R. Kasprzycki - Raz, dwa, trzy, pięć
e A /x4
G A D h /x3
D A D
Wystarczy tylko zamknąć drzwi
Wyrzucić zbędny klucz
Puścić muzykę głośniej i
Zapomnieć o tym głupim świecie
A potem gdy już tylko Ty
I kiedy tylko ja
Będziemy mogli razem być
Aż do białego dnia
D A h G / D A7 D
Raz, dwa, trzy, pięć
Mocniej obejmij mnie
Trzy, pięć, sześć, dwa
Kochaj mnie jeszcze raz
Raz, dwa, trzy, pięć ...
Za oknem już szarzeje świt
Porannej kawy smak
W radio podali właśnie dziś
"Ktoś obrabował bank"
Lecz moim bankiem jesteś Ty
A Twoim jestem ja
Prędzej skradnijmy z siebie więc
Ile się tylko da
Raz, dwa, trzy, pięć ... x2
Szczęście niestety kończy się
I mija weekend nasz
Trzeba spokojnie zacząć dzień
Przeczekać aż się znowu zdarzy
Taki jak ten sobotni dzień
Inny niż wszystkie dni
Kiedy spotkamy znowu się
I znów zamkniemy drzwi