MB CZĘSTOCHOWSKIEJ, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE


- 1 - 

Gdy miał cztery latka zmarła mu mama. Choć wszyscy wokół płakali, litowali się nad nim, on właściwie nie rozumiał, co się stało. Nie wiedział, że już nigdy nie zobaczy swojej ukochanej mamy. Dopiero po kilku dniach przyszła tęsknota. Wychodził często na lipową aleję, którędy ostatni raz odprowadzali mamę i długo wyczekiwał.

Któregoś dnia zobaczył go ojciec i spytał:

- Stasiu! Na kogo ty wciąż czekasz?

- Tatusiu, bo mi się wydaje, że tędy wróci mama.

Ojciec nic nie odpowiedział. Wziął malca na ręce i serdecznie uściskał.

O. Edmund KOWALSKI CSsR KRÓLOWO POLSKI - MÓDL SIĘ ZA NAMI! Materiały Homiletyczne Nr 151 Rok C - Kraków 1995

- 2 -

Najbardziej popularną formą modlitwy i ofiary jest pielgrzymka na Jasną Górę. Tysiące ludzi z pieśnią religijną na ustach, z różańcami w ręku wyruszało i wyrusza co roku z Warszawy i Torunia, z Lublina i Wrocławia, ze Szczecina i Gdańska w kierunku Częstochowy. Idą młodzi i starzy Robotnicy stoczni Wybrzeża i profesorowie uniwersytetów.

Po co tam idziemy? Po co ten trud, ofiara?

Idziemy do Czarnej Madonny, aby zrzucić przed Jej Synem balast grzechów, jarzmo niewoli, złych przyzwyczajeń czy nałogów. Idziemy do swojej Matki, aby Jej powiedzieć, że mimo, iż "czasami było źle" to Ją nadal kochamy Idziemy do swojej Matki jak biedne, skrzywdzone dzieci, aby Jej powiedzieć, co nas najbardziej boli, z czym mamy największe trudności.

Ale przychodzimy do Niej jeszcze po coś więcej. Przychodzimy do Maryi i Jej Syna, aby od Niej i od Chrystusa uczyć się jak żyć. Przychodzimy do Niej i do Jej Syna, aby uczyć się pełni człowieczeństwa.

O. Edmund KOWALSKI CSsR KRÓLOWO POLSKI - MÓDL SIĘ ZA NAMI! Materiały Homiletyczne Nr 151 Rok C - Kraków 1995

- 3 -

Jasność przedziwna idzie w naszą stronę od Bożego Dziecięcia, które ta najlepsza z matek na ręku swym trzyma. Jezus jasnością jest świata całego, ku której wszystko się garnie. Tu jest Latarnia Morska dla błędnych żeglarzy, by mogli bezpiecznie dopłynąć do portu zbawienia poprzez wzburzony ocean tego świata w noc ciemną. O dobra Matko, trzymaj wciąż oną Światłość przedwieczną nade mną i nad tym zbałamuconym światem, który nie widzi wyjścia ze swoich straszliwych omamień!

O Gwiazdo morza! Ty jesteś na straży nieulęknionych pośród fal żeglarzy;

Ty strzeżesz wszędy biednego człowieka, gdziekolwiek śmierć na niego czeka.

Tyś Łodzią świętą, która dary Boże Z dalekich Niebios przywozi nam co dnia:

Ty rankiem płoniesz jak wieszczące zorze Gwiazdo przedwschodnia!

(Ks. Maciej Kazimierz Sarbiewski TJ, XVI-XVII w.)

Ks. Leszek NOWAK SDS JASNA GÓRA ZWYCIĘSTWA Materiały Homiletyczne Nr 151 Rok C - Kraków 1995

- 4 -

Niewielka Częstochowa, ale wszystkie miasta

Całego świata swoim znaczeniem przerasta.

Tu nie tylko Polacy w święte mury śpieszą,

I Litwini pobożni gęstą idą rzeszą;

Tu mieszkańcy gór naszych i całe Polesie,

Kaszubi i lud z Moskwy hołdy swoje niesie.

Tu Kujawiak namioty rozbija płócienne,

Tu Mazur z wełny stawia szałase odmienne.

Tu możni Morawianie, bogaci Węgrzyni,

Podolacy i Niemcy, Słoweńcy, Rusini

Tu z Pomorza, z Wołynia, z Tracji, z Inflant, Żmudzi -

Z Saksonii, Prus, Czech, Śląska... mnóstwo idzie ludzi.

(Grzegorz z Sambora, XVI w., Częstochowa, poemat łaciński).

Ks. Leszek NOWAK SDS JASNA GÓRA ZWYCIĘSTWA Materiały Homiletyczne Nr 151 Rok C - Kraków 1995

- 5 -

W latach szczególnej ateizacji naszego narodu, kiedy nauczyciele byli prześladowani za swoją postawę chrześcijańskiego życia, przymuszani do wstępowania w szeregi ateistycznej i walczącej z Kościołem PZPR, nie wszyscy ulegali tym naciskom, nie wszyscy "umoczyli się" w tej ideologii, jak to kiedyś p. Michnik chciał usprawiedliwiać swoje i innych kolegów wysługi ówczesnemu reżimowi. Pamiętam, na początku mojego kapłaństwa (w r. 1962) wypadło mi jechać, furmanką oczywiście, do chorego z Panem Jezusem. Droga akurat wypadła koło szkoły podstawowej, w czasie tzw. dużej przerwy. Wszystkie dzieci biegały po placu przyszkolnym przy samej drodze. Były też z nimi ich nauczycielki. Natomiast kierownik szkoły - wtedy jeszcze nie nazywano ich dyrektorami - akurat był poza tym placem, obok ogrodzenia, na świeżo zaoranym polu pegeerowskim. Stał razem z dyrektorem miejscowego PGR-u, obok ciągnika i traktorzysty, odwrócony plecami do drogi. Kiedy jednak usłyszał turkot nadjeżdżającej furmanki, odwrócił się i gdy zobaczył, że to ksiądz z Najświętszym Sakramentem jedzie do chorego, bez chwili wahania uklęknął na oba kolana na tej świeżo zaoranej roli i chwilę, z głęboką czcią, adorował Pana Jezusa. Nie baczył na to, że widzą go jego nauczyciele i dzieci i że mogą o tym donieść do władz. Nikt więcej nie uklęknął. Ani dyrektor PGR-u, ani traktorzysta, ani nauczyciele, ani dzieci. Znałem tego kierownika szkoły i wiedziałem, że jest wierzący, ale nie spodziewałem się takiej jego wspaniałej postawy i odwagi w wyznawaniu wiary. W tamtych czasach, na oczach swoich podwładnych - nauczycieli i dzieci, oraz miejscowego notabla - dyrektora PGR-u uklęknąć przed Najświętszym Sakramentem, to prawdziwe bohaterstwo, wyznanie wiary i wspaniały przykład dla dzieci.

A dziś, kiedy wolno jawnie chodzić do kościoła i wyznawać swoją wiarę, iluż nauczycieli dałoby takie świadectwo? Mamy w salach szkolnych krzyże i zachęca się dzieci do modlitwy przed i po lekcjach szkolnych. Ilu nauczycieli ma odwagę modlić się razem z dziećmi?

W szkole, w której uczę religii, na piętnastu nauczycieli tylko dwie panie oprócz księdza modlą się razem z dziećmi. A wszyscy niby są katolikami. W czasie rekolekcji szkolnych dla dzieci tylko cztery nauczycielki przychodzą razem z dziećmi do kościoła. Zaś na Mszy św. na rozpoczęcie czy zakończenie roku szkolnego, ani jednej trzeciej ich nie ma z dziećmi w kościele. Nie wspominam już o innych świadectwach życia. A potem dziwią się, że dzieci nie mają do nich zaufania, że ich nie darzą szacunkiem. Narzekają, że dzieci po skończeniu szkoły ich nie poznają, nie kłaniają im się, nie pamiętają o nich. Niestety! Taki nauczyciel, który nie jest świadkiem wiary, nie daje uczniom przykładu dobrego życia, którego słowa i pouczenia rozmijają się z życiem, - nigdy nie będzie przez dzieci kochanym, szanowanym, a jeśli nawet go słuchają, to często tylko ze strachu, a nie z miłości i szacunku.

Ks. Szymon NOSAL - WSPÓŁPRACOWNICY BOGA - WYCHOWAWCY I NAUCZYCIELE Materiały Homiletyczne Nr 195 Rok C - Kraków 2001

- 6 -

W zapiskach księdza Bronisława Piaseckiego - osobistego sekretarza kardynała Stefana Wyszyńskiego - czytamy takie słowa: "Wieczorem przyniesiono Księdzu Prymasowi do pokoju jego ulubiony obraz - Oblicze Matki Bożej Jasnogórskiej, z którym nigdy się nie rozstawał od 20 lat, nawet w podróżach zagranicznych. Siostra pielęgniarka powiedziała: «Ojciec Ją kocha jak najlepszą rodzoną matkę». Ksiądz Prymas odpowiedział: «Tak - i tak było przez całe życie... całe życie». - Kilka razy powtórzył: «całe życie» (...). W godzinę Apelu Jasnogórskiego (o godz. 21.00) Ksiądz Prymas przyjął sakrament pojednania, udzielony mu przez stałego spowiednika - księdza Edmunda Boniewicza. Penitent upoważnia go do roztropnego wykorzystania wypowiedzi, jaką złożył przed przystąpieniem do sakramentu. Oto skrócona treść tej wypowiedzi: «Jestem przygotowany na wszystko dla chwały Boga. Wiem, że cały Kościół modli się teraz za mnie». Następnie powiedział: «Staję na progu Kaplicy Jasnogórskiej i tam zawsze chcę być, jeśli nie o własnych siłach, to na pewno myślami. Jestem związany z Jasną Górą teraz i na zawsze. Staję w łączności z całym Kościołem i składam hołd czci i miłości Jasnogórskiej Matce Kościoła. Postawiłem wszystko na Nią i Jej zawdzięczam to, że miłosierdzie Boże towarzyszyło mi zawsze i wszędzie, a szczególnie w najtrudniejszych chwilach życia»".

Takie świadectwo - swoisty testament, na progu swej wieczności - zostawił nam Prymas Tysiąclecia Stefan kardynał Wyszyński. Przeżywając dziś Uroczystość Najświętszej Marii Panny Częstochowskiej, Matki i Królowej Polski, przywołujemy na pamięć postać Prymasa Tysiąclecia w momencie, kiedy Sejm Rzeczypospolitej Polskiej ogłosił obecny rok "Rokiem Kardynała Stefana Wyszyńskiego".

Ten prawdziwy książę Kościoła, którego słuchały tysiące, tak zdeterminowany w walce o chrześcijańskie oblicze Kościoła w Polsce, z całą pokorą wyznał, że wszystko, czego w życiu dokonał, zawdzięcza Maryi, Jasnogórskiej Matce Kościoła. A szczególnie "zawdzięcza Jej to, że miłosierdzie Boże towarzyszyło mu zawsze i wszędzie, w najtrudniejszych nawet chwilach jego życia".

Ks. Bogusław Skoturek Maryja pomaga i uczy posłuszeństwa Jezusowi w Materiały Homiletyczne - Z GWIAZDĄ EWANGELIZACJI W TRZECIE TYSIĄCLECIE - C - Tarnów 2000 Cz.3

- 7 - 

W archiwum częstochowskiego klasztoru znajdują się między innymi dwie księgi. Są bardzo stare, oprawione w grube okładki, o wielkim formacie. Całe zapisane są ręcznym, niezwykle starannym pismem. W owych księgach zostały opisane łaski i cuda, zdziałane za przyczyną Matki Bożej Częstochowskiej, wydarzenia niezwykle dramatyczne, ale i pełne nadziei. Oto jedno z nich: "Pewne małżeństwo zostało niezwykle boleśnie doświadczone przez życie. Otóż, małżonkowie bardzo pragnęli dziecka i chociaż urodziło się im już dwoje dzieci, to żadne z nich nie przeżyło nawet dwóch lat. Wszystkie zmarły. Po jakimś czasie urodził się im chłopczyk. Nadano mu imię Marian. Początkowo wszystko było dobrze. Dziecko wyglądało na zdrowe. Ale po 9 miesiącach zaczęły się problemy. Dziecko dostawało konwulsji, które stawały się coraz groźniejsze. Każda kolejna mogła się zakończyć śmiercią dziecka. Lekarze bezradnie rozkładali ręce. Nie potrafili pomóc. Podczas kolejnego ataku, dziecko było w stanie agonii. Jeden z lekarzy, czując swoją bezsilność, rozłożył ręce i powiedział krótko: «Tu tylko Jasna Góra może pomóc!». Zrozpaczony ojciec, niewiele się namyślając bierze dziecko i niesie na Jasną Górę, rzuca się na posadzkę z przeraźliwym głosem: «Boże! Zabrałeś mi tyle! Zostaw chociaż to jedno! Matko Najświętsza! Tak Ci zaufałem! Nie o uszczęśliwiaj mnie!». Niektórzy świadkowie tego wydarzenia zamarli przestraszeni uciekli z kaplicy cudownego Obrazu. Po krótkiej chwili, objawy ustąpiły. Niebezpieczeństwo minęło. Choroba już więcej nie powróciła. Po zbadaniu chłopca lekarze stwierdzili: «To był cud. Inaczej nic można sobie tego wytłumaczyć!»".

Właśnie takimi - niezwykłymi wydarzeniami wypełnione są te dwie stare księgi; księgi cudów Jasnej Góry. Maryja rzeczywiście pomaga.

Ks. Bogusław Skoturek Maryja pomaga i uczy posłuszeństwa Jezusowi w Materiały Homiletyczne - Z GWIAZDĄ EWANGELIZACJI W TRZECIE TYSIĄCLECIE - C - Tarnów 2000 Cz.3



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
MB GROMNICZNEJ, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE
MB FATIMSKIEJ, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE
MB WNIEBOWZIĘTEJ, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE
MB RÓŻAŃCOWEJ, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE
MB BOLESNEJ, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE
MB BOŻEJ RODZICIELKI, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE
MB NIEUSTAJĄCEJ POMOCY, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE
MB NIEPOKALANEGO POCZĘCIA, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE
MB KRÓLOWEJ POLSKI, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE
PASYJNE, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE
WIELKI PIĄTEK, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE
ROCZNICA WYBUCH WOJNY, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE
NIEDZIELA PALMOWA, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE
TYDZIEŃ MIŁOSIERDZIA, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE
WIELKA SOBOTA, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE
TRÓJCY PRZENAJŚWIĘTSZEJ, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE
ZAKOŃCZENIE ROKU SZKOLNEGO, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE
PIERWSZY PIĄTEK, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE
ROCZNICA POŚWIĘCENIA KOŚCIOŁA, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE

więcej podobnych podstron