Zorro, Zorro, Zorro,
emocji będzie sporo, sporo, sporo,
bo w czarnej masce Zorro, Zorro, Zorro,
po nocach mi się śni.
Na konia wsiada, wsiada, wsiada,
a w ręku błyszczy szpada, szpada, szpada,
pojawia się i znika, znika, znika,
bo taki jego los.
Sierżant Garsija, sija, sija,
od Zorra dostał w ryja, ryja, ryja,
a teraz leży w łóżku, łóżku, łóżku,
i klepie się po brzuszku.
(Opcjonalnie ...Od Zorra dostał z kija, z kija, z kija... Wersja bardziej "kulturalna")
Wykonujemy ruchy zgodne ze słowami pląsu.
Zorro - w powietrzu zakreślamy literę Z
sporo - wyrzucamy ręce przed siebie (jak byśmy chcieli kogoś uściskać)
śni - składamy ręce jak do snu i przykładamy do głowy
wsiada - podnosimy prawą nogę, jak przy wsiadaniu na konia
szpada - wykonujemy energiczny wymach prawej ręki w bok
pojawia się i znika - obracamy się kilka razy dokoła własnej osi
bo taki jego los - stajemy wyprostowani, ręce wyrzucamy przed siebie na wysokości pasa
sierżant Garsija - pokazujemy duży brzuch
w ryja - wykonujemy gest uderzenia kogoś, pięścią w twarz (opcjonalnie z kija - wykonujemy gest jakbyśmy trzymali w ręce kij i nim uderzali)
w łóżku - składamy dłonie jak do snu i przykładamy do głowy
i klepie się po brzuszku - klepiemy się po brzuszku
Tu stoją krokodyle i orangutany,
Dwa malutkie wężyki i królewski orzeł,
I kot i mysz i bardzo duży słoń,
Dlaczego jeszcze nie ma dwóch nosorożców.
Laj luli laj, luli luki luli laj...
Śpiewamy i pokazujemy:
Tu stoją krokodyle - kłapiemy paszczami krokodyli z dłoni,
I orangutany - kręcimy pupciami i bioderkami,
Dwa malutkie wężyki - wykonujemy ruch płynącej fali obiema rękoma,
I królewski orzeł - pokazujemy koronę na głowie,
I kot i mysz - pokazujemy malutkie wąsiki pod nosem,
I bardzo duży słoń - ręką pokazujemy trąbę,
Dlaczego jeszcze nie ma- szukamy ich przez niby- lornetkę,
dwóch nosorożców- pokazujemy rękoma rogi nosorożca
Laj luli laj- służy do machania obiema łapkami wokół siebie
Och jak przyjemnie,
I jak wesoło,
W pingwina bawić
Się, się, się.
Raz nóżka w lewo,
Raz nóżka w prawo,
Do przodu, do tyłu,
I raz, dwa, trzy.
Podstawa: zuchy stoją w szeregu, łapią się w pasie i śpiewają ruszając:
Na „Się, się, się” - podskakują trzy razy do przodu,
Raz nóżka w lewo - wystawiamy lewą nogę,
Raz nóżka w prawo - wystawiamy prawą nogę,
Do przodu - podskakujemy raz do przodu,
Do tyłu - podskakujemy raz do tyłu,
I raz, dwa, trzy - podskakujemy trzy razy do przodu.
1. Anioł i diabeł
Idzie diabeł ścieżką krzywą pełen myśli złych
Nie pożyczył mu na piwo, nie pożyczył nikt
Słońce praży go od rana, wiatr upalny dmucha
Diabeł się z pragnienia słania w ten piekielny upał
Ref.: Piwa nalejcie piwa,
Dobrego piwa ze starej beczki
Od piwa głowa się kiwa
Od tego piwa ze starej beczki.
Idzie anioł wśród zieleni, dobrze mu się wiedzie
Pełno forsy ma w kieszeni i przyjaciół wszędzie
Nagle przystanęli obaj na drodze pod śliwką
Zobaczyli że im browar wyszedł na przeciwko
Nie ma szczęścia na tym świecie ni sprawiedliwości
Anioł pije piwo trzecie, diabeł mu zazdrości
Postaw kufla - mówi diabeł - Bóg ci wynagrodzi
My artyści w taki upał żyć musimy w zgodzie
Na to anioł zatrzepotał skrzydeł pióropuszem
I powiada - dam ci dychę w zamian za twą duszę
Musiał diabeł duszę wściekłą aniołowi sprzedać
I stworzyli sobie piekło z odrobiną nieba
Morskie opowieści
Kiedy rum zaszumi w głowie,
Cały świat nabiera treści,
Wtedy chętnie słucha człowiek morskich opowieści.
Kto chce to niechaj słucha,
Kto nie chce to niech nie słucha
Jak balsam są dla ucha morskie opowieści.
Hej ha kolejkę nalej,
Hej ha kielichy wznieśmy,
To zrobi doskonale morskim opowieściom.
Kto chce niechaj wierzy,
Kto chce niech nie wierzy,
Nam na tym nie zależy więc wypijmy jeszcze.
Niechaj drżą gitary struny,
Niechaj wiatr grzywacze pieści,
Niechaj znów popłyną ku nam morskie opowieści
Łajba to jest morski statek,
Sztorm to wiatr co wieje z gestem,
Cierpi kraj na niedostatek morskich opowieści.
Kto chce to niechaj słucha,
Kto nie chce to niech nie słucha
Jak balsam są dla ucha morskie opowieści.
Może ktoś się będzie zżymać,
Mówić, że to zdrożne wieści,
Ale to jest właśnie klimat morskich opowieści.
Pij barcie pij na zdrowie,
Jutro Ci się humor przyda,
Spirytus ci nie zaszkodzi
Sztorm idzie - wyrzygasz.
Whisky
Mówią o mnie w mieście - co z niego za typ
Wciąż chodzi pijany, pewno nie wie co to wstyd
Brudny, niedomytek - w stajnie ciągle śpi
Czego czukasz w naszym mieści
Idź do diabła - mówią ludzie pełni cnót
Ludzie pełni cnót
Chciałem kiedyś zmądrzeć, po ich stronie być
Spać w czystej pościeli, świeże mleko pić
Naprwdę chciałem zmądrzeć i po ich stronie być
Pomyślałem więc o żonie aby stać się jednym z nich
Stać się jednym z nich
Miałem na oku hacjendę - wspaniałą mówię wam
Lecz nie chciałe tam zamieszkać, żadna z pięknych dam
Wszystkie śmiały się wołając, wołając za mną wciąż
Bardzo ładny frak masz Billy, ale kiepski byłby z ciebie mąż
Kiepski byłby mąż
Whisky - moja żono - jednak tyś najlepszą z dam
Już mnie nie opuścisz nie będę sam
Mówią - whisky to nie wszystko, można bez niej żyć
Lecz nie wiedzą o tym, że - że najgorzej to
To samotnym być, to samotnym być - nie
Nie chcę już samotnym być - nie..
4. Ukraina
Hej, tam gdzieś z nad czarnej wody
Siada na koń ułan młody.
Czule żegna się z dziewczyną,
Jeszcze czulej z Ukrainą.
Hej, hej, jej sokoły
Omijajcie góry, lasy, pola, doły.
Dzwoń, dzwoń, dzwoń dzwoneczku,
Mój stepowy skowroneczku.
Wiele dziewcząt jest na świecie,
Lecz najwięcej w Ukrainie.
Tam me serce pozostało,
Przy kochanej mej dziewczynie.
hej .....
Ona biedna tam została,
Przepióreczka moja mała,
A ja tutaj w obcej stronie
Dniem i nocą tęsknię do niej.
hej .......
Żal, żal za dziewczyną,
Za zieloną Ukrainą,
Żal, żal serce płacze,
Iż jej więcej nie obaczę.
hej .....
Wina, wina, wina dajcie,
A jak umrę pochowajcie
Na zielonej Ukrainie
Przy kochanej mej dziewczynie
|
|