Pedagogia nieautorytarna, PRiS


Pedagogia nieautorytarna

Thomas Gordon- współczesny amerykański psycholog i psychoterapeuta, urodzony 11 marca 1918 roku, zmarł w sierpniu 2002 roku. Autor wielu bestsellerowych poradników dla rodziców, nauczycieli, wychowawców i animatorów kształcenia dorosłych, w których prezentuje swoją koncepcję stosunków międzyludzkich „bez zwycięzców i bez pokonanych”. Na początku lat 40 studiował u Carla Rogersa na uniwersytecie w Ohio State, następnie współpracował z nim w kreowaniu modelu nowoczesnego i efektywnego treningu dla rodziców, nauczycieli, młodzieży i przywódców. Od 1962 roku pracował w Pasadenie w Kalifornii nad programem szkolenia dla rodziców w zakresie nabywania partnerskich umiejętności wychowywania własnych dzieci (wychowanie bez porażek), które przysporzyły mu międzynarodowej sławy. W efekcie tego powstało w USA ponad 200 ośrodków szkoleń dla rodziców, które ukończyło kilkaset tysięcy rodziców oraz ruch społeczny- stowarzyszenie „Wychowanie bez porażek”. W USA oraz innych krajach powstawały i powstają nadal specjalne Ośrodki Kształcenia Gordonowskiego, w których prowadzone są kursy dla wychowawców oraz kształceni są instruktorzy do prowadzenia zajęć z tymi grupami.

Pedagogia Gordona określana powszechnie mianem wychowania bez zwycięzców i bez pokonanych, opiera się na teorii równoważnych (symetrycznych) stosunków interpersonalnych miedzy ludźmi, w tym także miedzy dorosłymi (wychowawcami) a dziećmi czy młodzieżą. Każdy w tych relacjach musi być traktowany podmiotowo, z pełnym poszanowaniem jego praw i potrzeb. Podstawowym czynnikiem decydującym o tym, czy wychowanie i nauczanie młodego pokolenia będzie przynosić obu stronom radość i satysfakcję, czy tez rozczarowanie, ból i zniechęcenie, jest nawiązanie przez wychowawców w kontaktach z partnerami czy podmiotami oddziaływań (dziećmi) pewnego szczególnego stosunku oraz umiejętności dokładnego wsłuchania się w ich niewerbalne i werbalne komunikaty, by adekwatnie do nich zaoferować im to, czego w rzeczywistości potrzebują.

Cele wychowania Gordon wyprowadza ze sposobu postrzegania dziecka uważając, ze jest ono człowiekiem ze wszystkimi ludzkimi cechami, uczuciami i reakcjami oraz uniwersalne wartości, które dają możliwość bycia wolnym, samookreślającym się podmiotem własnego istnienia. Dziecko nie stanowi bowiem własności rodziców, będąc odrębną wobec nich indywidualnością, mając własne życie i swoja własną tożsamość. Ta odrębność sprawia, ze ma ono prawo do prywatności, posiada zdolność do samodzielnego rozwiązywania własnych problemów, jest w stanie myśleć samodzielnie, prowadzić własną diagnozę problemu i poszukiwać konstruktywnego dla niego rozwiązania.

Wśród preferowanych przez Gordona celów wychowania można wyróżnić:

Naczelnym celem wychowania jest według Gordona szeroko rozumiany rozwój dziecka, który nie powinien być podporządkowany jakimś zewnętrznym wobec jego natury ideałom czy wzorom, ale wynikać z własnego potencjału osobowego. Kolejnym celem wychowania jest umożliwienie dziecku polubienia i zaakceptowania siebie oraz zdobycia poczucia własnej wartości. Dzięki temu może się ono rozwijać i zrealizować własne możliwości, które otrzymało od swoich rodziców w postaci cech dziedzicznych oraz może pokonać drogę od zależności do samodzielności i samostanowienia, samodzielnie rozwiązywać problemy i posiąść siłę do radzenia sobie w konstruktywny sposób z rozczarowaniami i cierpieniami wieku dziecięcego. Dziecko nie powinno także obawiać się swoich uczuć i doznań, ale wyrażać je jasno i w nieskrepowany sposób. Umożliwienie mu tego bez względu na to czy są to uczucia „negatywne” czy „pozytywne” sprawi, że będzie ono w stanie poradzić sobie z nimi samodzielnie.

Zadaniem wychowania jest zatem zmiana dotychczasowych metod oddziaływań wychowawczych. Należy odstąpić od tych samych metod, które stosowały minione pokolenia rodziców oraz dokonać rewizji sposobu postrzegania dziecka. Konieczne jest wyjście poza dotychczasowe wyobrażenia o tym, co jest w wychowaniu możliwe czy pożądane. Zmieniający się świat wymaga od człowieka nieustannej weryfikacji poglądów i fałszywych przekonań oraz poszerzania swojej wiedzy. Zdaniem Gor­dona fałszywe mity dotyczą tak dzieci (wychowanków), jak i wychowawców. Jeśli chodzi o tą pierwszą kategorię, to uważa, iż w świetle tak współczesnej wiedzy psychopedagogicznej, jak i doświadczeń najmłodszego pokolenia rodziców:

NIE JEST JUŻ PRAWDĄ TO, ŻE DZIECKO:

1. Nie jest jeszcze pełnowartościowym człowiekiem, gdyż ono też jest człowie­kiem. Wydarzenia rozgrywające się między nim a dzieckiem należy rozumieć według tych samych reguł kontaktów międzyosobowych, które dotyczą ogółu stosunków międzyludzkich.

2. Jest złe z natury, toteż trzeba je dyscyplinować i stosować wobec niego surowe kary cielesne, gdyż dziecko jest z natury dobre, a więc i jego wycho­wanie powinno być zgodne z nauką Chrystusa, opierając się na najważniejszym przykazaniu, a mianowicie na przykazaniu miłości.

3. Jest własnością rodziców, ich kontynuacją i jest dla nich najważniejsze, gdyż jest ono odrębną, indywidualną istotą, która do nich nie należy i nie jest ich własnością. Nie powinni zatem jej przyrównywać do jakiegoś wzorca, lecz zaakceptować jego jednostkowość, niepowtarzalność, pozwalając mu stać się tym, co stanowi jego genetyczną możliwość. Im szybciej rodzice uzmysłowią sobie, że dziecko nie jest ich własnością, czy dalszym ciągiem ich samych, tym więcej jego zachowań będą w stanie zaakceptować.

4. Chce, by dorośli wyznaczali mu granice jego zachowań, gdyż faktycznie dziecko chce jedynie wiedzieć, jak daleko może się posunąć, by jego zachowanie było zaakceptowane przez rodziców. Ono chce i potrzebuje od nich informacji, które wyrażą mu związane z jego zachowaniem odczucia rodziców, aby mogło samo zmodyfikować zachowanie, które jest dla nich nie do przyjęcia.

5. Buntuje się przeciwko rodzicom, gdyż ono buntuje się jedynie przeciwko destrukcyjnym metodom wychowawczym swoich rodziców.

W przypadku wychowawców te fałszywe mity dotyczą— zdaniem T. Gordona — następujących kwestii:

NIE JEST JUŻ PRAWDĄ TO, ŻE WYCHOWAWCY:

1. Muszą być czymś więcej, niż zwykłymi ludźmi i mają w związku z tym obo­wiązek być czymś lepszym niż tylko ludzie, gdyż pełniąc swoją rolę wycho­wawcy są w dalszym ciągu prawdziwymi ludźmi z ludzkimi wadami, z sobie właściwymi ograniczeniami, że są ludźmi z prawdziwymi uczuciami. Jako wychowawcy nie powinni zatem zapominać o realności swojego człowie­czeństwa, gdyż dzieci będą u nich cenić najwyżej właśnie ich autentyczność.

2. Muszą być konsekwentni, gdyż nie jest możliwe bycie zawsze konsekwentnym, ze względu na różnorodność sytuacji, odmienność dzieci i ich rodziców. Nie jest też możliwe, by ludzie mieli niezmienne uczucia. Odgrywanie kogoś takiego prowadzi do hipokryzji. Natomiast zaakceptowanie tej prawdy uwalnia ich od wielu lęków i niepotrzebnego poczucia winy.

3. Muszą stanowić „zwarty front" w wychowaniu dzieci, być zgodni w swych uczuciach i postępowaniu, gdyż prowadzi to często do „nieautentyczności" jednego z rodziców, który ma kłopoty w nawiązywaniu indywidualnych więzi z dzieckiem. Tymczasem każdy z rodziców powinien mieć prawo do reagowa­nia we własny sposób na zachowanie dziecka.

4. Muszą zawsze akceptować dziecko, gdyż daje to im pretekst do używania wobec niego władzy i autorytetu. Można bez przemocy wyrazić to, jakich zachowań dziecka nie jest się w stanie zaakceptować, a więc w taki sposób, aby ono nie odebrało tego jako odrzucenie jego osoby.

5. Mają prawo narzucać dzieciom swoją wolę i rozwiązania oraz muszą zwyciężać w relacjach z dziećmi, by nie zostać pokonanymi, gdyż bronią oni w ten sposób zdecydowanie jedynie swoich praw do dzieci, autorytetu i sprawo­wanej nad nimi władzy. Używając zakazów, stosując groźbę kary, bądź nakła­dając ją na dziecko, zobowiązują je do ograniczeń. W ten sposób wychowawcy zwyciężają, a dzieci zostają pokonane. Swoje wymagania uzasadniają w sposób schematyczny tym, że wiedzą coś od nich lepiej, lub że czynią to dla ich dobra.

6. Muszą przekazywać dzieciom swoją hierarchię wartości, hierarchia wartości uznawana przez wychowawców nie jest jedynie słuszna. Problemy dotyczące wartości, upodobań, osobistych przekonań nie nadają się do rozwiązywania w sposób autorytarny. Spory na temat wartości wyrządzają wzajemnym sto­sunkom z dziećmi najwięcej szkody, gdyż doprowadzają do zniszczenia więzi, załamania się komunikacji, a nawet do rozpadu rodziny. Taki upór w dążeniu do wygrania z dziećmi walki o przekonania i wartości sprawia, że dorośli i tak ją przegrywają. Wychowawcy mogą przekazywać dzieciom swoje przekonania dotyczące wartości, wyznając i realizując je we własnym życiu, co jest najlepszą i bodajże jedyną drogą skutecznego zarażania nimi dzieci.

7. Są odpowiedzialni za przekazywanie kultury, gdyż wykorzystanie przez nich władzy i dominacji w celu narzucenia dzieciom ogólnie przyjętych przez społeczeństwo wzorców, w ciągle zmieniającym się świecie, doprowadzi jedynie do powstawania mechanizmów obronnych takich samych, jak przy każdym innym stosowaniu władzy. Wychowawcy powinni wprowadzać dzieci w świat kultury, pokazywać im jej wzory i dziedzictwo oraz wyjaśniać źródła norm.

8. Powinni używać w stosunku do dzieci swojej władzy i autorytetu, gdyż po­sługiwanie się autorytetem opartym na władzy jest szkodliwe i nieskuteczne, gdyż wywołuje wśród dzieci bunt i ich opór. Stosowana zaś wobec dzieci władza nie wpływa na nie tak, by zachowywały się w pożądany sposób, gdyż ona nie przekonuje, nie wychowuje, nie stwarza pozytywnej motywacji. Prowadzi to natomiast u dzieci do tak negatywnych skutków, jak: opór, prze­kora, bunt, negacja, złość, gniew, agresja, kontratak, kłamstwo, ukrywanie uczuć, obwinianie innych, plotkowanie, oszukiwanie, dominowanie, komende­rowanie, tyranizowanie, przymus zwyciężania, niechętne uleganie, zawieranie sojuszów organizowanie się przeciw wychowawcom, uległość, posłuszeństwo, poddanie się, przymilanie się, ubieganie o względy, przystosowanie się, brak twórczej siły, obawa przed spróbowaniem czegoś nowego, potrzeba zabezpie­czenia dawnych sukcesów, wycofywanie się, ucieczka czy marzenia. W ten bowiem sposób dzieci radzą sobie z sytuacjami, których nie są w stanie zaak­ceptować, mając poczucie przedmiotowości i brak realnego wpływu na swoje życie.

Konflikty, jakie wynikają ze stosowania przez wychowawców fałszywych przekonań, niszczą ich wzajemne stosunki z dziećmi. Czynnikiem zatem decydującym o powodzeniu wychowania jest uzewnętrznianie konfliktów, traktowanie ich w sposób naturalny, jako coś pozytywnego. Jeśli zostaną one opanowane konstruktywnie przez wychowawcę, to będą zarazem przygotowaniem dziecka do radzenia sobie z nieuchronnymi konfliktami z którymi zetknie się ono w swoim życiu, poza rodziną W tym też tkwi istota przesłania pedagogii Thomasa Gordona, który proponuje taką metodę radzenia sobie z nieuniknionymi konfliktami, aby żadna ze stron nie zwyciężała i nie była w nich pokonana Chodzi bowiem o rozpracowanie zaistnia­łych sprzeczności interesów i potraktowanie ich jako problem do rozwiązania. Istotą oddziaływań wychowawczych w jego koncepcji jest pośredni wpływ na dziecko, któ­ry sprzyja jego rozwojów, pozwala na samodzielne, odpowiedzialne podejmowanie decyzji i ponoszenie konsekwencji własnych wyborów. Taki typ wychowania umo­żliwia dziecku poznanie samego siebie: własnych możliwości, umiejętności przewi­dywania skutków swoich działań, reakcji emocjonalnych i źródeł ich powstawania.

Gordon preferuje w wychowaniu dziecka niestosowanie przymusu, okazywanie mu zaufania do jego zdolności samodzielnego radzenia sobie z trudnościami, podejmowanie z nim współpracy oraz liczenie się z jego potrzebami. Dziecko należy traktować jak podmiot, indywidualność, autonomiczną jednostkę, która jest w stanie samodzielnie wybrać własną drogę życiową. Zadaniem wychowawców jest takie wsparcie jego rozwoju, by miało ono pełne warunki do samorealizacji.

Jedną z kluczowych zasad wychowania bez porażek jest zasada posiadania problemu, zgodnie z którą problem powinna rozwiązywać samodzielnie osoba, rzeczywiście go posiadająca. Wychowawca zatem „ma problem" wówczas, gdy dziecko narusza jego prawa lub robi coś, co uniemożliwia mu zaspokojenie jego potrzeb. Problem należy natomiast do dziecka, gdy ktoś lub coś uniemożliwia mu zaspokojenie jego potrzeb, bądź narusza jego prawa. W zależności od tego, kto ma problem wychowawca stosuje „techniki konfrontacyjne" lub „pomocnicze".

Te pierwsze służą samemu wychowawcy, za pomocą których informuje on dziecko, że ma problem i potrzebuje jego pomocy Natomiast w drugiej sytuacji, gdy wobec problemu staje dziecko, wychowawca używa technik komunikacyjnych typu: Wydaje się, że masz problem, czy potrzebujesz mojej pomocy?, które wspierają wychowanka w samodzielnym rozwiązaniu przez niego problemu. Zastosowanie konfrontacyjnych i pomocniczych technik postępowania zwiększa w stosunkach między dzieckiem a wychowawcą bezproblemową przestrzeń i czas, dzięki czemu obie strony mogą zaspokajać swoje potrzeby.

Kolejną z zasad wychowawczych jest okazywanie akceptacji osobie posiada­jącej problem. Dzięki temu wychowawca może poprawić jej samopoczucie, przy­czyniając się zarazem do wzrostu jej poczucia własnej wartości i szacunku do siebie. To zaś umożliwi mu zachęcenie wychowanka do dokonania konstruktywnych zmian własnej osobowości. Gordon proponuje wychowawcom opanowanie kilku technik nietoksycznego komunikowania się z dzieckiem, za pomocą których będą oni mogli im przekazywać swoje uczucie akceptacji.

Chcąc zaś wyjść naprzeciw potrzebom swoich wychowanków wychowawca musi umieć zaspokajać również własne potrzeby. Zarówno rodzic, nauczyciel, jak i przełożony mają właściwe dla każdego człowieka potrzeby: bezpieczeństwa, akceptacji, uznania, szacunku dla samego siebie itp. Jeśli wychowawca nie zadba o nie, to bardzo szybko się zorientuje, że jest niezdolny do rozwinięcia całej swojej energii, aby zapewnić zaspokojenie tych potrzeb u innych. Kolejną zatem zasadą wychowawczą jest to, by wychowawca zadbał także o siebie.

Metoda wychowania bez porażek T. Gordona jest takim sposobem rozwiązy­wania indywidualnych konfliktów, za pomocą którego każdy z wychowawców i wychowanków może uzyskać własne rozwiązanie, charakterystyczne i możliwe do przyjęcia tylko przez niego. Biorą w nim udział jedynie te strony, które są bez­pośrednio zaangażowane w problem. Nikt nie funkcjonuje w roli kierowniczej, dominującej i wszyscy mają równe prawa. Konflikty rozwiązuje się na gorąco, często w atmosferze pełnej emocji i napięcia. W toku negocjacji poszukuje się takiego i tak długo rozwiązania, aż znajdzie się takie, które zadowoli oczekiwania i zaspokoi potrzeby aż znajdzie się takie, które zadowoli oczekiwania i zaspokoi potrzeby zarówno wychowawców jak i wychowanków. Ich wynikiem nie może być jednak kompromis, gdyż oznaczałby on rezygnację jednej ze stron z części swoich potrzeb.

Wychowawcy pozostawiając dzieciom konieczność rozwiązania sytuacji trudnej i udzielając im w niej ewentualnej pomocy — poprzez występowanie w roli media­tora — umożliwiają im rozwój, zdobycie umiejętności radzenia sobie z takimi sytuacjami oraz to, że coraz częściej będą one próbowały radzić sobie z tego typu problemami bez cudzej pomocy.

Ważną też zasadą w procesie wychowania jest zasada samozdyscyplinowania każdej osoby i jej aktywnej partycypacji w ustalaniu zasad współżycia. Każda społeczność, niezależnie od tego, jak i gdzie działa, potrzebuje praw, reguł, prze­pisów i modeli zachowań, gdyż bez nich pogrążyłaby się w chaosie i konfliktach. Ich wspólne, aktywne ustalenie, zdefiniowanie praw i przywilejów, określenie obowiązujących w stosunkach międzyludzkich reguł .może przeszkodzić w pojawieniu się konfliktów czy wzajemnych nieporozumień. Zdaniem Gordona, jeśli osoby aktywnie uczestniczą w powstawaniu zasad, to są bardziej zobowiązane do ich przestrzegania i respektowania.

Zalecane przez T. Gordona metody wychowania nastawione są na partnerskie stosunki wychowawcy z wychowankiem. Nie proponuje on żadnych recept czy gotowych scenariuszy rozwiązań określonych problemów wychowawczych. Pro­ponuje odformalizowane współdziałanie i współpracę, które będą się odbywać na płaszczyźnie człowiek - człowiek. Metody te nie dają też możliwości manipulowania którąkolwiek ze stron, bazując na zaufaniu i poszanowaniu potrzeb każdej ze stron. Dzieciom stwarzają szansę rozwinięcia się w kierunku dla nich najbardziej ko­rzystnym i są pozbawione elementów władzy oraz przymusu. Proponowana przez T. Gordona metoda rozwiązywania konfliktów bez porażek składa się z sześciu faz:

1. Rozpoznanie i zdefiniowanie konfliktu, które polega na poinformowaniu dziecka o tym, jakie potrzeby wychowawcy nie mogą zostać zaspokojone z powodu zaistnienia sytuacji konfliktowej oraz na uzyskaniu informacji zwrotnej o odczuciach dziecka w związku z tym konfliktem. Jasne wyartykułowanie potrzeb i oczekiwań umożliwia poradzenie sobie z problemem.

2. Poszukiwanie możliwych rozwiązań konfliktu dzięki zgłoszeniu przez dzieci jak największej liczby pomysłów. W tej fazie żadne z proponowanych rozwiązań nie powinno podlegać ocenie czy krytyce. Odroczenie wartościowania wiąże się z zaakceptowaniem każdego z proponowanych pomysłów („burza mózgów").

3. Krytyczna ocena projektów rozwiązań, czyli wspólna ich analiza z uwzględ­nieniem tych, które do przyjęcia, i tych, które z różnych powodów powinny zostać odrzucone.

4. Wybór najlepszego rozwiązania, to znaczy takiego, które jest w pełni zro­zumiałe dla obu stron i przyjęte bez zastrzeżeń którejkolwiek z nich.

5. Opracowanie sposobów wprowadzenia w życie tego rozwiązania. Po pod­jęciu decyzji należy dokładnie ustalić szczegóły jej wykonania, gdyż niejasność w tym względzie może być przyczyną powstawania kolejnych konfliktów.

6. Poddanie kontroli, czy przyjęte rozwiązanie sprawdziło się w życiu. Może się zdarzyć, że przyjęte za obopólną zgodą rozwiązanie nie jest dobre lub że któraś ze stron nie jest w stanie go przestrzegać. Należy wówczas renegocjować warunki umowy, żeby nie dopuścić do nowej eskalacji konfliktu.

Alternatywnymi wobec dyscyplinowania sposobami wychowania są propo­nowane przez Gordona następujące oddziaływania:

Zdaniem Gordona mamy tutaj do czynienia nie tylko z propozycją określonej metody rozwiązywania problemów czy konfliktów wychowawczych, ale i z mode­lem teoretycznym, przez który on sam rozumie: określony plan lub zespól wskazań, za pomocą których można zrozumieć i wyjaśnić wiele różnych wydarzeń lub sytuacji. Wychowanie bez porażek opiera się na takim właśnie planie — teorii stosunków międzyludzkich, która wyjaśnia wiele (naturalnie nie wszystko) z tego, co rozgrywa się w konkretnej relacji między osobowej.

Z badań rekonstrukcyjnych poglądów Thomasa Gordona, które prowadziła Małgorzata Rosin wynika, że jego koncepcja ”wychowania bez porażek" jest pedagogią, a więc odmiennym paradygmatem edukacyjnym, o czym świadczą następujące jej cechy;

• występuje przeciwko stosunkom władzy, posługiwania się siłą i lękiem w kontaktach z innymi ludźmi, w tym szczególnie z dziećmi;

Pedagogia Thomasa Gordona jest także swoistym sposobem usensowiania świata z punktu widzenia racjonalności emancy­pacyjnej, gdyż:

Pedagogia Gordona ma także w strukturze prefe­rowanej przez siebie mianowicie:

> wyraża stosunek do alternatywnych wzorców kompetencji, jakim jest w tym przypadki) antyfundamentalizm interpretacyjny. Gordon bowiem uważa, że wartości i wiedza nie są dane człowiekowi raz na zawsze, lecz podlegają ciągłym zmianom i są podwójnie prowizoryczne. Nie jest raz na zawsze usta­lona ich treść oraz ciągle powinna być rewidowana, kwestionowana i zmieniana ich podstawa interpretacyjna. Od woli jednostki zależy, czy swój sposób interpretacji rzeczywistości podda rewizji czy też nie. Tak więc autor, przeciw­stawiajcie się powszechnie panującym opiniom i przekonaniom dotyczący??? sposobu widzenia dziecka, postrzegania siebie w roli wychowawcy, sposobów oddziaływań wychowawczych, stosunku do środowiska wychowawczego, występuje przeciwko udoskonalaniu zastanego świata. Proponuje wychodzenie poza definicje w nim obowiązujące oraz uznaje konieczność dokonywania ciągłej refleksji nad sobą i nad swoimi związkami z innymi ludźmi.

> sposób dokonywania zmian w obrębie własnej wiedzy cechuje intencjonalność poznawcza, to znaczy, że wychowawcy mogą sami, zgodnie z własną wolą poszukiwać dysonansowych punktów własnej wiedzy i dostrzec możliwości innego sposobu postrzegania swata oraz swojej w nim roli;

> sposób uzasadniania własnych przekonań i decyzji cechuje uniwersalność uzasadnień, polegająca na tym, że sięgają one do pytań, czy określona wiedza i sposób myślenia o wychowaniu są wymierzone przeciwko człowiekowi, czy też sprzyjają spełnianiu się jego człowieczeństwa. Pomagają zarazem w odnaj­dywaniu sensu życia, dają poczucie wpływu na własne losy, czy też ograniczają te szanse. Człowiek poszukujący tych uzasadnień przyjmuje na siebie rolę krytyka, a więc dokonuje refleksji mogącej spowodować wykrycie i zdemas­kowanie źródeł własnego zniewolenia i uprzedmiotowienia oraz poszerzenie szans istnienia w ludzki sposób poprzez odrzucenie ideologicznej warstwy wiedzy.

Porozumienie jako uzgadnianie wspólnych norm postępowania zawierane jest w mowie propozycjonalnej i argumentatywnej. Zrozumienie partnera interakcji możliwe jest dzięki słuchaniu i zachęcaniu go do rozmowy, udostęp­nieniu mu własnych poglądów za pomocą wypowiedzi typu , ja" oraz zrozu­mieniu siebie, dzięki dokonywaniu rewizji swojego sposobu postrzegania sytuacji, norm działania, oderwania się od stereotypów roli i otwierania na nowe doświadczenia.

W warstwie praktycznej jest ona klasycznym przykładem wychowania eman­cypacyjnego Zdaniem Gordona — każdy człowiek ma wrodzoną zdolność do radzenia sobie z własnymi problemami, toteż blokowanie jej i uniemożliwienie samodzielnego poradzenia sobie z nimi zakłóca jego rozwój, me dając możli­wości osiągnięcia dojrzałości i stania się jednostką samorealizującą się. Zaproponowana przez Thomasa Gordona antyautorytarna pedagogia może zatem sprzyjać przeciwstawianiu się humanistycznie zorientowanym wychowawcom dominującej wciąż w rzeczywistości racjonalności i pedagogice adaptacyjnej.

Najważniejsze zarzuty wobec pedagogii Gordona można ująć w czterech punktach:

  1. Pierwszy zarzut dotyczy powiązań pedagogii Gordona z psychologią humanistyczną. „Skoro bowiem ta wyniosła do rangi probierza i wyznacznika prawdziwości twierdzeń czy zaleceń naukowych myślenie potoczne, to można już na samym wstępie zdyskwalifikować oferowane przez Gordona poglądy, jako nie tylko potoczne, czyli nienaukowe, ale i wpisujące się w swoistego rodzaju «modę» na treści z przeznaczeniem dla szerokiego odbiorcy i propagujące, na poziomie dostępnym niewykształconemu psychologicznie czytelnikowi, podstawowe zasady i idee dyscypliny macierzystej.”

  2. Drugi zarzut związany jest z przekazywaniem przez Gordona swoim czytelnikom bezdyskusyjnych poglądów, które stają się regułami zachowań do opanowania, ich przyswojenie i stosowanie ma doprowadzić do wywołania pożądanych wzorów zachowań dzieci.

  3. Kolejny zarzut związany jest z faktem, iż mimo ogromnej popularności poradników Gordona odpowiadających na masowe, społeczne zapotrzebowanie, nie znajduje on zadowalającej odpowiedzi na pytania o naturę mechanizmów i sposobów oddziaływań sprzyjających właściwemu wychowaniu dzieci i młodzieży, czy efektywnemu kierowaniu zespołem ludzi. Uważa się, że jego książki skierowane są do ludzi odnoszących same porażki i niepowodzenia, którzy z nadzieją szukają odpowiedzi na dręczące ich pytania.

  4. Ostatni zarzut odnosi się do treści jego podręczników. Według krytyków zawierają one jednowymiarowy obraz świata, gdzie proces wychowania ujęty jest w kategoriach ściśle mechanicznych, gdzie wychowawcy powinni troszczyć się przede wszystkim o spełnianie przez dzieci obowiązków społecznych i interpersonalnych. Jest to zmuszanie do przyjęcia sztucznych regulacji wzajemnych kontaktów.

Bibliografia:

  1. Gordon T. „ Wychowanie bez porażek”, Instytut wydawniczy PAX, Warszawa 1999 rok,

  2. Śliwerski B. „ współczesne teorie i nurty wychowania”, wydawnictwo Impuls, Kraków 2003 rok

  3. Wikipedia,wolna encyklopedia www.wikipedia.org/wiki/Thomas_Gordon

1



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
PEDAGOGIKA NIEAUTORYTARNA
Pedagogika nieautorytarna, Pedagogika
PEDAGOGIKA NIEAUTORYTARNA, teoretyczne podstawy wychowania
Pedagogika nieautorytarna 2
PEDAGOGIKA NIEAUTORYTARNA, KRYTYCZNA, NIEDYREKTYWNA, KULTURY
Pedagogika nieautorytarna
PEDAGOGIKA NIEAUTORYTARNA
Pedagogika nieautorytarna, Pedagogika
Pedagogika nieautorytarna T
nieautorytalna, PEDAGOGIKA-inne
współczesne nurty pedagogiczne
Pedagogika ekologiczna z uwzględnieniem tez raportów ekologicznych
Pedagogika rodziny
PEDAGOGIKA HUMANISTYCZNA p[1]
Pedagogika ćw Dydaktyka
Pedagogika E Węglewska
19 183 Samobójstwo Grupa EE1 Pedagogikaid 18250 ppt

więcej podobnych podstron