Różowy Słoń
(według bajki Jamesa Thurbera)
Był sobie myśliwy, którego pasją było łowienie najrzadszych gatunków zwierząt - śnieżnych leopardów z Mongolii, waranów na wyspie Komodo i ptaków rajskich w Gwatemali. Ale wreszcie wszystko to znudziło mu się. Postanowił, że zrobi coś, na co nikt inny przed nim jeszcze się nie odważył: chciał znaleźć różowego słonia. I dlatego spędził najlepsze lata swojego życia na poszukiwaniu niezwykłego okazu. Przemierzył Chiny, szukał w Afryce, zbadał Zanzibar i zajrzał w każdy zakątek Indii, ale nie udało mu się znaleźć różowego słonia. Im dłużej trwały jego poszukiwania, tym silniejsze było jego pragnienie. Był on gotowy wszystko za to poświęcić - swój majątek, swój czas i swoją miłość. Szukał tak intensywnie, że nie zauważył, jak deptał po czarnych orchideach, albo jak przez drogę przebiegła fioletowa antylopa.
Po wielu, wielu latach odkrył wreszcie na końcu świata różowego słonia. Dwanaście dni kopał głęboki dół, a potem zebrał stu tubylców, aby mu pomogli zapędzić słonia do pułapki. Wreszcie różowy słoń został schwytany. Zamknięto go w klatce i przewieziono na statku do Ameryki.
Kiedy myśliwy wrócił do domu, musiał stwierdzić, że jego farma nie była odpowiednim miejscem dla słonia. Zwierzę rozdeptało grządki z kwiatami jego żony, zniszczyło zabawki jego dzieci, zabijało małe zwierzęta na farmie i roztrzaskiwało na drzazgi wszystkie meble i fortepian, na którym jego żona grała utwory Beethovena.
Trwało to dwa lata. Pewnego ranka myśliwy obudził się ze swojego transu. Odkrył coś, z czym się nie liczył...
Zastanówcie się nad tym co myśliwy odkrył. Opowiedzcie tę historię do końca .
Myśliwy stwierdził , że znikła jego żona i dzieci. Odeszli od niego. Wszystkie zwierzęta na farmie były martwe, z wyjątkiem słonia. Ogród był rozdeptany, płoty i mury zrównane z ziemią. Słoń był wciąż ten sam, ale jego kolor wyblakł. Nie był on już różowy. W ciągu jednej nocy stał się biały.