NAWIEDZONY PLAC ZABAW?
Mieszkańcy argentyńskiego miasta Firmat są coraz bardziej przekonani, że jeden z placów zabaw jest nawiedzony. Fenomenu tego nie potrafili ponoć wyjaśnić nawet naukowcy. O poruszających się samoistnie huśtawkach mieszkańcy postanowili zawiadomić policję. Zjawisko zaczęło się przed 4 miesiącami.
Mieszkańcy twierdzą, że huśtawka na placu zabaw w mieście Firmat w prowincji Santa Fe na północnym-wschodzie kraju poruszała się nieustannie przez 10 dni, nim niespodziewanie się zatrzymała.
Aby wyjaśnić tajemnicze zjawisko, policja zasięgnęła opinii specjalistów od fizyki. Jednakże nawet oni nie byli w stanie odpowiedzieć na pytanie dlaczego huśtawka nieustannie się porusza.
- Uważamy, że miejsce to jest nawiedzone - stwierdziła nauczycielka Maria de Silva Austina.
Huśtawka poruszała się w przód i tył bez niczyjej interwencji. Zaniepokojeni rodzice uznali, że miejsce musi być nawiedzone przez duchy. Naukowcy wykluczyli działalność pól magnetycznych i elektrycznych, a także wiatru. Na miejsce wezwano także ponoć specjalistów od duchów.
Tymczasem jednym z najprostszych wyjaśnień wydaje się być powszechne fizyczne zjawisko zwane rezonansem mechanicznym (zjawisko polegające na przepływie energii pomiędzy kilkoma, najczęściej dwoma, układami drgającymi) działające w połączeniu ze zjawiskiem zwanym odrywaniem wirów (vortex shedding).
Czy zatem proste zjawisko fizyczne może odpowiadać za to, co działo się na placu zabaw i związaną z tym sensację? To bardzo możliwe, jednak na potwierdzenie i tym samym wyjaśnienie sprawy „nawiedzonego placu zabaw” z Firmat przyjdzie nam zapewne jeszcze poczekać.
Jeżeli pojawią się nowe informację w tej sprawie, niezwłocznie Was o tym poinformujemy.