Generał Skrzypczak poddaje pod rozwagę MON:
- Jest szereg "klinicznych" przykładów marnowania pieniędzy w polskiej armii. Kiedy naszym żołnierzom w Afganistanie potrzebne były samoloty bezzałogowe i śmigłowce, MON zdecydowało się na zakup samolotów Bryza, które wtedy nie były nam wcale potrzebne.
- Dla armii zawodowej nie zrobiono nic poza tym, że zlikwidowano pobór powszechny. W niektórych jednostkach żołnierze nadal nie mają nawet amunicji na szkolenie, chodzą w stalowych hełmach, jak w czasach PRL, i w parcianych pasach.
- Na czym nasi piloci mają ćwiczyć? Na wrotach od stodoły, używając języka p.o. prezydenta Bronisława Komorowskiego? W Afganistanie nie da się latać na wrotach od stodoły!
- Politycy nie rozumieją, na czym polega cywilna kontrola nad armią. Mylą mieszanie się w dowodzenie z cywilną kontrolą nad nią. Może niech ci panowie przyjrzą się, jak realizowana jest ta kontrola np. w Wielkiej Brytanii.
- O ministrze Bogdanie Klichu: Ten człowiek ma ciągle jakieś nowe pomysły, i chyba wszyscy już stracili orientację, o co mu chodzi w odniesieniu do naszej armii.