"Dorastanie to tracenie najlepszej części siebie - dziecka, które ufnie patrzy na świat i spontanicznie je przyjmuje. Kiedy dorastasz ucinają Ci skrzydła a do ręki bierzesz ciężki bagaż własnych, wciąż rosnących doświadczeń. Aby uchronić ten mały płomyk w sobie, gorejący gdzieś na dnie duszy, zaczynamy budować wokół siebie gruby mur..." (ZenTsu)
Powyższy cytat w bardzo obrazowy sposób ujmuje proces dojrzewania człowieka, należy jednak dodać iż jest to ten moment, w którym podejmujemy wybory ważące na dalszej części naszego istnienia. To właśnie wtedy kształtujemy swój stosunek do świata. Nic więc dziwnego, że temat ten pojawia się również w literaturze, która jest zwierciadłem życia. Literaci, niezależnie od epoki, w jakiej dane im było tworzyć swoje dzieła, lubili temat dorastania. W wielu dziełach literackich, motyw ten był elementem całości - mniej lub bardziej rozbudowanym.
I tak w epoce romantyzmu pojawia się bohater posiadający cechy typowe dla młodego, dorastającego człowieka: uczuciowość, wrażliwość, emocjonalność, rozdarcie wewnętrzne, nieszczęśliwa miłość. Na potwierdzenie powyższej tezy przypomnę, iż każdy młody człowiek jest osamotniony, czuje, że nikt go nie rozumie; jest nieszczęśliwie zakochany; buntuje się przeciwko światu, większość decyzji podejmuje pod wpływem impulsu, spontanicznie i bez zastanowienia.
Typowym romantykiem, który przechodzi przez okres dorastania jest Kordian z dramatu Słowackiego. Jest on chłopcem wrażliwym. Nie potrafi odnaleźć się w otaczającym go świecie. Jest młody, ma 15 lat i przeżywa rozterki typowe dla wieku dojrzewania. Nie wie kim jest, szuka życiowego celu, chce wybrać właściwą ścieżkę postępowania. Czuje się osamotniony i odrzucony. Ma za sobą pierwszą, nieszczęśliwą miłość. Ukochana bawi się Kordianem, traktuje go jako niedojrzałego, nic nie wiedzącego o życiu człowieka. Jest zawiedziony, że Laura nie traktuje go poważnie. Młody chłopak, nie potrafiący stawić czoła swoim rozterkom, postanawia popełnić samobójstwo. Nie udaje mu się to. Ta próba , jest rodzajem buntu wobec świata, nie zgodzenia się ze swoim losem i problemami. Jednak gdy ów bunt okazuje się nieskuteczny, Kordian wyrusza na poszukiwanie sensu życia, własnej tożsamości. Poprzez podróże po Europie, chłopiec chce odnaleźć swoją drogę życiową.
Kordian ukazany jest jako postać złożona, niejednoznaczna, rozdarta. Głęboko przeżywa tragedię innych, śmierć bliskich, niewolę kraju. Jawi się on jako „chłopiec-starzec”. Problemy bohatera biorą się z faktu, iż ten młody człowiek nie wie co chce robić w życiu. Jest ciągle niezdecydowany - rozdarty między poezją, a patriotyzmem. Potrzebuje wiele czasu, aby odnaleźć sens życia. W tym przypadku, również trudna sytuacja Polski ma wpływ na zachowanie się młodego chłopca. Wie, że nie może liczyć na niczyją pomoc, dlatego postanawia walczyć sam o dobro kraju. Kordian jest typowym młodzieńcem, który szuka własnej drogi. Ma on podstawowe cechy bohatera romantycznego, co już wcześniej wspomniałam.
Ciekawą koncepcję dorastania ukazuje Żeromski w „Przedwiośniu”. Na wykreowanego przez niego bohatera ma wpływ moment dziejowy w jakim się urodził, utrata autorytetu - ojca oraz matriarchat, w którym się wychowywał. Cezary Baryka ma to szczęście przeżyć swoje dzieciństwo jako czas wręcz baśniowy. Jest mocno związany emocjonalnie z ojcem, który daje synowi wszystko, ale trzyma go mocno w ramionach i ten nie może się wydostać z jego objęć. Chce on przygotować dziecko w wejście w dorosłość, daje mu to, co jego zdaniem, będzie mu najbardziej potrzebne. Chce, żeby był taki jak on sam: żeby dobre wykształcenie Cezarego, zapewniło mu odpowiednie miejsce w społeczeństwie. Niestety błogie dzieciństwo i okres beztroski kończy się w momencie, gdy wybucha wojna polsko-bolszewicka. Wtedy dojrzewający chłopiec traci ojca - jego jedyny autorytet. Ta utrata, przekłada się w znacznej mierze na późniejsze zachowania Cezarego. Teraz zaczyna się pełen zakrętów szlak dojrzewania młodego Baryki. Sama sytuacja jego przynależności narodowej jest skomplikowana. Ojczyzna jego przodków, którą Seweryn przedstawiał synowi w cudownych barwach „szklanych domów”, jawi się młodemu bohaterowi jako coś zupełnie obcego. Młody, zbuntowany chłopak powitał rewolucję jako uwolnienie się od obowiązku szkolnego i władzy matki. Bardziej obchodzą go zdarzenia rozgrywające się na ulicach Baku niż los Polski. W kraju, w którym zaczyna władać komunizm wraz z jego ideałami, młody człowiek może mieć problemy z odnalezieniem się. Cezary nie potrafi odróżnić własnych przekonań od cudzych jak i własnej woli od cudzej. Jest on chłopakiem przechodzącym burzliwy okres dorastania, dlatego szukał też oparcia w grupie rówieśników. Młody Baryka poddaje się rebelianckiemu duchowi panującemu na ulicy. Jest wielkim, bezkrytycznym entuzjastą rewolucji. Traktuje wrogo matkę, która ma inne zdanie. Z czasem młodzieniec zauważa rewolucyjną rzeczywistość: zbrodnie popełniane na niewinnych, niesprawiedliwość. To wszystko obudziło w nim krytycyzm wobec komunistycznych praktyk. Głód, nędzę, a przede wszystkim śmierć matki, w komunistycznym obozie pracy, odczuł bardzo dotkliwie. W czasie pochówku matki, Cezary zauważył, że zdjęto jej ślubną obrączkę. Utwierdził się w tym, że rewolucja to siła niszcząca wszystko, nawet to co święte. Podczas grzebania zwłok, zobaczył ciało młodej Ormianki. Zrozumiał, że rewolucja to jedna z wielu ludzkich zbrodni, a jej starcia nie różnią się niczym innym od innych walk. W chaosie wojennych wydarzeń, Cezary odnajduje ojca. Ojciec potępia jego poglądy i idee, chce obudzić w synu duszę Polaka, patrioty. Wracając do Polski, Seweryn opowiada mit o „Szklanych domach”. Cezary w czasie tej podróży, kolejny raz traci ojca - tym razem na zawsze. Docierając do Polski chłopak jest zawiedziony, gdyż nie widzi tego pięknego świata, jaki przedstawiał mu ojciec.
Cezary Baryka, mimo swojego młodego wieku sporo przeszedł: stracił matkę podczas rewolucji, dwukrotnie stracił ojca - autorytet, przeżył rewolucję w Baku oraz wojnę polsko - radziecką, w której brał udział. Tak więc widzimy charakterystyczną dla młodych ludzi postawę podczas rewolucji na przykładzie młodego Baryki - jest nią rozczarowany. Tu po raz pierwszy jest poruszony problem utraty autorytetu, osamotnionego dziecka, któremu zostaje odebrany ojciec. Jest wychowywany w matriarchacie, z którego chce się wyrwać, a dodatkowo moment historyczny w jakim się urodził.
Inaczej problemy okresu dorastania ukazuje Gombrowicz. Porusza on ten temat w formie zabawy formą i treścią. Można powiedzieć, że bawi się tym czasem, jakże ważnym w życiu każdego człowieka. Sam autor jest zafascynowany młodzieńczością. Pokazuje w jakie schematy wtłoczony jest młody człowiek, z którymi właściwie sam musi się zmierzyć. Mówi, że młodość burzy się przeciwko ustalonym z góry schematom. O nich właśnie jest powieść „Ferdydurke”. Mówi o wyższości formy nad treścią. Gombrowicz kochał młodość człowieka ze wszystkimi jego problemami. Tylko dzięki dorosłemu, młody człowiek jest świadom siebie, uznaje siebie jako wartość.
W te wszystkie schematy, Gombrowicz wrzucił Józia w swojej powieści. Jest on osobą, właściwie zmuszoną do przeżywania czasu dojrzewania po raz kolejny. Pisarz ukazuje proces dorastania przez pryzmat retrospekcji. Józio jest trzydziestoletnim mężczyzną, którego sam Gombrowicz określa jako: „stare dziecko” - dorosły, którego maska ciągle pęka, znów doświadcza zdarzeń i przeżywa je jako chłopiec. Józio zostaje zaciągnięty do gimnazjum dla chłopców przez profesora Pimkę. W szkole panuje motyw „upupiania”, czyli narzucania stylu bycia, zachowania, podporządkowania sobie kogoś, wepchnięcie go w niedojrzałość i zdziecinnienie.
U Gombrowicza młodość tylko pozornie jest okresem beztroski i szczęścia. W rzeczywistości to czas największej presji, jaką na człowieka wywiera otoczenie, próbując go upupić - zamknąć w sztywne schematy. Jest to poważny problem dla młodego człowieka. Tak naprawdę, to nie wie on jak ma się zachowywać. Z obserwacji może jedynie wywnioskować jak wypada mówić, co wypada robić w jakiejś sytuacji. Józio jest chłopakiem, który stara się za wszelką cenę być sobą, jednak nie jest to takie proste jak mu się wydaje. Co raz to wpada w inny schemat zachowania: w szkole, u Młodziaków, czy Hurleckich.
Ten trzydziestoletni Józio, który wiekiem jest dorosły, zostaje cofnięty do wieku szkolnego i musi zmierzyć się na nowo z problemami dorastania. Bywa, że pozornie człowiek jest dojrzały, ale w rzeczywistości przechowuje dziecinne marzenia, czuje się w pełni wolny, umie się cieszyć drobnostkami. Niedojrzałość jest zazwyczaj skrywana. Bohater spotyka się z ciągłą presją ze strony otoczenia. Wszyscy próbują go ”upupić”. Szkoła, dom, młodzieńcze przyjaźnie, miłość i ideały, czyli wszystko to, co ważne w życiu młodego człowieka, zostało tu przedstawione w krzywym zwierciadle. Młodość nie jest więc okresem beztroski, ale największego wpływu, jaki wywierają na niego inni. Autor w groteskowy sposób przedstawia pełną ideałów młodość, nowoczesną i niepokorną, ulegającą wszelkim modom i nowościom.
Gombrowicz zajmuje się głównie problemem niedojrzałości, a człowiekiem niedojrzałym można z łatwością manipulować i wpędzać go w najróżniejsze formy. Ten stan, w sposób często absurdalny, wpływa na późniejsze zachowanie człowieka. Pisarz ukazuje młodzieńcze problemy na przykładzie Polski XX-lecia: skostniała, staroświecka szkoła, zależność od innych dominujących osób, która przygotowuje człowieka nie do samodzielnego i indywidualnego myślenia, tylko do tego, co taka młoda osoba się wyuczy - do schematyczności np. lekcja polskiego, gdzie Bladaczka sili się, by wytłumaczyć uczniom wielkość Słowackiego, że wielkim poetą był.
Gombrowicz pokazuje również nowoczesną inteligencką rodzinę wyzwoloną, co objawia się np. w fatalnym wychowaniu córki. To wszystko demaskuje Józio przez realizację swojego groteskowego planu: skandal powoduje nagłą przemianę rodziców w tradycjonalistów. Ich poglądy nie wytrzymują tak silnego ciosu. Przeciwieństwem Młodziaków jest rodzina Hurleckich, z pokolenia na pokolenie przekazująca stereotypy i hierarchię; to wszystko ulega poważnemu wstrząsowi pod wpływem działań Miętusa i buntu chłopów; trzymanie się kurczowe form, w których wszyscy zostali poumieszczani przez życie i nie trzymanie dystansu do nich jest poddane krytyce przez Gombrowicza. Dla niego główna walka toczy się między dwiema podstawowymi tendencjami dla dojrzewającego i ukierunkowującego się człowieka: tą, która poszukuje Formy i tą, która ją odrzuca.
Poważny problem dorastania ukazuje Schmitt w opowiadaniu „Oskar i pani Róża”. Jest tu przytoczone przyśpieszone dorastanie umierającego dziecka. Musi on czas przeżyty przez całe życie, skupić w jego ostatnich 12 dniach. Dziesięcioletni śmiertelnie chory chłopiec, który ma za sobą nieudaną operację przeszczepu szpiku, umiera na białaczkę. Przedtem, za namową Cioci Róży (dla pozostałych pacjentów jest ona Panią Różą), w ciągu swoich ostatnich dwunastu dni życia pisze listy do Pana Boga. Także za jej namową, każdy ten ostatni dzień przeżywa tak, jakby to było 10 prawdziwych lat. Dzięki temu Oskar żył intensywniej, przeżywając w skrócie wszystkie etapy życia. O dorastaniu mówił: „dojrzewanie to jest naprawdę syf! Dobrze, że przechodzi się przez to tylko raz”, oraz „jak ma się osiemnaście lat, to nie wie się, co to zmęczenie”.
Tak naprawdę chłopiec niewiele wie o Bogu. Nawet nie zna Jego adresu. To Pani Róża przekonuje go o istnieniu "Szanownego Pana Boga". Oskar szybko odnajduje w Nim wiernego słuchacza, bo powierza Mu myśli, którymi dzielimy się tylko z dobrymi znajomymi. Zdradza Panu Bogu swoje spostrzeżenia co do dziwności świata dorosłych. To właśnie oni, choć wydawałoby się dojrzali już ludzie, "zapominają, że życie jest kruche, delikatne, że nie trwa wiecznie. Zachowują się wszyscy, jakby byli nieśmiertelni". Oni po prostu boją się umierania. A przecież to dziwaczne, bo śmierć nie jest ani karą, ani chorobą. Oskar ma świadomość tego, że szpital to miejsce, do którego przychodzi się także aby umrzeć: "Jakby człowiek przychodził do szpitala tylko po to, żeby wyzdrowieć. A przecież przychodzi się tutaj także po to, żeby umrzeć". Właśnie dzięki tej wiedzy potrafi być przyjacielem i człowiekiem odpowiedzialnym. Pielęgniarki martwią się, gdy chłopiec ma dobry humor i same zmuszają się do śmiechu. Rodzice widzą w nim syna, który niedługo umrze; boją się, a Oskar cierpi, bo musi ich za to nienawidzić.
Dziesięcioletni chłopiec, w listach kierowanych do Boga, zdaje Mu relacje z każdego przeżytego dnia. Opisuje swoje reakcje na to, co się dzieje oraz kieruje do Niego swoje prośby. Chłopiec mówi Bogu o swoich pragnieniach, lecz prosi go tylko o sprawy dotyczące odwagi, cierpliwości zrozumienia, gdyż wie od cioci Róży, że Bóg pomaga tylko w tym. Mówiąc do Boga, Oskar sam siebie próbuje przekonać.
Schmitt w tej opowieści pokazuje dorastanie przez pryzmat carpe diem - chwytaj dzień. Autor, wcielając się w umierającego dziesięcioletniego chłopca, stara się nam przekazać najważniejsze wartości z życia.
Świat niegdyś dostarczał gotowych wzorów zachowań, a teraz oczekuje od młodego człowieka samodzielnych rozwiązań. Z reguły nie jest on gotowy do takiego zmierzenia się z problemami wieku dojrzewania, szuka więc podobnych sobie ludzi, by nadawać sens swemu życiu i miejscu w świecie. Okres dojrzewania staje się więc poważnym wyzwaniem dla kogoś, kto już nie jest dzieckiem, ale też nie jest jeszcze dorosłym. Ten czas próby dla młodzieży poszukującej własnej tożsamości to również sprawdzian dla rodziców, wychowawców i całego społeczeństwa.
W tych przykładach, możemy zauważyć jak ważny jest okres dorastania. W każdej przedstawionej przeze mnie historii, obserwujemy problemy oraz zachodzące zmiany w życiu bohaterów. Problemy dorastającego człowieka mają różne podłoża: czasami jest to zwykły bunt przeciwko światu bo w naszej wyobraźni jest on zupełnie inny. W innej sytuacji do problemów przyczyniają się wydarzenia historyczne naszego kraju, utrata rodziców, którzy byli autorytetem, czasami na takie problemy nakłada się nieuleczalna choroba. Okres dorastania, jest czasem, w którym młody człowiek zaczyna kształtować swoje podejście do świata, zachowanie wobec sytuacji problemowych. Obojętnie, jaki jest charakter czasów - są one wyzwaniem dla młodych ludzi. Dlatego młodzież zawsze odpowiada właściwą sobie aktywnością, emocjami, bohaterstwem lub buntem. Nawet bierność jest bowiem reakcją na dziejowe propozycje.