkreślenie absolutnej władzy narratora nad bohaterem. Potwierdza to również następujący fragment:

„Bohater mój /.../ zgodził się jeszcze przed śmiercią na brak głębszego współczucia w szerszych warstwach społeczności" 5.

Taka koncepcja bohatera, który w rozmowie z autorem decyduje o swoich losach jest zabiegiem pozorującym odsłonięcie przed odbiorcą tajników twórczości autora 6.

W części rozpoczynającej właściwą akcję opowiadania narrator przedstawia bohatera jako swego znajomego. Jest nim mecenas Jerzy, który ze względu na swą charakterystyczną, rozdyndaną sylwetkę został obdarzony trywialnym i ośmieszającym przydomkiem doktora Fallusa.

Opis postaci mecenasa przedstawiony jest w sposób szczegółowy, dokładny, prawie groteskowy. Zaznaczona jest wyraźna opozycja między głową a korpusem.

„Gdy szedł, smukły tułów niedbale i z łaskawym lekceważeniem chybotał w

rytmicznym spadku ku obu stronom drogi /.../. Stanowczo sprzeciwiała się temu głowa mecenasa, do sztywnie osadzonej szyi sztywnie przytwierdzona. /.../. Z orlego nosa spływała mastna wzgarda na wystającą dolną wargę, która pnąc się uporczywie w górę, ponuro sprzeciwiała się zarówno protestowi w oczach, jak i podrygom beztroskiego kadłuba" 7.

Nie mniej złożona jest osobowość bohatera, sposób jego postępowania. Mecenas jest wewnętrznie rozdwojony, rządzą nim „obce siły", które wymykają się jego kontroli

i uniezależniają się całkowicie od jego świadomości.

Grymas sprzeciwu niewytłumaczalny ale konieczny rządzi poczynaniami bohatera.

„Pozostała mu jedyna sfera, wśród której obracał się z właściwym sobie tupetem /.../, sfera zagadnień miłosnych" 8.

Staje się zatem doktor Fallus doradcą w kwestiach sercowych oraz „zażartym teoretykiem zjawisk miłosnych". Przewodniczy on „gronu uczuciowych rozbitków

i wycofanych z obiegu lowelasów".

Opisując przygody „miłośników miłości" autor utworu wykorzystuje wzory tandetnej literatury romansowo - erotycznej, aby poddać je krytycznemu osądowi. W tym celu posługuje się parodią i groteską.

Klub Miłośników Miłości stanowi grono dość osobliwe. Jest tu podstarzały major - bełkocący gawędziarz sprośnych historyjek, zmizerowany, stale zakochany inżynier Beksay, a także niepoprawny uwodziciel - Gucio Matołek. Osobą podsycającą wiarę w istnienie czystych uczuć, łagodzącą wszelkie spory był prezes - doktor Fallus.

Schemat spotkań członków Klubu zakłóca pojawienie się w mieście artystki kabaretowej - Miss Haidee Deddy. Narrator obdarza ją przydomkiem gumowej damy, mającym ilustrować jej akrobatyczne ewolucje.

Prezes Klubu postanawia wykorzystać fakt pojawienia się Haidee Deddy w miasteczku i zainscenizować erotyczną intrygę.

Jaworski układając w związku z tym fabułę romansową mnoży swoiste absurdy i „sztuczne awantury" miłosne. Wyrażają one nie tyle potrzebę odnowienia tego typu literatury, co kpinę z jej eksploatowanych powszechnie wariantów

i wzorców.

Mecenas Jerzy jest świadkiem i cichym obserwatorem romansu Matołka oraz gumowej damy. Nieoczekiwanie postanawia opuścić kraj przesyłając Miss Haidee Deddy statuetkę milczącego amora, będącą miłosnym wyznaniem. Rozstanie Matołka i Haidee Deddy traktuje jako osobistą klęskę, porażkę jego ideałów, utratę wiary w miłość czystą, w poświęcenie.

Jerzy, pełen wewnętrznych sprzeczności, w obawie przed utratą szczęścia nie śmie wyznać swoich uczuć do artystki. Gdy jednak za jej namową decyduje się na miłosne wyznanie natychmiast je odwołuje.

Scena oświadczyn przedstawiona jest w sposób groteskowy. Mecenas Jerzy wypowiadając słowa „kocham miss Haidee Deddy" zwraca się do swego lustrzanego odbicia. W tym momencie wypada mu z rąk kandelabr i daje o sobie znać nękający go nieustannie odruch sprzeciwu wobec powziętych postanowień. Zmusza go do wycofania się z wcześniejszych zapewnień i pociąga za sobą cały splot „tragicznych absurdów". Miss Haidee Deddy rzuca palącą się lampę na schodzącego po schodach mecenasa, który ginie w płomieniach. Niewzruszona tym widokiem artystka wraca do pokoju, ubiera czarne trykoty i z przyciśniętą do piersi statuetką amora „wykonuje swój skok z trzeciego piętra wymarzonych pragnień na nie wyścielony, zimny bruk ziemskiej rzeczywistości".

W tej ostatniej scenie Jaworski nawiązuje do odwiecznego problemu rozziewu między sferą marzeń a rzeczywistością, niejednokrotnie podejmowanego przez literaturę.

Śmierć bohatera jest ukazana w sposób groteskowy, absurdalny. Bezpośrednią przyczyną tragicznego zakończenia opowiadania jest ciągłe zaprzeczanie, owa tajemnicza siła, która hamuje wszelkie poczynania bohatera.

Rzeczywistość przedstawiona przez Jaworskiego jest nielogiczna, nieobliczalna, odmienna od obiegowych o niej pojęć. Parodia, ironia, groteska są więc wyrazem niepokoju wobec dziwności zjawisk. Jedyną odpowiedzią na absurd rzeczywistości jest według Jaworskiego absurd groteski.

PRZYPISY.

1. A.Łebkowska - Romana Jaworskiego gry z odbiorcą, "Pamiętnik Literacki", 1981

z.1, s.3.

2. R.Jaworski - Amor milczący [w:] Historie maniaków, s.178.

3. Ibid., s.179.

4. Ibid., s.180-181.

5. Ibid., s.181.

6. A.Łebkowska, ibid.

7. R.Jaworski - Amor milczący [w:] Historie maniaków, s.182.

8. Ibid., s.186-187.

BIBLIGRAFIA.

1. Jan Prokop - Z przemian w literaturze polskiej 1907 - 1917, Wrocław 1970.

2. Karol Irzykowski - Ocalenie „istoty rzeczy" [w:] Czyn i słowo, Lwów 1913.

3. A.Łebkowska - Romana Jaworskiego gry z odbiorcą, "Pamiętnik Literacki" 1981

z.1.

4. - Konstruktor dziwnych światów.

- 1 -



Wyszukiwarka