Opowiastka o małej chmurce i grzybach - D. Graj
Mała chmurka płynęła po niebie. Spotkała większą, starszą chmurę, która akurat skraplała deszczem łąkę.
Co robisz? - zapytała mała chmurka.
Wywabiam grzyby spod ziemi. One lubią wilgoć. A ja lubię patrzeć jak rosną.
Rzeczywiście z mokrej trawy raz po raz wychylały się białe kapelusze pieczarek. Cała łąka była nimi usiana.
Jeszcze nigdy czegoś podobnego nie widziałam! - zawołała chmurka. - Mogę się przyłączyć do zabawy?
Oczywiście. Ale lepiej popłyniemy nad las. Tam są znacznie ciekawsze grzyby..
Starsza chmura miała rację - spomiędzy skropionej deszczem ściółki wyrzynały się nie tylko białe kapelusze. Więcej było czerwonych, brązowych, żółtych.
To muchomory, borowiki i kurki - wyjaśniła chmura.
Mała chmurka była zachwycona. Postanowiła sprawdzić, czy inne miejsca będą równie dobre do zabawy w wywoływanie grzybów, więc pożegnała się i popłynęła w swoją stronę.
Dotarła nad miasto.
Tutaj cała ziemia pokryta jest asfaltem i betonem - pomyślała - więc chyba
w mieście grzyby nie rosną.
Jednak na wszelki wypadek zrosiła deszczem ulice i place. I co się stało? Klik! Klak! - chodniki natychmiast zaczęły się pokrywać ogromnymi grzybami. Jakież one były kolorowe! Takich barw chmurka nie widziała ani w lesie, ani na łące. W dodatku miejskie grzyby poruszały się, jakby tańczyły deszczowy taniec.
Piękny widok! - zachwycała się chmurka - Muszę opowiedzieć o tym starszej chmurze. Ciekawa jestem, czy wie, jak nazywają się te grzyby, które wyrastają
w czasie deszczu w mieście?