Doubt, Slayers fanfiction, Oneshot


Ohayo-o!! Ostatnio jakoś dziwnościowo siem czuję. Ale przejdzie mi, spokojnowatość. Jak na razie piszę fickowatość na rozładowanie nerwościowości-ości. Tak więc, miłego mam nadzieję czytania!

Akai Murasaki akai07@op.pl Dżuma

 

````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````

Wpatrywała się w obraz za oknem. Deszcz lał się strumieniami, raz po raz jasny grom przeszywał niebo, wydając przy tym głośne trzaski. W jej pokoju panował półmrok. Mała lampka oliwna tliła się płowym światełkiem. Wiatr dął w szyby, deszcz bębnił o parapety.

Amelia westchnęła. Straszna pogoda...Miała nadzieję, że Zelgadis miał schronienie....

Potrząsnęła zdecydowanie głową. Znowu o nim myślała, a przecież...obiecała sobie, że przestanie...Musi zapomnieć o nim. Tak jak on łatwo wyrzucił ją ze swego serca...

*~ I'm so tired of being here

Suppressed by all of my childish fears

And if you have to leave

I wish that you would just leave

Because your presence still lingers here

And it won't leave me alone.. ~*

 

Poczuła, jak żal ściska jej serce. Nie kochał jej. Była tego pewna...Przecież obiecał, że wróci, a on...

To już drugi rok jak nie wracał...Na pożegnanie dała mu bransoletkę, żeby o niej nie zapomniał... Tylko się uśmiechnął i skinął głową. Potem powiedział: "-Wrócę."

I odszedł....na zawsze..?

 

*~ These wounds won't seem to heal

This pain is just too real

There's just too much that time cannot erase.. ~*

 

Przecież... Zawsze, gdy jej potrzebował, była przy nim... Starała się... Myślała, że w ten sposób zrozumie, że ona go....

 

*~ When you cried I'd wipe away all of your tears

When you'd scream I'd fight away all of your fears

And I've held your hand through all of these years

But you still have all of me.. ~*

 

Sylwetka odchodzącej chimery znów przesunęła jej się przed oczami... Żałowała, że za nim nie pobiegła, że...że mu nie powiedziała...Odtrąciłby ją, była tego pewna, ale...ale przynajmniej wyrzuciłaby to z siebie...On by wiedział...To nic, że już nigdy by się do niej nie uśmiechnął..?

Nie, on nie mógł wiedzieć...Mogła jedynie trwać przy nim w milczeniu licząc, iż któregoś dnia odwzajemni jej uczucia i powie jej o tym...

Jak bardzo żałowała, że za nim nie pobiegła..!

 

*~ You used to captivate me

By your resonating light

But now I'm bound by the life you left behind.. ~*

 

Ile razy śniła o tym, że powrócił... Nie jako człowiek... kochała go w tej chimerzej postaci... Mówił, że za nią tęsknił i że nie może żyć bez niej...Przyjemne sny, które przyćmiewa szara i okrutna rzeczywistość... raniąca serce i sny....

 

*~ Your face it haunts my once pleasant dreams

Your voice it chased away all the sanitry in me.. ~*

 

Dwie wielkie łzy potoczyły się po jej policzkach. Nie dorastała do pięt innym kobietom...Była zbyt roztrzepana, czasami wpędzała swoich przyjaciół w tarapaty....Ale gdyby miała matkę...Nie miała kogo naśladować, nikogo, kto by ją nauczył jak być prawdziwą kobietą...Mama...

Może gdyby była bardziej kobieca, a nie taka roztrzepana, może wtedy Zelgadis by ją pokochał..? Może nigdy by nie odszedł..? Nie zostawiłby jej..? Może....

"-Wrócę."

- Nie, nie wrócisz. Ja to wiem....

Schowała twarz w dłoniach, aby ukryć łzy. Przed kim..? Była przecież sama....

Może przed samą sobą...?

 

*~ These wounds won't seem to heal

This pain is just too real

There's just too much that time cannot erase.. ~*

 

Czuła się samotna i opuszczona. Jakby uwięziona. Chciałaby coś powiedzieć, ale... boi się..? Nie...to tak jakby wiedziała, że jeżeli to powie, to świat się zawali....Jeżeli mu powie, on już nigdy się do niej nie uśmiechnie, nie odezwie tak jak zawsze...

"-Wrócę."

Zawsze dotrzymywał obietnic, ale w tym wypadku nie warto, prawda..? Prawda...

 

*~ When you cried I'd wipe away all of your tears

When you'd scream I'd fight away all of your fears

And I've held your hand through all of these years

But you still have.. ~*

 

Usiadła na łóżku tyłem do okna i schowała twarz w dłoniach. Tęskniła za nim. I nie ważne, jak bardzo by się starała wypędzić go ze swego serca, to i tak by się nie udało...

Jego uśmiech, głos... Tęskniła za nim... Móc chociaż raz jeszcze go ujrzeć... Chociaż ostatni raz...

Nagle poczuła zimny powiew wiatru. Odwróciła się i ujrzała otwarte na oścież okno.

Jakim cudem..?

Deszcz padał na podłogę, tworząc sporą kałużę. Nie przejęła się tym jakoś. Stanęła przy oknie i wpatrzyła się na zalany wodą plac zamkowy. Szum deszczu, gwizd wiatru... Nie było już błyskawic...

Zrobiło się spokojnie, ale nadal padało.

Już chciała odejść, gdy nagle coś przykuło jej uwagę. Przy pomniku stała jakaś postać. Zmrużyła oczy, żeby dokładniej się mu przyjrzeć... Wychyliła się z okna.

Czy to możliwe..?

Nie wiedziała, czy może ma omamy, albo to jej wyobraźnia, albo ta szara, raniąca rzeczywistość nareszcie nie była tak okrutna....

Postać z pod pomnika poruszyła się. Podniosła wzrok dokładnie w okno, w którym stała Amelia.

Zamurowana Amelia.

Postać postąpiła parę kroków i nagle wzbiła się w powietrze. Podleciał wprost przed jej twarz.

 

*~ ....all of me... ~*

 

Srebrne włosy, te morskie oczy, w których można było utonąć... Niemożliwe... Wrócił..? Ale po co..?

Uśmiechnął się. Cały mokry i zmęczony, a jednak... szczęśliwy..?

- Wróciłem.

Ledwo dotknął podłogi w jej pokoju, Amelia już rzuciła się na szyję Zela.

Spodziewała się, że ją odtrąci, albo powie, żeby go puściła...

A on tymczasem obejmuje ją i przytula mocno.

Dlaczego..?

Spojrzała na niego zdziwiona. Pogładził ją po policzku i uśmiechnął się ciepło. Amelia zarumieniła się. Miała tysiąc pytań, ale głos jakby gdzieś zniknął, przestał się liczyć...Ale musi wiedzieć...

- ..Dlaczego wróciłeś..? -wydusiła w końcu.

- Tęskniłem.-odparł po prostu.

Amelia myślała, że zemdleje. Przecież.. tak długo go nie było, a teraz mówi, że tęsknił..?

- Zelgadis-san, ja... ja też tęskniłam...-nie potrafiła zapanować nad emocjami...

- Amelio, przepraszam, że mnie tak długo nie było... I, że musiałaś tyle czekać, żebym... -urwał i spuścił głowę. Nie miał odwagi powiedzieć jej tego wprost w twarz...

- Zelgadis-san... ja i tak bym czekała. Nieważne jak długo...

Spojrzał jej w oczy. Tak bardzą za nią tęsknił... Kiedy stała się taka cenna..? Ważniejsza niż jego lekarstwo, niż cokolwiek innego...Ona była wszystkim.

- Amelio, ja.. kocham cię.

Stała najpierw trochę zbita z tropu. Czy to możliwe..? Czy...może ją kochać..? Czyżby los był taki łaskawy..? Cephiedzie, dzięki ci...

- Zelgadis-san... ja też cię kocham... -uśmiechnęła się ciepło.

Zniżył się, żeby ją pocałować. Objął ją jedną ręką w pasie, drugą wplótł w jej kruczoczarne włosy.

Jaka ona jest ciepła i delikatna...

 

*~ I've tried so hard to tell myself that you're gone

But though you're still with me

I've been alone all along... ~*

 

Wrócił... I już tutaj zostanie... Zostaniesz, prawda..? Zostaniesz..?

Nie wiem... nie jestem pewna...

Ale twój uśmiech mnie upewnia, twój dotyk, twój głos... To wszystko daje mi pewność, że mnie kochasz.

I już mnie nie opuścisz...

 

*~The End~*

 

````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````

Tego ficka napisałam w jeden wieczór, he he... Sama w domku, chora, co tu rjobić, Spu-shan? Sniff, fajny nawet ten fick... Ale jak wyzdrowieję, to zapewne uznam go za chałę... Sniff... Akai Murasaki akai07@op.pl Dżuma

P.S. Piosenka wykorzystana w tym ficku: My Immortal-Evanescence.

P.S.2. Snifff....

 

Jak wyzdrowiała, to uznała go za chałę....Ale ja się nie zgadzam!!!! - Charatka

Chała, njo, njo chała. =,=" - Dżuma

4

4



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Domek z kart, Slayers fanfiction, Oneshot
Kiblowe perypetie, Slayers fanfiction, Oneshot
Szkarłat, Slayers fanfiction, Oneshot
Bajka bez tytułu, Slayers fanfiction, Oneshot
Przeznaczenie, Slayers fanfiction, Oneshot
Familiada, Slayers fanfiction, Oneshot
1+1+1=2, Slayers fanfiction, Oneshot
W domu Xella, Slayers fanfiction, Oneshot
Bajarz, Slayers fanfiction, Oneshot
Reakcja, Slayers fanfiction, Oneshot
Droga, Slayers fanfiction, Oneshot
Królowa Gołębi, Slayers fanfiction, Oneshot
Die, Slayers fanfiction, Oneshot
Wielki - Większy Dzień, Slayers fanfiction, Oneshot
Czekolada, Slayers fanfiction, Oneshot
Związki Zawodowe, Slayers fanfiction, Oneshot
Bambo 2, Slayers fanfiction, Oneshot
Już Nigdy, Slayers fanfiction, Oneshot
Wytrwaj Dziadzie z Babami, Slayers fanfiction, Oneshot

więcej podobnych podstron