17.F.Znaniecki-'narzedzia rozumienia-wspolczynnik humanistyczny', Testy


Florian Znaniecki

Narzędzie rozumienia: współczynnik humanistyczny

Najistotniejszą, ogólną cechą przedmiotów i faktów, badanych przez humanistę,

jest właśnie to, że są one „czyjeś”, czyli że istnieją w działaniu i doświadczeniu pewnych

ludzi i posiadają te właściwości, które im owi działający i doświadczający ludzie

nadają w swych czynnościach i doznaniach. Tę zasadniczą cechę nazywamy współczynnikiem

humanistycznym przedmiotów i faktów, które humanista bada. Gdybyśmy

współczynnik humanistyczny usunęli z jakiejkolwiek dziedziny, badanej przez naukę

humanistyczną, dziedzina ta przestałaby istnieć dla danej nauki. Tak np. „język francuski”

istnieje w działaniu i w doświadczeniu tych ludzi, którzy się nim posługują; wchodzące

w jego skład wyrazy i zdania posiadają dla badającego je filologa te właściwości,

które w nie wkładają i które w nich odnajdują sami owi ludzie, pisząc

i rozmawiając po francusku. Usuńmy to wszystko, czym jest język francuski dla posługujących

się nim ludzi, a zniknie to wszystko, czym ten język jest dla filologa. Pozostanie

co najwyżej przyrodnicze jego „podłoże” w postaci różnorodnych lub powtarzających

się, współczesnych i następujących po sobie serii drgań powietrza, spowodowanych

przez ruchy krtani, języka i ust licznych organizmów, umiejscowionych

w obrębie pewnego geograficznego terenu.

Podobnie jak filolog badający język, tak socjolog badający „wychowanie” musi

brać przedmioty i fakty, które tą nazwą oznacza, z ich współczynnikiem humanistycznym,

jako „czyjeś” przedmioty i fakty, z tymi właściwościami, jakie im nadają ludzie,

w których działaniu i doświadczeniu „wychowanie” istnieje. Dla uniknięcia jednak poważnych

trudności i nieporozumień należy tu nieco dokładniej ów współczynnik humanistyczny

określić.

Na współczynnik humanistyczny składa się ludzkie działanie i doświadczenie. Zdanie

mowy istnieje tak, jak je kształtujemy, czynnie wypowiadając i doświadczamy

słysząc (względnie doznając pewnych wrażeń mięśniowych) i rozumiejąc. Obraz istnieje

tak, jak został namalowany oraz jak przedstawia się doświadczeniu tych, którzy go

widzą. Czynność kucia podkowy istnieje tak, jak ją spełnia kowal oraz doświadcza on

Florian Znaniecki NARZĘDZIE ROZUMIENIA: WSPÓŁCZYNNIK HUMANISTYCZNY

471

sam i inni, którzy ją obserwują. Czynność bicia dziecka przez matkę istnieje tak, jak ją

spełnia matka oraz jak ją doświadcza matka i dziecko.

Lecz już te przykłady wskazują, że kwestia nie jest wcale prosta. Mówiący sam inaczej

doświadcza dźwięki zdania i nieco inaczej je rozumie, niż ten, kto słyszy to samo

zdanie, wypowiadane przez innego. Obraz inaczej się przedstawia samemu artyście

w porównaniu z tym zamiarem, którego jest wykonaniem, inaczej handlarzowi, inaczej

uprzejmemu widzowi, który nie jest znawcą. Kowal inaczej doświadcza kucie podkowy,

niż ten, kto mu się przygląda; bicie dziecka zupełnie odmiennie jest doznawane

przez dziecko, niż przez matkę. Słowem, ten sam przedmiot, ten sam fakt rozmaite

posiada właściwości zależnie od tego, z czyjego punktu widzenia go rozpatrujemy.

Które z tych różnorodnych właściwości badacz humanista uważać ma za istotne?

Otóż przede wszystkim ustalić należy, że dla humanisty z różnych podmiotowych

punktów widzenia, ceteris paribus najważniejszy jest ten, gdzie oba składniki współczynnika

humanistycznego występują w nierozerwalnym związku: punkt widzenia

podmiotu, działającego a zarazem doświadczającego przedmioty i fakty, którymi

w swym działaniu operuje. Przy badaniu zdania mowy najważniejszy ceteris paribus

jest punkt widzenia człowieka, który tworząc, czyli wypowiadając to zdanie, współrzędnie

doświadcza własne narządy mowy, ruchy tych narządów w procesie mówienia,

dźwięki i znaczenia wypowiadanych wyrazów, oraz sens zdania jako ogólny

a zamierzony wynik wypowiadania i kombinowania wyrazów. Przy badaniu czynności

kowala uwzględnić musimy w pierwszym rzędzie jego własny punkt widzenia, gdy

wyrabia podkowę z kawałka żelaza przy pomocy własnego ciała, zwłaszcza rąk, cęgów,

ognia, kowadła i młota, rozgrzewając żelazo w ogniu i kując młotem na kowadle,

a współrzędnie doświadcza żelazo, ogień, cęgi, młot, kowadło, własne ciało, poszczególne

fakty składające się na proces wykonawczy (rozgrzewanie żelaza, kucie młotem

itd.) oraz zamierzony wynik — gotową podkowę — jak stopniowo się urzeczywistnia.

Przedmioty dla humanisty są najprzód i zasadniczo tym, czym są dla człowieka, który

się nimi posługuje jako materiałami lub narzędziami, albo je wytwarza jako zamierzone

wyniki pewnej czynności; fakty — tym, czym są dla tegoż człowieka, gdy je powoduje,

aby urzeczywistnić zamierzony wynik, albo im przeciwdziała, gdy mu przeszkadzają.

[...]

Doświadczenie podmiotu we własnych jego oczach to doświadczanie obiektywnej

rzeczywistości; działanie jego to modyfikowanie obiektywnej rzeczywistości. A ta

obiektywna rzeczywistość wspólna jest jemu i wielu innym działającym podmiotom.

Każdy z nich tak samo traktuje własne doświadczenia jako doświadczenia istniejących

przedmiotów i realnych faktów, własne działanie jako obiektywne modyfikowanie tych

przedmiotów i wywoływanie lub powstrzymywanie tych faktów. Każdy z nich znajduje

przynajmniej częściowe potwierdzenie własnego stanowiska w tym, iż stwierdza, że

dane jemu przedmioty i fakty są i przez innych czynnie traktowane, jako przedmioty

i fakty obiektywne (choć może nieco inaczej ujmowane, w zależności od ich czynnych

zainteresowań), że jego czynności często modyfikują, niezależnie od innych ludzi,

przedmioty i fakty, doświadczane przez tych ludzi, a ich czynności nawzajem modyfikują

przedmioty i fakty, doświadczane przez niego, niezależnie od niego. Wyrazy

i zdania języka mają obiektywne istnienie dla każdego z ludzi, mówiących tym językiem,

i każdy z nich wie, że ten język jest obiektywną rzeczywistością nie tylko dla

niego, ale i dla innych, mimo różnic w wymawianiu i rozumieniu poszczególnych wyFlorian

Znaniecki NARZĘDZIE ROZUMIENIA: WSPÓŁCZYNNIK HUMANISTYCZNY

472

razów i zdań, gdyż inni słyszą, rozumieją i odpowiadają na jego zdania, on sam słyszy,

rozumie i odpowiada na zdania innych.

Ta obiektywna rzeczywistość dla humanisty także istnieje niezależnie od doświadczeń

i czynności każdego poszczególnego człowieka, skoro dla każdego z nich tak

istnieje. Ale nie istnieje ona niezależnie od doświadczeń i czynności wszystkich tych

ludzi razem, którzy ją doświadczają i w niej działają; jest ona wspólnym ich wytworem,

podtrzymywanym przy istnieniu, rozwijanym i przekształcanym w procesie,

w którym każdy z nich czynny bierze udział. Język, literatura, sztuka, wiedza, religia,

dziedzina społeczna, to są wszystko zupełnie realne, obiektywnie istniejące dziedziny,

lecz zawdzięczające całą swą realność czynnościom wszystkich ludzi, którzy w nich

aktywnie uczestniczyli i uczestniczą. Pole badań humanisty, kończy się tam, gdzie znikają

ślady aktywnej roli człowieka w tworzeniu i utrzymywaniu rzeczywistości, gdzie

rzeczywistość przedstawia się badaczowi, jako powstała bez czynnego udziału ludzi

i trwająca niezależnie od niego.

Istnienie tej obiektywnej, wspólnej wielu ludziom, rzeczywistości humanistycznej,

zakładane w działaniu i doświadczeniu każdego człowieka, pozwala badaczowi, nawet

zmusza go, by dopełnił, a raczej rozszerzył punkt widzenia działającego i doświadczającego

podmiotu w przebiegu wykonywania czynności, biorąc pod uwagę punkty

widzenia innych podmiotów, lub nawet jego własny przy wykonywaniu innych

czynności. Ponieważ bowiem czynność ta faktycznie dąży do posługiwania się

elementami obiektywnej rzeczywistości i modyfikowania tych elementów

i w doświadczeniu własnym podmiotu i innych ludzi faktycznie te elementy kojarzy

i modyfikuje, więc działalność jego jest nie tylko czymś, co on sam subiektywnie wykonywa

i doświadcza, lecz także czymś, co obiektywnie zachodzi na terenie wspólnej

jemu i innym rzeczywistości. Badacz może więc obserwować ją w jej obiektywnym

przebiegu i wynikach, tak jak są one dane jemu, wyniesionemu ponad indywidualny

punkt widzenia każdego z działających i doświadczających ludzi po szczególe —

choć nie wszystkich ich w ogóle.

Z tego szerszego stanowiska obiektywnej rzeczywistości humanistycznej, doświadczenia

badacza, obserwującego czynność ludzką, mają, oczywiście, więcej wagi,

niż doświadczenia samego działającego człowieka. Oprócz doświadczeń tego człowieka

bowiem badacz obejmuje także doświadczenia innych, odnoszące się do tej samej

rzeczywistości humanistycznej; punkt widzenia czynnego podmiotu przy wykonywaniu

czynności jest tylko jedną z wielu podstaw, na których badacz wznosi swój

wyższy punkt widzenia; obraz, który działający podmiot postrzega w ciągu działania,

jest tylko częścią składową obszerniejszego obrazu, postrzeganego przez badacza. Badacz

też słusznie postuluje, że gdyby działający podmiot wzniósł się ponad ograniczoność

swego aktualnego punktu widzenia, na stanowisko obiektywnej rzeczywistości

humanistycznej, jego własna czynność przedstawiałaby mu się tak samo, jak ją obecnie

badacz postrzega. Słuszność tego postulatu okazuje się na każdym kroku, gdyż działający

ludzie częstokroć wznoszą się, samodzielnie lub pod wpływem innych, na stanowisko

obiektywnej rzeczywistości humanistycznej, a w miarę jak to czynią, ich ujęcie

własnej działalności zbliża się do ujęcia badacza, stając się, jak ono, nie „bezstronnym”,

lecz „wszechstronnym”.

Oczywiście, między stanowiskiem badacza a punktem widzenia działającego podmiotu

nie byłoby niezgodności, gdyby jej nie było między doświadczeniami różnych

Florian Znaniecki NARZĘDZIE ROZUMIENIA: WSPÓŁCZYNNIK HUMANISTYCZNY

473

działających podmiotów oraz tego samego podmiotu przy wykonywaniu różnych czynności.

Ponieważ jednak niezgodność taka istnieje i często nie daje się usunąć, więc

badacz zmuszony jest orzekać o względnej ważności doświadczeń poszczególnych

podmiotów przy wykonywaniu poszczególnych czynności, stawiając je na wspólnym

gruncie obiektywnej rzeczywistości humanistycznej i biorąc jako sprawdzian faktyczną

rolę, którą dana czynność odgrywa w tej rzeczywistości, gdy kojarzy i modyfikuje

jej elementy, względnie wytwarza elementy nowe.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
WSPÓŁCZYNNIK HUMANISTYCZNY FLORIANA ZNANIECKIEGO – NAWIĄZANIA I INTERPRETACJE
Domanska E Jakiej metodologii potrzebuje wspolczesna humanistyka
Domańska zwrot performatywny we współczesnej humanistyce
Domanska E Jakiej metodologii potrzebuje wspolczesna humanistyka
Agnieszka Ogonowska Kultura, komunikacja i kompetencja wizualna w kontekście wybranych zagadnień ws
Sieńko, Marcin Metapiśmienność jako narzędzie rozumienia i optymalizacji komunikacji (2012)

więcej podobnych podstron