KOBIETA W ŚREDNIOWIECZU
RODZINA
Rodzina - podstawowa jednostka społeczna w średniowieczu, to grupa, w której kobieta miała bardzo wyraźnie określony status. Była żoną, matką lub córką, a każda z tych ról pociągała za sobą inne prawa i obowiązki. Generalnie w rodzinie i w małżeństwie kobieta nie miała (dużo) gorszej pozycji niż mężczyźni. W dniu ślubu była "przekazywana" przez swoich rodziców albo krewnych przyszłemu małżonkowi, zwykle przez nich wybranego. Przy zawieraniu małżeństwa kobieta otrzymywała od rodziny posag, od męża zaś wyposażenie na wypadek wdowieństwa.
Możliwości i sposób myślenia o kobietach w ich własnej rodzinie a w społeczeństwie diametralnie się różniły. Najlepiej o społecznym przekonaniu o niższości kobiety świadczy ujęta w normach zasada kurateli płci męskiej nad żeńską. Wynikała ona ze stopniowego ograniczania zdolności do działań prawnych. Przykładem może być wykluczanie kobiet ze wszystkich spraw publicznych według prawa plemiennego. Nie mogła ona uczestniczyć samodzielnie w posiedzeniach sądowych - musiała być reprezentowana przez mężczyznę - swego opiekuna, przy czym wśród kobiet niezamężnych byli to najbliźsi krewni lub ojcowie, a wśród zamężnych - mężowie. Ów "kurator" prócz reprezentowania swojej podopiecznej przed władzą miał też prawo rozporządzania jej majątkiem, prawo jej karania i decydowaniu o małżeństwie.
W okresie późnego średniowiecza kuratela taka zanikła, zwłaszcza w Europie Środkowej i Zachodniej. Kobiety niezamężne i (zwłaszcza) wdowy otrzymały dość spore możliwości samodzielnego działania. Pozwalały na to m.in. księgi prawne XIII wieku., np. "Zwierciadło saskie" z 1215 roku, napisane przez Eike von Repgow. W porównaniu z prawami plemiennymi, kobiety niezamężne i wdowy uzyskały swobodę w podejmowaniu decyzji i wolność prowadzenia handlu, tak więc 'opiekun' nie mógł już rozporządzać ich finansami.
Tym samym zaistniała dość sprzeczna sytuacja, ponieważ ustanowiono, że kobiecie nie wolno samej wybrać małżonka wbrew woli opiekuna, choć jednocześnie nie mogła być wydana za mąż wbrew swej woli.
Warto się w takiej sytuacji zastanowić nad powodami zawierania związków małżeńskich w średniowieczu. Czy były powodowane uczuciem? Miłością?
Otóż na ogół związki te były niejako "aranżowane" przez rodziny. Zapoczątkowane małżeństwem związki międzyludzkie oznaczały przede wszystkim zawarcie 'pokoju'. Kończąc proces rywalizacji, a niekiedy również i otwartej wojny między rodzinami, małżeństwo wprowadzało i umacniało pokój. Oddanie kobiety rodowi, z którym zawierało się zgodę, czyniło z małżonki centralny punkt porozumienia.
Silniej niż obowiązki w stosunku do męża narzucało się jej obowiązek utrzymania porozumienia między dwiema stronami rodziny.
Zawieranie związków wiązało się także często ze zmianą statusu społecznego obu rodzin. Zaobserwowano, że o wiele częściej ojcowie wybierali dla swych synów kobiety wyższego pochodzenia społecznego. Spowodowało to silna deklasację wielu kobiet.
Do zmian jakie zachodziły w rodzinach obu małżonków dochodzą również korzyści (lub ujmy) majątkowe. Po zawarciu związku następował pewien 'rytuał' wymiany. Kobieta wnosiła do domu męża prócz finansowego posagu, drobne przedmioty, które albo mu ofiarowała albo pozostawały jej własnością. Miały one też zabezpieczyć ją w razie ewentualnej śmierci małżonka. Najistotniejsze znaczenie tej "wymiany" dóbr to silniejsze związanie obu rodzin.
Od XII wieku wnoszone przez kobiety wiano coraz bardziej rosło i nabierało wartości w porównaniu z wkładem wnoszonym przez mężczyznę.
Dla Kościoła założenie nowej rodziny mogło mieć miejsce wyłącznie przy poszanowaniu wolności zawierających małżeństwo stron. Przyznawano więc kobiecie równą mężowi pozycję w udzielanym przez Kościół sakramencie małżeństwa. Jednak i tak nie zawsze panna młoda miła wybór - dopóki była dziewczyną wymagano od niej bezwzględnego posłuszeństwa wobec ojca, brata czy opiekuna. Później musiała zrezygnować ze swoich osobistych aspiracji, by zaakceptować mężczyznę, którego jej wyznaczono.
Wielkim zadaniem, jakiemu musiały sprostać rodziny było spłodzenie godnych potomków. I dlatego nie powinien dziwić fakt, że centrum, sercem średniowiecznego domu była sypialnia, w której kobieta żyła, pracowała, poczynała i rodziła dzieci i w której umierała.
Bardzo mało wiadomo o życiu płciowym średniowiecznego społeczeństwa, lecz na pewno nie bez znaczenia jest fakt, że kobiety wydawane były za mąż wcześniej niż mężczyźni, czyli zaraz po wejściu w okres dojrzewania (ok. 12 lat). Wiek ten był trochę starszy na wsi, gdzie kobieta była uważana za dorosłą dopiero w wielu koło 16 lat. Wiadomo natomiast jak wiele potomstwa wydawała na świat przeciętna średniowieczna mieszczanka, a sumy te są zaiste imponujące.
Otóż typowa florencka kobieta rodziła w ciągu swego życia około dziesięciu razy, a i tak około 50% dzieci urodzonych w wyższej klasie nie dożywało 20 roku życia.
Kobiety nie miały łatwego życia. Ogrom obowiązków - rodzenie i wychowywanie dzieci, zarządzanie domem a często i interesami męża pod jego nieobecność - stawiał je na dość wysokiej pozycji. W rodzinie - w tej małej społeczności - stawała się dominą. Była panią rodzinnego porządku i harmonii. Musiała godzić interesy domu, służby męża i swoje.
Co jednak działo się z kobietą pozbawioną rodziny - swego 'naturalnego' ąrodowiska?
Bardzo ciężko było jej zachować dobrą reputację. Bardzo łatwo oskarżano je o złe prowadzanie się, czasem o prostytucję. Wynikało to z tego, iż musiały zarabiać na siebie poza domem, a panował poglšd, że 'ciało kobiety należy do mężczyzny' i to on zobowišzany jest do pilnowania go przed światem. Uważano, że kobieta powinna maksymalnie dużo czasu spędzać w domu, a wyjścia ograniczyć do minimum. Tak więc kobiety które musiały na siebie zarobić "na zewnštrz" były bardzo źle postrzegane.
Wady i zalety kobiet postrzegane były na tle rodziny, gdzie niewątpliwie para małżeńska tworzyła główny trzon społeczności. Kobiety, które wyłamywały się przyjętym za jedyne właściwe zasadom, były odrzucane, wykluczane z 'godnego' społeczeństwa. Nie łatwo było być matką, żoną i córką na raz...
POLITYKA
We wczesnym średniowieczu zaobserwować można było dążenia do centralizacji państw, co pociągało za sobą rozwój "biurokracji". Jednak wśród wielu urzędników z tej epoki nie znalazła się żadna kobieta. Nie jest natomiast pewne, czy w istocie nie sprawowały władzy nieformalnie, poprzez swoich mężów. Wśród niższej i średniej szlachty kobiety praktycznie nigdy nie sprawowały funkcji politycznych oficjalnie. Ewentualnie zastępowały swych mężów na czas ich nieobecności, lub zarządzały majątkiem po ich śmierci, np. w imieniu nieletnich jeszcze synów.
Inaczej sytuacja wyglądała wśród elit, gdzie królowe mogły rządzić nie tylko w imieniu swego małżonka, ale także swoim.
Najznamienitszym przykładem jest Eleonora (Alienor) Akwitańska - królowa Anglii i Francji. Pokazała się nie tylko, jako matka ośmiorga (!) dzieci, ale także jako niestrudzona zarządczyni; wszystkie jej listy i dokumenty odzwierciedlały troskę, z jaką odnosiła się zarówno do swej domeny osobistej, jak i do całego królestwa. Królowa sama decydowała o swych dobrach, jak też sama rozporządzała majątkiem na rzecz darowizn dla klasztoru Fontevrault. Wszystko to odbywało się za pomocą środków, które każą domyślać się istnienia własnego aparatu administracyjnego: królowa posiadała własną pieczęć, oznakę swojej osobowości prawnej, swoich sekretarzy, swego dowódcę wojsk królewskich. Jednym słowem posiadała to wszystko, co konieczne było do skutecznego i sprawnego zarządzania i wydawania rozkazów. Jednak zanim skupimy się na władczyniach późniejszego średniowiecza, warto przyjrzeć się wielce interesujšcemu zjawisku, jakie miało miejsce w X wieku.
Otóż w czasie tym kobiety wywierały wyjątkowo silny wpływ na politykę Europy. Panowały jako księżne i królowe od Rusi po Francję i od Anglii po Italię. Ich decyzje w sprawach zewnątrz- i wewnątrzpolitycznych przyczyniły się do nowego układu sił w Europie.
W 912 roku Olga została żoną kijowskiego księcia Igora. Rządziła wraz z nim bardzo energicznie, starała się o podpisanie traktatów pokojowych z Bizancjum. Gdy w 945 r. zamordowany został Igor, Olga jako władczyni Kijowa nawiązała kontakty z Ottonem I i z Bizancjum, gdzie w 957 r. ochrzciła się. Jak widać to dzięki niej Ruś zwróciła się ku przyszłemu Kościołowi Wschodniemu, co niewątpliwie miało znaczenie dla przyszłości tego kraju.
W zachodniej Europie, w Anglii kilkadziesiąt lat wcześniej żyła królewska córa - Ethelfled, która dzięki swym wyprawom wojennym ugruntowała jedność Anglii. Wraz ze swym bratem - Edwardem Starszym, wznosiła twierdze przeciw wojskom duńskim, irlandzkim i normańskim. M.in. kazała wybudować Chester, Warwick i Stafford, udało jej się zdobyć Derby i Leicester. Ugięli się przed nią także Szkoci i Walijczycy. Była ona kobietą bardzo dzielną i waleczną, jednak przy legendzie Joanny d'Arc jej postać niesłusznie "zbladła"...
I w Polsce w tym czasie działała kobieta, która zmieniła historię kraju... Otóż ok. 965 roku czeska księżniczka Dobrawa została żoną Mieszka I. Nie dość, że samo małżeństwo umocniło stosunki polsko - czeskie, to przypisuje się także Dobrawie bardzo ważną rolę w przyjęciu chrztu przez księcia Mieszka I. I choć sama oficjalnie politycznej roli nie pełniła, jest przykładem wpływu kobiet na życie polityczne "od wewnątrz".
Kolejną władczynią, której kompetencje nie były wiele mniejsze od jej małżonka była królowa Francji - Anna z Rusi, żona Henryka I. Jeszcze za jego życia Anna prowadziła interesy królestwa związane z opactwami, udzielając licznych darowizn, zawierając umowy o świadczeniach z ich strony... Władzę w pełnym tego słowa znaczeniu przejęła jednak dopiero po śmierci męża. Ponieważ przed śmiercią król przekazał władzę siedmioletniemu synowi Filipowi (pierwszemu w królestwie Francji), od tej pory Anna i Filip rządzili razem, przy czym w dokumentach występowali jako Philippus rex cum matre sua regina . Oczywiście rola Anny była tu dominującą, choćby ze względu na bardzo młody wiek syna.
Wiele można by jeszcze wymienić kobiet, które swą mądrością i siłą przebicia zdobyły władzę. Wśród nich znalazłyby się jeszcze takie damy, jak Melizanda, królowa Jerozolimy, Kunegunda, pierwsza średniowieczna cesarzowa, margrabina Matylda Toskańska.
Wszystkie one były wyjątkami w zmaskulinizowanym świecie średniowiecznych władców. Tylko nieliczne były dla mężczyzn konkurencją... na ogół były tylko dopełnieniem.
RELIGIA
Jedną z nielicznych dziedzin życia, w których kobiety mogły otwarcie spełniać swoje marzenia o wykształceniu i pewnej równości wobec mężczyzn było życie duchowe.
Już pod koniec czasów starożytnych powstawały pierwsze zakony żeńskie. Początkowo były to tylko wspólnoty religijne, grupy kobiet pogłębiających swą duchowość i dobrowolnie 'oddających' swe życie Bogu. Z czasem stawały się bardziej zorganizowane i formalne. Jedną z nich była grupa kobiet zgromadzonych wokół św. Hieronima, które w Betlejem, dały początek pierwszemu klasztorowi żeńskiemu. Był to miejsce zdobywania i dążenia do wiedzy. Kobiety uczyły się języków, czytały psalmy, Pismo Święte, pierwsze komentarze, a trzeba zaznaczyć, że było to w IV wieku! Św. Hieronim napisał później o Pauli, jednej z mniszek - "radzi sobie na tyle nieźle, że śpiewa psalmy po hebrajsku i mówi tym językiem nie przeplatając go łaciną." W tym czasie silnie zarysowała się różnica pomiędzy klasztorami męskimi a żeńskimi. Otóż zakony męskie 'gromadzą raczej jednostki skłaniające się ku ascezie, kontemplacji i pokucie, w klasztorach żeńskich dominuje natomiast owo potężne pragnienie życia intelektualnego i duchowego zarazem'.
W VI wieku zaczęły już powstawać pierwsze zakony w Europie Zachodniej, jednak zdecydowanie różniły się one od klasztorów późnośredniowiecznych. Reguła św. Cezarego nie narzucała kobietom jakiegoś bardzo ściśle określonego planu zajęć, a skupiała się raczej na życiu duchowym. Liczyła się wola poświęcenia się i wyrzeczenia samej siebie. Uzasadnia ją miłość absolutna, która nie zachowuje niczego dla siebie. Kobiety przed wstąpieniem do klasztoru musiały oddać całe swoje mienie, a także pozostawić swoje wcześniejsze "ja" poza bramami klasztoru. Tutaj wszystkie były równe stanem, nie ważne czy były szlachciankami, czy tez pochodziły z rodzin chłopskich, czy były biedne czy bogate. Wszystkie musiały pracować w kuchni, prząść wełnę, uczyć się czytać i pisać (codziennie 2 godziny przeznaczone były na lekturę). Do tego dochodziła opieka nad chorymi. Wszystko to jednak trzeba było wykonywać w ciszy.
Kobietom nie wolno było także rozmawiać z mężczyzną bez towarzystwa osoby zaufanej, a także wychodzić z klasztoru bez zezwolenia przełożonej. W rzeczywistości owa klauzura nie istnieje: zakonnice mogą wychodzić. Prawo jednak mówiło, że mniszki powinny wychodzić parami i pozostawać na zewnątrz możliwie jak najkrócej. Wbrew pozorom sytuacja ta utrzymywała się dość długo, bo aż do XIII wieku, kiedy to papież Bonifacy VIII w 1298 roku ogłosił dekretał Periculoso, w którym nakazuje wszystkim zakonnikom ścisłego przestrzegania klauzury. Jednocześnie w tym samym wieku spotkać można zakonnice nie podlegające przymusowi życia w klasztorze. Były to tzw. beginki, osoby żyjące pośród społeczeństwa świeckiego, które otrzymały święcenia.
Warto zastanowić się, jakie były korzyści dla świata z istnienia zakonów żeńskich i żyjących w nich kobiet, często o wiele lepiej wykształconych niż znaczące osobistości męskie.
Na pewno ważne jest to, że klasztory były często schronieniem dla niechcianych córek, niekochanych żon, czy innych kobiet, dla których nie było miejsca w normalnym, świeckim życiu. Jednak niewątpliwą korzyścią z działalności mniszek, a głównie mniszek irlandzkich i angielskich jest ich wkład w chrystianizacje krajów germańskich. Znany jest przypadek, kiedy na wezwanie mnicha Winifrida ( znanego pod imieniem Bonifacy a będącego dla Germanów tym, kim św. Patryk dla Irlandczyków) wiele zakonnic udało się do krajów germańskich, by wspomagać go w apostolskim trudzie i zakładać nowe klasztory. I tak, Lioba porzuca swój klasztor w Wimbourne i zostaje opatką w Bischofsheim; Tekla staje na czele klasztoru w Kizzingen. Dzięki nim życie klasztorne w następnych latach bardzo się rozwinie. Opatki bardzo często były w jakiś sposób spowinowacone z cesarzowymi i królowymi, a niewątpliwie były przez nie bardzo wspierane, dzięki czemu mogły ze swoich klasztorów uczynić ośrodki zarówno kultury, jak i modlitwy; ich powiązania rodzinne natomiast pomagały im często w odgrywaniu ważnych ról w polityce. Udział kobiet w życiu politycznym szczególnie widoczny jest w Niemczech w X i na początku XI wieku. Przykładem tego może być żona Henryka Ptasznika - Matylda, która wspólnie z mężem zakłada żeński klasztor w Kwedlinburgu, wspomaga klasztor benedyktynek z Herford (najstarszym klasztorze w krajach germańskich), gdzie zakonnice pobierały nauki nie tylko łaciny, języka liturgii, lecz również greki, studiowały literaturę i prawo. W krajach germańskich, podobnie jak na całym Zachodzie, szerzenie wiary chrześcijańskiej było w dużej części dziełem kobiet.
Były one jednak nie tylko krzewicielkami religii, opiekunkami i protektorkami literatury, ale także same tworzyły. Pierwszą znaczącą postacią w literaturze niemieckiej jest żyjąca w X wieku opatka Z Gandersheim - Horotswitha. O Horotshwicie pisał historyk literatury niemieckiej, E. Tonnelat: "najbardziej chyba indywidualny pisarz niemiecki w czasach Ottonów". Pisała zarówno poetyckie opowieści, komedie grywane w klasztorze, które stanowiły naśladownictwo komedii Terencjusza, zmodyfikowane w duchu chrześcijańskim. Horotswitha pokazała się także jako historyk i kronikarz, tworząc w 965 roku długi poemat Gesta Ottonis, w którym opisuje i zachwala czyny Ottona I Wielkiego.
Nie dajmy się jednak zwieść myśli, że tylko opatki i wysokie rangą kobiety mogły tworzyć rzeczy wartościowe i być docenione. Otóż nie tylko one wyróżniają się swa wiedzą i twórczością. Wśród zwykłych zakonnic także były osoby bardzo uzdolnione, można czasem powiedzieć oświecone. Wśród nich na uwagę zasługuje Matylda z Magdeburga, autorka (pierwszego!) mistycznego dzieła Spływające światło Boże, które napisała w swym rodzinnym języku, a także Herrarda z Landsbergu i Hildegarda z Bingen.
Przeorysza klasztoru św. Odylii w Alzacji, Herrarda pozostawiła po sobie dzieło o charkterze encyklopedycznym Hortus deliciarum, w którym na ponad 300 stronicach zawarła wszystkie hasła i pojęcia konieczne do pełnego wykształcenia swych podopiecznych. Zawierało w sobie wiele ustępów z Biblii, tesktów ojców kościoła i autorów XI i XII wieku, przez co stanowiło kompendium ówczesnej wiedzy. Herrarda ozdobiła swe dzieło licznymi miniaturami narzędzi rolniczych, uprzęży, sposobów kucia koni, sposoby ubierania się zakonnic etc. dzięki czemu można dziś dokładniej poznać życie i codzienne zajęcia ówczesnych Herrardzie ludzi.
Na jeszcze większą uwagę zasługuje jednak Hildegarda z Bingen. Do zakonu trafiła, jak wiele innych mniszek z powodów rodzinnych - była dziesiątym dzieckiem w rodzinie drobnego szlachcica. W wieku piętnastu lat złożyła śluby zakonne a mając lat 28 (1136 rok) została wybrana opatką.
Hildegarda od trzeciego roku życia miewała nadprzyrodzone wizje, które zaczęła spisywać w 1141 r. Ich opisy wchodzą w skład jej trzech najważniejszych dzieł: Liber meritorum (Księga uczynków), Liber divinorum operum (Księga dzieł Boskich) oraz pierwsze i najważniejsze dzieło Sivias, co tłumaczono jako "Znaj drogi Pana". Było to dzieło wyjątkowe, prawdziwa encyklopedia dwunastowiecznej wiedzy - także teologicznej, z dziedziny poezji i muzyki. Hildegarda pisała również księgi medyczne, a także z zakresu lingwistyki - Ignota lingua (Nieznany język) gdzie ukazywała swe propozycje reformy alfabetu i transliteracji niemieckiego i łaciny. Skomponowała 74 hymny, sekwencje i rozmaite symfonie. Ciekawostką jest natomiast to, że osoba tak światła nie pisała swych dzieł własnoręcznie. Miała dwóch sekretarzy, którym dyktowała teksty ksiąg. Analitycy dzieł Hildegardy twierdzą, że przeczuwała istnienie prawa powszechnego ciążenia, wzajemnego przyciągania ciał, przewidywała, że słońce stanowi centrum "firmamentu", a także istnienie krążenia krwi. Hildegarda brała czynny udział w życiu polityczno - religijnym wypowiadając się w sprawie herezji i heretyków. Ukazała się w tej sprawie na tle swej epoki jako osoba o wielkiej mądrości i tolerancji. W liście do prałatów w Mayence pisała: "Wypędźcie tych ludzi z Kościoła, wydalcie ich, ale nie zabijajcie, gdyż są stworzeni również na podobieństwo Boga". Hildegarda jest chyba koronnym dowodem na to, jak bardzo kwitła kultura i sztuka w żeńskich zakonach i jak wiele wniosły one do spuścizny po średniowiecznej Europie...
Wczesne średniowieczePierwszą kobietą, która miała znaczący wpływ na historię Europy była Klotylda, bratanica króla Burgundów. Ją to poślubia Chlodwig, założyciel państwa Franków. Jej rola polegała na nawróceniu Chlodwiga, dzięki czemu państwo Franków nie zniknęło z kart historii . Chrzest Chlodwiga ma aspekt zarówno religijny jak i polityczny. Frankowie stają się chrześcijanami i katolikami .Pojawia się nowy typ kobiety - zakonnica.Pierwszym żeńskim klasztorem założonym w Galii był klasztor przy kościele św. Jana, któremu w 513 roku, na życzenie swej siostry Cezarii, biskup Arles, św. Cezary, ustanawia regułę. W niej poruszone są głównie sprawy ducha - liczy się wola poświęcenia się i wyrzeczenia samej siebie. Życie zakonnic skupia się na modlitwie, lekturze i opiece nad chorymi.Wkrótce powstają nowe klasztory w różnych miejscowościach. Jedną z pierwszych fundacji jest klasztor św. Krzyża w Poitiers. Tu pojawiają się pierwsze oznaki przyszłej tradycji dwornej. Z innych zgromadzeń żeńskich wymienić można klasztory w Andeleys, w Tours, w Chelles, w Paryżu... Klasztor w Jouarre jest zakonem podwójnym - męskim i żeńskim - opartym na regule św. Kolombana. Opactwa utrzymują kontakty między sobą, rozwijają się.Pojawia się wiele zgromadzeń na terenie Francji, Anglii, Niemiec.Przełożone klasztorów to kobiety światłe, często z królewskich rodów, to nauczycielki i protektorki literatury. Są także twórczyniami np. opatka z Gandersheim - Hrotswitha, która jest pierwszą liczącą się postacią w literaturze niemieckiej X wieku. Postacie wyróżniające się wiedzą i twórczością spotykamy także wśród zwykłych zakonnic. Nie tylko siostry zakonne były wykształcone - np. pierwszą rozprawę o wychowaniu napisała właśnie kobieta - Dhuoda. Jej dzieło Podręcznik dla syna, jako zasadę nadrzędną przedstawia zasadę miłości. Dzieło to głęboko przepojone jest treścią Biblii. Dhuoda zaleca synowi modlitwę, czytanie.Wśród kobiet wiele było kopistek, najczęściej wśród zakonnic. Umiejętność czytania była powszechną, codzienną rzeczą, nawet prości ludzie potrafili czytać i pisać.Co do edukacji kobiet, to dziewczęta z wielkich rodów miały swoje nauczycielki. Najczęściej jednak wychowaniem dziewcząt, a często i małych chłopców, zajmują się zakony żeńskie. Dzieci zaczynają naukę w wieku 6-7 lat. Szkoły prowadziły także osoby świeckie - w wykazach podatników widnieją liczne nauczycielki. Kobiety zakładają także fundacje na rzecz nauczania. Bazą nauczania było Pismo Święte.Jeszcze w połowie XIV wieku do szkółek uczęszczało co drugie dziecko, tak dziewczęta jak i chłopcy - dopiero Renesans uznaje naukę dziewcząt za nieprzydatną.Epoka feudalnaDo zwiększenia roli kobiety przyczynia się w dużym stopniu rozkwit techniki, który uprościł i ułatwił życie i dał kobietom więcej czasu na rozwój.Jednym ze znaczących udogodnień był wynalazek komina, innym - wprowadzenie młyna, który zresztą bardzo szybko rozprzestrzenił się. Inne znaczące nowości to chomąto, które znacznie zwiększyło wydajność pociągową zwierząt, zastosowanie szkła do wyrobu szyb, lustro szklane, pojawienie się twardego mydła, zastosowanie guzików. Epokę tą charakteryzuje wielki dynamizm technologiczny.Elementem jednoczącym społeczeństwo był kościół. Sytuacja ekonomiczna społeczeństwa wiejskiego epoki feudalnej była, wbrew obiegowym opiniom, dobra. Kobieta była przede wszystkim panią domu, dom zaś stanowił podstawową komórkę życia społecznego, do kobiety należało zarządzanie i opieka nad nim . Zajęcia domowe absorbowały głównie kobiety, i to niezależnie od rangi społecznej. Zajmowały się one przygotowywaniem potraw, zapasów, ich domeną było wszystko co dotyczyło zdrowia i higieny. Ta zresztą była w Średniowieczu rozwinięta, powszechnie stosowano kąpiele, które zarzucona następnie w XVI i XVII wieku.Znane były liczne kosmetyki: mydło, maści, kremy, lotiony, perfumy. Ubiór kobiety był prosty a zarazem dobrze przystosowany do kształtów ciała. Natomiast w XIV i XV wieku, w strojach panował przepych, szczególnie w kręgach książęcych. Ideałem kobiecej urody, jest blondynka o jasnej cerze, szczupła i wiotka, włosy kędzierzawe. Oczy jasne, nos prosty, twarz jasna, żywa.W XII wieku rozwija się miłość dworska, całkowicie niezależna od związków małżeńskich. Szlachetne uczucie, które skłania mężczyznę do służenia kobiecie, zabiegania o jej względy. Zaczynają obowiązywać zasady dworności w kontaktach pomiędzy kobietą a mężczyzną. Dworność, choć zrodzona w kręgach arystokracji nie jest tylko sprawą urodzenia , a raczej sposobu bycia, wychowania i pewnej subtelności, którą miłość rozwija. Powstały tzw. ?sądy miłości? na których rozpatrywano sprawy kochanków, rolę ?sędziów? przejmowały kobiety - był to rodzaj gry dworskiej. Ideały miłości dworskiej przeniknęły także do literatury,obecne we wszystkich romansach rycerskich. W życiu zakonnym dużą rolę odegrał klasztor w Fontevrault, zakon podwójny, gwałtownie się rozwijający. Na czele zgromadzenia stała opatka, nie opat, i to jej posłuszni winni być wszyscy mnisi i mniszki do zakonu wstępujący. Klasztorem tym kierowało wiele słynnych opatek, wstępowały tu często kobiety ze znacznych rodów. Jedną z postaci związanych z Fontevrault jest Bertrarda z Monfort, postać kontrowersyjna ze względu na swoje romanse, głównie na związek z królem Francji Filipem I. Po śmierci Filipa Bertrada powróciła do męża, a niedługo potem udaje się do Fontevrault by wstąpić tu do zakonu, rok później otrzymuje godność przeoryszy w klasztorze Notre-Dame w Hauta-Bruyere. Do klasztoru wstępuje także siostra Bertrady, Izabela, która była kobietą bardzo wojowniczą.Bertrada tak jak dotychczas oddawała się życiu tak teraz poświęca się cała sprawom zakonnym.Często zdarzało się, że do zakonu wstępowały kobiety, których dotychczasowe życie nie było przepełnione wiarą, po wstąpieniu do klasztoru poświęcały całe swoje życie Bogu.Opatką Fontevrault była np. Matylda z Andegawenii, która do zakonu wstąpiła w wieku lat 11 następnie po kilku miesiącach opuściła zakon by poślubić Wilhelma, syna króla Anglii - Henryka I. W chwili ślubu Matylda miała lat 13. Niedługo później Wilhelm ginie w katastrofie statku ?Blanche-Nef?, a Matylda wstępuje z powrotem do Fontevrault, gdzie zostaje wybrana opatką ( spełniając przy tym konieczny ku temu warunek mówiący iż jedynie wdowa mogła zastać przełożoną ) . Klasztor w Fontevrault darzyła też szczególnymi względami królowa Alienor z Akwitanii, prowadząca szeroką działalność polityczną, która na rzecz zakonu przekazała wiele darowizn. Zresztą rozpowszechnione było przekazywanie na rzecz jakiegoś konkretnego klasztoru darowizn w postaci ziemi, dochodów z określonych terenów czy zwalnianie z obowiązkowych opłat.Małżeństwo w Średniowieczu odgrywało znaczącą rolę , duże były natomiast ograniczenia co do zawierania małżeństw w rodzinie - dozwolona granica wahała się, w zależności od okresu od czwartego do siódmego stopnia pokrewieństwa. Niedozwolone także było np. małżeństwo dwóch braci z dwoma siostrami. Rozwody były niedopuszczalne, istniała jednak możliwość separacji.W ceremonii zaślubin musieli brać udział świadkowie, najważniejsza była zgoda małżonków, natomiast w XVI wieku zaczęto powracać do konieczności uzyskania zgody rodziców na małżeństwo.Wiekiem uzyskania pełnoletności było dla dziewcząt 12, a dla chłopców 14 lat - brano tu pod uwagę szybszy okres dojrzewania dziewcząt. Wiek pełnoletności ulegał modyfikacjom, w zależności od przyjętych zwyczajów. Sporo było przypadków aranżowania małżeństw przez rodziny, ze względów głównie politycznych - często zaręczano malutkie dzieci np. Henryk Młody (syn Henryka Plantageneta i Alienor) został w wieku 2-3 lat zaręczony z Małgorzatą (córką Ludwika VII i Konstancji), która miała wtedy sześć miesięcy.Sytuacja kobiety w małżeństwie była także zdecydowanie lepsza niż we wcześniejszych epokach - kobieta posiadała swój własny majątek, którym zarządzał jej mąż, ale nie mógł on nim dysponować, kobieta zamężna miała prawo do udziału we wszystkim, co zostało nabyte wspólnie w czasie małżeństwa, w przypadku śmierci męża miała prawo do części jego majątku: połowy w rodzinach plebejskich, jednej trzeciej w szlacheckich. Kobieta zajmująca się handlem mogła w sądzie zeznawać odnośnie wszystkiego, co dotyczyło prowadzenia handlu. Zastępowała męża gdy on był chory lub zajęty. Aż do końca XV wieku kobieta posiadać będzie ?zdolność prawną?.Kobiety biorą także aktywny udział w życiu gospodarczym - często na wsi samotnie żyjąc i wychowując dzieci, w mieście wykonując liczne zawody. Obecne są w sądach - często upominając się o zwrot pieniędzy czy jakieś odszkodowanie.Są właścicielkami lenn, seniorkami. Co do zawodów wykonywanych przez kobiety, to, obserwując wykazy podatników, można wyliczyć: fryzjerki, balwierki (zajmujące się puszczaniem krwi, zestawianiem kości, zszywaniem i opatrywaniem ran...), młynarki, karczmarki, oberżystki, prządki jedwabiu, robotnice w wytwórniach jedwabiu, prządki produkujące złote nici, w przemyśle włókienniczym kobiety zajmowały się strzyżeniem, czesaniem, gręplowaniem, przędzeniem. Mamy bieliźniarki, hafciarki, kuśnierki, rękawiczarki, kapeluszniczki, guziczarki, kotlarki, iglarki, nożowniczki (produkujące noże), nożyczarki, spotykamy się z kobietami wykonującymi zawody kowala, płatnerki czy wytwórczyni biżuterii. W zawodach związanych z żywnością mamy rzeźniczki, wędliniarki, piekarki, serowarki, mleczarki, handlarki żywnością. Spotykamy kobiety-posłańców, kobiety posiadające małe sklepiki. Wyróżniamy także kobiety wyznaczone w każdym zawodzie do nadzorowania przebiegu pracy i kontroli jakości produktów, posiadające zarazem uprawnienia sędziów.Kobiety chwytały także niekiedy za broń np. w Normandii podczas wojny stuletniej brały one często czynny udział w walce z najeźdźcą. Poza tym białogłowy odgrywały rolę szpiegów i tajnych agentów.W sferze zarządzania domeną odnotowujemy równość między kobietą a mężczyzną, widzimy kobiety składające lub odbierające hołdy lenne. Natomiast kobiety nie piastowały nigdy funkcji urzędników miejskich, choć głosowały w zgromadzeniach.Kobiety sprawowały często władzę polityczną - jako królowe czy suzereni. Przede wszystkim postacie takie jak Alienor z Akwitanii czy też jej wnuczka - królowa Blanka. Wymienić tu można także Adelę z Blois, córkę Wilhelma Zdobywcy, z powodzeniem zarządzająca domeną swego męża w czasie jego długich nieobecności i po jego śmierci, znajdującą jednocześnie upodobanie w sztuce i poezji, którą otacza krąg poetów, uczonych, historyków. Inne takie postacie to np. królowa Anna, pochodząca z Kijowa, córka Jarosława Mądrego, żona króla Francji Henryka I; cesarzowa Agnieszka, matka Henryka IV, wykształcona i pobożna, pozostająca pod silnym wpływem Cluny, po śmierci męża objęła rządy i pełniła ja z dużą rozwagą, zaprowadziła w państwie pokój, po porwaniu Henryka Iv wstępuje do zakonu Frutuaria; margrabina Matylda, która odegrała ważną rolę w czasie sporu między Grzegorzem VII a Henrykiem IV. Papież, po obłożeniu ekskomuniką Henryka za radą Matyldy zatrzymuje się w jej zamku obronnym w Casnossie. Henryk IV właśnie do niej i do Hugona, opata Cluny zwraca się z prośbą o wstawiennictwo u papieża. Papież zdejmuje ekskomunikę. W nadchodzącym okresie Matylda wiernie stała będzie po stronie papieża wspomagając go w walce, nieraz sama stając na czele oddziałów. Matylda poświęca całe swoje życie walce o los chrześcijaństwa. Albo też Alienor z Kastylii, królowa Anglii, ?kochana królowa?, z rodu słynnej Alienor z Akwitani, biorąca czynny udział we wszystkich działaniach swojego męża - Edwarda I.Schyłek średniowieczaPrzemianę w podejściu do kobiet w schyłkowym okresie Średniowiecza dobrze ilustrują dwa poematy o tej samej nazwie - Opowieść o Róży. Pierwszy napisany w XIII wieku przez Wilhelma z Lorris jest pochwała miłości dwornej, ukazuje w sposób alegoryczny dążenie mężczyzny do uzyskania uczucia kochanej kobiety. Inny poeta - Jan z Meung dopisał pod koniec XIII wieku dalszy ciąg poematu, jednak zmieniając całkowicie jego treść. Miłość staje się czymś złym, nie należy jej hołdować. Te same poglądy podziela Uniwersytet Paryski, źródło dyskryminacji kobiet i antyfeminizmu. Ośrodek nauki, do którego nie dopuszcza się kobiet, a ponieważ jest ośrodkiem znaczącym, kobiety zaczynają być słabiej wykształcone, po pladze dżumy w XIV wieku dochodzi do ogólnego obniżenia poziomu nauczania, w myśli uniwersyteckiej dużą rolę zaczyna odgrywać filozofia Arystotelesa, który kobietę uważał za osobę gorszą, rozwija się antyfeminizm także w sferze życia religijnego i świeckiego. W XV wieku na arenie pojawia się poetka Christine de Pisan, często określana jako ?pierwsza francuska poetka?, tocząca boje z profesorami paryskimi właśnie na temat antyfeminizacji.U schyłku Średniowiecza na arenie politycznej pojawiły się jeszcze dwie znaczące postacie kobiece: Katarzyna ze Sieny i Joanna d?Arc.Katarzyna była beginką, w wieku siedmiu lat ślubowała dziewictwo. Odegrała znaczną rolę na arenie politycznej swym oddziaływaniem na papieża, doprowadziła do powrotu papieża do Rzymu.Joanna d?Arc jest postacią bardzo znaną, wiejska dziewczyna, która swoją siłą i energią doprowadziła na tron delfina, Karola VII, pokonując Anglików w bitwie pod Patay, a następnie pojmana przez Anglików spalona została na stosie oskarżona o herezję, w jej procesie zresztą brali udział m.in. przedstawiciele Uniwersytetu Paryskiego. Joanna stała się symbolem wyzwolenia.PodsumowanieRola kobiety nigdy nie była już tak duża i znacząca jak w Średniowieczu. W okresie tym była ona właśnie kobietą - była kochana i uwielbiana za swoją kobiecość, jednocześnie często sprawowała władzę, pracowała, stała na równi z mężczyzną - doceniano ją jednak właśnie za to, że była inna. Późniejsze epoki to pod względem równouprawnienia zacofanie i ciemnota, Średniowiecze zaś to Złoty Wiek w kontaktach między kobietą a mężczyzną.