Żądamy prawa do swobodnego wykonywania
aborcji w Polsce
Tu przeczytasz jak dokonać aborcji mieszkając w Polsce
Oto fragmenty wypowiedzi o sytuacji w Polsce pod względem seksualności, którą znalazłem na stronie domowej organizacji "One world":
"(...) psycholodzy i seksuolodzy podkreślają że wiele ginekologów nie poleca kobietom żadnych środków antykoncepcyjncyh i informują kobiety że środki antykoncepcyjne są szkodliwe. Inni informują kobiety o środkach antykoncepcyjnych tylko na ich prośbę.
Planownie rodziny, jak stwierdza Dr Nowicka, jest stosowane przez małą proporcję polskiego społeczeństwa i w przeciwieństwie do innych krajów Polska nie zbiera danych odnośnie rozpowszechnienia środków antykoncepcyjnych. Zapisy rządowe, oparte na danych uzyskanych w aptekach pokazują że tylko 2,2% kobiet używa Pigułki. Do przeszkód ograniczających dostępność i stosowanie środków antykoncepcyjnych w Polsce zalicza się mała liczba organizacji zachęcających planowanie rodziny ( w większości organizacje poza rządowe z prawie żadnym poparciem rządu dla rozwoju ich usług w stosowny sposób ), praktycznie nieistniejące informacje dotyczące planowania rodziny w takich instytucjach jak ośrodki zdrowia i szkoły, zawrotne ceny środków antykoncepcyjnych dla wielu kobiet.
"Wielu lekarzy nie zachęca do używania środków antykoncepcyjnych bo mają niewystarczającą wiedzę i są przeciwni ich użycia. " Inny raport podaje :
"sterylizacja antykoncepcyjna jest nielegalna w Polsce. Lekarze nie chcą nawet o tym informować pacjentów. Robią to niechętnie. Tymczasem ten prosty zabieg jest dostępny bez żadnych formalności w Niemczech"
Tymczasem kolejny kraj wprowadza środek usuwający zapłodnione jajeczka i zarodki. Po Francji która kilka lat temu wprowadziła "mifepristone" teraz Niemcy pozwalają na użycie tego lekarstwa, znanego jako RU 486.
Kanada przeprowadza dalsze zaawansowane badania, finansowane przez rząd, nad zarodkiem ludzkim, który jest grupą kilku rozrastających się przez podział komórek uzyskanych z zapłodnionego ludzkiego jajeczka. Oto co podały media odnośnie Kanady:
"Zgodnie z Narodowym Instytutem Zdrowia (NIH), zakaz federalny przeprowadzania doświadczeń z zarodkiem ludzkim nie ma zastosowania do badań używających nowej technologii "master cell" która może pewnego dnia leczyć choroby serca, cukrzycę i inne. NIH prawdopodobnie będzie wkrótce finansować takie badania.
Rozważana jest sprawa komórek stem cells zarodka, podstawowych czy też początkowych komórek z których rozwijają się wszystkie tkanki i organy ciała. Dzięki prywatnym funduszom te komórki zostały ostatnio wyodrębnione z tkanki zarodka i następnie hodowane w laboratoriach, ale bez finansowania federalnego ta praca zabrałaby o wiele więcej lat."
A teraz zastanówmy się czy faktycznie są jakieś SENSOWNE pozareligijne podstawy do uznania zapłodnionego jajeczka ludzkiego za człowieka.
Spróbujmy zdefiniować co oznacza "zabójstwo". Przypuśćmy, że zabójstwo jest wtedy, gdy: Rezultatem świadomego działania jest fakt, że ktoś nie żyje, podczas gdy ta osoba żyłaby gdybyśmy nie zrobili tego co uczyniliśmy. Przez "świadome działanie" także rozumiem powstrzymanie się od działania, tak jak to określa prawo. Przykładem nie zrobienia czegoś co POWINNO się zrobić może być NIEnaciśnięcie hamulca w pędzącym samochodzie, co powoduje śmierć przejechanego przechodnia, czy też lekarz nie udzielający pomocy pacjentowi w stanie krytycznym. Oba te przypadki są oczywiście karalne.
Zgodnie z powyższą definicją my wszyscy powinniśmy być winni wielu morderstwom ponieważ prawie nik nie ma dwadzieściorga dzieci, które to dzieci moglibyśmy mieć gdybyśmy, na przykład, zdecydowali mieć seks lub wcale nie używać środków antykoncepcyjnych. Mogę nawet sobie wyobrazić tą małą armię nieszczęsnych istot ludzkich, wielu z nich wspaniałych obywateli mogących cieszyć się życiem i działać do dobra innych, którym nie pozwolono żyć przez nie dopuszczenie do zetknięcia męskich i żeńskich narządów płciowych.
W tej sytuacji powstaje paradoks, który zmusza nas do niezmiernie elastycznego pojmowania "zabójstwa". Społeczeństwa zgadzają się z tym że w pełni rozwinięta osoba dysponująca w swoim okresie życia pełną świadomością jest traktowana od tej chwili jako podlegająca ochronie prawnej i nie może być zabita. Praktycznie wszystkie kraje pod naciskiem opinii publicznej ustąpiły, upraszczając problem ustalenia momentu kiedy "stopień rozwoju człowieka" jest wystarczający żyby można go było uznać za chronioną przez prawo istotę rozumną. Ten moment został ustalony, z braku innej wyraźnej linii granicznej, za chwilę narodzin. Faktycznie jednak rozwój człowieka nosi charakter całkowitej płynności i takiej linii granicznej nie da się wskazać. Możemy jedynie stwierdzić że dwuletnie dziecko ma podstawową świadomość istnienia a dwudziestoletni człowiek nie jest jeszcze w pełni dojrzały. W tych okolicznościach uważam że mamy moralne prawo nie tylko do stosowania wszelkiego rodzaju środków antykoncepcyjnych włącznie z przerywaniem ciąży. Mamy nawet prawo do zakończenia życia nowo narodzonego dziecka, jeśli zostanie stwierdzona poważna nieuleczalna choroba ( z tym poglądem zgadza się filozof Paul Kurtz pisząc o "dzieciobójstwie" w książce "Zakazany Owoc, etyka humanizmu" ISBN 83-88353-10-1 ).
Dalszy rozwój nauki i wzrost populacji światowej nieuchronnie przyniesie wprowadzenie nowych praw i technik naukowych, ściśle kontrolujących zmiany populacji ludzkiej, takich jak zatrzymanie starzenia i zaprzestanie rozmnażania w obecny bardzo prymitywny sposób z rozpoczęciem kontrolowanego przez rząd produkowania małej liczby ludzi w pełni dojrzałych zaraz po ich utworzeniu.
Dwie trzecie krajów europejskich dopuszcza aborcje w każdej sytuacji
przeczytaj raport ONZ o dopuszczalności aborcji w poszczególnych krajach europejskich
9 powodów na to dlaczego aborcja jest legalna (wersja angielska)
Amerykańska Federacja Planowanego Rodzicielstwa
Dziewięć powodów na to dlaczego aborcja jest legalna
Aborcja nigdy nie jest łatwą decyzją, ale kobiety dokonywały ten wybór od tysięcy lat z wielu słusznych powodów. Ilekroć społeczeństwo usiłowało delegalizować aborcje, to tylko sprowadzało je do podziemia gdzie stawały się one niebezpieczne, drogie i upokarzające. Zadziwiające, ale właśnie tak było w USA do roku 1973 kiedy to aborcje zostały zalegalizowane w całym kraju.
Tysiące amerykanek umarło. Dalsze tysiące zostały okaleczone. Z tego i z innych powodów kobiety i mężczyźni walczyli i zdobyli prawo kobiety do podjęcia jej własnej decyzji o aborcji.
Są jednak ludzie w naszym społeczeństwie, którzy wciąż nie chcą tego zaakceptować. Niektórzy twierdzą, że nawet ofiary gwałtu lub kazirodztwa powinno się zmuszać do urodzenia dziecka. Teraz, nie zdoławszy przekonać opinię publiczną, czy też prawodawców, niektórzy z tych ludzi stali się gwałtownymi ekstremistami, zaangażowanymi w kampanie zastraszenia i terroru skierowanego na kobiety szukające możliwości aborcji i na profesjonalistów pracujących w klinikach planowania rodziny.
Niektórzy mówią, że te działania powstrzymają aborcje, ale to absurd. Gdy dym się przejaśni, będą istniały te same pilne powody dla bezpiecznych legalnych aborcji, jakie zawsze istniały. Żaden naród zaangażowany w sprawę indywidualnej wolności nie może rozważać poważnie powrotu do dni podziemia aborcyjnego; do oburzającego widma rządu zmuszającego kobiety wbrew ich woli do rodzenia dzieci. Będąc jednak w centrum ataków warto jest powtórzyć kilka z tych powodów na to dlaczego nasze społeczeństwo powierza każdej kobiecie powzięcie jej własnej decyzji o aborcji.
1. Prawa zabraniające aborcje zabijają kobiety.
1. Zabronienie aborcji nie powstrzymuje ich. Kiedy kobiety uważają to za obsolutnie niezbędne, wybiorą aborcje, nawet potajemne, bez opieki medycznej, w niebezpiecznych warunkach. Przez dwie dekady zanim aborcja została zalegalizowana w USA, oszacowano, że blisko milion kobiet rocznie starało się o nielegalne aborcje. Tysiące umierało. Dziesiątki tysięcy zostało okaleczonych. Wszystkie zostały zmuszone do tego by zachowywać się, jakby były przestępcami.
2. Legalne aborcje chronią zdrowie kobiet.
1. Legalne aborcje nie tylko chronią życie kobiet, ale również chronią ich zdrowie. Dla dziesiątek tysięcy kobiet z chorobami serca, nerek, dużym nadciśnieniem, anemią, cukrzycą i innymi groźnymi chorobami, dostęp do legalnych aborcji pomógł uniknąć poważnych komplikacji medycznych, które mogły nastąpić w wyniku porodu. Przed legalizacją aborcji takie kobiety miały ograniczony wybór pomiędzy niebezpieczną nielegalną aborcją i niebezpiecznym porodem.
3. Kobieta jest ważniejsza od płodu.
1. Ostatnio argumentuje się, że płód jest "osobą" która jest "nie do odróżnienia od reszty z nas" i że zasługuje na równorzędne prawa z kobietą. Odnośnie tej kwestii jest bardzo dużo opinii religijnych, filozoficznych, naukowych, i medycznych. Spierano się w tej sprawie od wieków. Na szczęście nasze społeczeństwo uznało, że każda kobieta musi mieć prawo do podjęcia takiej decyzji, opartej o jej własne sumienie. Narzucanie prawa definiującego płód jako "osobę", przyznanie mu praw równych lub większych od praw kobiety - myśląca, odczuwająca, świadoma ludzka istota -- jest aroganckie i absurdalne. To ma na celu tylko obniżanie wartości kobiety.
4. Bycie matką jest po prostu jedyną możliwością dla kobiet.
1. Stoczono wiele ciężkich bojów żeby wywalczyć dla kobiet ekonomiczną i polityczną równorzędność. To osiągnięcia nie będą wiele warte, jeśli odmówi się prawa wyboru w kwestii rozmnażania się. Możliwość wyboru bezpiecznej legalnej aborcji umożliwia wiele innych opcji. W przeciwnym przypadku wypadek lub gwałt może zakończyć ekonomiczną i osobistą wolność kobiet.
5. Delegalizacja aborcji jest dyskryminująca.
1. Prawo antyaborcyjne dyskryminuje kobiety o niskim dochodzie, które zostają zmuszone do niebezpiecznych samodzielnych lub nielegalnych aborcji. To jest wszystko na co mogą sobie pozwolić. Bogate kobiety są w stanie odbyć podróż dokądkolwiek jest to potrzebne, by uzyskać bezpieczną aborcję.
6. Prawo o obowiązkowej ciąży jest niezgodne z wolnym społeczeństem.
1. Jeśli jest jakakolwiek sprawa osobista lub prywatna, to jest nią aborcja. Nie można bardziej wtrącić się w prywatne sprawy człowieka, niż wtedy gdy wymaga się od kobiety żeby doniosła do porodu niechcianą ciążę. Jeśli rząd ma prawo zmusić kobietę do urodzenia dziecka to przed czym taki rząd się powstrzyma ? Sprawa obowiązkowej ciąży jest moralnie odrażająca. Narusza ona tradycyjne amerykańskie idee praw i swobód jednostki.
7. Delegalizuj aborcję to więcej dzieci będzie w ciąży.
1. Czterdzieści procent czternastoletnich dziwcząt zajdzie w ciążę zanim osiągną dwudziesty rok życia. To może się zdarzyć twojej córce lub komuś innemu tobie bliskiemu. Tu pojawiają się krytyczne pytania: Czy kara za brak wiedzy lub nawet chwilową bezmyślność powinna być zmuszaniem do ciąży i porodu ? Albo niebezpiecznej nielegalnej aborcji? Czy powinniśmy skazać nastolatka na karę śmierci lub bezrobocie, rozpacz i uzależnienie?
8. "Każde dziecko to chciane dziecko."
1. Jeśli kobiety są zmuszane do donoszenia niechcianej ciąży do porodu, rezultatem są niechciane dzieci. Wszyscy wiedzą, że należą one do najtragiczniejszych przypadków w społeczeństwie, często nie dba się o nie, nie kocha ich, brutalnie traktuje i porzuca. Kiedy dorastają stają się poważnie okaleczone i czasem są skłonne do brutalnego zachowania w stosunku do innych. To nie jest dobre dla dzieci, dla rodzin, czy też dla kraju. Dzieci potrzebują miłości i rodzin, które chcą i będą się nimi opiekować.
9. Wybór jest dobry dla rodzin.
1. Nawet jeśli przedsięweźmie się środki ostrożności, wypadki mogą i będą się zdarzać. Dla niektórych rodzin to nie stanowi problemu., ale dla innych takie zdarzenie może być katastrofalne. Niezamierzana ciąża może zwiększyć napięcie, przerwać stabilność i zepchnąć ludzi poniżej poziomu ekonomicznego przetrwania. Odpowiedzią na to jest planowanie rodziny. Wszystkie możliwości muszą być otwarte.
Na najbardziej podstawowym poziomie sprawa aborcji tak naprawdę nie dotyczy aborcji. Dotyczy ona wartości kobiet w społeczeństwie. Czy kobiety powinny same podejmować decyzje odnośnie rodziny, kariery, i tego jak powinny żyć, czy też rząd powinien decydować za nie? Czy kobiety mają możność decydowania o tym kiedy lub czy mieć dzieci, czy też jest to decyzja rządu?
Działacze antyaborcyjni tak naprawdę mają głębszy cel. Sprzeciwiają się oni większości pomysłów i programów które mogą pomóc osiągnąć kobietom równorzędność i swobodę. Oni sprzeciwiają się także programom, które chronią zdrowie i szczęście kobiet i ich dzieci.
Działacze antyaborcyjni twierdzą, że działają "w obronie życia". Jeśłi tak jest, to dlaczego, zawsze działają w celu zniszczenia programów, które służą życiu, włączając badania prenatalne i program dożywiania kobiet w ciąży zależnych materialnie od innych ludzi? Czy to jest szacunek dla życia?
Działacze antyaborcyjni także twierdzą, że usiłują ratować dzieci, ale przecież walczyli oni z programami dożywiania i ochrony zdrowia dzieci od chwili urodzenia. Działacze antyaborcyjni wydają się sądzić, że życie zaczyna się od momentu zapłodnienia, ale kończy się z chwilą urodzenia. Czy to jest szacunek dla życia?
Następnie mamy programy, które zmniejszają liczbę nichcianych ciąż zanim one nastąpią: porady dotyczące planowania rodziny, edukacja seksualna i antykoncepcja dla tych, którzy sobie tego życzą. Działacze antyaborcyjni sprzeciwiają się też temu. Podłożono bomby pod kliniki dostarczające takich usług. Czy to jest szacunek dla życia?
Takie postawy ujawniają podstawowy cynizm ruchu na rzecz obowiązkowej ciąży. "Życie" nie jest tym o co oni walczą. To czego chcą, to powrót do tych dni, kiedy kobieta miały mało możliwości wyboru kontrolowania swojej przyszłości. Oni uważają, że możliwość aborcji daje za dużo swobody. Że nawet antykoncepcja za bardzo oswobadza. Że kobietom nie można dawać możłiwości podejmowania ich własnych decyzji.
Amerykanie dzisiaj nie akceptują tego. Kobiety mogą teraz wybrać własną drogę w społeczeństwie, włączając to, kiedy i czy mieć dzieci. Planowanie rodziny, antykoncepcja i, jeśli zachodzi taka potrzeba, legalna aborcja są niezmiernie ważne dla utrzymania wolności kobiet. Nie ma drogi powrotu.
Jeśli zgadzasz się z tym, możesz pomóc. Rozprowadź tą wypowiedź pomiędzy twoimi przyjaciółmi i pomóż naszej pracy przez skontaktowanie się z Federacją Planowania Rodziny w twojej okolicy. Dziękuję.
Legalizacja aborcji zmniejsza przestępczość ?
fragmenty artykułu z numeru 2/2000 magazynu Świat Nauki będącego
przedrukiem z numerów 10,11,12/1999 magazynu Scientific American
Od początku lat dziewięćdziesiątych przestępczość w Stanach Zjednoczonych zmniejszyła się - w ostatnim roku o 7%. Fakt ten próbuje się objaśniać na różne sposoby: jest więcej policjantów, więcej przestępców trafia za kratki, poprawiła się sytuacja gospodarcza, spadło zużycie kokainy, alarmy i systemy ochrony stały się powszechne. Poszczególnym czynnikom przypisuje się większe lub mniejsze znaczenie, w zależności od wyznawanej filozofii lub interesów politycznych. W Nowym Jorku znaczny spadek przestępczości tłumaczy się skuteczniejszym działaniem policji. Ale zjawisko to widoczne jest także w miastach, w których styl działania organów porządkowych nie uległ zmianie, jak na przykład w Los Angeles.
Wyjaśnienia te nie zadawalają wielu badaczy, w tym dwóch ekonomistów zajmujących się zagadnieniami przestępczości. Steven D. Levitt z University of Chicago i John J. Donohue III, pracujący obecnie w Yale University, przedstawili własne wytłumaczenie. Według nich legalizacja przerywania ciąży w 1973 roku przyczyniła się do zmniejszenia liczby niechcianych dzieci, czyli tych bardziej zagrożonych wejściem na drogę przestępstwa. Spadek przestępczości odnotowuje się od 1992 roku - tj. tego, w którym pierwszy rocznik dzieci urodzonych po 1973 roku ukończył 18 lat. Ponieważ większość przestępstw popełniają młodzi mężczyźni w wieku 18-24 lat, Levitt i Donohue twierdzą, że fakt, iż miliony niechcianych dzieci nie przyszły na świat, spowodował zmniejszenie liczby przestępstw popełnianych przez tę grupę wiekową. Dopuszczalność przerywania ciąży - twierdzą obaj naukowcy - może być czynnikiem, który ostatecznie przyczynił się aż w 50% do obecnego spadku przestępczości.
Hipoteza, że bycie niechcianym może negatywnie rzutować na sytuację dziecka, też nie jest nowa. Levine wraz z grupą współpracowników chcieli się przekonać, jakie skutki ekonomiczne i społeczne przyniosła dzieciom legalizacja przerywania ciąży - wyniki badań zawarte zostały w artykule opublikowanym na początku ub.r. na łamach Quarterly Journal of Economics. Autorzy szacują, że dzieciom, których matki zdecydowały się na usunięcie ciąży - gdyby normalnie przyszły na świat - groziłoby "większe o 40-60% prawdopodobieństwo wychowywania się w rodzinie niepełnej, życia w ubóstwie, korzystania z pomocy społecznej i zgonu w wieku niemowlęcym".
Nie tylko badania, ale i zwykłe obserwacje dowodzą, że sytuacja niechcianych dzieci może być wyjątkowo trudna. Wydany w 1995 roku przez Institute of Medicine raport The Best Intentions: Unintended Pregnancy and the Well-Being of Children and Families (Najlepsze chęci. Nieplanowana ciąża a dobrobyt dzieci i rodzin) zawiera przegląd wyników badań na ten temat. Pokazują one, że kobiety, które nie planowały zajścia w ciążę, są bardziej skłonne do narażania płodu na działanie szkodliwych substancji, wzrasta też ryzyko niskiej wagi urodzeniowej niechcianego dziecka i jego złego traktowania.
Co więcej, w kilku długotrwałych badaniach stwierdzono zależność między byciem niechcianym dzieckiem a skłonnością do zachowań kryminalnych. Levitt i Donohue cytują wiele europejskich prac, opisujących w ciągu kilkudziesięciu lat dzieje życia dzieci, których matkom odmówiono kiedyś (czasem kilkakrotnie) zgody na przerwanie ciąży. Badania te wykazały, że wśród niechcianych dzieci rzeczywiście występuje nieco wyższy odsetek przestępczości i problemów psychiatrycznych.
A zatem werdykt jeszcze nie zapadł. Badacze czekają, chcąc się przekonać, czy artykuł Levitta i Donohue wytrzyma próbę analiz, jakim jest obecnie poddawany, i czy znajdą nowe dowody na poparcie słuszności ich hipotezy. "To fascynująca teoria - mówi David. - Myślę, że jest w niej ziarno prawdy, ale jak duże - trudno ocenić."
Listy kobiet zmuszonych do aborcji zebrane z magazynu "Twój STYL"
Trzeciego nie wychowam
Pierwszy syn był upragniony, ale ostatnie miesiące ciąży i kilka po porodzie spędziłam sama. Męża wzięto akurat do wojska. Pamiętam mroźne dni kiedy nie mogłam iść nawet do sklepu, bo mały był zaziębiony, i ciężar wózka, który wnosiłam na siódme piętro, bo zepsuła się winda. Drugi syn urodził się dwa lata później, na wsi, gdzie przenieśliśmy się z Warszawy w związku z pracą męża. Na szczęście byliśmy teraz razem. Wkrótce dzieci zaczęły chorować: grypa, angina, zapalenie gardła, w domu zrobił się szpital. Cała pensja męża szła teraz na leki, odżywki, soczki, cielęcinę. Ja tylko prałam, przecierałam i gotowałam, starając się czasami uśmiechać. Kiedy młodszy synek miał osiem miesięcy, byłam znowu w ciąży, chociaż brałam pigułki. Chyba chciałam mieć to dziecko, pragnęłam, żeby mąż się ucieszył i jak zawsze powiedział, że wszystko będzie dobrze. Ale on podjął inną decyzję: jeśli zdecyduję się urodzić, będzie to moja sprawa. Powiedział, że ginę w oczach, wiszą na mnie ubrania, a on czuje się bezradny. Ubłagałam ginekologa w najbliższym miasteczku, żeby zrobił zabieg. Czy żałuję? Nie, to była słuszna decyzja. Wychowuję dwoje dzieci trzeciego już nie udźwignę
Agata
Za późno na refleksję
Lato, upragnione wczasy i... ciąża. Uruchamiam znajomości. Lekarka daje mi progesteron na wywołanie okresu. Nie podziałał. "Ma pani dwójkę, to i dla trzeciego znajdzie się miejsce". Racja, ale dopiero wróciłam z urlopu wychowawczego, opanowałam nowy program komputerowy i z trudem odzyskałam pozycję w pracy. Gdyby mąż choć trochę mnie odciążył, ale w pamięci ciągle świeże wspomnienie samotności w domu i spętania obowiązkami. Wszędzie z dziećmi: do ginekologa, do sklepu, do urzędu. Nie! Przyjaciółka poratowała adresem. Jak w filmie sensacyjnym podałam rejestratorce kartkę z napisem "aborcja". Nie wyrzuciła mnie. Następnego dnia było po wszystkim. Tylko 1200 zł. Jakaś przerażająca ulga. Myślałam, że mam sumienie, dobre serce. Nic z tych rzeczy. Oszukałam męża, że muszę, bo grozi mi rak. Dopiero po tym przyszła refleksja: przecież lepiej szpikować się antykoncepcją nawet przez 20 lat, niż zabijać! Za późno
Edyta, Warszawa
A życie toczy się dalej
Wzięłam do ręki "Twój STYL" pożyczony od pani, u której sprzątam, a tam coś, co przeżywam aktualnie. Mam pięcioro dzieci i najprawdopodobniej jestem z szóstym w ciąży. Nie urodzę tego dziecka, choćbym miała zginąć razem z nim. Nie zrobię tego świństwa ani nienarodzonemu, ani sobie, ani moim starszym dzieciom. Mój mąż uważa, że jak ma żonę, to mu się należy, czy ona tego chce, czy nie. A ja nie mogę używać środków antykoncepcyjnych, bo mam bardzo wysokie ciśnienie. Próbowałam, ale ciągły ból głowy, który rozsadzał mi czaszkę, nie pozwalał normalnie funkcjonować. Dwa razy zakładałam spiralę, ale przy pierwszej miesiączce sama opuszczała mój organizm. Klinika ginekologiczna, do której się zwróciłam o podwiązanie jajowodów, odpowiedziała, że to niezgodne z prawem i że pięcioro dzieci to nie tak wiele. Zarabiam sprzątaniem 480 zł, a w domu dorabiam szyciem. Czy wiecie, co znaczy nie mieć co dać jeść własnemu dziecku? Nie móc kupić mu choćby drobiazgu na urodziny? Słuchać, że w szkole codziennie upominają się o składki. Iść do opieki społecznej, gdzie traktują cię jak intruza, bo przecież nie wyglądasz, jakby u ciebie była bieda, nie jesteś pijana, dzieci czyste. No coż, pomyślę, co by tu wstawić do lombardu, zadłużę się i starczy mi na ginekologa. Życie potoczy się dalej.
Krystyna, Skierniewice
Wzorowa nierozsądna
Byłam w maturalnej klasie. Zima, sylwester u jakichś przypadkowych znajomych, za dużo alkoholu i myśl: "Przecież to mój pierwszy raz, więc nie może się nic przydażyć". Powoli zapominałam o niezbyt atrakcyjnej zabawie gdy zaniepokoił mnie brak miesiączki. Trzęsącymi się rękami robiłam test. Okazał się dodatni. Moje życie zatrzymało się. W domu dziecka, gdzie od kilku lat mieszkałam, byłam ulubienicą wychowawców i wzorem dla wychowanków. Tym bardziej czułam się przerażona. Od znajomego dostałam jakieś tabletki powodujące poronienie, ale okazały się zawodne. Zbliżał się siódmy tydzień. Ten sam znajomy załątwił mi lekarkę. Wszystko wyglądało jak transakcja: omawianie warunków przez telefon komórkowy, ustalanie terminu, przeliczanie pieniędzy. Dotąd nie mogę spłacić pożyczonych 1200 złotych. Przeżyłam i przetrzymałam to wszystko. Sama. Teraz mam wspaniałego chłopaka. Nie wie o mojej przeszłości. Biorę pigułki. Chyba życie dało mi porządną nauczkę.
Marlena, Lublin
Pięćdziesiąt moich stypendiów
Jestem w ciąży. Podejrzenie zmieniło się w pewność. Dzwonię do mojego chłopca Konrada. Nie ma mi nic do powiedzenia. A tak niedawno zapewniał: Kochanie, nie martw się, stać mnie na utrzymanie dziecka i ciebie. Nie pozwolę ci przerwać studiów. Mija tydzień. Nie chodzę na zajęcia. Mama o nic nie pyta, tato w Krakowie. Uśmiecham się do wszystkich i twierdzę, że świetnie mi leci. Płaczę tylko nocami. Konrad każe usunąć ciążę. Twierdzi, że to nie jego dziecko. Z dnia na dzień czuję się coraz gorzej. Boli mnie głowa, mam wysypkę, mdłości. Kilka razy mdleję. Kończy się trzeci miesiąc. Decyduję się. Konrad obiecuje pieniądze. Umawiam się na wizytę w Warszawie. Lekarz mówi, że to kosztuje 1500 do 2000 zł. Po awanturze Konrad przynosi połowę. Resztę pożyczam. Wyjeżdżam do Warszawy z koleżanką. Lekarz jest nieprzyjemny z wyglądu i z zachowania. Bada mnie, robi wywiad. Żąda 2500 zł. Dzwonię do koleżanki, któa na szczęście ma pieniądze i przywozi je do gabinetu. ściskam misia, płacząc siadam na fotel. Pojawia się anestezjolog. Opowiada makabryczne w tej sytuacji kawały. Obaj panowie rechoczą. Zasypiam z płaczem i budzę się z płaczem. Wrazam do Rzeszowa. W ten sam dzień mam egzamin ze statystyki. Zdaję. Sesję zaliczam bez poprawki. To ważne, bo mam stypendium, 50 zł miesięcznie, i 2 tys. zł długu.
Kinga, Rzeszów Pisze Paul Kurtz w książce "Zakazany Owoc, etyka humanizmu"
ISBN 83-88353-10-1
książka ta dostępna jest w księgarni wysyłkowej Kwartalnika humanistów "Bez Dogmatu"
Wolność reprodukcyjna
1.Kontrola urodzin
Ten punkt nie zasługiwałby na odzielne potraktowanie, gdyby nie potężne siły teologiczne, które dążą do odebrania kobietom i mężczyznom władzy nad własną rozrodczością. W szczególności kościół katolicki ma surowy kodeks moralny, który zakazuje środków antykoncepcyjnych, aborcji, sterylizacji, zapłodnienia in vivo i in vitro oraz innych metod interwencji w proces rozrodczy. Prawo naturalne ogranicza rzekomo stosunek płciowy do prokreacji, a wszystkie inne formy seksualności uważa się za niedozwolone. Jednakże racjonalne istoty ludzkie mogą decydować czy i kiedy będą mieć dzieci. Mężczyźni i kobiety odbywają stosunki płciowe nie tylko po to, by począć dzieci, ale także dla psychicznego zadowolenia i erotycznej przyjemności, które daje im seks.
Dlatego ludzie mają prawo do stosowania środków antykoncepcyjnych, jeśli tego pragną. Skoro metoda kalendarzyka małżeńskiego jest często zawodna, można używać prezerwatyw, pigułek, żelów i krążków dopochwowych. Osoby uprawiające seks powinny móc zasięgać rady specjalisty co do tego, jak najlepiej zapobiegać niechcianym ciążom. Obejmuje to prawo do sterylizacji.
2.Aborcja
Prawo do aborcji wynika z innych praw: prawa do prywatności i prawa do władzy nad własnym ciałem. W przeszłości mężczyźni panowali nad kobietami ekonomicznie, społecznie i seksualnie, i chcieli decydować, czy i kiedy kobiety powinny rodzić dzieci. Jednakże płód rozwija się w ciele kobiety, nie mężczyzny, i społeczeństwo nie ma etycznego prawa żądać, by kobieta donosiła ciążę, jeżeli tego nie chce. Decyzja o aborcji jest poważnych problemem etycznym; można utrzymywać, że kobieta nie powinna uciekać się do niej bez głębokiego namysłu i konsultacji z ojcem dziecka, jeżeli jest on znany. Aborcja nie powinna być podstawową metodą kontroli urodzin, ale wyłącznie ostatecznością, gdy metody antykoncepcyjne zawiodą. Powinna wynikać z odpowiedzialnej decyzji, podjętej po należytym rozpatrzeniu wszystkich okoliczności. Jeżeli jednak kobieta, po zastanowieniu, decyduje się na dokonanie aborcji, powinna mieć prawo to zrobić i ani państwo, ani społeczeństwo nie powinny zmuszać jej do odstąpienia od tego zamiaru. Nie sądzę, by bezwarunkowe wykonywanie aborcji na żądanie było etycznie uzasadnione. W pewnych okolicznościach kobieta nie powinna poddawać się aborcji, w szczególności wtedy, gdy ciąża jest wynikiem świadomej decyzji jej samej i jej męża. Niemniej z zasady władzy nad własnym ciałem wynika, że to kobieta ma ostatecznie, gwarantowane przez państwo prawo do podjęcia decyzji w tej sprawie. Jest wiele sytuacji, w których istnieją mocne racje przemawiające za aborcją; jeżeli kobieta została zgwałcona, jeżeli płód jest głęboko upośledzony lub zagrożony chorobą zwyrodnieniową, jeżeli istnieje niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia matki, leżeli kobieta jest niezamężna lub niezdolna do właściwej opieki nad noworodkiem. Społeczeństwo nie ma prawa narzucać jej warunków, pod którymi aborcja jest dopuszczalna. Uzasadnione wątpliwości budzi kwestia, czy aborcja może być wykonywana w późnym okresie ciąży, gdy płód może już żyć poza macicą. Zgadzam się, że z wyjątkiem sytuacji nadzwyczajnych aborcja powinna być wykonywana przed czwartym miesiącem ciąży. Trzeba rozstrzygnąć, kiedy zarodek lub płód staje się osobą i kiedy zaczyna się życie ludzkie. Z całą pewnością zarodek (od zapłodnienia do trzeciego miesiąca) nie jest osobą, jak całkiem niedawno zaczął utrzymywać kościół rzymskokatolicki. Także płód (od czwartego miesiąca do rozwiązania) nie jest osobą ludzką, uprawnioną do takiej samej ochrony, jak dziecko po urodzeniu. Mimo to wykonywanie aborcji w późnym okresie ciąży nie wydaje mi się mądre. Trzeba pamiętać, że postawy skrajne po którejkolwiek ze stron sporu nie są właściwe; ani aborcja na żądanie, ani absolutny zakaz, lecz tylko wyważone podejście wydaje się rozsądnym stanowiskiem. Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych w sprawie Roe vs. Wade orzekł, że kwestia początku życia ludzkiego jest zagadnieniem metafizycznym i teologicznym, i że na podstawie zasady prywatności należy pozwolić każdej kobiecie, by decydowała, czy chce przeprowadzić aborcję. Wydaje mi się, że jest to najlepsze rozwiązanie. Kobiet, które są przeciwne aborcji, nikt nie zmusza do tego, by jej się poddawały; mogą iść za głosem swojego sumienia. Lecz to samo prawo do postępowania zgodnie z własnym sumieniem powinny mieć te kobiety, które nie utożsamiają aborcji z morderstwem. Zasada tolerancji jest szczególnie istotna w społeczeństwie pluralistycznym i demokratycznym, które szanuje prawo do indywidualnej autonomii w wyborach moralnych.
Czy nastolatki powinny mieć w tej dziedzinie takie same prawa jak osoby dorosłe ? Wiele się słyszy o wzroście liczby ciąż wśród nastolatek i dużej liczbie dzieci rodzących się poza małżeństwem. Dzieje się tak zapewne po części dlatego, że dawniej kobiety w wieku rozrodczym wychodziły za mąż wcześniej. Młodzi ludzie, którzy obecnie dojrzewają płciowo w wieku lat dwunastu, trzynastu lub czternastu nie są bardziej pochłonięci sprawami seksu, niż byli ich dziadkowie, a tylko później zawierają małżeństwa. Moim zdaniem byłoby znacznie lepiej, gdyby młodzi ludzie powstrzymywali się od stosunków płciowych do czasu, aż będą zdolni do dojrzałego związku z osobą płci przeciwnej. Nastoletnie dziewczęta, które są aktywne seksualnie, mają jednak prawo do wiedzy o antykoncepcji, a po konsultacji z rodzicami i - jeśli to możliwe - z doradcami, powinny móc poddawać się aborcji.
3.Sztuczne zapłodnienie
Kościół rzymskokatolicki potępia liczne techniki biomedyczne, które bezpłodnym parom umożliwiają posiadanie dzieci: sztuczne zapłodnienie in vivo i in vitro, a także macieżyństwo zastępcze. Sprzeciw kościoła opiera się na tym, że uważa on za �niezmienne i nienaruszalne prawa boskie". Do poczęcia powinno dochodzić wyłącznie w następstwie małżeńskiego aktu płciowego, a prokreacja powinna �spełniać się w małżeństwie poprzez określone i wyłączne akty męża i żony". Tak więc masturbowanie się mężczyzny dla wytworzenia nasienia i pozwalanie naukowcom lub lekarzom na zapłodnienie jaja w macicy in vivo lub w probówce in vitro jest niedozwolone. Z tych samych powodów potępia się zastępczą matkę, która zgadza się na zapłodnienie swojej komórki jajowej za pomocą procedury medycznej i nosi ciążę do rozwiązania. Kościół sprzeciwia się stosowaniu �nienaturalnych sztucznych technik", a jednak papież paraduje w sztucznych zębach i okularach, a księża i biskupi mogą nosić rozruszniki serca. Tym wynalazkom się nie sprzeciwiają, jak twierdzą, gdyż wspomagają one procesy naturalne, podczas gdy środki antykoncepcyjne wstrzymują bieg funkcji naturalnych. Jeśli �wstrzymywanie funkcji naturalnych" ma służyć jako kryterium to nie powinniśmy nigdy pić wina, ponieważ może to zakłócić nasze funkcje poznawcze. Kosmonautom należałoby zakazać krążenia wokół Ziemi na stacjach kosmicznych i unoszenia się w stanie nieważkości, ponieważ jest to niezgodne z naturalnymi prawami grawitacji. Poza tym, zapłodnienia in vivo i in vitro nie są wstrzymywaniem, ale wspomaganiem naturalnych procesów i funkcji.
Jeżeli jedyną dopuszczalną metodą prokreacji jest zapłodnienie komórki jajowej kobiety przez nasienie mężczyzny w czasie małżeńskiego stosunku płciowego, to dlaczego bóg zapłodnił Marię dziewicę i pogwałcił własne prawa naturalne? Co więcej, czyż bóg nie jest naczelnym aborcjonistą, zabijającym niewinne płody - skoro jedna trzecia wszystkich ciąż kończy się poronieniem? Wolność reprodukcyjna pociąga za sobą także prawo do porady genetycznej. Obecnie jest możliwe stwierdzenie wielu informacji o zarodku, między innymi określenie jego płci i ewentualnych defektów genetycznych. Pary, które sasięgają porady genetycznej i dowiadują się, że są w grupie ryzyka, mogą decydować, czy chcą mieć dzieci, a jeżeli ciąża jest już faktem, czy chcą ją usunąć. Wszystkie formy badań doświadczalnych nad płodem i usuwanie ułomnego płodu są potępiane przez tzw. obrońców życia. Ponadto Watykan ogłosił, że będzie próbował przekonać prawodawców w różnych krajach, żeby przestrzegali poszanowania boskiego prawa naturalnego, tak jak je interpretuje papież. Wszystko to w sposób jaskrawy gwałci zasadę prywatności.