Dlaczego mamy się modlić?
Modlić się - to szukać sensu naszych ludzkich granic: cierpienia, przemijania słabości.
Modlić się - to przekraczać granice ludzkiego istnienia, sięgając swoimi pragnieniami nieskończoności Boga.
1.Mamy się modlić, ponieważ nasze życie jest bardzo kruche.
Kruche jest nasze zdrowie fizyczne, nasza odporność psychiczna. Kruche jest nasze życie duchowe. Kruchość tą doświadczamy codziennie pośród różnorakich kryzysów.
Modlitwa jest miejscem naszego wzmocnienia. Ona czyni nas mocnymi duchowo i psychicznie. To modlitwa pozwala nam przezwyciężać kryzysy i zagrożenia.
2.Mamy się modlić, ponieważ nasze życie naznaczone jest cierpieniem.
Z kruchością życia na ziemi łączy się podatność na zranienia - psychiczne, fizyczne i duchowe. W historii naszego życia podlegamy różnym, nieraz głębokim zranieniom emocjonalnym - które długo nosimy w sobie. Bolesne jest dla człowieka bycie odrzuconym i niezaakceptowanym - bolesne są ludzkie rozczarowania i zawody życiowe... samotność i doświadczanie własnej słabości moralnej.
Mamy się modlić, aby to co jest bolesne w naszym życiu, nie było przerzucane na innych, ale byśmy dźwigali nasz codzienny krzyż.
W ten sposób stajemy się podobni do Jezusa ukrzyżowanego. Modlitwa sprawia, iż nasze zranienia nie niszczą nas, ale wprost przeciwnie - stają się miejscem spotkania człowieka z Bogiem.
3.Mamy się modlić, ponieważ jesteśmy kuszeni do zła.
Modlitwa uświadamia nam, że życie człowieka na ziemi jest czasem próby. Istnieją w nas liczne namiętności, które wymagają naszej walki i zaangażowania duchowego. Mamy się modlić - ponieważ w chwilach pokusy jest w nas niesamowita skłonność do okłamywania siebie. Pokusa zaślepienia człowieka i odbiera mu jasny sąd.
Modlitwa zaś przywraca nam zdolność duchowego widzenia i demaskowania naszych namiętności. Pozwala nam także realnie oceniać niebezpieczeństwo nacierających na nas pokus.
4.Mamy się modlić, ponieważ w naszym życiu jest dużo zła i grzechu.
Często bywamy ofiarami zła innych, a inni stają się ofiarami naszego zła. Z istot skrzywdzonych często przemieniamy się w krzywdzicieli. Skłonność do zła nosimy w sobie od chwili narodzin i nie jesteśmy w stanie jej przezwyciężyć sami. Modlić się to wołać o miłosierdzie dla nas i dla innych, aby sam Bóg przezwyciężał z nami i w nas to zło, którym ranimy siebie i innych.
Mamy się modlić, aby móc przyjąć Boże przebaczenie i otworzyć się na przebaczenie naszych braci. Mamy się modlić, aby móc przebaczyć wszystko wszystkim. Modlitwa zanurza nas w odwiecznym miłosierdziu Boga, jednocząc nas z Nim samym, pomiędzy sobą i ze światem.
5.Mamy się modlić, ponieważ żyjemy w epoce różnorakich zagrożeń.
Zagrożone jest życie na ziemi. Zagrożony jest pokój. Zagrożenie to wpływa na nas, rodząc wiele niepokojów i zbytniej troski o siebie i winnych. Poczucie zagrożenia paraliżuje nas, nie pozwalając nam cieszyć się życiem. Zagrożenie odbiera nam pokój serca, pocieszenie, radość obcowania z innymi.
6.Mamy się modlić, ponieważ jesteśmy obdarowani wolnością.
Żadne inne stworzenie na ziemi nie otrzymało tego niezwykłego daru. Dzięki niemu, choć jesteśmy stworzeni, jesteśmy podobni do samego Stwórcy. To dzięki wolności możemy dialogować z Bogiem, nawiązując z Nim relację intymnego zjednoczenia. Mamy się modlić, ponieważ dar wolności jest nie tylko wielkim, ale bardzo trudnym i kruchym darem. Łatwo można go nadużyć, zniekształcić a nawet utracić. Modlitwa usuwa przeszkody na naszej drodze do wolności. To właśnie modlitwa czyni nas naprawdę wolnymi.
7.Mamy się modlić, ponieważ życie człowieka jest pielgrzymowaniem: wyszliśmy od Boga i do Boga zmierzamy.
On nas stworzył. Stworzyć - znaczy zrodzić z miłości i przeznaczyć do istnienia w miłości. To miłość jest u początku i u końca ludzkiego bytowania.
Poprzez modlitwę przyjmujemy świadomie i w wolności nasz stan pielgrzymów który na co dzień doświadczają, że w domu Ojca jest mieszkań wiele.
8.Mamy się modlić, ponieważ jesteśmy dziećmi Ojca, który jest w niebie.
Mamy się modlić, ponieważ jesteśmy kochani przez Niego miłością nieodwołalną i bezwarunkową. To On pierwszy ofiarował nam swoją bezgraniczną miłość i przyjaźń. Modlić się to zanurzać w miłości Boga. Modlitwa czyni nasze serca wrażliwymi i otwiera nas na Jego bezwarunkową akceptację. Modlić się to odkrywać Bożą Opatrzność nam światem. Modlić się to doświadczać, że Bóg jest mocną skałą, po której możemy pewnie kroczyć, jest tarczą i mieczem, którymi możemy bronić się przed zagrożeniem i złem.
9.Mamy się modlić, ponieważ potrzebujemy miłości bliźnich, a bliźni potrzebuje naszej miłości.
Modlitwa otwiera nas na ludzi i czyni nas zdolnymi przyjmować i dawać miłość. Dzięki modlitwie pokonujemy lęk przed poświęceniem się i ofiarą w miłości. Modlitwa uczy nas służby i oddania.
10.Mamy się modlić, ponieważ jesteśmy nieustannie obdarowywani.
Być stworzeniem - dzieckiem zrodzonym z miłości - to nieustannie otrzymywać wszystko od swojego Ojca niebieskiego. Zmęczeni pogonią za własną urojoną wielkością, skoncentrowani na sobie, nie dostrzegamy oczywistej prawdy w przemijaniu postaci tego świata. Z trudem dostrzegamy także fakt, ze wszystko co mamy, jest niczym niezasłużoną łaską - czystym darem. Stąd też łatwo rodzi się w nas postawa pretensji wobec ludzi i Boga. To on sprawia, że dostrzegamy łatwiej to, czego nam brakuje, niż to, co jest nam dane. Mamy się modlić aby każdego dnia na nowo odkrywać prawdę, iż jesteśmy w drodze do Ojca, który najlepiej wie czego nam potrzeba.
Mamy się modlić, aby Boga wielbić. Człowiek po to jest stworzony, aby Boga, Pana naszego chwalił a przez to zbawił swoją duszę (CD23).
Chwalić Boga to uznawać Go za ostateczne źródło dobra i szczęścia człowieka.
Dzięki modlitwie odkrywamy, iż nie ma najmniejszej sprzeczności pomiędzy dobrem i szczęściem człowieka a chwałą Boga i służeniem Jemu. „Chwałą Boga jest dobro człowieka” - św. Ireneusz.
11.Mamy się modlić, ponieważ Bóg zaprasza nas do współpracy z sobą dla zbawienia innych.
Poprzez naszą modlitwę pracujemy razem z Bogiem, aby wszystkich ku Niemu pociągnąć. Nigdy nie modlimy się tylko za siebie i dla siebie. Każda modlitwa jest jednocześnie za wszystkich i dla wszystkich.
Modlić się - to czuć się głęboko odpowiedzialnym za dobro doczesne i wieczne swoich najbliższych oraz wszystkich, których sam Bóg stawia na naszej drodze.
2.Warunki które tworzą modlitwę.
Czas
Tak jak każda relacja tak i relacja z Jezusem wymaga czasu. Gdy przyjaźnimy się z Kimś to znajdujemy czas dla tej osoby, chcemy się z Nią spotykać i to jak najczęściej, długo - jest przecież tyle do omówienia. Podobnie jest gdy chcemy nawiązywać relację z Jezusem, różnica polega na tym że ta relacja jest nam potrzebna bardziej niż wszystkie inne gdyż właśnie dzięki niej poznamy czym jest przyjaźń i Jezus będzie nas uzdalniał do prawdziwej przyjaźni z innymi.
Ale jak ja mam znaleźć czas na modlitwę? Mam przecież tyle obowiązków?
Jestem zmęczony i w ogóle. Chcę ale nie wiem kiedy i ile czasu.
Sportowcy gdy przygotowują się do zawodów dużo trenują regularnie i systematycznie. Jednak gdy zaczynali swoją sportową drogę ćwiczyli mniej - stosownie do swoich możliwości. Jednak to co ich zawsze cechowało to systematyczność. Mają wyznaczony konkretny czas na trening i trzymają się go.
Tak samo i w modlitwie mamy się ćwiczyć, są to ćwiczenia duchowe.
Najpierw trzeba byśmy podjęli decyzję modlitwy. Tak chcę się modlić i zaprzyjaźnić z Jezusem.
Kolejnym krokiem jest wyznaczenie sobie czasu. Może to być rano np. gdy wstaniemy bądź wieczorem. Oczywiście może być w innym czasie. Ważne by być systematycznym i wiernym danej porze. Jeśli chcemy się modlić rano, to dobrze wstać pół godziny wcześniej. Jeśli jednak mamy tendencje do zasypiania, to lepiej wybrać inną porę dnia. Już po pewnym czasie zobaczycie owoce, choćby taki że ten czas będzie wam przypominał o rozmowie którą macie odbyć z Jezusem. Że stanie się to stałym elementem dnia, który będzie miał wpływ na całą resztę tego dnia.
Dalej jest potrzebne wyznaczenie sobie czasu. Najlepiej 30 minut, jeśli sprawia Ci to trudność wytrwać na modlitwie to może 15 min. To i tak jest bardzo mało czasu dla budowania z Kimś relacji. Jednak jeśli będziemy wytrwali, to zapragniemy by nasza modlitwa trwała dłużej aż w końcu zauważymy że modlitwa będzie przepełniać cały nasz dzień.
Jezus powiedział “ Módlcie się nieustannie..
Miejsce i cisza
“A Ty wejdź do swojej izdebki....” Jezus gdy się modlił oddalał się od uczniów i szedł na miejsce osobne. Bóg przede wszystkim mówi w ciszy serca.
Trudno jest z kimś poważnie rozmawiać wśród wielu osób lub robiąc coś. Modlitwa wymaga skupienia i odosobnienia. Ważne byśmy czuli się swobodnie by nic i nikt nam nie przeszkadzał. Jeśli dzielisz z kimś pokój np. mieszkasz w akademiku i trudno jest o ciszę, to zawsze możesz przyjść do kościoła. Lub wstawać wcześniej niż współlokator.Jeśli będziesz pragnął modlitwy, to Jezus przygotuję Ci odpowiednie miejsce.
Dobrze jest też aby zadbać oto by też różne przedmioty nie rozpraszały nas. Trudno jest się modlić gdy np. będzie przed nami przygotowane śniadanie
Jak już wejdziemy na drogę modlitwy, to zauważymy że wyciszenie, skupienie będzie przychodzić nam łatwiej i szybciej. Jeśli oczywiście będziemy jej wierni.
Miejsce osobne jest nam oczywiście potrzebne do modlitwy osobistej. Modlić się możemy przecież wszędzie i w każdym czasie. Np. jadąc gdzieś tramwajem czy autobusem, możemy zmówić różaniec. Albo pomodlić się za osoby które z nami jadą. Czy pracując możemy dokonywać takich aktów strzelistych np. “dzięki Ci Panie za tą pracę, niech wykonuję ją na Twoją chwałę” czy „ Oddaje Ci Panie tą osobę, dotknij jej serca”. Taka jednak modlitwa nie może nam zastąpić modlitwy osobistej - ona jest priorytetem.
Cisza ma także dotyczyć nie tylko miejsca, ale i naszego serca. By się modlić trzeba mieć otwarte serce . Trzeba prosić ducha św. O dar otwartości i skupienia.
Nie czekaj na ochotę
Wiara to nie uczucia. Tak samo modlitwa nie powinna opierać się na naszych nastrojach, humorach. Wiara i modlitwa jest ciągłą decyzją, którą podejmujemy na nowo. Jezus chcę byśmy nie ustawali na modlitwie. Czyli mamy modlić się zawsze a nie kiedy mamy ochotę. Albo gdy “trwoga to do Boga”.
Jest bardzo ważne by modlitwy nie uzależniać od nastrojów, bo właśnie wtedy gdy będziemy jej najbardziej potrzebować to nie będziemy się modlić.
Ale jak przezwyciężyć zniechęcenie, ociężałość? Jak odeprzeć pokusy które nas atakują?
“Duch Święty wspomaga słabość naszą “ Jezus wiedział, że natura ludzka jest słaba i grzeszna dlatego dał nam kogoś kto pomoże w walce - Parakleta. Trzeba się modlić do Ducha Świętego i oddawać mu nie tylko nasz czas modlitwy ale i cały nasz dzień. Wtedy to już Duch Święty będzie się modlił w nas. “Jesteśmy świątynią Ducha Świętego”. Nawet jeśli nasza modlitwa będzie nam się wydawać uboga albo taka byle jaka, to taka modlitwa bardziej podoba się Bogu niż jej brak.
Modlitwa domaga się walki. Jest to właśnie walka z pokusami. Trzeba sobie uświadomić że Szatan nie śpi i że to jemu zależy na tym abyśmy się nie modlili.
Nie modląc powodujemy po prostu że on wygrywa.
Trzeba starać się rozbudzać w sobie pragnienie modlitwy a to pragnienie rozbudza się właśnie przez praktykę modlitwy.
3.MODLITWA USTNA, ROZMYŚLANIE, KONTEMPLACJA.
A: Modlitwa ustna
“Na początku było Słowo
a Słowo było u Boga
i Bogiem było
Ono było na początku u Boga.
Wszystko przez Nie się stało,
Z tego co się stało.
W Nim było życie(J 1,1-4)
Nie da się ukryć chrześcijaństwo jest religią słowa. Słowa które pochodzi od Boga i które ma moc. Jezus jest przecież Słowem Wcielonym. “A Słowo ciałem się stało i zamieszkało między nami”. Słowo Boga jest słowem kreatywnym, stwórczym które daje życie. Pismo Świętem jest Słowem Boga skierowanym do człowieka. Słowa z Pisma Świętego mają przez to moc zmiany ludzkiego serca.
Nasze słowa nie mają wprawdzie mocy, ale są bardzo ważne - dzięki nim możemy wyrazić jak się czujemy, czego potrzebujemy, możemy użyć ich do wyrażenia naszego niezadowolenia czy gniewu. Nasza mowa jest bezpośrednim sposobem naszej komunikacji międzyludzkiej.
Bóg mówi do człowieka i oczekuje odpowiedzi. Modlitwa jest dialogiem z Bogiem. Przez słowa, wypowiadane w myśli lub na głos nasza modlitwa nabiera kształtu (KKK 2700). Jednak Jezus nie chce abyśmy byli gadatliwi na modlitwie “ Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swoje wielomóstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich. Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie (Mt 6, 7 - 8). Chodzi oto, że w modlitwie nie są najważniejsze słowa ale Twoja wiara, która towarzyszy tym słowom. Katechizm mówi : najważniejsza jest obecność serca w Tym, do kogo mówimy w modlitwie. Natomiast św. Jan Chryzostom “To czy nasza modlitwa będzie wysłuchana, nie zależy od ilości słów, lecz od zapału naszych dusz “.
Można dużo mówić do Boga, można korzystać z różnych modlitw podanych np.w modlitewniku, ale jeśli nie będzie im towarzyszyć nasze serce i ufność w to że one faktycznie są wysłuchiwane, to po prostu szkoda czasu.
Modlitwa ustna jest tym rodzajem modlitwy który towarzyszy nam od początku naszej przygody z Bogiem. Najpierw człowiek modli się używając cudzych słów, zaoferowanych przez kościół. Są takie modlitwy które wymaga się byśmy znali na pamięć i których uczyliśmy się będąc np. jeszcze dziećmi, choćby przygotowując się do pierwszej komuni.(Ojcze nasz, Zdrowaś Mario itp.) Są to modlitwy które towarzyszyły nam i będą nam towarzyszyć. Jednak na tym nie można poprzestać i trzeba nauczyć się rozmawiać z Bogiem. Te modlitwy mają nam służyć do rozwoju naszej modlitwy osobistej. A także w sytuacjach naszej oschłości gdy trudno nam modlić się własnymi słowami te modlitwy pomogą nam w wyrażeniu tego co przechodzimy w danym momencie. Nagle może różne litanie, nowenny, ułożone wezwania, których wcześniej nie rozumieliśmy ożyją w naszym sercu.
Psalmy
Szczególnym rodzajem modlitwy ustnej jest modlitwa psalmami. Psalmy odzwierciedlają prawdziwego człowieka, takiego jaki on jest, z jego grzechem, gniewem, buntem a przede wszystkim z jego tęsknotą i pragnieniem Stwórcy. Człowieka pokładającego nadzieję i ufność tylko w swoim Panu.
Ukazują Wielkość Boga który kocha i lituję się nad człowiekiem a także Boga potężnego i sprawiedliwego.
Przykłady;
Jak łania pragnie wody ze strumienia tak dusza moja pragnie Ciebie Boże (Ps 42 - pragnienie Boga)
Zmiłuj się nade mną Boże, w swojej łaskawości wymaż moją nieprawość (Ps 51 - błaganie pokutnika)
Ku Tobie Panie wznoszę swoją duszę , mój Boże, Tobie ufam, niech nie doznam zawodu(Ps 25 - ufność)
Jeśli chodzi o ukazanie Wielkości Boga i uwielbienie Go, to nie trzeba daleko szukać, ponieważ większość pieśni którymi posługujemy się na spotkaniach wielbiąc Pana, a także te pieśni wykonywane tu na rekolekcjach są właśnie psalmami. Psalmy są więc modlitwą powszechną kościoła.
Np. Wykrzykujcie na cześć Pana wszystkie ziemie - to psalm 100. Czy “Wznoszę swe oczy ku górom, skądże nadejdzie mi pomoc” - Ps 121.
Gdy mamy trudności w modlitwie albo gdy nie potrafimy ubrać w słowa to co się z nami dzieje to modlitwa psalmami jest wtedy jak najbardziej na miejscu.
Tu na uwagę zasługuję psalm 139 ( tu odczytanie kilku wersetów).
A więc psalmy są modlitwą tak i wspólnotową jak i osobistą. Trzeba jednak pamiętać, że celem modlitwy psalmów jest zawsze Chwała Boża.
Psalmy uczą nas też modlitwy spontanicznej, takich aktów strzelistych do Boga w ciągu całego naszego dnia. Gdy np. jesteśmy w jakiejś trudnej sytuacji “Choćbym szedł ciemną doliną zła się nie ulęknę bo Ty jesteś ze mną”! (Ps 23)
“Pan światłem i zbawieniem moim; kogóż mam się lękać?”(Ps 27) itp. itd.
Dobrze jest więc znać psalmy czy wersety psalmów na pamięć i korzystać z nich, po to właśnie one są - dla Ciebie i dla mnie.
Czego nie może zabraknąć na modlitwie ustnej?
Uwielbienia
Katechizm mówi ”Uwielbienie jest formą modlitwy, w której człowiek najbardziej bezpośrednio uznaje, iż Bóg jest Bogiem. Wysławia Go dla Niego samego, oddaje Mu chwałę nie ze względu na to, co ON czyni, ale dlatego że ON JEST(KKK 2639).
Czyli wielbimy i wysławiamy Boga nie dlatego że coś czyni dla nas, ale dlatego że jest Bogiem. Dlatego też możemy zauważyć że gdy na spotkaniu jest uwielbienie spontaniczne wtedy wymieniamy przymioty Boga, to jaki On jest (przynajmniej tak powinno być). “Jesteś Miłością”, “Jesteś Drogą, Prawdą i życiem” itp.
Człowiek został stworzony po to by oddawać Chwałę Bogu, po przez to co robi i przez modlitwę.
Dziękczynienie
Dziękczynienie jest natomiast przyjmowaniem wszystkiego od Boga w postawie pokory i uległości. Dziękujemy Bogu za wszystkie dary którymi nas nieustannie obdarza a także za wszystko to co jest może dla nas trudne i bolesne.
To właśnie dziękując uwalniamy się od siebie, od swego ja, zauważamy jak Bóg czyni wiele cudów w naszej codzienności i jak bardzo nas kocha i troszczy się o Nas.
Prośby
Prośby są to potrzeby i pragnienia które przedstawiamy Bogu na modlitwie. Bóg chce abyśmy Go prosili “Proście a będzie Wam dane”. Przez prośby także oddajemy chwałę Bogu gdyż uznajemy że wszystko co otrzymujemy pochodzi od Niego. Także modlitwa próśb ukazuje nam moc Boga który spełnia to o co Go prosimy. Trzeba jednak pamiętać, że Bóg daje nam tyle ile nam w danej chwili potrzeba a nie tyle o ile Go prosimy. Bóg wie lepiej czego nam potrzeba więc nie dziwmy się, że akurat tego nam nie daje, może to nie właśnie dla nas w tym czasie.
Prosty przykład:
Wiemy że nasz organizm potrzebuję witamin, więc prosimy Pana o owoc a konkretnie o gruszkę, bo ją najbardziej lubimy. Bóg jednak daje nam pomarańczę gdyż wie, że w tej chwili potrzebujemy najbardziej witaminy C.
Po prostu nasze plany nie są planami Bożymi. A Bóg ma wobec nas zamiary pełne pokoju a nie zguby.
Ważne jest by umieć prosić, by wiedzieć o co mamy przede wszystkim prosić.” O jedno proszę Pana i tego poszukuję, bym w domu Pańskim przebywał przez wszystkie dni mego życia (Ps 27). Trzeba prosić o zjednoczenie z Bogiem, oto aby przemieniał nasze serce w serce pełne miłości. To jest najważniejsze, nie nasze ziemskie sprawy ale nasza troska oto by przebywać w Domu Pańskim.
A teraz znajdźmy słowo Flp 4, 6 - 7 wstańmy i odczytajmy razem
ROZMYŚLANIE
Rozmyślanie polega przede wszystkim na poszukiwaniu. Duch szuka zrozumienia pytań “dlaczego” i “jak” życia chrześcijańskiego, aby przylgnąć do tego, o co Bóg prosi, i udzielić na to odpowiedzi (KKK 2705).
Rozmyślanie jest więc pogłębianiem naszej świadomości religijnej, zastanawianie się nad pewnymi rzeczami i odniesieniem ich do siebie. Może ono polegać na czytaniu literatury chrześcijańskiej, prasy, dokumentów kościoła.
Jest bardzo wiele książek, które mają Ci pomóc w chodzeniu za Panem. Poruszają i wyjaśniają wiele spraw. Dobrze jest też być na bieżąco z dokumentami Stolicy Apostolskiej, które przecież dotyczą Ciebie. Mówią o czymś o czymś ważnym i istotnym. Rozmyślanie to nie tylko czytanie, ale i właśnie zatrzymanie się, zastanowienie nad swoim życiem.
“Rozmyślanie pobudza myśl, wyobraźnię, uczucie, pragnienie. Takie uaktywnienie jest konieczne do pogłębienia pewności wiary, pobudzenia nawrócenia serca i umocnienia woli, by iść za Chrystusem”.(KKK 2708)
Rozmyślanie jest istotnym elementem potrzebnym do rozwoju duchowego. Buduję w nas postawę dojrzałego chrześcijanina który nie da się zaskoczyć przez jakieś argumenty. Który będzie wiedział w Kogo wierzy i dlaczego.
W zakonach kontemplacyjnych na rozmyślanie (lekturę duchową) jest przeznaczona godzina dziennie. My nie jesteśmy w zakonie niemniej jednak potrzebujemy się rozwijać. Jaką lekturę przeczytałeś ostatnio? Kiedy to było?
Kontemplacja;
„Uczyń swoje słowa milczeniem, a Jego milczenie stanie się słowem.”
Kontemplacja jest to modlitwa serca, trwanie w milczeniu przed Panem . To zjednoczenie się Nim, z Jego krzyżem. To tak jak spotkanie z bliskim nam Przyjacielem, z którym już omówiliśmy wiele spraw i po prostu chcemy z nim posiedzieć, nie trzeba słów, sama jego obecność nas zaspokaja.
Św. Teresa powiedziała „ Kontemplacja myślna jest, według mnie, niczym innym jak głębokim związkiem przyjaźni, w którym rozmawiamy sam na sam z Bogiem, w przekonaniu, że On nas kocha”. Jest rozmowa już nie na poziome rozumu, ale serca. „Głębia przyzywa głębie”. Kontemplacja to też odkrycie że nasze serce jest tabernakulum w którym mieszka Jezus. Że w każdej chwili możemy zwrócić się do kochającego Nas Pana i oddać Mu się w ofierze, którą On oczyści i przekształci. Nasze serce staje się miejscem spotkania z żywym Bogiem, miejscem gdzie tylko my mamy dostęp gdyż jest objęte klauzurą miłości. Bóg mówi w ciszy serca. (Mt. Teresa)
“ My też jesteśmy wezwani, by czasem zanurzyć się w głębszą ciszę i samotność z Bogiem, tak jako wspólnota, jak i w naszym życiu osobistym. Być z Nim samotnie, bez książek, myśli i wspomnień - odrzuciwszy wszystko - z miłością sycić się Jego obecnością - w milczeniu, pustce, wyczekiwaniu, w bezruchu.
4.ADORACJA I WSTAWIENNICTWO
Adoracja;
Adoracja jest to stanięcie przed żywym Bogiem jako stworzenie przed swoim Stwórcą. Jest modlitwą obecności. Tak jak na kontemplacji jesteśmy zwróceniu ku sobie - kontemplujemy Boga w Nas tak na Adoracji zwracamy się ku drugiej osobie - ku Bogu pod postacią Najświętszego Sakramentu. Do adoracji jest potrzebny prawdziwy akt wiary, że Jezus jest tu rzeczywiście obecny. Jeśli jesteśmy niedowiarkami modlitwa taka nie ma sensu.
Człowiek potrzebuje rzeczywistej obecności Boga dlatego też Jezus przyszedł na świat jako człowiek. Można Go było zobaczyć, dotknąć i przebywać razem z Nim. Jezus pragnie dalej z Nami przebywać i chce abyśmy z Nim przebywali. Wstępując do Nieba zostawił nam się w Hostii. Trzeba patrzeć na Pana Jezusa, patrzeć fizycznie oczami ale i oczami wiary, całym sercem.
Na adoracji zostajemy ogołoceni, przed Bogiem zawsze jesteśmy nadzy. On zna nasze myśli, pragnienia, czyny. Właśnie na Adoracji uświadamiamy sobie naszą małość i nędzę. To jak jeszcze w nas jest więcej nas niż samego Boga. Adoracja jest pełnym czci milczeniem przed Bogiem, który jest zawsze większy.
Może Adoracja jest dla Ciebie trudna - nie wiesz co robić w tym czasie albo trudno jest Ci modlić się Słowem Bożym, rozmyślać, to wiedz że najważniejsze na adoracji jest trwanie. Zwyczajnie patrz na Jezusa i trwaj. A On będzie robił swoje. Adoracja jest też modlitwą zaufania..”Ufaj córko!I nakłoń ucha..” Choć może nic nie odczuwasz, to On działa i daje wzrost. Ci którzy często chodzą na Adoracje widzą jej owoce. Widzę jak Jezus zmienia ich serce. Bo działanie Jezusa w naszym życiu zaczyna się od naszego serca. Gdy nauczymy się prawdziwie kochać i ufać Panu wtedy wszystko co przyniesie kolejny dzień będziemy przyjmować z wdzięcznością jako dar od Boga. Adoracja uczy pokory.
Wstawiennictwo;
Wstawiennictwo jest modlitwą prośby, która bardzo przybliża nas do modlitwy Jezusa. To On jest jedynym wstawiającym się u Ojca za wszystkich ludzi, a w szczególności za grzeszników.(KKK 2634). To właśnie od Jezusa uczymy się właściwego wstawiennictwa. “Ja za Nimi proszę.., których mi dałeś ponieważ są Twoimi”(J 17,9). Jezus modlił się za swoich uczniów, wypraszał Boga. Jezus też uczy nas modlitwy nie tylko za tych którzy są nam mili i przyjaźni, ale za naszych nieprzyjaciół “Módlcie się za tych którzy was prześladują”. Pokazuje że właśnie Ci w których jest tyle złości i nienawiści, najbardziej potrzebują naszej modlitwy, najbardziej potrzebują doświadczenia Bożej Miłości
Już w Starym Testamencie jest ukazany człowiek, który wie że najlepszą pomoc jaką może zaoferować swojemu bliźniemu jest modlitwa za Niego. Min. takim wystawiennikiem był Abraham, który modlił się do Boga o zachowanie Sodomy.
I my jesteśmy wezwani do modlitwy za siebie nawzajem. Modlitwa za naszych nieprzyjaciół i nie tylko uczy nas miłości, uczy wychodzenia poza siebie i swój egoizm. Modlitwa ta jest modlitwą miłosierdzia - odwołujemy się w niej do Bożego Miłosierdzia, prosimy o pochylenie się Boga nad słabością i nędzą człowieka. Sami też jak Samarytanin pochylamy się nad drugim człowiekiem i swoją modlitwą opatrujemy mu rany.
Jesteśmy wezwani do modlitwy za swoje Oikos. Oikos jest to środowisko w którym żyjemy, w którym się poruszamy. Wchodzi w nie ;nasza rodzina, przyjaciele, sąsiedzi, studenci czy pracownicy. “Modlitwa sprawiedliwego ma przeogromną moc”. Dlatego módlmy się za innych o to co najważniejsze, o nawrócenie, o życie wieczne. Proście a będzie Wam dane. Czy jest coś piękniejszego i ważniejszego niż przybliżenie jakieś duszy do Pana?
Niż wyproszenie jakiś łask dla Niego?
O tym jak ważna jest modlitwa za innych świadczy ilość zgromadzeń kontemplacyjnych. Siostry decydują się całe swe życie przeżyć za klauzurą by tam po przez swoją modlitwę i ofiarę wypraszać łaski dla grzeszników. Czyli i dla nas. Siostry często nie wiedzą za kogo się modlą, ale wiedzą że te osoby potrzebują tej modlitwy, potrzebują Boga.
Tak i my ciągle potrzebujemy Boga, potrzebujemy doświadczać Jego miłości. Ale jesteśmy słabi i grzeszni i dlatego też potrzebujemy siebie nawzajem. Potrzebujemy modlitwy. “Jedni drugich brzemiona noście”.
5.PRZESZKODY W ŻYCIU MODLITWY - JAK JE PRZEZWYCIĘŻAĆ
„Nic nie posiadacie, gdyż się nie modlicie.. Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz”(Jk 4, 2-3)
Jaka jest Twoja modlitwa? Czy jest ona w ciągu dnia? Ile czasu na nią poświęcasz? Z czego wypływa - czy z potrzeby zaspokajania żądz, lęku o jutro. Czy z pragnienia rozmowy z Jezusem? Z podjętej decyzji, że chce iść za Jezusem, za Jego głosem?
Nienawrócenie;
Jeśli zaniedbałeś modlitwę, inne rzeczy stały się dla Ciebie ważniejsze to znak że potrzebujesz nawrócenia. Może być tak że dużo robisz, jesteś aktywny i w tym także swój czas poświęcasz na służenie a nie masz czasu na osobistą modlitwę, to potrzebujesz nawrócenia. Jeśli służysz i nie oddajesz tego Panu, nie rozmawiasz z Nim o tym czy np. to jest to czego On chce tylko po prostu działasz to potrzebujesz nawrócenia.
Trzeba zadać sobie pytanie dlaczego i dla kogo ja to wszystko robię? Dlaczego np. jestem animatorem? Czy potraktowałem to jako awans czy służbę swoim braciom i siostrom, służbę Jezusowi. „Słowo wprowadzaj w czyn”. Czyli najpierw ma być słowo a potem czyn. A nie na odwrót. Działanie ma wypływać z modlitwy, taka jest kolejność .Inaczej kieruje nami nasza pycha i chęć własnej samorealizacji. Jeśli się nie modlimy to też służymy, ale bożkom tego świata.
Nawrócenie dokonuje się po przez stanięcie w prawdzie, że jestem słaby i grzeszny i że oddaliłem się od Pana. To na nowo przyjęcie Go do swojego serca i oddanie Mu całego swojego życia.
Lenistwo Duchowe;
Innym powodem naszego braku modlitwy jest po prostu lenistwo. To że mi się „nie chce”. Nie chce mi się wstać pół godziny wcześniej by się pomodlić. Nie chce mi się iść na msze choć mogę, bo przecież kiedyś trzeba odpocząć. Nie chce mi się usprawiedliwiane zmęczeniem, brakiem czasu itp. Jesteśmy tacy ociężali duchowo. Spełniamy zachcianki ciała a nie ducha. Ja, ja, ja...i ja i jestem w centrum swojego dnia.
Lenistwo jest przez nas często bagatelizowane i uznawane za taką naszą słabość a tak naprawdę jest to miejsce gdzie szatan ma do nas dostęp i co gorsze zwycięża. Poddając się lenistwu poddajemy się ,nie walczymy, pozwalamy by On wygrywał.
A Jezus mówi ''Jeśli kto chce iść za mną, niech zaprze się samego siebie...” Zaparcie samego siebie rozpoczyna się od walki właśnie z lenistwem, walki z samym sobą .Modlitwa jest to obustronne działanie - moje i Pana Boga. Wymaga ciągłego podejmowania decyzji, że chcę być blisko Pana nie tylko kiedy mi się zachce, ale zawsze. I wytrwania w postanowieniu. Chcę z Jezusem rozpoczynać i kończyć dzień. Chcę by moje życie stawało się żywą modlitwą.
Nikt nie powiedział, że droga którą obraliśmy czyli droga Jezusa Chrystusa będzie łatwa, nie można zapominać że jest to też droga krzyża, droga upadków i powstawań. To samo dotyczy naszej modlitwy. Nie można pozwalać na niej sobie na lenistwo gdyż to będzie prowadzić tylko do jednego - do upadku.
Lenistwo bagatelizowane może prowadzić do oziębłości. Jak sama nazwa wskazuję oziębłość to coś zimnego, to coś to nasze serce. Zaczynamy mieć zimne serca, a Jezus chce byśmy byli gorący. Oziębłość tu już nawet nie jest stan ducha lecz zwyczajnie zaniedbywanie modlitwy, w końcu jej brak bo dochodzimy do wniosku, że to nie ma sensu. Oziębłość jest odwróceniem od Bożej Miłości.
Po prostu potrzebujemy nawrócenia. Potrzebujemy Pojednania się z Bogiem. Wyrażenia aktu żalu i na nawo postanowienia poprawy.
Oschłość
Modlisz się i modlisz i nic...Chodzisz często na mszę , adoracje, nawet na pielgrzymki i nie otrzymujesz tego co chcesz. Popadasz w zniechęcenie... Nie odczuwasz niczego na modlitwie. Chcesz się modlić, ale nie możesz zebrać myśli, przychodzą różne rozproszenia. Modlitwa stała się dla Ciebie niemalże udręką..
„Wytrwała modlitwa sprawiedliwego ma ogromną moc”. Wytrwaj! Jezus pragnie byś był mu wierny, byś modlił się wytrwale. Nie rezygnuj! Jeśli modlitwa ma być trwaniem to niech będzie. Trwanie przy Panie w naszej oschłości, znużeniu jest modlitwą. Modlitwą która ma moc. Jezus bardziej niż na nasze słowa patrzy na nasze serce. Słowami nie potrafimy często wyrazić tego co czuje serce. Jezus zaś wie co chcemy Mu powiedzieć...
Czas takiego zniechęcenia jest też pewnego rodzaju oczyszczeniem z naszych motywacji . Po co się modlę? Czy dla jakiś doznań czy by przybliżać się do Pana. Czas oschłości jest też czasem naszej pokory - ponieważ bardzo chcemy ale nie możemy. Doświadczamy jak słabi i krusi jesteśmy. A moc w słabości się doskonali. Jeśli właśnie w takim stanie Ducha nie zrezygnujemy z modlitwy ale wytrwamy i cierpliwie przeczekamy ten stan, tzn. że uczyniliśmy krok do przodu i to duży krok. Tzn., że jesteśmy gotowi by Jezusa poprowadził nas dalej na drodze modlitwy...
Niestawanie w Prawdzie
Jak często robisz rachunek sumienia? Czy jest obecny w Twojej modlitwie?
Czy prosisz Jezusa by pokazał ci prawdę o Tobie?
Jesteś przecież powołany do świętości. Jak realizujesz to powołanie?
To na modlitwie mamy rozpoznawać jak ja mam stawać się święty.
Modlitwa jest miejscem poznawania samego siebie. Jest rozmową z Jezusem o swoich niewiernościach, słabościach. Takim rozliczeniem z naszej wierności. Jest też okazaniem skruchy i prośby o by Jezus nas przemieniał, szlifował by po prostu uczył nas jak kochać.
Syr 2 - odczytanie i krótkie omówienie