Cykl Płodności Kobiety - Metoda Jonasa
|
|
Czeski lekarz, dr Jonas ustalił, że niezależnie od cyklu miesiączkowego dni płodne następują wówczas, kiedy Księżyc znajduje się w fazie, w jakiej był w momencie narodzin kobiety. |
|
Wyświetlenia: 1.933 |
Utworzony: 20/01/2009 |
|
|
Ta funkcja wymaga zalogowania. Jeżeli jeszcze nie posiadasz konta, załóż je korzystając z przycisku przy formularzu logowania w górnym panelu.
Obecnie nie należysz do żadnej grupy
Do (e-mail odbiorcy):
Pole wymagane Niepoprawny adres e-mail
Wiadomość (opcjonalnie):
Wstaw poniższy kod na swoją stronę, a odwiedzający będą mogli przeczytać ten artykuł bezpośrednio na niej.
Kod:
Sprawdź sam jak płodnością i płcią rządzi Księżyc
Wyjątków z pewnego artykułu, w którym donosi się o odkryciu cyklu płodności kobiet związanego ściśle z fazami Księżyca
Prezentacji mojego programu, który generuje praktyczne obliczenia tego cyklu w oparciu o datę i czas urodzenia się kobiety. Program ten można pobrać pod wskazanym w tej części adresem. |
|
|
|
Narodziny w rytmie faz Księżyca
Fragmenty artykułu z Nieznanego Świata, Nr 7-8/1994, str. 71-73
Dr Jonas [czeski lekarz] ustalił, że niezależnie od cyklu miesiączkowego dni płodne następują wówczas, kiedy Księżyc znajduje się w fazie, w jakiej był on w momencie narodzin danej kobiety, i że cykl ten przez całe życie jest niezmienny. Utrzymuje on również, że w momencie zapłodnienia o przyszłej płci dziecka decyduje pozycja Księżyca w znaku męskim lub żeńskim. |
|
|
|
Metoda ta wychodzi z założenia (potwierdzonego w toku badań naukowych), że przyczyną licznych nieprzewidzianych ciąż, jakie pojawiają się przy stosowaniu naturalnej antykoncepcji, jest istnienie nie znanego dotychczas drugiego - oprócz miesiączkowego - cyklu płodności kobiety. Ten drugi cykl płodności podlega rytmom kosmicznym (wpływowi planet, a w szczególności Księżyca); stąd i nazwa: "metoda kosmobiologiczna." Jak więc widać, wspomniana metoda stanowi praktyczną konsekwencję, opisywanego w numerze 12/93 "Nieznanego Świata", zjawiska oddziaływania Księżyca na organizmy żywe.
Metoda kosmobiologiczna jest uzupełnieniem naturalnych sposobów zapobiegania ciąży. Nie zastępuje ich - chociaż dopiero ona gwarantuje ich skuteczność, oprócz tego zaś stwarza dodatkowe, nieznane dotychczas możliwości w sferze planowania rodziny, a to w dwojaki sposób. Po pierwsze, dzięki metodzie tej można wyznaczyć termin owulacji z dokładnością do godziny, co daje szansę zajścia w ciążę kobietom, które miały z tym trudności. Po drugie - daje ona możliwość wyboru płci dziecka z blisko stuprocentowym prawdopodobieństwem trafnej diagnozy.
Redakcja
W trakcie swej lekarskiej praktyki dr Jonas dokonał spostrzeżenia, że kobiety o dużej wrażliwości odczuwały cyklicznie powtarzające się okresy wzmożonego pociągu seksualnego. Co prawda punkt szczytowy tej fazy u każdej z badanych kobiet przypadał na inny dzień, lecz za to powracał regularnie i niezmiennie po upływie niespełna 30 dni.
Fakt, że owulacji w obrębie kobiecego cyklu towarzyszy faza wzrastającej pobudliwości seksualnej, jest powszechnie znany. Jednakże daty ustalone przez dr Jonasa często nie pokrywały się z terminem jajeczkowania.
Kontynuując swoje poszukiwania zaczął on gromadzić wszelkie dostępne dane, a także dogłębnie przeanalizował astronomiczno-astrologiczne oraz ginekologiczne uwarunkowania odkrytego przezeń zjawiska. Później nastąpiła faza obliczeń, szeregowania wyników w tabelkach i ich interpretacji. Na końcu dr Janas dokonał niemalże epokowego odkrycia: oprócz znanego nam cyklu miesiączkowego ponad wszelką wątpliwość istniał jeszcze drugi, indywidualny cykl płodności, który ustalał się w momencie narodzin kobiety i precyzyjnie wybijał rytm przez wszystkie jej płodne lata. Ten drugi cykl jest wyznaczony przez fazę Księżyca w chwili, kiedy kobieta przyszła na świat. Każde ponowne wejście Księżyca w tę fazę oznacza czas płodny i możliwość poczęcia.
Późniejsze obszerne badania przyniosły zaskakujący wynik: jeśli w celu poczęcia zostaną wykorzystane dni najbardziej płodne z obydwu cykli (cyklu miesiączkowego i cyklu "księżycowego"), wówczas 85% poczęć przypada na cykl "księżycowy, a tylko 15% na znany nam cykl biologiczny. Prawdopodobieństwo poczęcia jest największe, kiedy oba cykle się zbiegają.
W ten sposób w ręku doktora Jonasa znalazł się klucz, za pomocą którego można dokładnie przewidzieć najpłodniejsze dni każdej kobiety. Wyliczenia te mogą zostać wykorzystane w dwojaki sposób: by zapobiec poczęciu lub zwiększyć prawdopodobieństwo zajścia w ciążę.
Należy przypuszczać, że w czasach, kiedy ludzie w znacznie większym stopniu żyli w wewnętrznej harmonii z rytmami Kosmosu, comiesięczna owulacja pokrywała się z właściwą fazą Księżyca tak, że na ogół nie było wtedy dwóch cykli. U niektórych kobiet zjawisko to ma miejsce także dzisiaj. Inne z kolei zauważyły, że ich cykl miesiączkowy przestawił się na cykl "księżycowy", gdy przez pewien czas żyły w większej zgodności z rytmem przyrody.
To samo dzieje się u kobiet, które od conajmniej sześciu miesięcy usiłowały zajść w ciążę - jak wykazało niedawno pewne studium "Planetary Eugenics" z Kaliforni. Również u nich cykl miesiączkowy przesunął się w ten sposób, że okres jajeczkowania coraz bardziej zbliżał się do fazy płodnej w cyklu "księżycowym". Najwidoczniej silna chęć posiadania dziecka jest w stanie wywołać w organizmie kobiety zmiany, które w naturalny sposób ułatwią osiągnięcie tego celu.
To, że rytm dyktowany przez fazy Księżyca ma większą siłę oddziaływania na organizm kobiety niż zwykły cykl miesiączkowy, wynika również z następującej obserwacji: jeśli u kobiet, które od dłuższego czasu nie miały owulacji, chcemy ją ponownie wywołać za pomocą specjalnego masażu tkanki łącznej, wówczas zabieg ten rokuje o wiele większe nadzieje, gdy rozpocznie się go parę dni przed przewidywanym terminem owulacji w cyklu "księżycowym", a nie, jeśli zostanie on dokonany w przypadkowym terminie czy też w połowie cyklu miesiączkowego.
Ze statystyk różnych klinik położniczych na świecie wynika, że najwięcej dzieci przychodzi na świat około pełni księżyca, w drugiej zaś kolejności w okolicy nowiu. U wszystkich dziewczynek, które rodzą się w tych dwóch fazach Księżyca, dni płodne w cyklu "księżycowym" pojawiają się znów około pełni albo nowiu. Bardzo możliwe, że i ten rytm stanowi pewną naturalną prawidłowość, od której człowiek w znacznym stopniu się oddalił.
[...] W tym czasie czeski badacz miał okazję zebrać i porównać wiele tysięcy przypadków. Jego teza okazała się całkowicie niepodważalna. Ponadto dokonał on jeszcze jednego sensacyjnego odkrycia: okazało się, że na podstawie obliczeń astrologicznych można ustalić z blisko 100-procentową nieomylnością przyszłą płeć dziecka.
Klasyczna astrologia rozróżnia męskie i żeńskie znaki zodiaku. I tak np. Lew jest znakiem męskim, Panna - żeńskim, Waga - znów męskim, Skorpion - żeńskim itd. W trakcie swojej wędrówki przez zodiak Księżyc mniej więcej co dwa i pół dnia przechodzi ze znaku męskiego do żeńskiego i na odwrót. Dr Jonas odkrył, że pozycja Księżyca w znaku męskim lub żeńskim w momencie poczęcia decyduje o przyszłej płci dziecka.
Po tym odkryciu opracował on 8000 wyliczeń dla kobiet, które życzyły sobie, aby ich dziecko miało określoną płeć. Mimo istnienia prawdopodobieństwa, że niektóre z tych kobiet nie dotrzymały wyznaczonego terminu poczęcia, 95% spośród nich urodziło dzieci o płci zgodnej z "zamówieniem".
[...] Nowsze badania potwierdzają, że za pomocą systemu dr Jonasa możliwy jest wybór przyszłej płci dziecka z 98-procentowym prawdopodobieństwem sukcesu.
[...] Metoda kosmobiologiczna jest więc tymczasem jeszcze bardzo mało znana. Jak twierdzi dr H. Farsky z Zurychu, obecnie w Europie działa około 60 lekarzy, którzy zajmują się rozpowszechnianiem tego systemu. Ci, odpowiednio przeszkoleni przedstawiciele świata medycyny, na życzenie sporządzają dla swoich pacjentów dokładny roczny kalendarz płodności.
Zapytane przez nas kobiety zapłaciły za takie wyliczenia 150 do 280 marek. Pomimo, że wszystkie bez wyjątku były bardzo zadowolone z rezultatów - również za inne środki trzeba przecież płacić - możliwe, że opłata tej wysokości stanowi dodatkowy czynnik, który przeszkadza popularyzacji omawianej metody.
Istnieje też wiele książek mówiących o teoretycznych założeniach kosmobiologicznej regulacji poczęć. Nie podano w nich jednak, o ile wiadomo, adresów, pod którymi można zamówić wyliczenia. Nie zawierają one także praktycznych wskazówek, jak samodzielnie dokonać takich obliczeń.
Kolejnym powodem powolnego rozpowszechniania metody dr Jonasa jest niewątpliwie również astrologiczno-astronomiczny składnik tej koncepcji. Wielu naukowców nie ma do niego zaufania. Wynika to w dużej mierze z uprzedzeń lub niewiedzy, po części jednak jest uzasadnione nierzetelnością niektórych astrologów, a nade wszystko horoskopów prasowych.
Ponadto istnienie drugiego, niezależnego cyklu płodności u kobiety nie mieściło się w ramach dotychczasowych twierdzeń naukowych. Mniej konsrwatywni ginekolodzy przyznają jednak, że całokształt problemów, które wiążą się w kobiecym organizmie z jajeczkowaniem, nie został do dziś do końca wyjaśniony. Amerykańscy seksuolodzy Masters i Johnson twierdzą np., że istnieje kilka owulacji i że nawet stosunek płciowy, względnie orgazm może wywołać dodatkową owulację (w przypadku królików fakt ten został udowodniony). Być może u kobiety dodatkowa owulacja pojawia się wówczas, gdy stosunek płciowy przypada na czas płodny w obrębie cyklu "księżycowego".
Fakt, że u wielu kobiet doszło do zapłodnienia w fazie przed, w trakcie oraz tuż po miesiączce, a więc w okresie, który uważany jest za niepłodny, również wskazuje na istnienie jakiegoś dodatkowego, nieznanego dotychczas uwarunkowania. Jedynie część takich przypadków w zadowalający sposób udaje się wyjaśnić tym, iż pod wpływem szczególnej sytuacji stresowej, choroby itp. owulacja niepostrzeżenie przesunęła się w czasie.
Już w roku 1930 Harold Saxton Burr i jego współpracownicy z Uniwersytetu w Yale wykryli, że w całkiem nieoczekiwanym momencie, w fazie między dwiema miesiączkami, może dojść do owulacji. [...] Tylko u 30% badanych kobiet nie zaobserwowano owulacji poza "prawidłowym" czasem. U 70% z nich natomiast jajeczkowanie pojawiało się niekiedy w dniach, kiedy zgodnie z panującymi teoriami nie powinno nastąpić. [...]
Hanna Schultke
Obliczanie dni płodnych i płci dziecka
Jedną z przeszkód upowszechnienia tej naturalnej metody regulacji urodzin wymieniono problemy z dostępem do odpowiednich obliczeń. Tak było dawniej, gdy komputery nie były tak powszechnie dostępne, jak obecnie. W istocie obliczenia są dużo prostsze niż np. przy generowaniu horoskopu. Ale też nie są trywialne. Przede wszystkim potrzebne są procedury obliczania położeń Słońca i Księżyca, a są one zasadniczo powszechnie dostępne. Położenie Księżyca na niebie liczone wzdłuż ekliptyki, czyli jego tzw. długość ekliptyczna mówi, w którym znaku zodiaku się on znajduje (znaki zajmują po 30 stopni długości ekliptycznej). Czyli mamy stąd informację o płci. Różnica długości ekliptycznych Słońca i Księżyca to faza Księżyca (przy 0 stopniach jest nów, przy różnicy równej 180 stopni - pełnia).
Na tych podstawach jeszcze w 1994 r. przygotowałem fortranowski program do obliczania kalendarza cyklu księżycowego, o którym mowa w powyższym artykule. Program ten, o nazwie Cykle udostępniam tutaj, obecnie w nieco udoskonalonej postaci, za darmo jako plik wykonawczy. Obecna wersja ma dokładniej obliczane położenia Słońca (lepiej niż 2") i Księżyca (błąd mniejszy od 10"). Po uruchomieniu pod Windowsami program otwiera okno DOS-owe, w którym użytkownik podaje kolejno:
Dane urodzenia kobiety, tj.
Rok
Miesiąc (od 1 do 12)
Dzień (od 1 do 31)
Godzinę i minuty w postaci hhmm, np. 305 (trzecia pięć) lub 2345 (za kwadrans północ)
Numer strefy czasowej (1 dla czasu zimowego w Polsce, 2 - dla czasu letniego)
Przedział lat, dla których ma być liczony kalendarzyk (np. 2008, 2010).
Nazwę pliku na wyniki obliczeń (domyślnie Cykle.txt) Program może za jednym razem objąć maksymalnie 620 miesięcy księżycowych, czyli 50 lat.
Numer strefy czasowej dla wyników oraz wskaźnik (0 lub 1) mówiący, czy w kalendarzu uwzględniać zmianę czasu na letni (1), czy nie (0). Jeżeli użytkownik wybierze domyślną opcję z czasem letnim, zostanie dodana 1 godzina do czasów obliczonych w okresie między ostatnią niedzielą marca i ostatnią niedzielą października, licząc niedziele od godziny 1:00 UTC czyli GMT (tj. od 2:00 CSE czyli czasu środkowoeuropejskiego). Należy pamiętać, że ta reguła na okres czasu letniego obowiązuje u nas od 1996 r. i kiedyś może zostać zmieniona.
Każdą wpisaną liczbę program powtarza w celu ewentualnego poprawienia (ponownego wpisania) lub zaakceptowania przez użytkownika poprzez naciśnięcie klawisza Enter.
Plik wynikowy zawiera tabelkę składającą sie z pięciu wierszy przy każdym roku, w których jest data, znak zodiaku, w którym znajduje się Księżyc i umiejscowienie Księżyca w znaku. W pierwszym wierszu są wszystkie miesiące roku (12 lub 13 miesięcy kalendarzowych oznaczonych cyframi rzymskimi), w drugim - dni miesiąca i tygodnia (dwuliterowe skróty nazw dni tygodnia), w trzecim - odpowiadające godziny czasu strefowego (lub letniego), w których faza Księżyca ma dokładnie tę samą wartość, jak w chwili urodzenia, czwarty wiersz zawiera oznaczenie płci dziecka: M - chłopiec, F - dziewczynka oraz trzyliterowy skrót nazwy znaku zodiaku. W ostatnim wierszu podano liczę godzin, jakie upłynęły od momentu wejścia Księżyca w bieżący znak zodiaku (determinujący płeć) i liczbę godzin, przez jaką pozostanie jeszcze w tym znaku, licząc od momentu czasu podanego w trzecim wierszu. Te wartości są wyliczane przy założeniu, że Księżyc przechodzi przez cały znak (30 stopni) w ciągu 1/12 miesiąca zwrotnikowego, tzn. w ciągu 54.643164 godzin (zaokrąglone liczby w tabeli sumują się do 54 lub 55 godzin).
Zawartość pliku wynikowego może wyglądać np. tak:
|
Dane te mogą posłużyć jako test, gdyż dostaje się je po zaakceptowaniu przez użytkownika wszystkich wartości domyślnych, tj. używając wyłącznie klawisza ENTER (wtedy też wyniki znajdą się w pliku Cykle.txt). Nieco inny opis tabelek dostaje się przy generowaniu kalendarzy z jednym czasem strefowym dla całego roku (tj. bez czasu letniego od wiosny do jesieni).
Na początku powyższej tabelki, dla kalendarzyka na 2008 r., w górnym wieszu jest tutaj: 'I', co oznacza miesiąc styczeń. Niżej mamy '4 Pi' czyli 4 dzień miesiąca i piątek. Poniżej tej daty znajduje się moment czasu 14:12 (czternasta dwanaście, tutaj: czasu strefy 1 czyli czasu środkoweuropejskiego) optymalny na poczęcie dziecka, które będzie rodzaju żeńskiego (litera F w czwartym wierszu, poniżej godziny). Płeć dziecka determinuje pobyt Księżyca w znaku zodiaku (tutaj skrót Sko oznacza znak Skorpiona), więc można się spodziewać dodatkowej nieokreśloności na granicy znaków. Tę niepewność można oszacować w oparciu o dwie liczby widniejące w ostatnim wierszu: pierwsza wyraża czas w godzinach (tutaj 54 godziny), od kiedy Księżyc już przebywa w tym znaku, a druga - ile godzin jeszcze w nim pozostanie (tutaj jest .9 czyli tylko 0.9 godzin; liczby poprzedzone kropką dotyczą wyłącznie wartości mniejszych niż 0.95 godziny, w przeciwnym wypadku są one zaokrąglane do liczb całkowitych). W tym przypadku formalnie pozostaje więc mniej niż 1 godzina do zmiany płci (związanej z przejściem Księżyca w następny znak), co raczej wyklucza wybór tego terminu na zaplanowanie upragnionej dziewczynki. Najlepiej, gdy lewa i prawa liczba są porównywalne (bo znaczy to, że Księżyc znajduje się w okolicy środka znaku zodiaku).
Analogicznie, ostatnie dane z 2010 r. oznaczają dzień 31 grudnia i godzinę 19:05; tu również płeć żeńska nie jest zbyt pewna, gdyż Księżyc wejdzie do znaku męskiego już za ~7 godzin, licząc od tej optymalnej godziny poczęcia, tj. od 19:05.
Jeśli nie możemy skorzystać z reguł czasu letniego 'zaszytych' w programie, praktyczne mogłoby być generowanie dwóch kalendarzy: jednego na czas zimowy (np. z opcjami strefy 1, 0, zamiast domyślnych 1, 1), drugiego - na czas letni (opcje 2, 0). Użytkownik powinien dobrze zapamiętać, że gdy wygeneruje kalendarzyk cały w czasie środkowoeuropejskim (zimowym), wtedy w okresie obowiązywania czasu letniego do wszystkich godzin tabelki musi dodać 1 godzinę (gdy w wyniku dodawania uzyska godzinę większą niż 24:00, znaczy to, że moment wypada w następnym dniu!).