Kiedy zycie z alkoholikiem doprowadzalo mnie do zbyt wielkiego przygnebienia, nie wiedzialam gdzie się zwrocic o pomoc ani jaka podjac decyzje. Odrzucilam pojecie Boga, ponieważ mialam pretensje, ze mnie nieslusznie karal. Jednak odkrylam, ze *dzialanie na wlasna reke* pogarszalo sprawy jeszcze bardziej! W koncu z dna mojej rozpaczy zwrocilam się do Niego ponownie oddajac moje zycie i moja wole w jego rece. Kiedy wreszcie zaufalam Mu i calkowicie się poddalam, doznalam poczucia wielkiej ulgi. Nie jestem w stanie zrozumiec jak to się dzieje, ale chce zawsze pamietac, ze On jest gotowy przyjsc mi z pomoca tylko w takim stopniu, w jakim Mu zaufam.
Rozwazanie na dzisiaj
Jeżeli zamiast zaufac Bogu, zaufam tylko wlasnej inteligencji, sile i madrosci nie znajduje drogi do Niego ani tez nie uzyskam Jego pomocy. Bog ofiarowal mi laske wiary. Przyjmujac ja musze zrezygnowac z wlasnej ludzkiej woli i zaufac Bogu. Dante w Boskiej Komedii napisal: **W Jego woli jest nasz pokoj ducha**.
**Z calego serca Bogu zaufaj,
nie polegaj na swoim rozsadku,
mysl o Nim na kazdej drodze,
A on sciezki wyrowna**
Pozdrawiam cieplutko Kochane Dziewczyny życząc Pogody Ducha
Dziekuje, za to, ze Jesteście
april Krysia