Babcine rady dla urody i dla zdrowia
Do babci zawsze możemy przyjść z problemem - wysłucha nas i doradzi. Szczególnie w problemach z urodą i ze zdrowiem. Babcie znają mnóstwo domowych sposobów na różne dolegliwości. Czy wszystkie z nich są skuteczne, czy może ich pozytywne działanie jest mitem?
Domowych, babcinych sposobów na różne dolegliwości jest mnóstwo. Bez względu na to, czy trapi nas ból gardła, ucha, chcemy poprawić kondycję włosów czy pozbyć się trądziku. Ich popularność wynika z kilku czynników. Przede wszystkim są naturalne - większość potrzebnych składników mamy w domu, a jeśli nie - na pewno znajdziemy je w pobliskim sklepie. Poza tym przygotowane w domu specyfiki, zazwyczaj są tańsze niż kosmetyki markowych firm, a brak chemicznych środków zmniejsza prawdopodobieństwo podrażnienia nawet najbardziej wrażliwej skóry.
W służbie urody
W babcinej apteczce możemy znaleźć mnóstwo sposobów na różne problemy włosów. Każda blondynka powinna mieć w swoich zapasach rumianek - wywar powoduje rozjaśnianie włosów, nadając im złocisty odcień. Ma także działanie kojące i odkażające, łagodzi nadmierny łojotok skóry. Jeżeli zależy nam na nabłyszczeniu czupryny - wystarczy sok z cytryny lub ocet - oczywiście rozcieńczone w wodzie. Maseczka z czarnej rzepy i olejku rycynowego regeneruje loki i dostarcza odżywczych składników. W celu wzmocnienia słabych włosów powinnyśmy wcierać w skórę głowy sok z cebuli. Podobno specyfik zapobiega także przedwczesnej siwiźnie. Najbardziej znanymi „naturalnymi preparatami” do włosów są jajka i piwo, polecane osobom o włosach słabych i suchych, potrzebujących regeneracji. Płukanka z wygazowanego piwa zapobiega wypadaniu, nadając jednocześnie miękkość i połysk. Maseczka z jajek i oleju rycynowego nawilża i wzmacnia.
Jeżeli borykamy się z trądzikiem, niezastąpione okażą się drożdże. Maseczkę można przygotować w kilka minut, za to jej skuteczność, przy regularnym stosowaniu, można porównywać do kosmetyków dostępnych w drogeriach. Papkę powstałą po wymieszaniu z mlekiem nakładamy na twarz i zmywamy po ok. 15 minutach. Aby rezultaty były zadowalające należy stosować ją 2 razy w tygodniu.
Anielską firankę z rzęs ciężko będzie nam uzyskać bez zabiegów zagęszczających i maskary. Jednak możemy sprawić, że rzęsy będą bardziej elastyczne i lepiej odżywione. Wystarczy trochę olejku rycynowego. Najlepiej nałożyć go na noc - np. dokładnie umytą po zużytym tuszu szczoteczką.
Na zdrowie!
W babcinej apteczce znajdziemy też wiele sposobów na przeziębienie. Prym wiodą naturalne syropy, np. z cebuli. Wystarczy pokroić ją w plasterki, posypać cukrem i pozostawić na kilka godzin w ciepłym miejscu. Tak powstały syrop, zażywany 3 razy dziennie, pomoże nam w walce z kaszlem. Jeżeli dolegliwości są bardzo uporczywe, cebulę możemy zastąpić pęczkiem rzodkiewek. Ulgą na bolące gardło okażą się różnego rodzaju płukanki. Dla przykładu podać można najprostszą, czyli sól kuchenną rozpuszczoną w wodzie. Przy mocnych stanach zapalnych płuczemy gardło miksturą z jodyny - wystarczy wymieszać 6 kropel z połową szklanki wody. Niektóre babcie zalecają także sok z surowych ziemniaków. Te mogą pomóc także w przypadku bólu ucha. Przygotowujemy kompres z ciepłego, zgniecionego, ugotowanego ze skórką warzywa. Papkę zawijamy w chusteczkę i przykładamy do ucha. Innym stosowanych często w tym wypadku specyfikiem są liście geranium - rośliny o bardzo intensywnym zapachu, bardzo popularnej w polskich domach. Listek zgniatamy w palcach tworząc kuleczkę i wkładamy do ucha. Należy jednak uważać, aby nie włożyć go zbyt daleko.
Nie zawsze skuteczne
Nie wszystkie babcine sposoby okazują się skuteczne. Warto obalić kilka mitów związanych z przepisami i radami.
Nastolatki czasami, za namową mam czy babć, starają się walczyć z trądzikiem w dość drastyczny sposób. Wyciskanie zaskórników wcale nie pomoże nam w walce z nimi. Wręcz przeciwnie -znęcanie się nad trądzikowymi zmianami wydłuża czas ich gojenia. Ponadto na twarzy pozostać mogą brzydkie ślady i blizny. Trądziku nie wyleczymy też słońcem czy spirytusem. Owszem - wysuszają zmiany, jednak przesuszona skóra zaczyna produkować więcej sebum i w krótkim czasie sytuacja może jeszcze się pogorszyć.
Ciekawe są też babcine sposoby na paluchy koślawe, czyli tzw. halluksy. Wśród przepisów króluje jodyna. Zaleca się smarowanie zmienionego miejsca samą jodyną, zmieszaną z gliceryną lub połączoną z amoniakiem. Jednak specjaliści nie wróżą powodzenia takim metodom. - Halluksy są wynikiem zdeformowania kości śródstopia - tłumaczy ortopeda i traumatolog, dr Zbigniew Jackowiak - Po zauważaniu zmian w stopie należy przede wszystkim udać się do lekarza. Tylko specjalista doradzi odpowiednią, w zależności od stopnia zaawansowania zmian, metodę leczenia. Domowe sposoby mogą najwyżej pomóc w złagodzeniu bólu, jednak nie cofną zmian deformacyjnych.
Podobnym mitem jest stosowanie ciepłych okładów na bolące stawy. Postępowanie powinno być wręcz odwrotne. Jeśli ból spowodowany jest stanem zapalnym pomocny okaże się zimny okład. Ciepły natomiast stosujemy w przypadku napięciowych bólów mięśni.
Na koniec rozprawmy się z napojami, które od zawsze traktowane są jako lekarstwo na wszelkie przeziębienia. Króluje wśród nich gorące mleko z miodem, herbata z cytryną czy z dodatkiem soku malinowego. Nie możemy odmówić im właściwości leczniczych. Miód zwiększa odporność, działa regenerująco, łagodzi kaszel i gorączkę. Duża ilość witaminy C zawartej w cytrynie czy soku z malin również wzmocni naszą odporność. Jednak jeśli rzeczywiście chcemy poprawić stan zdrowia tymi sposobami musimy wiedzieć, że zarówno lecznicze związki zawarte w miodzie, jak i witamina C nie lubią wysokiej temperatury. Dodane do gorącego mleka czy herbaty tracą swoje lecznicze właściwości. Dlatego najlepiej dodawać zdrowe składniki, gdy napój jest letni.
Domowe sposoby są dobre, gdyż opierają się na naturalnych składnikach, bez stosowania chemii. Jednak pamiętajmy, że powinny być tylko dodatkiem do odpowiedniej kuracji. Ziółka i warzywa na pewno nie zastąpią wizyty u lekarza.