Wskaźnik pojemności akumulatora
Wiekszosc uzytkownikow sprzetu roznorakiego zetknela sie z problemem niezbyt intuicyjnych wskazan wskaznika poziomu baterii. W kamerach Sony czesto rozwiazane jest to poprzez podawanie czasu w minutach, co zazwyczaj egzamin zdaje, wiele jednak innych kamer, telefonow i ogolnie sprzetu na baterie pozbawiona jest wskaznika minutowego, skazujac nas na korzystanie z wskazniczka w ksztalcie bateryjki, ktora podzielona jest na kilka, najczesciej cztery, segmentow ktore gasnac od lewej do prawej mowia nam ile zostalo nam jeszcze przyjemnosci.
Jako ze wlasnie zmusilem sie do tego zeby wykonac kilka przykladowych ikonek, zamieszcze je tutaj, wraz z 'domyslnymi znaczeniami'
|
|
|
|
|
W praktyce jednak bywa to roznie, jak mialem okazje sie przekonac filmujac moim nowym canonem mv-300 (canon sam w sobie nienowy, ale nowomoj ;). Wskaznik trzymal sie wysoko przez dlugi czas, potem spadl, a potem nie zauwazylem w zasadzie kiedy bateria sie skonczyla. Odnioslem wrazenie ze cos jest nie tak.
Postanowilem przeprowadzic Test.
Na pudelku od kamery dowiedzialem sie ze na standardowym akumulatorku powinna wytrzymac ona 1h:20min 'normalnego' filmowania - czyli 80 minut. Bralem oczywiscie poprawke na 'normalne' warunki ktore moga oznaczac wszystko, ale zazwyczaj oznaczaja to, co jest na reke producentowi ;). Spodziewalem sie wiec wyniku o wiele krotszego, zwlaszcza ze podczas mojego 'normlanego' uzywania dzisiaj nagralem ledwie 20 minut.
Test wygladal bardzo nieprofesjonalnie. Postawilem kamere, kazalem jej patrzec w jeden punkt, naladowalem akumulator i zaczalem nagrywac, obserwujac wyswietlacz.
Moje notatki z obserwacji wygladaja tak:
pierwsza kratka w 36 minucie
druga kratka znika w 70 minucie
trzecia kratkaw 83 minucie
czwarta kratka w 91 minucie
smierc w 98 minucie
Co nam to mowi? Na zupelnie pierwszy rzut niewprawnego oka mowi nam tylko, ze moje warunki (brak zoomow, brak regulacji ostrosci) byly znacznie lepsze niz 'normalne' - kamera pociagnela prawie 100 minut, co daje wynik o 25% lepszy od zapowiadanego przez producenta!
Tylko w zasadzie nie daje nam to na razie nic, skoro podczas normalnej, tym razem normalnej naprawde, eksploatacji zluzycie jest o wiele wieksze.
Ale informacji w notatkach zawartych jest wiecej.
Dopisze przy kazdej linijce stosunek czasu w jakim dana kratka 'odpadla' do czasu w jakim kamera 'umarla', wyraze go w procentach. Dopisze tez roznice miedzy dana, a poprzednia kratka.
Symbol |
Czas pojawienia sie |
Roznica czasow |
% rozladowania |
% naladowania |
|
0 |
0 |
0% |
100% |
|
36 |
36 |
37% |
63% |
|
70 |
34 |
70% |
30% |
|
83 |
13 |
85% |
15% |
|
91 |
8 |
92% |
8% |
|
98 |
7 |
100% |
0% |
W rezultacie otrzymalismy dane ktore przedstawic mozna w sposob nastepujacy
I to jak sadze mowi nam juz sporo. Mi przynajmniej mowi sporo. Pierwsza znikajaca krateczka nie mowi ze zluzylem 1/4 baterii, tylko ze zluzylem 1/3, to samo mowi druga znikajaca krateczka. Trzecia znikajaca mowi ze nalezy sie juz bardzo spieszyc :)
To w zasadzie koniec tego tekstu, przypominam ze pomiary odnosza sie do mojego Canona MV-300 i dla innych kamer/sprzetow moga wygladac zupelnie inaczej, podejrzewam jednak ze tendencja jest wspolna dla wielu urzadzen - moj telefon komorkowy zdaje sie pracowac wedlug tego samego rozkladu, przez pierwsze dwa dni pokazujac pelne baterie a potem coraz szybciej je 'zrzucajac'. Telefonu jednak mierzyc nie zamierzam, bo mi szkoda czasu.
Czy ja nie pisze za luzno ? :P