rekolekcje, Nauka Rek.ogólna-SPOWIEDŹ..., SPOWIEDŹ - POKORNE STAWANIE PRZED KOCHAJĄCYM BOGIEM


SPOWIEDŹ - POKORNE STAWANIE PRZED KOCHAJĄCYM BOGIEM

(Nauka Rekolekcyjna ogólna)

Zastanówmy się:

Najtrudniejszym dla człowieka miejscem spotkania z Bogiem jest sakrament pokuty. W ostatnich klasach szkoły podstawowej praktyka comiesięcznej spowiedzi staje pod znakiem zapytania. Przyczyny tego faktu bywają różne. Często jest to następstwem niewystarczająco przebudowanej religijności: człowiek dorasta, a wiarę ma na poziomie dziecka pierwszokomunijnego. Trudno się wówczas dziwić, że nastolatek, a później dorosły człowiek nie rozumie znaczenia sakramentu pokuty w dorosłym życiu. Brak mu właściwej motywacji do regularnego praktykowania spowiedzi. W rozumieniu sakramentu zatrzymuje się na tym, co w nim jest trudne - bez wniknięcia w istotę rzeczy. Młodzi ludzie odrzucają spowiedź w efekcie rosnącego w nich poczucia wolności i niezależności, oraz w wyniku brutalnego zetknięcia się z nieznającym Boga światem i z własną słabością. U ludzi dojrzałych opór przed spowiedzią może być tak wielki, że całymi latami nie decydują się na jej odprawienie.

Jestem przekonany, że wy również boleśnie przeżywacie spowiedź, raz bardziej, innym razem mniej. Lęk wywołuje ksiądz. Wstydzimy się powiedzieć swoje grzechy. Obawiamy się każdego zadanego pytania. „Trzeba mieć nie mało odwagi, aby się ukazać takim, jakim się jest naprawdę” (Soren Kierkegaard).

Odczucie lęku może być tak silne, że zapominamy, o co naprawdę chodzi w spowiedzi. Pod wpływem oporu i strachu znika z naszych myśli i serca Bóg. Przestajemy przeżywać spowiedź jako sakramentalne spotkanie z Miłosiernym Ojcem.

Może być i tak, że przystępujemy do spowiedzi nie dlatego, że chcemy wrócić do Boga. Bóg nas wiele nie interesuje. Nie myślimy poważnie o swojej przemianie. Decydujemy się na uklęknięcie przy konfesjonale: bo wypada, bo ktoś bliski wymógł to na nas, chcemy zrzucić ciężar - wygadać się przed kimś, lub w kancelarii dali nam kartkę do spowiedzi.

Chrześcijanin przystępując do spowiedzi powinien wiedzieć, czym ta spowiedź jest.

Przystępujący do sakramentu pokuty powinien mieć świadomość, że stoi w szeregu sług szatana, a chce stanąć w grupie ludzi - sług Jezusa. Jest to krąg ludzi: obdarowanych łaską, szczycących się miłosierdziem Bożym, chcących być świętymi, jak On jest święty.

W sakramencie pokuty wierni otrzymują od miłosierdzia Bożego przebaczenia zniewagi wyrządzonej Bogu i równocześnie jednają się z Kościołem, któremu grzesząc zadali ranę, a który przyczynia się do ich nawrócenia, do nawrócenia miłością, przykładem i modlitwą (KKK 11).

Pojednanie z Kościołem łączy się nierozerwalnie z pojednaniem z Bogiem (por. KKK 1443-1445).

Klękający przy konfesjonale, żałujący za swe grzechy penitent powinien wierzyć, że staje przed Miłosiernym Ojcem, aby prosić o przebaczenie i o wsparcie w dalszej pracy nad swoją przemianą. Panie, przebacz mi i obdarz mnie łaską, bym przy Tobie trwał i stawał się coraz bardziej podobny do Ciebie. Jeżeli interesuje nas rozwój naszej osobowości, koniecznie potrzebne nam będzie wsparcie ze strony Jezusa. Innej, skuteczniejszej pomocy nie znajdziemy. Jeśli ją odrzucimy, na „placu boju” pozostaniemy sami ze swoimi słabościami. „Jakież głębokie miłosierdzie tkwi w sprawiedliwości Bożej! Ludzkie sądy bowiem wymierzają karę temu, kto się przyznał do winy, natomiast sąd Boży mu wybacza” powie bł. Josemaria Escriv de Balaguer.

Wszelkie upomnienia, aby być wiernym praktyce comiesięcznej spowiedzi mają za cel pokazać związek łaski z życiem. W pracy nad przemianą samego siebie musimy współpracować z Jezusem. Prowadzeni przez Ducha Świętego przez całe życie musimy dążyć do identyfikacji z Chrystusem. Bez Jego nieustannej pomocy nie będziemy mogli skutecznie przemieniać siebie. Przez całe życie, wypełnione pracą nad sobą, dorasta się do spotkania z Bogiem. Łaska przebaczenia i wsparcia otrzymywana w sakramencie pojednania jest pomocą w drodze do Niebieskiego Jeruzalem, pomocą w procesie pomnażania darów otrzymanych na chrzcie świętym: wiary, nadziei i miłości.

Tak rozumiany sakrament pokuty staje się mądrym programowaniem swojego rozwoju, realizowanym na podstawie wiedzy o sobie i opartym na łasce Bożej. W związku z tym, poszczególne spowiedzi nie powinny być w naszej świadomości oderwanymi faktami. Mają raczej przypominać kamienie milowe na drodze do Boga, przy których zatrzymujemy się, aby popatrzeć, co zostało za nami i spojrzeć na drogę, która w najbliższej przyszłości nas czeka. Patrzymy wstecz, ponieważ wnioski z dotychczasowej drogi pozwalają optymalnie zaplanować marsz na najbliższe dni.

Co zrobić, aby nasza spowiedź była dobra?

Musimy znać odpowiedzi na pytania: Kim jesteśmy? Jakimi chcemy być? Są to pytania o nasz charakter, wadę główną, pozytywne cechy, umiejętności, plany, oczekiwania jakie mamy wobec siebie. Odpowiedź powinna jasno określać, co chcemy w sobie rozwijać, a co chcemy z siebie wyrzucić. Trzeba ciągle przypominać, że taka refleksja obejmuje w pierwszym rzędzie stronę pozytywną naszej osobowości. Gdyby człowiek myślał tylko o swoich grzechach i wadach oraz o sposobach ich usuwania, podobny byłby do ogrodnika pracowicie wyrywającego chwasty, starającego się tylko utrzymać grządki z czystą ziemią bez chęci sadzenia czy siania roślin pożytecznych. Po co komu taki ogród? Na co przyda się syzyfowa praca pielenia chwastów? Dobry ogrodnik niszczy chwasty i troszczy się o dobre rośliny posadzone na czystej glebie.

Powinniśmy wybrać środki do realizacji założonych celów. Wśród wielu spraw koniecznych do zrobienia staramy się wybrać jako postanowienia te, które uznajemy za najważniejsze. Następnie szukamy konkretnych środków do ich realizacji. Co zrobić, żeby czas nie przeciekał nam przez palce? Co zrobić, by nie nudzić się na Mszy świętej? W poszukiwaniu celu i środków do jego realizacji ma nam pomóc spowiednik. Nie tyle za nas je formułować, co prowokować nasze myślenie, pomagać porządkować doświadczenia, rozeznawać ukryte motywacje.

Koniecznie musimy pamiętać, że każda przemiana odbywa się w czasie i związana jest z nie lada wysiłkiem. Doświadczenie mówi, że zwykle z radością przystępujemy do pracy nad przemianą serca, znając cel i mając określone środki do jego realizacji, wiele sobie obiecując. Gdy zaczynają się kłopoty, tracimy tę radość i zaczyna nam brakować motywacji do realizacji założonego celu. Zacząć jest łatwo, wytrwać jest sztuką. Człowiek pragnie szybko widzieć owoce podjętych wysiłków. Ich brak rodzi zniechęcenie, a nawet rozpacz. Są one tym większe, im bardziej staraliśmy się nie ulegać pokusom, nie popełniać grzechów. Ojcem takich odczuć jest szatan. Zrobi on wszystko, aby zatrzymać nas w stanie zwątpienia i niepokoju. Brak pokoju wewnętrznego prowadzi do zaniechania wysiłków, a w konsekwencji do podważenia celowości i jakiejkolwiek pracy nad kształtowaniem siebie. Lew Tołstoj powie, że „lekko i bez wysiłku, jednym pchnięciem, otwierają się tylko drzwi do zguby”.

Byłoby tragedią, gdybyśmy zapomnieli, że w procesie przemiany samego siebie możemy liczyć na pomoc od Boga. Realizacja założonego celu jest wypadkową naszego rozeznania i wysiłku oraz łaski Boga. Przystępowanie do sakramentu pokuty przypomina nam prawdę, że pomoc moja od Boga”. Bogu zaś pokazujemy, że chcemy się przemieniać i liczymy w tym na Jego wsparcie. Im trudniej, im jesteśmy słabsi, tym powinniśmy być bliżej Boga. Często jest inaczej. im jesteśmy słabsi, tym bardziej stronimy od spotkań z kochającym i wspierającym Jezusem.

Kiedy przychodzą zwątpienia powinniśmy odnowić intencję i powtórzyć argumenty będące podstawą podjętych wcześniej decyzji.

„Gdy grzesznik przyznaje się osobiście do grzechu, wówczas czuje wstręt do siebie, jakieś obrzydzenie, o ile nie jest pewien, że Bóg w swoim Synu, Ten, któremu człowiek się sprzeciwił i sprzeniewierzył, widzi nie tylko to, czym jesteśmy, ale także przyjmuje nas takimi, jakimi jesteśmy. Bóg jest gotowy i pragnie ofiarować nam swoje miłosierdzie w o wiele większym stopniu, aniżeli jesteśmy w stanie i pragniemy je przyjąć i o nie prosić” (A. Maggiolini). Bóg w podejściu do człowieka cierpiącego z powodu swych grzechów, jest bardzo delikatny. Nie bójmy się! On nas nie skrzywdzi!

Przystępując do spowiedzi powinniśmy pamiętać o tym, że:

3



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
rekolekcje, Nauka Rek.ogólna-MIŁOŚĆ ZDRADZONA I ODRZUCONA-GRZECH, MIŁOŚĆ ZDRADZONA I ODRZUCONA - GRZ
rekolekcje, Nauka rek.ogólna-PÓJDŹ ZA MNĄ, PÓJDŹ ZA MNĄ
rekolekcje, Nauka rek.ogólna-WIECZNY KŁAMCA, WIECZNY KŁAMCA - SZATAN
Nauka rek.ogólna-POZNAJ CHRZEŚCIJANINIE GODNOŚĆ SWOJĄ, Nauki rekolekcyjne
rekolekcje, nauka rek.dla dzieci, MIŁOŚĆ BOGA I BLIŹNIEGO
rekolekcje, Nauka Rek.3 RELIGIA POMAGA STA Ć SIĘ NOWOCZESNYM, RELIGIA POMAGA STAĆ SIĘ CZŁOWIEKIEM NO
rekolekcje, Nauka Rek. 2 NIE WSZYSTKO CO NOWE JEST NOWOCZESNE, NIE WSZYSTKO CO NOWE JEST NOWOCZESNE
Co jest najważniejsze w życiu chrześcijanina-nauka rek., Nauki rekolekcyjne

więcej podobnych podstron