KULTURA ŚREDNIOWIECZA
Motto:
„Nie muszę mówić, że wszystkie problemy współczesnej Europy ukształtowały się, tak jak pojmujemy je dzisiaj w Wiekach Średnich... Średniowiecze jest naszym wiekiem dziecięcym, do którego trzeba ciągle powracać, by poznać historię naszych schorzeń.”
Umberto Eco
Kultura Średniowiecza
Średniowiecze jest najdłuższą epoką w dziejach kultury świata. Trwa ono od IV/V do XV w. Wykształciły się wtedy takie pojęcia jak honor czy rycerskość. Epoka ta obecnie odsunięta na margines, dała podwaliny dzisiejszej cywilizacji. Ten mityczny czas Rolanda, Izoldy czy króla Artura dał nam wzorce postępowania, pokazał bohaterów i ich życie. O ich życiu, obyczajach i religii teraz opowiem .
Całość kultury wieków średnich cechuje dążenie do porządku, harmonii, syntezy. Po zamęcie spowodowanym wędrówkami ludów, upadkiem Cesarstwa Rzymskiego w roku 476 człowiek pragnie spokoju, dąży do równowagi. Chaos zwalczano stopniowo. Pierwszym miejscem, gdzie ludzie znaleźli ową harmonię był Kościół. To właśnie scholastyka uporządkowała kwestię wiary. Powstały trzy nurty filozoficzne: tomizm, augustynizm i franciszkanizm . Nawet istnienie zła nie podważyło wiary ludzi w uporządkowanie ich świata. Drabina bytów sprawiła, że zaczęto wierzyć także w anioły. Miały one zamieszkiwać nie tylko caelum empyreum ale także resztę kosmosu. Całość średniowiecznego świata jest oparta na hierarchii: na górze znajduje się król dalej są książęta, hrabiowie, baronowie, a na końcu prosty lud. W drabinie owej najniżej byli poganie. Ład i harmonia Europy były narzucane w kolejnych wyprawach krzyżowych. To, czego zabraniano w Europie, było dopuszczalne na ziemi pogan. Kościół stawiał przed sobą trudną misję nawracania na drogę wiary katolickiej.
Największym bohaterem i symbolem średniowiecza był rycerz. Na podstawie francuskich chansons de gestes znamy ethos rycerski. Ten bohater powinien być dobrze urodzony, lub na swój tytuł zasłużyć w bitwach. Tytuł jednak nie był bardzo szanowany, w późniejszych czasach można go było kupić, natomiast Stefan Czarnowski twierdzi, iż wystarczyło posiadać pół polskiego powiatu, by tytułować się królem. Rycerz miał promieniować wdziękiem i urodą, nosić bogato zdobioną zbroję i klejnoty. Niezbędna była także siła (zbroja ważyła 60-80 kilo), którą posiadał od dziecka oraz odwaga. Powinien być także zaprzątnięty ciągłym szukaniem sławy niczym jeden z rycerzy z ballad Marie de France-„Skoro tu wojna, tu zostanę”. Sposób myślenia tych ludzi jest przesiąknięty przekonaniem, że rycerstwo rządzi światem. Ważna jest również hojność, o której Czarnowski pisze „Mniejszym złem jest ruina niż skąpstwo”. Powszechne stało się też podejmowanie się dziwnych ślubów np. Huizing pisze o grupie rycerzy, która ślubowała nie uciekać z pola walki więcej niż na odległość 50 akrów. Dziewięćdziesięciu z nich miało przypłacić ten ślub życiem. Podobnie wywiązywano się z zemsty za każdą rzekomą lub autentyczną zniewagę. Kiedy ojczym Rolanda przegrał sprawę powierzoną sądowi Bożemu, został powieszony z całą rodziną. Król nie był aż tak bohaterski, szukał oparcia w jakimś z rycerzy np. postać Jana Kazimierza w Potopie Sienkiewicza. Znamy kilka kodeksów rycerskich np. autorstwa Eustachego Deschampsa z roku 1346. W nim to czytamy, że musi on być lojalny, walczyć w słusznej sprawie, szukać udziału w turniejach i walczyć dla damy swego serca, unikać skazy, być hojnym, sprawiedliwym, szukać towarzystwa walecznych i się od nich uczyć. Obowiązywały zasady fair play „Nie zabiję nigdy rycerza, który spadł z konia-woła Lancelot- Broń mnie Boże przed taką niesławą” po czym sam zsiada z wierzchowca. Rycerzowi w zbroi nie wolno się było cofać, więc jadąc na rekonesans zbroi kłaść nie mógł. Innym dziwnym ściśle przestrzeganym obyczajem było pozostawanie zwycięzcy na placu boju, co w przypadku wojsk miało ogromne znaczenie strategiczne. Ostatnim z obowiązków rycerza przeze mnie wymienionych jest być zakochanym.
W czasach średniowiecza pojawia się specyficzny wizerunek kobiety. Ma ona podobne zęby do kości słoniowej, czoło do mleka, szyję do śniegu, oczy do gwiazd, usta do róży. Jest to opis autorstwa Mateusza z Vendome, a opisywaną była Helena. Blondynki ze względu na rzadkość występowania były wyżej cenione. W stosunkach damsko- męskich inne jest patrzenie na miłość. Rozróżniana jest ona na cielesną i duchową. Rycerz ma bowiem małżonkę oraz kochankę- damę swego serca. Przykładem tego zwyczaju może być król Edward III, który zakochany w żonie sąsiada założył Zakon Rycerzy Podwiązki.
W wiekach średnich słowo „uniwersytet” (universitas) oznaczało zespół nauczycieli oraz studentów mieszkających w danym mieście. Uniwersytet Paryski składał się z czterech wydziałów: Prawa, Medycyny, Sztuk oraz wiodącej prym Teologii. Stopniowo umacniano swoją niezależność, każdy wydział miał swojego rektora wybieranego przez cztery grupy zwane narodami: Francuzów, Normanów, Pikardów oraz Niemców. Główną metodą nauczania było czytanie studentom tekstów i objaśnianie ich. Na wydziale Sztuk czytano Arystotelesa, Teologii- Pismo Święte oraz Księgę Sentencji Piotra Lombarda. Coraz częstsze stawały się także dysputy na tematy wyznaczane przez nauczyciela. Najczęstszymi tematami były prace św. Tomasza z Akwinu i Mateusza z Aquasparta. Zdarzały się także o wiele trudniejsze dla nauczyciela dysputy publiczne. Innowacją średniowiecza stało się też nadawanie tytułów. By móc nauczać sztuk wyzwolonych, wymagano sześciu lat studiów i ukończenia dwudziestu jeden lat życia, a przynajmniej ośmiu lat studiów i trzydziestu czterech lat życia od osób wykładających teologię. Teolog mógł dostać trzy dalsze tytuły: biblijny, sentencyjny i pełny bakałarz. Stopień magistra otrzymywał za zgodą kanclerza, po pierwszym wykładzie. Ponieważ liczba katedr teologii była ograniczona (w 1254r. dwanaście) tylko niektórzy nauczyciele otrzymywali własną i stawali się profesorami. Najstarszymi szkołami przekształconymi w uniwersytet znajdowały się w Bolonii, Paryżu, Oksfordzie i Orleanie. W roku 1209 powstaje jako pierwszy uniwersytet w Cambridge, który nie przekształcił się ze szkoły. Jednak wszystkie te uczelnie opierały się na wzorcu wypracowanym w Paryżu.
W czasach wypraw krzyżowych rozdwaja się obraz chrześcijaństwa. Z jednej strony Krzyżacy zmieniają obraz rycerza szlachetnego w łupieżcę i kłamcę żądnego władzy i majątku. Z drugiej strony króluje ascetyzm. Poparcie dla zakonów żebrzących jest ogromne. Św. Bernard z Claivaux wstąpił do cystersów w gromadzie około trzydziestu przyjaciół, a na łożu śmierci dziękował Bogu za przeszło sześćdziesiąt założonych przez siebie klasztorów.
Schyłek średniowiecza oswajał ludzi ze śmiercią. Dużą rolę odgrywały tu klęski żywiołowe, o których sądzono, że są karą boską. Pierwsza epidemia dżumy miała miejsce w roku 1305, następne nawiedzały Europę co dwa-trzy lata, a liczba ofiar w danym mieście zawsze przekraczała połowę jego mieszkańców. Zarazom tym często towarzyszył głód. Do tego stanu rzeczy doskonale pasowała postawa Kościoła. Przekazywał on nauki dotyczące sztuki zarówno życia, jak i umierania, gdzie śmierć stała się wybawieniem. Popularne stało się „oczyszczanie duszy” przez umęczanie ciała np. w tańcach śmierci (danse macabre).
W sztuce pojawia się nowy nurt- sztuka gotycka. Buduje się katedry, które, doskonałe w każdym calu , są odzwierciedleniem Boga. Niezwykle ozdobne portale i piękne witraże są podziwiane i dziś np. w katedrze w Remis. Smukłe kształty miały uczynić budowlę lżejszą. Całość miała się wznosić do nieba. Konstruktorzy tak bardzo ją wysmuklali, iż doszło nawet do zawalenia się przez to jednej z nich.
Średniowiecze jest epoką mityczną wręcz legendarną. Dziecko słysząc o nim kojarzy przede wszystkim Smoka Wawelskiego, Popiela, którego myszy zjadły oraz szlachetnego rycerza bez skazy, takiego jak Lancelot czy sir Galahead. W obecnych czasach brak nam rycerzy walczących dla swej damy, brakuje nam odwagi, honoru oraz altruizmu. Może powinniśmy na nowo odnaleźć tą pierwszą chrześcijańską epokę. Z pewnością pomogło by to wielu z nas.
Literatura:
-N.M.Wildiers, Obraz świata a teologia Warszawa1985,
-A. Guriewicz, Kategorie kultury średniowiecznej Warszawa 1976,
-M. Ossowska, Ethos rycerski i jego odmiany, Warszawa 1986,
-R. Pernoud, Kobieta w czasach katedr, Warszawa 1990,
-E. Gilson, Historia filozofii chrześcijańskiej w wiekach średnich, Warszawa 1987,
-S. Świeżawski, Rozum i tajemnica, Kraków 1960,
-M. Włodarski, Ars moriendi w literaturze polskiej XV i XVI w., Kraków 1987,