Manipulacja ofertą lekturową w PRL, MARKETING INTERNETOWY


Manipulacja ofertą lekturową w PRL-u.

Izabela Wałecka

Czytelnictwo

IV semestr

Mgr Krzywicka

Skuteczność działania instytucji obiegu książek zależna była od reakcji klientów na proponowaną ofertę. Trudno było sterować rzeczywistymi i swobodnymi potrzebami lekturowymi i możliwościami ich zaspokajania. Wybór lektury był działaniem swobodnym, a zmiana oczekiwań wobec lektury, nie mogła nastąpić natychmiast, wymagała kroków rozłożonych w czasie. Czytelnik zbliża się do utworu jako ktoś ukształtowany przez dotychczasowe doświadczenia, umiejący czytać zgodnie ze standardami określonej lektury.

Raptowne odrzucenie dotychczasowych funkcji i norm czytelnictwa musiało prowadzić do zerwania więzi między nadawcami a odbiorcami książek i spowodować dezorganizację funkcjonowania instytucji obiegu.

Uznano, że warto uporządkować mechanizmy doboru publikacji partyjnym interesom, pozwalając jednocześnie na manipulację i socjotechnikę.

O wyższości upaństwowionego obiegu świadczyć miały zarejestrowane statystki książek i rosnące zasoby bibliotek, chociaż niewielu realnych czytelników chciało z nich korzystać.

Nowemu ustrojowi miała odpowiadać nowa treść kultury, nowa treść książek publikowanych w celu planowego kształtowania ducha socjalizmu. Głównym zadaniem instytucji obiegu książek było propagowanie określonych idei dla szerokich mas. Zasada kierowniczej roli partii dotyczyła awangardy proletariatu zdolnej precyzyjnie wyrazić to, czego lud sobie jeszcze nie uświadomił. Efektem były próby podporządkowania celom partii zachowań lekturowych masowych odbiorców słowa drukowanego.

W doborze publikacji ignorowano opinie historyków i krytyków literatury pięknej oraz znawców innego piśmiennictwa i kultury. Rada Wzajemnej Pomocy Gospodarczej cechowała nową politykę kulturalną mobilizacją przeciwko penetracji dekadenckich i amoralnych wpływów świata zachodnioeuropejskiego.

Partia zdawała sobie sprawę z tego, że zaktualizowana w duchu ideologiczno-militarnym oferta jest sprzeczna ze wzorcami lektury i adresaci ją odrzucą.

Należało zmienić gusta i upodobania czytelników. Wydano „Instrukcję dla zespołów czytelniczych i samokształceniowych”, która zobowiązywała kuratorów do powołania instruktorów organizowania i nadzorowania pracy w bibliotekach i stowarzyszeniach młodzieżowych i społecznych.

Sukcesom służyć miały kooperatywne mechanizmy regulacji obiegu książek: nasycenie tekstami politycznie słusznymi oraz eliminowanie dostępu do treści uznanych za szkodliwe lub niepożądane.

Proponowano wydawanie jeszcze większej niż dotąd liczby tytułów powieści radzieckiej, gdyż jej problematyka była nam bliska. Zrozumiano iż potrzebnych partii książek jest zbyt mało. Sytuację te miała zmienić koncepcja literatury partyjnej. Metoda realizmu socjalistycznego miała stać się narzędziem wymuszania tekstów zgodnych z oczekiwaniami i wymaganiami partii.

Pomieszanie porządku partyjno-propagandowego z regułami rządzącymi czytelnictwem powszechnym sprawiało, że książki stawały się niespójną fuzją odrębnych praktyk piśmienniczych i systemów wartości. W tej koncepcji literatury nie mieściło się pojęcie ducha, a proces tworzenia tekstów można było zaplanować i zorganizować jak każdą inną działalność produkcyjną.

Jak wszelkie planowe przedsięwzięcie gospodarcze, także i to poddano obowiązkowi kontroli i sprawozdawczości. Większość spłodzonych wówczas tekstów nie nadawała się do czytania, a tę właściwość odkrył w 1954 roku Andrzej Lam, recenzując powieść Brandysa „Obywatele”.

Na miano sojuszników socrealizmu liczyli twórcy o ugruntowanym autorytecie, znani szerszej publiczności, których dzieła nie przeczyły komunistycznej doktrynie. Za takie uznano niektóre powieści Nałkowskiej i Dąbrowskiej.

Dawne teksty oceniano wedle partyjnych potrzeb i systemów wartości, nadając im zideologizowane sensy i umieszczając je w swoistych kontekstach interpretacyjnych, by nabrały socrealistycznych znaczeń.

Właściwie ich odczytanie było kluczem do zrozumienia współczesności.

Błądzili ci, którzy chcieliby upowszechnić literaturę dziewiętnastowieczną ze względu na jej wartości etyczne i estetyczne. Dzieła miały spełniać bowiem przynajmniej 3 zadania: zastąpić dotychczasowe złe lektury czytelnictwa spontanicznego, podtrzymać i uzasadniać trwanie instytucji obiegu książek oraz dawać świadectwa niegodziwości dawnych systemów społeczno-politycznych.

W ofercie znalazły się także teksty niebeletrystyczne, popularyzujące wiedzę humanistyczną i politechniczną oraz osiągnięcia naukowe, a przede wszystkim propagujące materialistyczny światopogląd i partyjny punkt widzenia na przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.

Nie wszystkie książki przeznaczone były do czytania spontanicznego, gdyż inne takie jak piśmiennictwo fachowe oraz teksty rozmaitych szkoleń, także partyjnych, odegrały niemałą rolę w ofercie lekturowej.

Ważną rolę odegrać miały także publikacje popularyzujące wiedzę i dziejach Polski.

Ideologiczno-politycznym manipulacjom poddawano nie tylko książki dotyczące wiedzy o wydarzeniach społecznych i historycznych. Nie uniknęły ich także teksty upowszechniające osiągnięcia nauk przyrodniczych, zwłaszcza biologii.

Ofertę książek społeczno-politycznych kształtowały aktualne problemy nurtujące PZPR i KPZR oraz obchodzone wówczas rocznice. Do 1952 r. wydano ok. 50 tytułów o planie sześcioletnim. Zgodności planu wydawniczego z aktualnymi potrzebami i zmiennymi dyrektywami politycznymi pilnował Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk.

W 1952 r. zobowiązano Państwowe Zakłady Wydawnictw Lekarskich do wydania masowej serii o szkodliwości opilstwa, z zakresu higieny, zapobiegania epidemiom, opieki nad dzieckiem, racjonalności odżywiania.

Uzyskanie założonych celów perswazyjnego wpływu na czytelników poprzez wymuszanie stosownych zachowań lekturowych zależało od zagęszczenia oferty księgarsko-bibliotecznej publikacjami tworzonymi pod koncepcję literatury partyjnej oraz eliminowanie z niej tekstów szkodliwych.

Aby uzyskać społeczną aprobatę dla działań zmierzających do zmiany obrazu czytelnictwa, rzecznicy interesów partii odwoływali się do humanistycznie pojmowanej misji książki i jej społecznego posłannictwa. Próbując zdyskredytować niewłaściwe ich zdaniem lektury, głosili, że szerzą one zgorszenie publiczne, gdyż rozpowszechniają obraz świata zdeprawowanego, propagują okrucieństwo, przemoc, zbrodniczą dewiację lub pornografię.

Na ogólnodostępnych półkach nie znalazły się publikacje odwołujące się do mitologii patriotyzmu polskiego czy odtwarzające obrazy utraconych Kresów itp. Przechowywanie i udostępnianie takich książek uznawane było za działalność wrogą względem władzy ludowej i zakwalifikowane jako sabotaż.

Irena Krzywicka twierdziła, że upowszechnianie pożądanych wzorów użytkowania książek zagrażała popularna beletrystyka, po którą sięgali odbiorcy proletariaccy, ignorując adresowane do nich dzieła literatury partyjnej. Należało zmienić ten obraz, odbierając czytelnikom ich dotychczasowe przedmioty pożądań. Za właściwą formę udoskonalenia czytelnictwa uznano eliminację książek poczytnych, a jej uzasadnienie powierzono dziennikarzom.

Usuwanie książek sprzecznych z interesem komunikacyjnym partii uznawane było za działanie rutynowe, a obowiązek czuwania nad moralnymi i intelektualnymi sensami publikacji wpisywano w pragmatykę zawodu bibliotekarza.

Podobnie jak beletrystykę przedwojenną potraktowano książki powstałe tuż po wojnie, kiedy obowiązywała taktyka łagodności w kulturze.

Powolne eliminowanie z obiegu książek sprzecznych z regułami socrealizmu przez zaniechanie ich wznawiania, prowadzące do niemal zupełnego zaczytania poszczególnych egzemplarzy, uznano za zbyt pasywne. W walce ideologicznej sukces zapewnić miała szybka i planowa akcja ich usuwania z bibliotek i księgarń, wzorowana na radzieckich doświadczeniach.

Mimo tak sugestywnego apelu władza postanowiła tego „fałszywego piśmiennictwa” nie niszczyć, lecz racjonalnie tępić.

W 1949 r. ekipy lustracyjne, posługujące się „Wykazem książek podlegających wycofaniu” w którym umieszczono dzieła 14 autorów, 457 tytułów autorów indywidualnych i 61 zbiorowych lub anonimowych, kontrolowały powszechne biblioteki samorządowe i szkolne. Usunięte publikacje deponowano w wyznaczonych miejscach.

Niestety akcja ta nie przyniosła efektu zadowalającego jej inicjatorów, gdyż w księgozbiorach nie wykryto znaczącej liczby tekstów wrogich władzy ludowej.

Głównym jednak powodem nie osiągnięcia założonego celu, czyli całkowitej zmiany charakteru oferty czytelniczej, było to, ze w bibliotekach poszukiwano książek o wymowie polityczno-ideologicznej wrogiej komunizmowi i ZSRR, a takich nie było, gdyż usunięte zostały bezpośrednio po wojnie.

Poufny „Wykaz książek podlegających niezwłocznemu wycofaniu” wydano drukiem w 1952 r. w nakładzie 2 tys. egz. Jego inicjatorom chodziło najprawdopodobniej o poinformowanie pracowników bibliotek o kryteriach kwalifikowania książek do klasy tekstów wrogich władzy ludowej.

Bibliotekarzy bowiem zobowiązywano do wyławiania w księgozbiorach tytułów, których treści mogły się mieścić w ideologicznym planie „szkodliwości i wrogości” i informowania o nich władz.

Wykaz zawierał 2848 numerowanych pozycji bibliograficznych, a właściwie 2447, gdyż popełniono błąd w numeracji, podzielonych na trzy zestawy.

Wykaz nr 1 bez dodatkowych określeń, zawierał 1681 pozycji w porządku alfabetycznym.

Wykaz nr 2 to książki zdezaktualizowane, liczący 239 pozycji o treściach słusznych lub dopuszczalnych w latach 40, kiedy je pisano i wydano, ale niepożądanych po roku 1949.

Wykaz nr 3 to książki dla dzieci, liczył 563 pozycje, opatrzone poleceniem „przy oczyszczaniu księgozbioru należy zwracać baczną uwagę na adres wydawniczy. Np. należy usunąć „Bajki” Grimma, tylko w wydaniach zaznaczonych na liście”.

Świadczyło to nie tylko o chęci wyeliminowania z oferty publikacji wydawców prywatnych, ale także wymazania pamięci o ich istnieniu w dziecięcej świadomości.

Celem eliminowania publikacji obrazujących wydarzenia z lat wojny i okupacji było utwierdzenie społeczeństwa w przekonaniu, że komuniści skutecznie walczyli z nazizmem i wyrażali pragnienia ludu polskiego, co dawało im pierwszeństwo do powojennej władzy w Polsce.

Wycofywanie z ofert książek zaspokajających potrzeby poznawcze, intelektualne, wprawdzie zmieniało jej charakter, ale jeszcze nie rujnowało najpowszechniejszej lektury. Dopiero usunięcie utworów beletrystyki popularnej, w wyraźny sposób wpłynęło na obraz czytelnictwa masowego. Książki te przyczyniły się przecież do powstania fenomenu uczestnictwa wielkich zbiorowości w uniwersalnej kulturze piśmienniczej, zaspokajały utrwalone oczekiwania lekturowe czytelników o różnych poziomach kompetencji i dzięki swym walorom tekstowym zdobywały sobie miejsce świadomości zbiorowej.

W „Wykazie książek do niezwłocznego wycofania” umieszczono bezkonkurencyjne czytelniczo wobec aktualnej oferty partyjnej dzieła wszystkie 84 autorów i ok. 300 jednostkowych tytułów literatury popularnej. Ponadto usunięto z obiegu utwory 36 zagranicznych autorów spolszczonych.

Należy przypuszczać, że oprócz pisemnych wydawano ekipom lustracyjnym instrukcje ustne, wyznaczające znacznie szerszy zakres treściowy „czystek”. Wyniki tego etapu usatysfakcjonowały wreszcie dysponentów obiegu.

W wyniku tej akcji władza ludowa osiągnęła podwójną korzyść: wyeliminowała bowiem z obiegu książki niezgodne z koncepcją literatury partyjnej, ale też opróżniała półki biblioteczne, na których można było teraz stawiać dynamicznie rosnące nakłady tekstów ogłaszanych przez państwowe wydawnictwa, wymierzających lodową sprawiedliwość, pomagających wykonać plan sześcioletni itp.

W 1953 r. wprowadzono obowiązek szczegółowego ewidencjonowania zniszczonych tytułów.

Wypróbowane sposoby usuwania książek z obiegu, wrogich i szkodliwych, wykorzystywano także do pozbywania się piśmiennictwa.

Wykluczenie z obiegu księgarskiego i bibliotecznego książek sprzecznych z koncepcją literatury partyjnej, nie oznaczało pozbawienia dostępu do nich wszystkich czytelników. Istniały bowiem instytucje takie jak Biblioteka Narodowa, Biblioteka Sejmowa, Biblioteka Zakładu Narodowego im. Ossolińskich, biblioteki uniwersyteckie, z wyjątkiem biblioteki KUL, w których druki takie były gromadzone, przechowywane i wyjątkowo udostępniane osobom legitymującym się zezwoleniem władzy nadrzędnej, w specjalnie do tego przeznaczonym pomieszczeniu.

W 1953 r. na zlecenie Wydziału Prasy i Wydawnictw KC wycofywane książki podzielono na dwie grupy „książki zastrzeżone” i „książki zarezerwowane”, które mogły być szerzej udostępnianie czytelnikom niż zastrzeżone i nie wymagały oddzielnych pomieszczeń.

Wreszcie 11 lutego 1955 r. dyrekcja CZB uznała akcję wycofywania książek wrogich i szkodliwych z bibliotek publicznych za zakończoną.

3



Wyszukiwarka