Portret Justyny Orzelskiej na tle innych postaci kobiecych w literaturze.
Justyna Orzelska, bohaterka powieści Nad Niemnem Elizy Orzeszkowej, jest inną postacią niż jej literackie poprzedniczki. Ciekawe kreacje bohaterek literackich to takie, przy których tworzeniu autor odchodzi od schematu białego lub czarnego i prezentuje je w całej bogatej złożoności i wielowymiarowości. Do pewnego stopnia taką właśnie bohaterką jest Justyna Orzelska.
Jedną z najstarszych postaci kobiecych w literaturze jest Antygona z tragedii Sofoklesa, bohaterka sprzed 2,5 tysiąca lat. Wydawać by się mogło, że czas i patyna zrobiły już swoje i że w tej postaci trudno by było znaleźć coś interesującego. Okazuje się, że jest jednak zupełnie inaczej i wiele jej cech możemy odnaleźć w postaciach kobiecych późniejszych epok. Antygona była młodą i ładną dziewczyną. We wczesnej młodości przeżyła jednak dramat, który wstrząsnął nią do głębi. Jej matka, królowa Jokasta, dowiedziawszy się prawdy o swoim małżeństwie z Edypem, popełniła samobójstwo, zaś ojciec wykuł sobie z rozpaczy oczy i na zawsze opuścił Teby. Dwaj bracia zginęli w bratobójczej walce o władzę w mieście. Nic więc dziwnego, że Antygona była przedwcześnie dojrzała i obowiązki wobec tradycji i rodziny stawiała wyżej niż miłość, a nawet życie. Była odważna, nie bała się przeciwstawić władzy Kreona ani opinii ogółu.
Myślę, że choć Justyna Orzelska żyła w zupełnie innych czasach i w innym środowisku, była w pewien sposób podobna do Antygony. I ona przecież przeżyła we wczesnej młodości tragedię rodzinną. Matka jej umarła z żalu na skutek zdrady męża hulaki, który nie tylko zaniedbał rodzinę, ale na dodatek dopuścił do utraty majątku. W powieści Justyna jest młodą, ładną dziewczyną, jest jeszcze niezamężna. Podobnie jak Antygona, wyznawała poglądy, których umiała bronić i nie bała się przeciwstawić opinii publicznej. Wbrew wszystkim, postanowiła wyjść za mąż za Janka Bohatyrowicza zaściankowego szlachcica, który nie dorównywał jej urodzeniem. Pogardziła bogatym arystokratą, Różycem, który również starał się o jej rękę. Wykazała więc odwagę, idąc za głosem serca, łamiąc wszelkie konwenanse, wychodząc za mąż niemalże za chłopa. W tej kwestii wykazała się ogromnym zdecydowaniem i uporem.
Główną bohaterką XIIIwiecznego poematu Dantego Boska Komedia jest Beatrycze przewodniczka poety po zaświatach. Dzięki niej wznosi się Dantewędrowiec na coraz wyższe stopnie olśnienia, aż do Raju. Jest więc Beatrycze symbolem piękna i dobra, jest też duchem przewodnim mężczyzny Dantego, który dzięki niej osiąga coraz to wyższe stopnie poznania.
Myślę, że Justyna Orzelska, która w powieści Elizy Orzeszkowej jest dziewczyną z krwi i kości, pełną temperamentu, ma również coś z Beatrycze. Jest piękną i zdrową dziewczyną, jest również dobra i wrażliwa. Może być dobrym duchem mężczyzny, po prostu jego życiową podporą. Justyna Orzelska mieszka we dworze w Korczynie, jako kuzynka Benedykta Korczyńskiego ma możliwość poznania mężczyzn ze sfer ziemskich. Mimo że ma tylko powierzchowne wykształcenie i jest panną niezamożną, zachwyca płeć przeciwną nie tylko urodą, ale przede wszystkim zaletami ducha, ujmującymi cechami charakteru. Jest więc uczciwa, wrażliwa i delikatna, a jednocześnie wytrwała i uparta. Łączy więc w sobie dwie sprzeczności: wielką uczuciowość ze zdecydowaniem w działaniu i siłą psychiczną. Może dlatego zarówno narkoman Różyc, jak i Janek Bohatyrowicz pragną uczynić z niej swoją Beatrycze.
Sądzę, że Justyna Orzelska potrafiła zafascynować mężczyznę w nie mniejszym stopniu niż Laura bohaterka XIVwiecznych Sonetów do Laury F. Petrarki. Dla Bohatyrowicza stała się ona, podobnie jak Laura dla Petrarki, symbolem piękności fizycznej i duchowej. Janek, kiedy patrzył zakochanymi oczyma na jej postać, idealizował ją, podobnie jak Petrarka swoją Laurę. Myślę, że fascynacja Janka udzieliła się poniekąd samej Elizie Orzeszkowej, a tym samym i czytelnikom jej powieści, którzy w Justynie widzą tylko wcielenie piękna i dobra.
Jest jednocześnie Orzelska przeciwieństwem żony modnej bohaterki głośnej satyry Ignacego Krasickiego z okresu oświecenia. Justyna, jak już pisałam, jest panną wychowaną na wsi i ma powierzchowne wykształcenie, gdyż ze względu na warunki rodzinne nie mogła uczęszczać do szkół. Zna słabo język francuski, którego uczyła się w dzieciństwie, kiedy jeszcze miała guwernantki. Umie również trochę grać na fortepianie. Żona modna z satyry Krasickiego jest więc jej przeciwieństwem. Wychowana w mieście, rozczytuje się we francuskich romansach i przestrzega wszelkich konwenansów. Jest również niewolnicą francuskiej mody, co powoduje, że nie potrafi w pełni cieszyć się życiem, a przy tym jest ciągle sfrustrowana, goniąc za nowościami.
Justyna Orzelska jest zupełnie inna. Ubiera się skromnie i jest osobą bardzo ludzką w stosunku do innych, zarówno ze swojej sfery, jak i niżej urodzonych. Żona modna nie ma żadnych obowiązków i czas spędza na zabawach i modnych przyjęciach. Justyna lubi być użyteczna i pomocna innym. Dlatego szuka nowych obowiązków, na przykład udaje się do zaścianka Bohatyrowiczów na sianokosy. Kocha naturę, w przeciwieństwie do żony modnej, preferującej miasto.
Myślę, że choć Justyna Orzelska ma wiele cech kobiecych, typowych dla wielu znanych bohaterek literackich, skupia w sobie również cechy charakterystyczne dla postaci pozytywistycznych. Mimo że miłość i małżeństwo stawia na pierwszym planie, chce również pracować i być użyteczną, chce być podporą dla wybranego przez siebie mężczyzny. Jej delikatność i dobroć, i jednoczesny upór w dążeniu do wytyczonego celu powodują, że mnie kojarzy się ona z aniołem, a jednocześnie z prawdziwą kobietą, którą darzymy sympatią i której problemy potrafimy zrozumieć, mimo upływu wieku.