O słoniku i o wielbłądzie i lamparcie
Oskarek Waleszkiewicz (3,5 roku) rok 2002
Lampart wspiął się na drzewo, żeby coś zjeść, bo upolował. Wielbłąd przeszedł jeden krok, a lampart szuka coś do zjedzenia. A słoń trzy kroki zrobił i widział węża, to się z nim przywitał. Lampart szukał i znalazł, wspiął się na drzewko i je. Słoń cztery kroki zrobił, a potem spotkał maleńkiego słonika. I mały słonik przyszedł do mamusi. A mały słonik był chłopcem, tak jak Oliwia - malutki jak Oliwia. Oliwia poszła i złapała jaszczurkę i też żabę. I jeszcze malutkiego węża. I jeszcze takiego, dużego starszaka. Wykopała z nim dziurkę malutką, żeby wsadzić tam fajny skarb. Koniec.